Przeżywaliśmy listopad miesiąc zadumy nad życiem po śmierci, myślimy o tych naszych bliskich i kochanych, którzy już z tego świata odeszli. Pamięć o nich staje się żywsza, a tęsknota bardziej dojmująca.
W tym czasie Kościół przypomina nam dogmat o świętych obcowaniu, czyli wspólnocie między świętymi. „Wierzę w świętych obcowanie" mówimy przy pacierzu. Otóż Kościół uczy, że do owej wspólnoty między świętymi, czyli "świętych obcowania", wchodzą trzy kategorie ludzi: my, którzy jeszcze żyjemy na tym świecie, borykamy się z różnymi pokusami i dlatego tworzymy Kościół walczący. Dalej, nasi bracia i siostry, którzy już przebywają z Bogiem w niebie, ciesząc się życiem bez końca i radością wieczną i to jest Kościół triumfujący. Wreszcie, te dusze, które przebywają w czyśćcu czyli Kościół cierpiący.
O ile zazwyczaj nie mamy wątpliwości co oznacza nagroda nieba, to często nie bardzo rozumiemy, kto idzie do czyśćca i za co. Otóż wiemy, że natychmiast po śmierci dusza ludzka idzie na sąd szczegółowy, czyli swoje osobiste spotkanie z Bogiem, po którym będzie już wiedzieć, czy jest godna wejść do chwały nieba, czy nie. Wiadomo, że gdy ktoś umrze w grzechu ciężkim, musi iść na wieczne potępienie. Pan Bóg jest miłosierny, ale jest również sprawiedliwy i nie pozwala z Siebie szydzić. Bardzo często jednak człowiek umiera w stanie łaski uświęcającej, ale ma na sumieniu różne grzechy powszednie albo wyspowiadał się i żałował za grzechy, ale jeszcze nie odpokutował za nie. Dusza taka nie może iść do nieba, bo nic co grzeszne nie może otrzymać wiecznej nagrody. Dlatego Bóg w Swoim wielkim miłosierdziu daje takiej duszy szansę odbycia pokuty po śmierci. Tę pokutę dusza odbywa w czyśćcu, czyli "krainie oczyszczenia". Zarówno orzeczenia papieży, jak i prywatne objawienia, mówią nam jak bardzo ciężka jest to pokuta. Dusza ludzka, pozbawiona ciała, jasno poznaje, że jej jedynym szczęściem i celem jest Bóg i bardzo za Nim tęskni. Jedyną pociechą tych pokutujących dusz jest pewność zbawienia. One wiedzą, że z czyśćca jest tylko jedno wyjście: do nieba, i że ich kara kiedyś się skończy. I w takich sytuacjach pomaga im „świętych obcowanie", tzn. nasza wspólnota z nimi i ze świętymi. Pan Bóg pozwala, by kara dusz czyśćcowych była skrócona przez modlitwy świętych i nasze. Za duszami czyśćcowymi oręduje Najświętsza Maryja Panna, szczególnie za tymi, które na ziemi kochały Jej szkaplerz. Ale tym duszom możemy pomagać także my.
Pomagamy im przez modlitwę. Znamy tyle modlitw za zmarłych, ale chyba najwspanialszą modlitwą, jaką możemy za nich ofiarować, jest różaniec, ubogacony tyloma łaskami
Pomagamy duszom w czyśćcu przez dobre uczynki: np. dawanie jałmużny, niesienie ludziom pomocy duchowej, pielgrzymki itd. Nieocenionym skarbcem pomocy dla dusz czyśćcowych jest zyskiwanie odpustów. Kościół pozwala nam wiele razy w ciągu dnia zyskiwać odpusty cząstkowe, a raz dziennie (po wypełnieniu specjalnych warunków) odpust zupełny. Każdy taki odpust cząstkowy jest jak szklanka wody podana konającemu z pragnienia, a odpust zupełny całkowicie wyzwala duszę z czyśćca. Jakże wdzięczne są te biedne dusze za wszelką naszą pomoc. Prawda o "świętych obcowaniu" pozwala im z kolei modlić się za nas. Jakże skuteczna jest ich modlitwa. Trwają one w łasce uświęcającej, a przy tym cierpią z miłości do Boga, jakże więc Pan Bóg musi kochać te dusze i z pewnością wysłuchuje ich próśb za żywych. Warto sobie zjednać przyjaźń i opiekę dusz czyśćcowych.
