Apostolat Fatimy
 
Światło wiary
Valdis Grinsteins

W dniach 21–24 października pielgrzymi Apostolatu Fatimy gościli w miejscu objawień Matki Bożej. 37-osobowa grupa pielgrzymów oprócz bazyliki Matki Bożej Różańcowej w Fatimie odwiedziła także inne, ważne z religijnego i historycznego punktu widzenia miejsca – klasztor Matki Bożej Zwycięskiej w Batalha, cysterski klasztor w Alcobaça oraz pięknie położoną nad Atlantykiem miejscowość Nazaré, gdzie w tamtejszym kościele szczególną czcią jest otaczana figura portugalskiej Czarnej Madonny. Pątnicy udali się także do Lizbony.

Na naszych łamach wrażeniami z pielgrzymki dzieli się jeden z opiekunów grupy – Valdis Grinsteins.

 

 

W Fatimie pewne rzeczy nie zmieniają się nigdy. Inne ulegają zmianie, czasami na lepsze, a czasem na gorsze. Interesujące, że po powrocie do Polski i przemyśleniu odbytej pielgrzymki w pamięci zostaje to, co niezmienne…

Przede wszystkim wrażenie, że znaleźliśmy się w miejscu uprzywilejowanym. W miejscu, gdzie Niebo zetknęło się z ziemią i do dziś odczuwalne są konkretne tego skutki. Trudno zmierzyć łaski otrzymane podczas takiej pielgrzymki, można jedynie stwierdzić, że są przeobfite. Fatima to miejsce, gdzie zawsze, przy każdej wizycie w sanktuarium otrzymujemy liczne łaski i wracamy lepsi, niż byliśmy przed wyjazdem.

Drugie wrażenie to poczucie przynależności do Kościoła powszechnego. Patrzymy na najróżniejszych ludzi nawiedzających sanktuarium, słuchamy, jak odmawiają Różaniec w nieznanych nam językach, pozdrawiamy osoby przybyłe z drugiego krańca świata, a wszystko to pomaga nam lepiej zrozumieć prawdziwy cud, jakim jest katolicyzm.

 

Trzecia rzecz to poczucie, że jesteśmy w miejscu, gdzie nasze modlitwy zostają w szczególny sposób wysłuchane. Jak gdyby istniało „bezpośrednie połączenie” z Niebem. Widzimy ludzi modlących się o każdej porze w kaplicy Objawień, niektórzy spędzają tu na modlitwie całą noc.

Czwarta sprawa, która przyciągnęła moją uwagę, to widok tylu pielgrzymów w akcie pokutnym obchodzących kaplicę Objawień na kolanach albo podążających do niej na klęczkach z zewnętrznego dziedzińca (to ponad 300 metrów!). Nie jest to łatwe, zapewniam z własnego doświadczenia… Jednak w tych skomplikowanych czasach, w jakich żyjemy, tak wielu ludzi ma do wybłagania pilną łaskę, obietnicę do wypełnienia albo potrzebę dziękczynienia za otrzymany dar!

 

Nasza grupa liczyła 37 pielgrzymów. Wielu z nich po raz pierwszy udało się w tak daleką podróż. Byli szczęśliwi, że mogli zobaczyć Portugalię, kraj tak inny od Polski, a jednak mający z nią wiele wspólnego, co jest owocem wspólnej dla obu tych państw cywilizacji katolickiej. Nasi pielgrzymi uznali Portugalczyków za sympatycznych, prostolinijnych, układnych i przyjmujących wszystko ze spokojem.

 

Warte wspomnienia wydaje mi się pewne osobiste spostrzeżenie. Otóż, kiedy przyszła pora, aby zostawić intencje przesłane przez naszych korespondentów, którzy wzięli udział w akcji „Twoje Światło w Fatimie”, strażnik sanktuarium powiedział nam, że z powodu braku wolnej przestrzeni co najmniej na kilka godzin trzeba je umieścić w specjalnym miejscu. Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu tym miejscem specjalnym okazało się wnętrze kaplicy Najświętszego Sakramentu, zaledwie 15 metrów od miejsca, gdzie Najświętsza Maryja Panna ukazała się pastuszkom. Zazwyczaj składa się tutaj tylko przysyłane Matce Bożej bukiety i kompozycje kwiatowe, a nie prośby. Wydało mi się to znakiem szczególnego upodobania dla tych, którzy w Polsce uczestniczą w Apostolacie Fatimy.

