Kolumbia: Podpalenie katedry
Przy biernym udziale policji, kolumbijscy zwolennicy zabijania dzieci nienarodzonych, zebrani na marszu z okazji „Światowego Dnia Akcji na rzecz Legalnej i Bezpiecznej Aborcji”, próbowali spalić Katedrę Prymasowską pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny i świętego Piotra w stolicy tego kraju, Bogocie. Na szczęście pożar wywołany koktajlami Mołotowa udało się ugasić.
Kostaryka: Sprofanowane tabernakulum
19 października „nieznani sprawcy” skradli z tabernakulum kościoła pw. św. Róży z Limy konsekrowane Hostie, monstrancję, naczynia liturgiczne i sprzęt nagłaśniający. Kościół znajduje się w kostarykańskim okręgu Pocosol. – Ufamy w dobroć Boga i prosimy o nawrócenie tych, którzy mieli czelność wejść do świątyni i dokonać rabunku. Modlę się do Boga i proszę wiernych, abyśmy nie przestali modlić się za wszystkich zamieszanych w tę zbrodnię – powiedział proboszcz parafii, o. Geison Gerardo Ortiz Marín. Kilka dni po profanacji w świątyni zorganizowano uroczystości ekspiacyjne i wynagradzające za ten świętokradczy czyn.
Niemal codziennie na całym świecie dochodzi do brutalnych aktów wymierzonych w naszą świętą wiarę. Kiedy skończy się ten antykatolicki festiwal bluźnierstw i profanacji?!
Polska: „Wyznawcy dyni” zniszczyli figurę Maryi
W nocy z 31 października na 1 listopada w podwrocławskiej parafii Bożego Ciała i Matki Bożej Częstochowskiej w Wierzbicach uczestnicy pogańskiego Halloween zniszczyli figurę Matki Bożej z Lourdes. Kompletnie zdemolowana statua znajdowała się w specjalnie zbudowanej grocie na terenie przykościelnym. Rzeźba została przywieziona 20 lat temu z francuskiego sanktuarium i miała dla parafian dużą wartość. Wandale zniszczyli też znajdujący się nieopodal grób siostry ze Zgromadzenia Świętego Józefa i ukradli krzyż z dziecięcego grobu. Okoliczna Straż Pożarna opublikowała zdjęcia przedstawiające skalę zniszczeń, aby – jak napisała w oświadczeniu – ukazać poziom zezwierzęcenia osób, które tego dokonały.
Cukierek albo psikus! – reklamują Halloween jego zwolennicy. Czyli to o takie „psikusy”, jak zniszczenie figury naszej najukochańszej Matki, chodzi wyznawcom tej ponoć „niewinnej zabawy”?
Polska: Walka z krzyżem
Pod wpływem skargi jednego z rodziców, pani dyrektor szczecińskiego przedszkola numer 75 postanowiła zdjąć ze ścian w całej podległej sobie placówce wszystkie krzyże. Do przedszkola uczęszcza 100 dzieci, z których 90 bierze udział w nauce religii. Pomimo reakcji rodziców i części lokalnych polityków domagających się ponownego zawieszenia krzyży, dyrektor pozostała niewzruszona, a lokalne władze odmówiły interwencji w tej sprawie.
Chyba niewielu naszych rodaków spodziewało się, że w ponoć wolnej Polsce przyjdzie im znów, jak za komuny, toczyć walkę o obecność krzyży w przestrzeni publicznej.
Kuba: Karta „homorodziny”
We wrześniowym referendum Kubańczycy większością dwóch trzecich opowiedzieli się za uznaniem związków jednopłciowych za pełnoprawne małżeństwa. Oznacza to, że homoseksualiści żyjący w związku będą mogli legalnie adoptować dzieci oraz korzystać z procederu surogacji i tzw. ciąży zastępczej. Większość obywateli usłuchała spadkobierców Fidela Castro agitujących za nowym prawem nazwanym „Kartą Rodziny” i pozostała głucha na wezwania Kościoła katolickiego, który przypominał, że małżeństwo jest związkiem mężczyzny i kobiety.