Jednak isnieje też szczególna pomoc duszom w czyśćcu cierpiącym, z którą żadna inna nie może się równać. To Ofiara Mszy Świętej. Cóż możemy porównać z tą Ofiarą, gdzie sam Syn Boży składa siebie Ojcu w ofierze. Ileż owoców Przenajświętszej Ofiary może być podarowanych duszom w czyśćcu. Jak Miłosierny jest Chrystus Pan, który ustanowił Mszę św. i pozwala nam dzisiaj również korzystać z ofiary krzyża. Dlatego gdybyśmy na jednej szali położyli wszystkie modlitwy świętych i nas, żyjących na ziemi- a na drugiej jedną, jedyną ważnie odprawioną Mszę Świętą, to te wszystkie modlitwy okazałyby się niczym w porównaniu z Ofiarą Pana Jezusa.
Modlitwa za dusze w czyśćcu jest naszym obowiązkiem, ponieważ jest uczynkiem miłosierdzia. Pamiętajmy, jak wiele mamy możliwości, żeby pomagać naszym braciom i siostrom oczekującym na przejście z czyśćca do nieba. Jest ich o wiele więcej, niż zdążyłem tutaj wymienić. Jednakże nie zapominajmy o tej bardzo ważnej sprawie: najdroższym darem i dobrodziejstwem wyświadczonym duszom w czyśćcu jest Msza św. Nie ma i nie będzie niczego innego ważniejszego od tej Ofiary.
Już dziś pamiętajmy o duszach czyśćcowych, bo ani się obejrzymy i my sami możemy być pomiędzy nimi. Jakże będziemy wtedy czekali z nadzieją na jakąkolwiek pomoc, która skróciłaby nasze cierpienia i tęsknotę za niebem. Jeżeli my jesteśmy miłosierni dla dusz w czyśćcu, Pan Bóg kiedyś natchnie kogoś po naszej śmierci, żeby modlił się za nas.
Różniło nas wiele: miejsce pochodzenia, życiowe doświadczenie, wiek i osobiste historie. Jedni przyjechali z dużych miast, inni z małych miejscowości. Niektórzy w ciszy serca nieśli trudne intencje, inni jechali z wdzięcznością za otrzymane łaski. Ale połączył nas jeden cel – chęć oddania czci Matce Bożej w portugalskiej Fatimie.
W dniach 24–28 czerwca odbyła się kolejna już pielgrzymka Apostołów Fatimy do kraju trojga pastuszków. Nasza podróż rozpoczęła się w Lizbonie, mieście o niezwykle bogatej historii, której ślady widać niemal na każdym kroku. Jednym z miejsc, które szczególnie zapadły pielgrzymom w pamięć, był manueliński Klasztor Hieronimitów w dzielnicy Belem, gdzie spoczywa słynny Vasco da Gama.
Wcześniej stanęliśmy przed Pomnikiem Odkrywców – upamiętniającym tych, którzy z odwagą wypływali na nieznane wody, by odkrywać nowe szlaki i nowe ziemie. Okazały monument symbolicznie przypomniał nam, że i my właśnie wyruszyliśmy w szczególną podróż – nie przez oceany, lecz przez głębię swojego ducha…
Tam, gdzie mówiła Maryja
Po kilkugodzinnym pobycie w stolicy Portugalii udaliśmy się do Fatimy, która stanowiła najważniejszy punkt naszej pielgrzymki. Każdego dnia uczestniczyliśmy w porannej Mszy Świętej. Wieczory spędzaliśmy zaś w modlitewnym skupieniu podczas Różańca i procesji światła. Morze świec niesionych przez pielgrzymów z całego świata i wspólne Ave Maria głęboko zapisały się w naszych sercach.
