W okresie letnim często odnosi się wrażenie, że chrześcijańska moralność już niemal nie istnieje. Sądząc po strojach, czy raczej ich braku, można przypuszczać, że w Polsce żyje niewielu chrześcijan. Zanim jeszcze przyjdą prawdziwe upały, które i tak niczego nie usprawiedliwią, wiele osób na naszych ulicach prześciga się w prezentowaniu mody rodem z barbarzyńskich i prymitywnych plemion. Niestety, celują w tym kobiety, które zamiast stać na straży czystości i skromności, postanowiły prowokować i gorszyć.
Być może osoby, które ubierają się w ten wyzywający sposób sądzą, że moda lansowana przez media, reklamy i różnego rodzaju „gwiazdy” rozrywki jest wyrazem prawdziwego szyku i elegancji… Biorąc pod uwagę ogromne uzależnienie Polaków od telewizji i ślepe jej oddanie, można przynajmniej wyjaśnić to zjawisko.
Wiąże się to również z brakiem w naszym kraju prawdziwych elit, które zawsze nadają ton i kreują wzorce zachowań oraz elegancji. Kiedy takiego naturalnego odniesienia w postaci elit w społeczeństwie brakuje, wówczas pojawiają się różnego rodzaju uzurpatorzy, hochsztaplerzy i kuglarze mający sprawiać wrażenie elity. Przywdziewają oni na swój prymitywny styl bycia maskę medialnych idoli, zaś wielu z nas uważa ich za prawdziwe wzory szyku i elegancji. Takie postacie roszczą sobie prawo do bycia przewodnikami po świecie kultury, sztuki i mody.
Wystarczy jednak rozejrzeć się, aby dostrzec, że ci nauczyciele „szyku” i „elegancji” nie zajmują tak ważnych miejsc w tych krajach na świecie, gdzie pozostały choćby resztki dawnych, prawdziwych elit. Gdziekolwiek bowiem elity, choć już w szczątkowej formie, funkcjonują, w naturalny sposób są nośnikiem prawdziwej klasy i elegancji, stając się w ten sposób wzorem w kwestiach mody i stylu. Dlatego też ulic Mediolanu, Paryża czy Rzymu nie zalewa taka masa niemoralnych strojów, jak w krajach postkomunistycznych, w których nie ma prawdziwych elit mogących nadawać dobry ton.
Owszem, świat zachodni pogrąża się w potwornym zepsuciu moralnym i łamaniu Bożego prawa, jednak niemoralne mody i reklamy nie są w tych krajach, aż tak powszechne, jak u nas… Każdy kto był we Włoszech, Austrii czy Francji, mógł się o tym przekonać. I nie chodzi o to, aby we wszystkim brać z nich przykład, bo w wielu innych kwestiach moralnych jest tam gorzej niż u nas, ale aby dostrzec jak bardzo ulegamy medialnej propagandzie o „postępowości” Zachodu w każdej sprawie. Nie dajmy się oszukać i sprowadzić do roli pariasów Europy.
Niech Najświętsza Maryja Panna Królowa Polski wyprasza nam łaski potrzebne do tego, abyśmy z godnością i bez kompleksów dzierżyli sztandar czystości i stawali w obronie Jej zasad, również w kwestii godnego ubioru.