Kuba nadal jest poletkiem doświadczalnym antychrześcijańskiej rewolucji! A przy okazji warto wspomnieć, że zaledwie kilka tygodni po głosowaniu podważającym instytucję małżeństwa, w tym zmagającym się z permanentnym kryzysem gospodarczym „komunistycznym raju”, siostrom karmelitankom zabrakło mąki do produkcji komunikantów…
Francja: Nagroda za… bluźnierstwo
Skandaliczny wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz). Przyznał on 9800 euro odszkodowania aktywistce z radykalnej ukraińskiej organizacji Femen. Bluźnierczyni odwołała się od wyroku francuskiego sądu z 2013 roku, który skazał ją na 2000 euro kary za zbezczeszczenie paryskiego kościoła Świętej Magdaleny. Feministka weszła wtedy do świątyni w niebieskim welonie, koronie cierniowej i bez górnej części garderoby, a w rękach trzymała kawałki zwierzęcej wątroby mające udawać zabitego w wyniku aborcji Pana Jezusa (sic!). Ten ohydny i odrażający czyn ETPCz uznał za „wkład poszkodowanej w publiczną debatę na temat praw kobiet, a dokładniej prawa do aborcji, którego cel był bardzo szlachetny” (sic! – podkr. red.).
Doprawdy trudno znaleźć słowa, które w należyty sposób określałyby czyny zarówno bluźnierczyni spod znaku Femenu, jak i tych, którzy mają czelność występować pod szyldem „obrońców praw człowieka”. Przeprośmy Boga za to obrzydliwe bluźnierstwo i prośmy Go o opamiętanie dla tych nieszczęśników...
Włochy: Zadziwiające wybryki duchownych
Ksiądz Fabio Corazzina, proboszcz parafii w Brescii, odprawił Mszę Świętą (?) podczas wyścigu kolarskiego. Za ołtarz posłużyła mu ławka, krzyż został wbity w leżące na ławce owoce, a konsekrowana Hostia spoczywała w plastikowym pojemniku i w pewnym momencie porwał ją wiatr. Kapłan sprawował „mszę” w stroju kolarskim i stule w sześciu kolorach charakterystycznych dla tzw. ruchu LGBT. Oprócz wezwania do przeprosin ze strony swojego biskupa, ksiądz Corazzina nie poniósł żadnych konsekwencji za sprofanowanie Najświętszej Ofiary. Z kolei inny włoski biskup, Francesco Antonio Soddu, wziął udział w masońskiej uroczystości otwarcia nowego wejścia do siedziby Domu Masońskiego Wielkiego Wschodu Włoch w mieście Termi. W tym przypadku reakcji zwierzchników w ogóle zabrakło.
Zadziwiająca jest ta wolta znacznej części włoskiego i w ogóle zachodniego duchowieństwa, które nie tylko zatraciło poczucie sacrum, ale też czuje coraz większą więź z odwiecznymi wrogami Kościoła katolickiego.
Prosimy o modlitwę „Ojcze Nasz” i „Zdrowaś Maryjo…” w intencji wynagrodzenia Panu Jezusowi i Jego Matce za każde skandaliczne i gorszące wydarzenie oraz za prześladowanych chrześcijan.
Różniło nas wiele: miejsce pochodzenia, życiowe doświadczenie, wiek i osobiste historie. Jedni przyjechali z dużych miast, inni z małych miejscowości. Niektórzy w ciszy serca nieśli trudne intencje, inni jechali z wdzięcznością za otrzymane łaski. Ale połączył nas jeden cel – chęć oddania czci Matce Bożej w portugalskiej Fatimie.
W dniach 24–28 czerwca odbyła się kolejna już pielgrzymka Apostołów Fatimy do kraju trojga pastuszków. Nasza podróż rozpoczęła się w Lizbonie, mieście o niezwykle bogatej historii, której ślady widać niemal na każdym kroku. Jednym z miejsc, które szczególnie zapadły pielgrzymom w pamięć, był manueliński Klasztor Hieronimitów w dzielnicy Belem, gdzie spoczywa słynny Vasco da Gama.