Odwiedziliśmy również Aljustrel – wioskę, z której pochodzili Łucja, Franciszek i Hiacynta. Ich domy, proste i ubogie, uzmysłowiły nam, dlaczego Maryja ukazała się właśnie trojgu małym pastuszkom. Spacerując ścieżkami Drogi Krzyżowej, odtwarzaliśmy ich codzienność pełną modlitwy, ofiary i dziecięcego zawierzenia.
Z kolei Muzeum Fatimskie pozwoliło spojrzeć na objawienia z historycznej perspektywy. Pamiątki po pastuszkach, wota składane przez pielgrzymów, kula z zamachu na Jana Pawła II umieszczona w bogato zdobionej Maryjnej koronie – wszystko to opowiadało jedną historię: o wierze, cierpieniu, nadziei i Bożej obecności w ludzkich dziejach.
Szlakiem portugalskiej historii
W kolejnych dniach odwiedziliśmy inne ważne miejsca dla portugalskiej historii i duchowości. W Batalhi monumentalny klasztor wybudowany jako wotum wdzięczności dla Maryi po zwycięstwie w bitwie pod Aljubarrotą, kluczowym dla samodzielności Portugalii. W miasteczku Alcobaça zatrzymaliśmy się przy grobach króla Pedra i jego żony Inês de Castro, by poznać historię ich tragicznej miłości i uświadomić sobie, że ta bywa silniejsza niż śmierć.
W Nazaré, nad oceanem, wspięliśmy się do sanktuarium Matki Bożej, spoglądając na bezkres wody i powierzając Jej nasze troski i nadzieje. A w średniowiecznym Óbidos, z jego bielonymi domami i wąskimi uliczkami, mogliśmy poczuć się jak pielgrzymi sprzed wieków. Na mnie bardzo duże wrażenie zrobił zamek templariuszy w Tomar. Budowla ta skąpana jest w aurze tajemnicy i mroku, a legendy na temat tego zakonu rycerskiego do dziś krążą po całej Europie.
Dokładne poznanie wszystkich tych miejsc było możliwe dzięki nieocenionej pilot naszej pielgrzymki, pani Ewelinie. Jej olbrzymia wiedza na temat historii Portugalii, lokalnych obyczajów czy aktualnej sytuacji w kraju mogłaby z pewnością zawstydzić niejednego rdzennego mieszkańca.
Słowa podziękowania
Kilkudniowy pobyt w Portugalii bez wątpienia był czasem modlitwy, rozmów, radości i wzruszeń. Każdy z nas wniósł coś do tej pielgrzymki. W autokarze, przy posiłkach, w ciszy kaplic i na ścieżkach Fatimy stawaliśmy się wspólnotą, która nie tylko podróżowała razem, ale dzieliła się wiarą.
Na zakończenie pragnę z całego serca podziękować każdej i każdemu z Was za ten wspólnie spędzony czas – za obecność, modlitwę, życzliwość i świadectwo. Szczególne słowa wdzięczności kieruję do naszego duszpasterza, ojca Dariusza, który przez te kilka dni prowadził nas duchowo. Doskonałą puentą całego wyjazdu są jego słowa wypowiedziane do Apostołów Fatimy podczas drogi powrotnej do Polski: Dziękuję Wam za to, że nie była to wycieczka z elementami religijnymi, ale prawdziwa pielgrzymka!
Dla mnie ta pielgrzymka miała również szczególny, osobisty wymiar. Właśnie 13 maja 2017 roku – dokładnie w setną rocznicę pierwszego objawienia w Fatimie – wziąłem ślub. Wówczas data ta wydawała mi się jedynie zbiegiem okoliczności. Dziś wiem, że była to zapowiedź i zaproszenie, którego głębię zacząłem rozumieć dopiero w trakcie pobytu w Fatimie.
