Kochana Redakcjo!
Dziękuję Wam za „Przymierze z Maryją”, które otrzymuję regularnie. Bardzo je cenię za wartościowe artykuły zmuszające do refleksji, ale też podnoszące na duchu i umacniające w wierze. Dzięki Wam zaczęłam częściej modlić się na różańcu, który bardzo mi pomógł w mojej chorobie. W ubiegłym roku stwierdzono u mnie raka trzustki. Mimo tego, że diagnoza była druzgocąca, zaufałam Matce Bożej i chwyciłam właśnie za różaniec. Modliłam się też do świętej Rity i Matki Bożej Uzdrowienie Chorych. Po dwóch miesiącach, będąc na badaniu kontrolnym, prześwietlenie wykazało, że guza nie ma. To był cud, który utwierdził mnie w przekonaniu, że gdy szczerze zawierzy się Matce Bożej i Jej Synowi, wszystko jest możliwe.
Pozdrawiam Was gorąco
Danuta
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Chciałabym serdecznie podziękować za to, że za Państwa pośrednictwem mogę podarować jakże piękne lilie Fatimskiej Matce Bożej! Pragnę też zapewnić o swojej pamięci i wsparciu duchowym dla Instytutu i osób, które robią tak wiele dobrych rzeczy dla innych, pomagając im wychodzić z różnych życiowych problemów, wspierając duchowo, służąc pomocą na rozmaite sposoby. Na pewno nie jest to łatwa posługa, wymagająca wielu wyrzeczeń i ogromnie się cieszę, że są takie osoby! Chwała Wam za to! A co do „Przymierza z Maryją”, to cieszę się, że jest przede wszystkim lekturą duchową nawiązującą do tradycji i kultury, i że nie skupia się na polityce. Modlę się za Was i życzę Wam wszystkiego dobrego! Pozdrawiam serdecznie. Szczęść Boże!
Wasza Czytelniczka
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Przesyłam serdeczne pozdrowienia dla wszystkich pracowników, wolontariuszy oraz osób działających w Instytucie Ks. Piotra Skargi. Dziękuję za każdą przesyłkę, jaką dostaję. Widać bardzo duży trud, wysiłek oraz rzetelność, które są włożone w przygotowanie Waszych publikacji. Niestety, mało jest wartościowych publikacji na rynku, nad czym ubolewam. Tym bardziej doceniam to, co dostaję. Maj 2017 r. jest czasem szczególnym, ponieważ świętujemy 100-lecie Objawień w Fatimie. Pragnę pozdrowić całą duchową rodzinę, jaką tworzą Apostołowie Fatimy. Zawsze gdy dostanę „Przymierze z Maryją”, w pierwszej kolejności czytam „Słowo Kapłana”. Buduje mnie to i umacnia w moim trudnym życiu. Serdeczne „Bóg zapłać” za Waszą obecność. Życzę wszystkim wielu łask Bożych, uśmiechu, dobroci i pokoju serca. Niech Zmartwychwstały Pan zawsze nas prowadzi i umacnia w dobrym.
Stały Czytelnik Adam
Droga Redakcjo!
Jestem wdzięczna za każde wzruszenie i dobro z Waszej strony. Cieszę się, że Wasze działania skupione są tak mocno wokół Maryi. Jestem Jej wielką czcicielką. Ratowała mnie i ratuje w wielu trudnych sytuacjach. Ocaliła mojego synka 13 lipca 1983 roku, gdy mając 1,5 roku wpadł do studzienki kanalizacyjnej i o mały włos nie utonął. To był cud. Nigdy nie zdołam się za to odwdzięczyć… Bardzo się cieszę, że jestem w Apostolacie Fatimy, to dla mnie duże wsparcie w tym moim niełatwym życiu. Opiekuję się mężem chorym na Alzheimera, i choć jest ciężko, to jakoś z Bożą pomocą daję radę. Jeszcze raz dziękuję za wszystkie Wasze wspaniałe akcje w obronie Wiary, Ojczyzny, Rodziny. Szczęść Wam Boże!
Pozdrawiam serdecznie
Wdzięczna Jadwiga
Szczęść Boże!
Pragnę podzielić się z Państwem i Czytelnikami świadectwem otrzymanej łaski za wstawiennictwem św. Rity. Moja synowa, Marta, zawsze modliła się o córkę Ritę. Na świat przyszedł pierwszy wnuk Jakub, drugi Joachim i wreszcie Rita, która dziś ma 4 lata. Gdy się urodziła, dostała 1 punkt w skali Apgar, nie dawano jej żadnych szans na przeżycie. Zaczęliśmy szturm do św. Rity, Matki Najświętszej i Pana Jezusa. I zostaliśmy wysłuchani. Wnuczka jest z nami. Lekarka, która się nią zajmowała, powiedziała, że to cud, że ona żyje. Tak ciężkie przypadki zdarzają się bowiem w tym szpitalu raz na dwa lata. W podzięce za ten dar życia odbyliśmy z mężem pielgrzymkę do Rzymu i do sanktuarium św. Rity w Cascii. Dzięki Bogu wnuczka rozwija się dobrze, jest zdrowa, pięknie mówi. A my modlimy się dalej do św. Rity, powierzając jej opiece całą naszą Rodzinę. Bóg Wam zapłać za propagowanie kultu tej niezwykłej patronki w sprawach trudnych i beznadziejnych. Z wdzięcznością i pozdrowieniami.
