Ludwik Maria Grignion de Montfort. A ilu naszych znajomych, krewnych, rodaków przeszłoby ten sprawdzian dzisiaj? Czy – jako naród – coraz bardziej nie odrzucamy modlitwy różańcowej, tłumacząc się, że jest „za długa”, „nudna”, że „lepiej potrafię się modlić własnymi słowami”... A przecież – by znów powołać się na wielkiego św. Ludwika: – „Zdrowaś Maryjo” jest po Modlitwie Pańskiej najpiękniejszą ze wszystkich modlitw. Jest to najdoskonalsze pozdrowienie hołdownicze, jakie możecie złożyć Maryi, gdyż jest to pozdrowienie, które Najwyższy kazał przesłać Jej przez archanioła, by zjednać sobie Jej serce. Dlatego z myślą o miesiącu październiku postanowiliśmy poświęcić Różańcowi temat główny tego numeru „Przymierza z Maryją”, pamiętając o słowach Matki Bożej wypowiedzianych w Fatimie do siostry Łucji: – Nie ma takiego problemu osobistego ani rodzinnego, ani międzynarodowego, którego nie można byłoby rozwiązać przy pomocy Różańca.
Spotykamy się często z przejawami tzw. „antyklerykalizmu tramwajowego”, polegającego na bezmyślnym powtarzaniu nieuzasadnionych pretensji wobec Kościoła. Wystrzegajmy się zarówno powtarzania antykościelnych plotek, jak i ich słuchania. Zwykle nie są to sądy sprawiedliwe. Niekiedy jednak wyważona krytyka osobista względem niektórych księży jaskrawo rozmijających się ze swym powołaniem jest nie tylko uzasadniona, ale wręcz konieczna. „Nie gorsz się, ale reaguj!” wzywa w „Słowie Kapłana” ks. Adam Martyna, przynaglany troską o dobro swych współbraci w kapłaństwie i posłuszeństwem względem słów Pana Jezusa: Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! (Mt 18,15-17).
„Rodzina przeżywa kryzys” – słychać zewsząd. Donoszą o tym wielkonakładowe pisma, informują media elektroniczne, ostrzegają komentatorzy, nie kryją troski duszpasterze... Czy jednak zauważamy, że kryzys rodziny zbiega się albo nawet jest nierozerwalnie związany z kryzysem męskości, o którym pisze Jacek Pulikowski w dziale „Rodzina”?
Szybkimi krokami zbliżamy się do jubileuszowego, 50. numeru „Przymierza z Maryją”. W związku z tym zachęcam Was, Drodzy Przyjaciele, do jeszcze większego udziału we współtworzeniu naszego pisma. Proszę Was o listy, artykuły i jeszcze większą aktywność. Liczę na Was i Waszą modlitwę!
Na koniec pragnę podziękować dotychczasowemu redaktorowi naczelnemu naszego pisma, Sławomirowi Skibie, za ogrom pracy i znakomite prowadzenie „Przymierza z Maryją” przez dziewięć ostatnich lat. Był to czas wielkiego rozwoju naszego dwumiesięcznika. Mam jednak dobrą wiadomość – Pan Sławomir nie opuszcza naszej redakcji, zmienia tylko nieznacznie zakres swoich obowiązków, a to jest gwarancją, że „Przymierze z Maryją” utrzyma swój właściwy kurs.
W Jezusie i Maryi
Bogusław Bajor
redaktor naczelny