Wcześniej stanęliśmy przed Pomnikiem Odkrywców – upamiętniającym tych, którzy z odwagą wypływali na nieznane wody, by odkrywać nowe szlaki i nowe ziemie. Okazały monument symbolicznie przypomniał nam, że i my właśnie wyruszyliśmy w szczególną podróż – nie przez oceany, lecz przez głębię swojego ducha…
Tam, gdzie mówiła Maryja
Po kilkugodzinnym pobycie w stolicy Portugalii udaliśmy się do Fatimy, która stanowiła najważniejszy punkt naszej pielgrzymki. Każdego dnia uczestniczyliśmy w porannej Mszy Świętej. Wieczory spędzaliśmy zaś w modlitewnym skupieniu podczas Różańca i procesji światła. Morze świec niesionych przez pielgrzymów z całego świata i wspólne Ave Maria głęboko zapisały się w naszych sercach.
Odwiedziliśmy również Aljustrel – wioskę, z której pochodzili Łucja, Franciszek i Hiacynta. Ich domy, proste i ubogie, uzmysłowiły nam, dlaczego Maryja ukazała się właśnie trojgu małym pastuszkom. Spacerując ścieżkami Drogi Krzyżowej, odtwarzaliśmy ich codzienność pełną modlitwy, ofiary i dziecięcego zawierzenia.
Z kolei Muzeum Fatimskie pozwoliło spojrzeć na objawienia z historycznej perspektywy. Pamiątki po pastuszkach, wota składane przez pielgrzymów, kula z zamachu na Jana Pawła II umieszczona w bogato zdobionej Maryjnej koronie – wszystko to opowiadało jedną historię: o wierze, cierpieniu, nadziei i Bożej obecności w ludzkich dziejach.
Szlakiem portugalskiej historii
W kolejnych dniach odwiedziliśmy inne ważne miejsca dla portugalskiej historii i duchowości. W Batalhi monumentalny klasztor wybudowany jako wotum wdzięczności dla Maryi po zwycięstwie w bitwie pod Aljubarrotą, kluczowym dla samodzielności Portugalii. W miasteczku Alcobaça zatrzymaliśmy się przy grobach króla Pedra i jego żony Inês de Castro, by poznać historię ich tragicznej miłości i uświadomić sobie, że ta bywa silniejsza niż śmierć.
W Nazaré, nad oceanem, wspięliśmy się do sanktuarium Matki Bożej, spoglądając na bezkres wody i powierzając Jej nasze troski i nadzieje. A w średniowiecznym Óbidos, z jego bielonymi domami i wąskimi uliczkami, mogliśmy poczuć się jak pielgrzymi sprzed wieków. Na mnie bardzo duże wrażenie zrobił zamek templariuszy w Tomar. Budowla ta skąpana jest w aurze tajemnicy i mroku, a legendy na temat tego zakonu rycerskiego do dziś krążą po całej Europie.
Dokładne poznanie wszystkich tych miejsc było możliwe dzięki nieocenionej pilot naszej pielgrzymki, pani Ewelinie. Jej olbrzymia wiedza na temat historii Portugalii, lokalnych obyczajów czy aktualnej sytuacji w kraju mogłaby z pewnością zawstydzić niejednego rdzennego mieszkańca.
Słowa podziękowania
Kilkudniowy pobyt w Portugalii bez wątpienia był czasem modlitwy, rozmów, radości i wzruszeń. Każdy z nas wniósł coś do tej pielgrzymki. W autokarze, przy posiłkach, w ciszy kaplic i na ścieżkach Fatimy stawaliśmy się wspólnotą, która nie tylko podróżowała razem, ale dzieliła się wiarą.
Na zakończenie pragnę z całego serca podziękować każdej i każdemu z Was za ten wspólnie spędzony czas – za obecność, modlitwę, życzliwość i świadectwo. Szczególne słowa wdzięczności kieruję do naszego duszpasterza, ojca Dariusza, który przez te kilka dni prowadził nas duchowo. Doskonałą puentą całego wyjazdu są jego słowa wypowiedziane do Apostołów Fatimy podczas drogi powrotnej do Polski: Dziękuję Wam za to, że nie była to wycieczka z elementami religijnymi, ale prawdziwa pielgrzymka!
Dla mnie ta pielgrzymka miała również szczególny, osobisty wymiar. Właśnie 13 maja 2017 roku – dokładnie w setną rocznicę pierwszego objawienia w Fatimie – wziąłem ślub. Wówczas data ta wydawała mi się jedynie zbiegiem okoliczności. Dziś wiem, że była to zapowiedź i zaproszenie, którego głębię zacząłem rozumieć dopiero w trakcie pobytu w Fatimie.