Bożena
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Serdecznie dziękuję za przesłanie mi książeczki Fatimska Pani, a przede wszystkim za umożliwienie złożenia w moim imieniu lilii przed obliczem Matki Bożej w Fatimie. Wielokrotnie zdarzyło się, że w trudnych momentach, gdy potrzebowałam wsparcia, otrzymywałam od Was korespondencję, która dodawała mi otuchy i spokoju wewnętrznego, że aż trudno mi to opisać słowami. Wierzę mocno, że Opatrzność czuwa nade mną. Po dwóch latach walki z rakiem choroba się zatrzymała. Modliłam się o to do Maki Bożej Fatimskiej i Pana Jezusa Miłosiernego, do św. Rity i św. Jana Pawła II oraz patrona chorych na raka – św. Peregryna. Każdego dnia modlę się za Was wszystkich. Gdy pytają mnie, jak sobie daję radę, odpowiadam: moją pomocą jest Różaniec oraz Zioła z Bożej Apteki. Uświadamiam to też moim dzieciom i powtarzam, że modlitwa zawsze powinna być na pierwszym miejscu, bo bez niej ani rusz! Bóg zapłać za całe dobro, którego od Was doświadczyłam.
Teresa z Opolskiego
Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem (Koh 3,1). Po raz kolejny mogłam się o tym przekonać, kiedy dostałam możliwość towarzyszenia jako opiekun naszym Przyjaciołom – Apostołom Fatimy w pielgrzymce do miejsc, gdzie Matka Boża objawiła się trojgu pastuszkom.
Odkąd pamiętam, maj gra melodię „łąk umajonych”. Wszystko dzięki mojemu tacie, który od najmłodszych lat zabierał mnie na nabożeństwa majowe. Uczciwie trzeba przyznać, że z biegiem lat, wśród natłoku codziennych spraw i zmartwień, zdarza się zaniedbywać w sprawach Nieba, ale Matka Najświętsza o swoich dzieciach nie zapomina nigdy. Najlepszy dowód stanowi dla mnie ta możliwość, by miesiąc po ślubie móc razem z mężem zawierzyć nasze małżeństwo i rodzinę bezpośrednio Fatimskiej Pani.
Jestem przekonana, że choć nasza grupa pielgrzymów została wyłoniona na drodze losowania, nikt z nas nie znalazł się tutaj przypadkiem. I tak z sercami przepełnionymi wdzięcznością za ten niespodziewany dar, o trzeciej nad ranem 16 maja 2024 roku wyruszyliśmy w podróż do miejsca, gdzie Niebo dotknęło ziemi.
Fatima przywitała nas pochmurnym niebem i deszczem. Nie popsuło nam to bynajmniej radości z faktu, że dotarliśmy do naszej ukochanej Matki. Co ciekawe podobna pogoda towarzyszyła nam w ciągu całego wyjazdu. Szare i posępne poranki zamieniały się w słoneczne, ciepłe popołudnia. Całkiem jak w życiu, kiedy co dzień splatają się chwile radosne i smutne.
Po pierwsze: Fatima
Każdy dzień rozpoczynaliśmy od Mszy Świętej w Kaplicy Objawień, a kończyliśmy wspólnym Różańcem i procesją z figurą Matki Bożej. Niesamowity był to widok na wielki plac wypełniony modlitwą i śpiewem tysięcy ludzi, rozświetlony światłem tysięcy świec.
Jeden dzień naszej pielgrzymki poświęciliśmy, by poznać miejsca i historię związaną z objawieniami. Odwiedziliśmy muzeum, w którym przechowywane są wota ofiarowane w podzięce Matce Bożej. Przeszliśmy Drogę Krzyżową, wędrując ścieżkami, którymi chodzili Łucja, Hiacynta i Franciszek. Zobaczyliśmy miejsca, w których mieszkali. Mogliśmy wyobrazić sobie, jak wyglądało ich codzienne życie. Zwiedziliśmy również przepiękną bazylikę Matki Bożej Różańcowej, gdzie pochowani są pastuszkowie z Fatimy. Niestety, majestat tego miejsca objawień niszczy brzydota wybudowanej naprzeciwko bazyliki poświęconej Trójcy Przenajświętszej…
Po drugie: zachwyt
Pielgrzymka do Fatimy, oprócz uczty dla duszy, była okazją do zobaczenia perełek architektury portugalskiej. Klasztor hieronimitów w Lizbonie, zamek templariuszy w Tomar, klasztor cystersów w Alcobaça, klasztor Matki Bożej Zwycięskiej w Batalha… aż trudno uwierzyć, że te majestatyczne budowle zostały zbudowane przez ludzi, którzy do dyspozycji mieli tylko „sznurek i młotek”. Przez, zdawałoby się, zwykłe mury tchnie duch ad maiorem Dei gloriam i przypomina o czasach, kiedy ludzie w większości potrafili wyrzec się korzyści dla siebie, bo wiedzieli, po co i dla Kogo na tym świecie żyją. Może jeszcze wrócą czasy dzieł Bogu na chwałę i ludziom na pożytek…
W czasie pielgrzymowania mieliśmy także okazję odwiedzić małe, urocze miasteczko Obidos. Pełne wąskich uliczek, białych domów, gdzie czas płynie zdecydowanie wolniej i przypomina o tym, jak ważne jest dobre przeżywanie tu i teraz. Ogromne wrażenie zrobiła też na nas pięknie położona nadmorska miejscowość Nazaré, z przepiękną plażą i oceanem, którego ogrom jednocześnie przeraża i zachwyca. Tutaj także znajduje się najstarsze portugalskie sanktuarium Maryjne, gdzie przechowywana jest figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem, którą – jak głoszą legendy – wyrzeźbił sam św. Józef!