 

I na zakończenie coś, co mnie zawsze najbardziej w Fatimie porusza: procesja z figurą Najświętszej Dziewicy wokół dziedzińca sanktuarium. Widok tylu wiernych, nieodmiennie podążających za cudowną figurą w skupieniu, bez pośpiechu czy rozmów, śpiewających tradycyjne pieśni w różnych językach, niosących zapalone świece wśród ciemności nocy, ma swą wymowną symbolikę. W neopogańskich, mrocznych czasach, w jakich dziś żyjemy, wciąż jest wiele osób, które rozjaśniają swoje otoczenie niesionym w sercach światłem wiary; które pragną w miarę możliwości iść u boku Maryi Dziewicy albo przynajmniej podążać tuż za nią. Pochodzą ze wszystkich zakątków tej ziemi i modlą się we wszystkich językach…

Kto wie, Drogi Czytelniku, może w nadchodzącym roku i Ty dołączysz do naszej pielgrzymki? Może Matka Boża Fatimska czeka, abyś swoją modlitwę i swoje intencje sam przyniósł do Jej sanktuarium…

 

Valdis Grinsteins



NAJNOWSZE WYDANIE:
Budzimy sumienia Polaków!
Obchodzimy właśnie piękny jubileusz… 25 lat temu w Krakowie grupa młodych katolików powołała do życia Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, by wzorem swego patrona budzić uśpione sumienia Polaków – wzywać do nawrócenia, dbać o duchowe dobro kraju i pielęgnować tradycyjną pobożność.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Pielgrzymka do Fatimy - Maryja nas zaprasza!
Agnieszka Kowalska

Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem (Koh 3,1). Po raz kolejny mogłam się o tym przekonać, kiedy dostałam możliwość towarzyszenia jako opiekun naszym Przyjaciołom – Apostołom Fatimy w pielgrzymce do miejsc, gdzie Matka Boża objawiła się trojgu pastuszkom.

 

Odkąd pamiętam, maj gra melodię „łąk umajonych”. Wszystko dzięki mojemu tacie, który od najmłodszych lat zabierał mnie na nabożeństwa majowe. Uczciwie trzeba przyznać, że z biegiem lat, wśród natłoku codziennych spraw i zmartwień, zdarza się zaniedbywać w sprawach Nieba, ale Matka Najświętsza o swoich dzieciach nie zapomina nigdy. Najlepszy dowód stanowi dla mnie ta możliwość, by miesiąc po ślubie móc razem z mężem zawierzyć nasze małżeństwo i rodzinę bezpośrednio Fatimskiej Pani.


Jestem przekonana, że choć nasza grupa pielgrzymów została wyłoniona na drodze losowania, nikt z nas nie znalazł się tutaj przypadkiem. I tak z sercami przepełnionymi wdzięcznością za ten niespodziewany dar, o trzeciej nad ranem 16 maja 2024 roku wyruszyliśmy w podróż do miejsca, gdzie Niebo dotknęło ziemi.


Fatima przywitała nas pochmurnym niebem i deszczem. Nie popsuło nam to bynajmniej radości z faktu, że dotarliśmy do naszej ukochanej Matki. Co ciekawe podobna pogoda towarzyszyła nam w ciągu całego wyjazdu. Szare i posępne poranki zamieniały się w słoneczne, ciepłe popołudnia. Całkiem jak w życiu, kiedy co dzień splatają się chwile radosne i smutne.


Po pierwsze: Fatima


Każdy dzień rozpoczynaliśmy od Mszy Świętej w Kaplicy Objawień, a kończyliśmy wspólnym Różańcem i procesją z figurą Matki Bożej. Niesamowity był to widok na wielki plac wypełniony modlitwą i śpiewem tysięcy ludzi, rozświetlony światłem tysięcy świec.


Jeden dzień naszej pielgrzymki poświęciliśmy, by poznać miejsca i historię związaną z objawieniami. Odwiedziliśmy muzeum, w którym przechowywane są wota ofiarowane w podzięce Matce Bożej. Przeszliśmy Drogę Krzyżową, wędrując ścieżkami, którymi chodzili Łucja, Hiacynta i Franciszek. Zobaczyliśmy miejsca, w których mieszkali. Mogliśmy wyobrazić sobie, jak wyglądało ich codzienne życie. Zwiedziliśmy również przepiękną bazylikę Matki Bożej Różańcowej, gdzie pochowani są pastuszkowie z Fatimy. Niestety, majestat tego miejsca objawień niszczy brzydota wybudowanej naprzeciwko bazyliki poświęconej Trójcy Przenajświętszej…


Po drugie: zachwyt


Pielgrzymka do Fatimy, oprócz uczty dla duszy, była okazją do zobaczenia perełek architektury portugalskiej. Klasztor hieronimitów w Lizbonie, zamek templariuszy w Tomar, klasztor cystersów w Alcobaça, klasztor Matki Bożej Zwycięskiej w Batalha… aż trudno uwierzyć, że te majestatyczne budowle zostały zbudowane przez ludzi, którzy do dyspozycji mieli tylko „sznurek i młotek”. Przez, zdawałoby się, zwykłe mury tchnie duch ad maiorem Dei gloriam i przypomina o czasach, kiedy ludzie w większości potrafili wyrzec się korzyści dla siebie, bo wiedzieli, po co i dla Kogo na tym świecie żyją. Może jeszcze wrócą czasy dzieł Bogu na chwałę i ludziom na pożytek…