* * *
Spotkanie Apostołów Fatimy w Zawoi
W dniach 26–29 maja grupa Apostołów Fatimy gościła w Zawoi, która przywitała nas wprawdzie chłodem i deszczem, jednak wszyscy uczestnicy przyjechali z niezwykle pozytywnym nastawieniem. Spotkanie rozpoczęło się od wystąpienia Sławomira Skiby, wiceprezesa Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, który przypomniał o misji i najważniejszych akcjach Stowarzyszenia, po czym uczestnicy obejrzeli film o Objawieniach Fatimskich. Następnie wspólnie odmówiliśmy Różaniec i odśpiewaliśmy litanię loretańską.
Następnego dnia Apostołowie udali się do sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem, gdzie uczestniczyli we Mszy Świętej. Następnie zwiedzili ciekawe miejsca, tj. Jaszczurówkę, Czerwony Dwór i urokliwe zakątki stolicy polskich Tatr. Po powrocie do Zawoi p. Jacek Kotula przybliżył wszystkim uczestnikom postać św. Charbela.
28 maja udaliśmy się do Krakowa, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej w Sanktuarium św. Jana Pawła II, a następnie zwiedziliśmy niezwykle interesującą wystawę „Nasz Papież”. Następnie nasza wspólnota udała się do Kalwarii Zebrzydowskiej, by poznać historię i miejsca związane z tym wspaniałym sanktuarium Maryjnym.
Dziękujemy wszystkim za udział w tym niezwykłym kilkudniowym wydarzeniu.
KG
Szanowna Redakcjo!
„Przymierze z Maryją” jest bardzo wartościowym pismem. Cenię inicjatywę i tematykę, jaką poruszacie. Jestem głęboko przekonana, że jest ona właściwa, niebudząca żadnych zastrzeżeń ani uwag. Jest wartością samą w sobie. To samo piękno, jakie ukazujecie w osobie Boga-Stwórcy pogłębia naszą wiarę jeszcze bardziej. Jest drogowskazem, prawdą i życiem. Bóg jest źródłem i twórcą wszelkiego piękna.
Anna z Ostrowca
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Piszę do Państwa pierwszy raz, choć znamy się poprzez listy i wszystkie przesyłki, które od Was otrzymałam i za które bardzo serdecznie dziękuję. Listy czytam zaraz po wyjęciu z koperty, a „Przymierze…” – od początku do końca. Szczególnie dziękuję za życzenie urodzinowe, byłam mile zaskoczona, że ktoś tak dalece pamięta o moich urodzinach. Tyle miłych słów napisanych odręcznie i tak pięknym pismem. Jeszcze raz dziękuję za wszystko, za piękne „Przymierze z Maryją”. Niech Pan Bóg błogosławi na kolejne dni i lata, pozdrawiam Was serdecznie, życzę sił i zdrowia. Szczęść Boże!
Stała czytelniczka Zofia
Szanowny Panie Prezesie!
Z całego serca dziękuję za wszystkie materiały, które od Was otrzymuję: za „Przymierze z Maryją”, „Apostoła Fatimy”, kalendarz, za magazyn „Polonia Christiana” oraz wszystkie inne materiały i upominki. Wszystkie czasopisma czytamy, wzbogacając swoją wiedzę katolicką. Dziękuję za wszystkie akcje, które prowadzicie, bo są bardzo potrzebne. Życzę dalszej wytrwałości w działalności Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, a Boża Opatrzność niech nad Wami czuwa!
Tadeusz z Pomorskiego
Szczęść Boże!
Dziękuję bardzo za „Przymierze z Maryją” oraz 4. numer „Apostoła Fatimy”. Wszystkie artykuły zawarte w „Przymierzu…” są interesujące. Dużo nowego wnoszą do mojej dotychczasowej wiedzy. Artykuł „Istota postu” autorstwa ks. Bartłomieja Wajdy wskazuje nam drogi, jak rozróżnić istotę postu podjętego z motywu religijnego od „postu”, jako zwykłej czynności świeckiej. Szczególnie zainteresował mnie artykuł „Rozważania o miłosierdziu” autorstwa red. Bogusława Bajora. Moim zdaniem, jeżeli nie będziemy miłosierni wobec osób trzecich, nasze serca staną się zatwardziałe i niezdolne do przykładania miłosierdzia.
