Drodzy Przyjaciele,
Czas wakacyjny z jednej strony pełen jest zagrożeń dla naszego życia duchowego, z drugiej zaś może być właśnie okazją do duchowego i religijnego rozwoju. Od nas zależy, którą „opcję” wybierzemy…
Podczas urlopów mamy możliwość wyciszenia i oderwania się od codziennego rytmu. Możemy niespiesznie odwiedzać wspaniałe świątynie – te okazałe, ale także malutkie, urocze kościółki. Wszędzie czeka na nas ten sam Chrystus ukryty w Najświętszym Sakramencie. Adorując Go, wsłuchajmy się, co nam chce powiedzieć, czego od nas oczekuje. To jest szansa na przemianę, otwarcie się na rzeczywistość przewyższającą najwspanialsze dzieła ludzkie.
Miesiące wakacyjne pomagają nam rozwijać naszą katolicką pobożność, wszak lipiec to w Kościele miesiąc poświęcony Krwi naszego Zbawiciela, zaś punktem kulminacyjnym sierpnia jest uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Tę prawdę wiary od początku wyznają chrześcijanie wszystkich pokoleń. I ona właśnie wypełnia temat główny naszego pisma. Zaiste, cud to wielki, że Matka Boża z duszą i ciałem została wzięta do Nieba!
Pozwólmy się prowadzić Panu Bogu na wzór Bożej Rodzicielki. Wola Maryi była bowiem ściśle złączona z wolą Jej Syna, Boga-Człowieka. Ona żyła rzeczywistością Nieba. I jest dla nas wzorem absolutnym. Oczywiście wiem, jak trudno niekiedy zgodzić się w pełni z wolą Bożą. Niemniej musimy próbować. Doskonałą okazją do ćwiczenia się w cierpliwości i posłuszeństwie względem Bożej woli może być np. pielgrzymka. Możemy udać się na Jasną Górę albo do jakiegoś lokalnego sanktuarium. W Kalwarii Zebrzydowskiej odbywają się wspaniałe uroczystości związane z Wniebowzięciem. Warto w nich uczestniczyć…
Odwróćmy się więc – choćby na chwilę – od tego, co proponuje świat. – Dajmy Bogu centa, a odda nam w dolarach – jak mawiał zmarły niedawno franciszkanin, ojciec Eugeniusz Kwiatkowski. Wspominam go na kartach tego wydania „Przymierza z Maryją”, przekonany o jego świętości.
Pewien bardzo charyzmatyczny polski kapłan powiedział kiedyś, byśmy nie przeszkadzali Panu Bogu działać w naszym życiu, a będziemy świadkami codziennych mniejszych i większych cudów. I tego Wam, Drodzy Przyjaciele, z całego serca życzę!
Miłej i pożytecznej lektury!
W Jezusie i Maryi
Bogusław Bajor
redaktor naczelny