W czasie pielgrzymowania mieliśmy także okazję odwiedzić małe, urocze miasteczko Obidos. Pełne wąskich uliczek, białych domów, gdzie czas płynie zdecydowanie wolniej i przypomina o tym, jak ważne jest dobre przeżywanie tu i teraz. Ogromne wrażenie zrobiła też na nas pięknie położona nadmorska miejscowość Nazaré, z przepiękną plażą i oceanem, którego ogrom jednocześnie przeraża i zachwyca. Tutaj także znajduje się najstarsze portugalskie sanktuarium Maryjne, gdzie przechowywana jest figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem, którą – jak głoszą legendy – wyrzeźbił sam św. Józef!


Po trzecie: ludzie


Jednak te wszystkie miejsca, widoki, przeżycia nie byłyby takie same, gdyby nie towarzystwo. Wielką wartością było dla mnie poznanie naszych drogich Apostołów. Nieoceniona była również rola pani pilot, która swoimi barwnymi opowieściami ożywiała wszystkie odwiedzane przez nas miejsca.


Z dalekiej Fatimy…


To były cztery dni wypełnione modlitwą, zwiedzaniem, rozmowami… Intensywne, ale warte włożonego wysiłku. Odwiedzenie miejsca, do którego z Nieba osobiście przybyła Matka Najświętsza, to wielki przywilej i łaska. Nie można jednak zapominać, że najważniejsza jest prośba, którą kieruje Ona codziennie do każdego z nas – by chwycić za różaniec i zapraszać Ją do naszych zwyczajnych spraw i obowiązków!


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowna Redakcjo!

Dziękuję za wszystkie „Przymierza z Maryją”. To jest moja lektura, na którą czekam i którą czytam „od deski do deski”. Wciąż odnajduję w niej coś nowego i pożytecznego. Składam serdeczne podziękowania i życzę całej Redakcji dużo zdrowia i wytrwałości w tym, co robicie. Jest to dla wielu ludzi olbrzymim wsparciem!

Anna z Podkarpacia

 

 

Szczęść Boże!

Bardzo szlachetna i potrzebna jest Wasza kampania poświęcona Matce Bożej Rozwiązującej Węzły. Różne węzły-problemy dotykają bardzo wielu Polaków. Jestem również zaniepokojony, że coraz więcej dzieci i młodzieży zmaga się z depresją i zaburzeniami lękowymi, jak również z wszelkimi uzależnieniami, czy to od alkoholu, czy innych używek. To bardzo niepokojące, gdyż problem ten nasila się i jest bardzo trudny do rozwiązania. Myślę jednak, że uda się rozwiązać większość węzłów za sprawą Matki Najświętszej.

Wojciech z Buska-Zdroju

 

 

Szanowny Panie Prezesie!

Na Pana ręce składam najserdeczniejsze podziękowania za nadesłane mi piękne i budujące życzenia urodzinowe. Pamiętam w moich modlitwach zanoszonych do Bożej Opatrzności o wszystkich pracownikach Stowarzyszenia na czele z Panem. Modlę się o Boże błogosławieństwo w życiu osobistym i zawodowym.

Zofia z Mielca

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Jako Apostołka Fatimy, na temat kampanii „Maryja rozwiąże każdy Twój problem” wypowiadam się z wielką ufnością do Matki Bożej, która pomoże rozwiązać każdy problem, gdy Ją o to prosimy. Wierzę w to głęboko. Jestem wzruszona, gdy czytam, jakie ludzie mają ciężkie sytuacje życiowe. Szanowny Panie Prezesie! Serdecznie dziękuję za wielkie dzieła, jakie tworzycie w Waszym Stowarzyszeniu. Dziękuję za poświęcony piękny obrazek, za książeczkę Maryjo, rozwiąż nasze węzły!, kartę, na której zapisałam problemy rodzinne. W modlitwie polecam Bogu i Matce Najświętszej całe Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi. Szczęść Wam Boże na dalsze lata. Z Panem Bogiem!

Irena z Bielska-Białej

 

 

Szczęść Boże!

Serdecznie dziękuję za przesłanie książki Św. Rita z Cascii. Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Już czytamy, modlimy się. Za jej wstawiennictwem wypraszamy potrzebne łaski i opiekę nad rodziną i naszą Ojczyzną. Co roku pielgrzymujemy z parafii do sanktuarium w Nowym Sączu. Od dawna modlę się codziennie, aby za jej wstawiennictwem otrzymać łaski nieraz w trudnych sytuacjach. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Szczęść Wam Boże!

Józefa z Małopolskiego