Po trzecie: ludzie
Jednak te wszystkie miejsca, widoki, przeżycia nie byłyby takie same, gdyby nie towarzystwo. Wielką wartością było dla mnie poznanie naszych drogich Apostołów. Nieoceniona była również rola pani pilot, która swoimi barwnymi opowieściami ożywiała wszystkie odwiedzane przez nas miejsca.
Z dalekiej Fatimy…
To były cztery dni wypełnione modlitwą, zwiedzaniem, rozmowami… Intensywne, ale warte włożonego wysiłku. Odwiedzenie miejsca, do którego z Nieba osobiście przybyła Matka Najświętsza, to wielki przywilej i łaska. Nie można jednak zapominać, że najważniejsza jest prośba, którą kieruje Ona codziennie do każdego z nas – by chwycić za różaniec i zapraszać Ją do naszych zwyczajnych spraw i obowiązków!
Szanowna Redakcjo!
Dziękuję za wszystkie „Przymierza z Maryją”. To jest moja lektura, na którą czekam i którą czytam „od deski do deski”. Wciąż odnajduję w niej coś nowego i pożytecznego. Składam serdeczne podziękowania i życzę całej Redakcji dużo zdrowia i wytrwałości w tym, co robicie. Jest to dla wielu ludzi olbrzymim wsparciem!
Anna z Podkarpacia
Szczęść Boże!
Bardzo szlachetna i potrzebna jest Wasza kampania poświęcona Matce Bożej Rozwiązującej Węzły. Różne węzły-problemy dotykają bardzo wielu Polaków. Jestem również zaniepokojony, że coraz więcej dzieci i młodzieży zmaga się z depresją i zaburzeniami lękowymi, jak również z wszelkimi uzależnieniami, czy to od alkoholu, czy innych używek. To bardzo niepokojące, gdyż problem ten nasila się i jest bardzo trudny do rozwiązania. Myślę jednak, że uda się rozwiązać większość węzłów za sprawą Matki Najświętszej.
Wojciech z Buska-Zdroju
Szanowny Panie Prezesie!
Na Pana ręce składam najserdeczniejsze podziękowania za nadesłane mi piękne i budujące życzenia urodzinowe. Pamiętam w moich modlitwach zanoszonych do Bożej Opatrzności o wszystkich pracownikach Stowarzyszenia na czele z Panem. Modlę się o Boże błogosławieństwo w życiu osobistym i zawodowym.
Zofia z Mielca
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Jako Apostołka Fatimy, na temat kampanii „Maryja rozwiąże każdy Twój problem” wypowiadam się z wielką ufnością do Matki Bożej, która pomoże rozwiązać każdy problem, gdy Ją o to prosimy. Wierzę w to głęboko. Jestem wzruszona, gdy czytam, jakie ludzie mają ciężkie sytuacje życiowe. Szanowny Panie Prezesie! Serdecznie dziękuję za wielkie dzieła, jakie tworzycie w Waszym Stowarzyszeniu. Dziękuję za poświęcony piękny obrazek, za książeczkę Maryjo, rozwiąż nasze węzły!, kartę, na której zapisałam problemy rodzinne. W modlitwie polecam Bogu i Matce Najświętszej całe Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi. Szczęść Wam Boże na dalsze lata. Z Panem Bogiem!
Irena z Bielska-Białej
Szczęść Boże!
Serdecznie dziękuję za przesłanie książki Św. Rita z Cascii. Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Już czytamy, modlimy się. Za jej wstawiennictwem wypraszamy potrzebne łaski i opiekę nad rodziną i naszą Ojczyzną. Co roku pielgrzymujemy z parafii do sanktuarium w Nowym Sączu. Od dawna modlę się codziennie, aby za jej wstawiennictwem otrzymać łaski nieraz w trudnych sytuacjach. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Szczęść Wam Boże!
Józefa z Małopolskiego