* * *
Spotkanie Apostołów Fatimy w Zawoi
W dniach 26–29 maja grupa Apostołów Fatimy gościła w Zawoi, która przywitała nas wprawdzie chłodem i deszczem, jednak wszyscy uczestnicy przyjechali z niezwykle pozytywnym nastawieniem. Spotkanie rozpoczęło się od wystąpienia Sławomira Skiby, wiceprezesa Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, który przypomniał o misji i najważniejszych akcjach Stowarzyszenia, po czym uczestnicy obejrzeli film o Objawieniach Fatimskich. Następnie wspólnie odmówiliśmy Różaniec i odśpiewaliśmy litanię loretańską.
Następnego dnia Apostołowie udali się do sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem, gdzie uczestniczyli we Mszy Świętej. Następnie zwiedzili ciekawe miejsca, tj. Jaszczurówkę, Czerwony Dwór i urokliwe zakątki stolicy polskich Tatr. Po powrocie do Zawoi p. Jacek Kotula przybliżył wszystkim uczestnikom postać św. Charbela.
28 maja udaliśmy się do Krakowa, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej w Sanktuarium św. Jana Pawła II, a następnie zwiedziliśmy niezwykle interesującą wystawę „Nasz Papież”. Następnie nasza wspólnota udała się do Kalwarii Zebrzydowskiej, by poznać historię i miejsca związane z tym wspaniałym sanktuarium Maryjnym.
Dziękujemy wszystkim za udział w tym niezwykłym kilkudniowym wydarzeniu.
KG
Szanowna Redakcjo!
„Przymierze z Maryją” jest bardzo wartościowym pismem. Cenię inicjatywę i tematykę, jaką poruszacie. Jestem głęboko przekonana, że jest ona właściwa, niebudząca żadnych zastrzeżeń ani uwag. Jest wartością samą w sobie. To samo piękno, jakie ukazujecie w osobie Boga-Stwórcy pogłębia naszą wiarę jeszcze bardziej. Jest drogowskazem, prawdą i życiem. Bóg jest źródłem i twórcą wszelkiego piękna.
Anna z Ostrowca
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Piszę do Państwa pierwszy raz, choć znamy się poprzez listy i wszystkie przesyłki, które od Was otrzymałam i za które bardzo serdecznie dziękuję. Listy czytam zaraz po wyjęciu z koperty, a „Przymierze…” – od początku do końca. Szczególnie dziękuję za życzenie urodzinowe, byłam mile zaskoczona, że ktoś tak dalece pamięta o moich urodzinach. Tyle miłych słów napisanych odręcznie i tak pięknym pismem. Jeszcze raz dziękuję za wszystko, za piękne „Przymierze z Maryją”. Niech Pan Bóg błogosławi na kolejne dni i lata, pozdrawiam Was serdecznie, życzę sił i zdrowia. Szczęść Boże!
Stała czytelniczka Zofia
Szanowny Panie Prezesie!
Z całego serca dziękuję za wszystkie materiały, które od Was otrzymuję: za „Przymierze z Maryją”, „Apostoła Fatimy”, kalendarz, za magazyn „Polonia Christiana” oraz wszystkie inne materiały i upominki. Wszystkie czasopisma czytamy, wzbogacając swoją wiedzę katolicką. Dziękuję za wszystkie akcje, które prowadzicie, bo są bardzo potrzebne. Życzę dalszej wytrwałości w działalności Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, a Boża Opatrzność niech nad Wami czuwa!
Tadeusz z Pomorskiego
Szczęść Boże!
Dziękuję bardzo za „Przymierze z Maryją” oraz 4. numer „Apostoła Fatimy”. Wszystkie artykuły zawarte w „Przymierzu…” są interesujące. Dużo nowego wnoszą do mojej dotychczasowej wiedzy. Artykuł „Istota postu” autorstwa ks. Bartłomieja Wajdy wskazuje nam drogi, jak rozróżnić istotę postu podjętego z motywu religijnego od „postu”, jako zwykłej czynności świeckiej. Szczególnie zainteresował mnie artykuł „Rozważania o miłosierdziu” autorstwa red. Bogusława Bajora. Moim zdaniem, jeżeli nie będziemy miłosierni wobec osób trzecich, nasze serca staną się zatwardziałe i niezdolne do przykładania miłosierdzia.