Panie Prezesie, w ostatnim liście wspomina Pan o spadku zainteresowania prenumeratą „Przymierza…”. Jestem zdziwiona tą sytuacją, gdyż każdy artykuł, zawarty w nim, czytałam z zaciekawieniem. Wielu rzeczy się uczę i umacniam moją wiarę i miłość do Pana Boga, Jezusa Chrystusa, a także do Matki Najświętszej. Serdecznie pozdrawiam i życzę Wam wszystkiego najlepszego, błogosławieństwa oraz opieki Matki Bożej Fatimskiej.
Maria z Choszczna
Szczęść Boże!
Pragnę z serca złożyć podziękowanie za życzenia z okazji moich urodzin oraz za numery pism: „Przymierze z Maryją” i „Polonia Christiana”, które otrzymuję od Państwa. Uważam, że tematyka zawarta we wspomnianych czasopismach jest zawsze wartościowa i życzyłbym sobie (i Wam), by te wartościowe periodyki – „Przymierze…” i „Polonia…”, rozwijały się i były promowane w naszym Narodzie, który zawsze trwał w wierze katolickiej. Jest to nie tylko moje życzenie, ale też wyrażają je moi Przyjaciele, z którymi dzielę się tymi pismami.
Marian z Garwolina
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Serdecznie dziękuję za „Przymierze z Maryją” oraz kalendarze. Z wielką radością i wdzięcznością przyjmuję wszystkie przesyłki. Stanowią one dla mnie nie tylko źródło duchowego umocnienia, ale także inspirację do codziennego życia w wierze. Chciałabym zapewnić, że zgadzam się z poruszaną tematyką, doceniam trud Redakcji w przygotowywaniu każdego numeru. Artykuły pomagają mi pogłębić moją wiarę, zrozumieć przesłanie Matki Bożej oraz lepiej przeżywać liturgiczne okresy, takie jak Wielki Post czy Wielkanoc. Dziękuję również za przypomnienie o wartości nabożeństw Pięciu Pierwszych Sobót Miesiąca oraz za możliwość zapoznania się z Apostolatem Fatimy. To bardzo cenne materiały, które z chęcią po przeczytaniu przekazuję dalej bliskim. Życzę całej Redakcji Bożego błogosławieństwa i nieustannej opieki Najświętszej Maryi Panny w dalszym szerzeniu tego pięknego dzieła.
Regina z Lubuskiego
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Nawiązując kontakt ze Stowarzyszeniem Ks. Piotra Skargi i wstępując do Apostolatu Fatimy pragnęłam być częścią wspaniałej, katolickiej organizacji. Od 2009 roku otrzymałam od Was książki, figurkę Maryi Fatimskiej, dewocjonalia, różańce, medal czy notes Apostoła Fatimy. Brałam też udział w 2023 roku w pielgrzymce do Fatimy, gdzie uczestniczyliśmy w codziennej Mszy Świętej, a wieczorem w procesjach ze świecami (…). My wszyscy Apostołowie Fatimy w zjednoczeniu z naszym Stowarzyszeniem razem zaufaliśmy Maryi i Panu Jezusowi. Mamy spełniać uczynki miłosierdzia. Zawsze modlimy się przez Maryję do Pana Jezusa. Ona nas kocha i nigdy nie opuszcza. My, katolicy, powinniśmy jak najszybciej ochrzcić swoje dzieci, by nie narażać ich na utratę zbawienia wiecznego. Powinniśmy razem z dziećmi i rodzicami klękać przed wizerunkiem Matki Bożej i modlić się, odmawiając modlitwy „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo” w intencjach wynagrodzenia Panu Jezusowi i Jego Matce za każde skandaliczne i gorszące wydarzenia, za bluźnierstwa i za prześladowanych chrześcijan. Powinniśmy uczęszczać na pielgrzymki i prosić Maryję o wyproszenie wszelkich łask. Powinniśmy też w dni majowe uczęszczać na nabożeństwa Maryjne, a po nich nawiedzać kapliczki i oddawać jej cześć w stosownych pieśniach…
Dziękuję za wszystko. Z Panem Bogiem!
Ewa