Drodzy Przyjaciele,
Zachęcając do szczególnej czci dla Bogurodzicy w pierwszych słowach swego Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, Jej wielki apostoł św. Ludwik Maria Grignion de Montfort napisał: Przez Najświętszą Maryję Pannę przyszedł na świat Jezus Chrystus i przez Nią też chce On w świecie panować. Ta fundamentalna prawda o szczególnej roli Niepokalanej w Bożych planach i historii zbawienia w ostatnich czasach została przez Nią samą wielokrotnie potwierdzona.
Od Rue du Bac w Paryżu, przez La Salette, Lourdes, Gietrzwałd, Licheń i Fatimę Maryja przychodzi ostrzegając pogrążającą się coraz bardziej w grzechach ludzkość i daje wiernym Jej dzieciom do ręki broń do walki z szatanem. Im bardziej ludzkość stacza się w kierunku nieuchronnej kary za swoje zbrodnie, tym mocniej ta troskliwa Matka wzywa do opamiętania i przestrzega przed nieuchronnością Bożej Sprawiedliwości.
Zanim jednak Jej Boski Syn przyjdzie jako Sędzia Sprawiedliwy, Ona jako Matka Miłosierdzia przychodzi na ratunek wyrywając z rąk diabła poszczególne dusze, narody i cały świat. Sama staje na czele armii swoich dzieci - synów światłości, aby stoczyć kolejną bitwę z wrogiem naszego zbawienia i wreszcie zetrzeć głowę węża, to siedlisko pychy i rewolty.
I nieważne jak wielkie wysiłki będzie czynił ten inspirator wszelkiego buntu i Rewolucji, ile dusz i krajów podda swej władzy, jego dni są policzone… Dobrze o tym wie, dlatego zwielokrotnia wysiłki, a w swej niecierpliwości i wściekłej nienawiści do Zbawiciela coraz częściej ujawnia własne plany. Jego poplecznicy - synowie ciemności coraz głośniej też krzyczą, odgrażając się Świętemu Kościołowi Katolickiemu i wchodząc w największy obłąkańczy amok promowania najgorszych dewiacji, plują najgorszym jadem przekleństw i nienawiści.
Ci najprzebieglejsi próbują wprowadzić również zamęt w szeregach wojska Matki Bożej, w samym Kościele. Dlatego też, na rozpoczęcie roku jubileuszowego w Lourdes specjalny wysłannik papieża Benedykta XVI ks. kard. Ivan Dias nie zawahał się stwierdzić: Znajdujemy się dziś w obliczu największej walki, jakiej ludzkość jeszcze nie widziała. W obliczu tej decydującej bitwy przychodzi Ta, o której św. Ludwik mówi, że jest najgroźniejszą nieprzyjaciółką, jaką Bóg przeciwstawił szatanowi, którejzawsze uda się wytropić jego wężową złośliwość, rozładować jego grymasy piekielne, rozwiać jego zamysły diabelskie, by stać się dla szatana i jego sprzymierzeńców straszną jak wojsko w szyku bojowym. O tym wreszcie zwycięstwie Ona sama zechciała nas zapewnić w Fatimie, kiedy zapowiedziała: W końcu moje Niepokalane Serce zatriumfuje!