Panie Prezesie, w ostatnim liście wspomina Pan o spadku zainteresowania prenumeratą „Przymierza…”. Jestem zdziwiona tą sytuacją, gdyż każdy artykuł, zawarty w nim, czytałam z zaciekawieniem. Wielu rzeczy się uczę i umacniam moją wiarę i miłość do Pana Boga, Jezusa Chrystusa, a także do Matki Najświętszej. Serdecznie pozdrawiam i życzę Wam wszystkiego najlepszego, błogosławieństwa oraz opieki Matki Bożej Fatimskiej.
Maria z Choszczna
Szczęść Boże!
Pragnę z serca złożyć podziękowanie za życzenia z okazji moich urodzin oraz za numery pism: „Przymierze z Maryją” i „Polonia Christiana”, które otrzymuję od Państwa. Uważam, że tematyka zawarta we wspomnianych czasopismach jest zawsze wartościowa i życzyłbym sobie (i Wam), by te wartościowe periodyki – „Przymierze…” i „Polonia…”, rozwijały się i były promowane w naszym Narodzie, który zawsze trwał w wierze katolickiej. Jest to nie tylko moje życzenie, ale też wyrażają je moi Przyjaciele, z którymi dzielę się tymi pismami.
Marian z Garwolina
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Serdecznie dziękuję za „Przymierze z Maryją” oraz kalendarze. Z wielką radością i wdzięcznością przyjmuję wszystkie przesyłki. Stanowią one dla mnie nie tylko źródło duchowego umocnienia, ale także inspirację do codziennego życia w wierze. Chciałabym zapewnić, że zgadzam się z poruszaną tematyką, doceniam trud Redakcji w przygotowywaniu każdego numeru. Artykuły pomagają mi pogłębić moją wiarę, zrozumieć przesłanie Matki Bożej oraz lepiej przeżywać liturgiczne okresy, takie jak Wielki Post czy Wielkanoc. Dziękuję również za przypomnienie o wartości nabożeństw Pięciu Pierwszych Sobót Miesiąca oraz za możliwość zapoznania się z Apostolatem Fatimy. To bardzo cenne materiały, które z chęcią po przeczytaniu przekazuję dalej bliskim. Życzę całej Redakcji Bożego błogosławieństwa i nieustannej opieki Najświętszej Maryi Panny w dalszym szerzeniu tego pięknego dzieła.
Regina z Lubuskiego
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Nawiązując kontakt ze Stowarzyszeniem Ks. Piotra Skargi i wstępując do Apostolatu Fatimy pragnęłam być częścią wspaniałej, katolickiej organizacji. Od 2009 roku otrzymałam od Was książki, figurkę Maryi Fatimskiej, dewocjonalia, różańce, medal czy notes Apostoła Fatimy. Brałam też udział w 2023 roku w pielgrzymce do Fatimy, gdzie uczestniczyliśmy w codziennej Mszy Świętej, a wieczorem w procesjach ze świecami (…). My wszyscy Apostołowie Fatimy w zjednoczeniu z naszym Stowarzyszeniem razem zaufaliśmy Maryi i Panu Jezusowi. Mamy spełniać uczynki miłosierdzia. Zawsze modlimy się przez Maryję do Pana Jezusa. Ona nas kocha i nigdy nie opuszcza. My, katolicy, powinniśmy jak najszybciej ochrzcić swoje dzieci, by nie narażać ich na utratę zbawienia wiecznego. Powinniśmy razem z dziećmi i rodzicami klękać przed wizerunkiem Matki Bożej i modlić się, odmawiając modlitwy „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo” w intencjach wynagrodzenia Panu Jezusowi i Jego Matce za każde skandaliczne i gorszące wydarzenia, za bluźnierstwa i za prześladowanych chrześcijan. Powinniśmy uczęszczać na pielgrzymki i prosić Maryję o wyproszenie wszelkich łask. Powinniśmy też w dni majowe uczęszczać na nabożeństwa Maryjne, a po nich nawiedzać kapliczki i oddawać jej cześć w stosownych pieśniach…
Dziękuję za wszystko. Z Panem Bogiem!
Ewa