Koniec starego roku i nadchodzący początek nowego skłaniają nas z jednej strony do refleksji nad upływającym czasem. Rozpamiętujemy, jaki był kończący się rok? Czy udało nam się coś osiągnąć? Czy zrobiliśmy duchowy postęp? Z drugiej strony – czynimy postanowienia na kolejne dwanaście miesięcy. Mamy obawy, ale też nadzieje i – oczywiście – plany. Wprawdzie stary dowcip mówi, że jeśli chcemy rozśmieszyć Pana Boga, powiedzmy Mu o naszych planach, to jednak nic na to nie poradzimy – u progu nowego roku po ludzku planujemy i postanawiamy...
Jednak by nadto nie „rozśmieszać” Stwórcy naszymi planami, dobrze byłoby posiłkować się radami świętego Ojca Pio, idealnie pasującymi do tego okresu:
Dzięki łasce Bożej jesteśmy u zarania nowego roku. Czy ujrzymy jego koniec, to już sam Bóg wie. Ten rok powinien być całkowicie poświęcony wynagradzaniu błędów przeszłości i czynieniu (dobrych) postanowień na przyszłość. Niech więc wraz z nimi idą w parze również święte działania. (...) Palma chwały jest zarezerwowana tylko dla tego, kto walczy mężnie aż do końca. Rozpocznijmy więc naszą świętą walkę. Bóg będzie nam towarzyszył i ukoronuje nas wiecznym triumfem.
Może się zdarzyć, że nasza
święta walka o której mówił stygmatyk z Pietrelciny, będzie dotyczyła nie tylko zbawiennego boju z naszymi osobistymi słabościami i złymi skłonnościami, ale będzie prowadzona także w obronie zasad chrześcijańskich w życiu publicznym. Jest to o tyle prawdopodobne, że liczba wrogów naszej świętej wiary i przeciwników Kościoła katolickiego z każdym rokiem rośnie. Mało tego, ich nienawiść do Chrystusa i Jego Ewangelii objawia się w sposób coraz bardziej bezczelny, agresywny, czy wręcz patologiczny. Tym bardziej nikt nie może nas zwolnić z podjęcia walki w obronie najświętszych Prawd naszej wiary, w obronie czci Zbawiciela i Jego Niepokalanej Matki.
Obyśmy mogli u schyłku nie tylko kolejnego roku, ale też naszego ziemskiego pielgrzymowania za świętym Pawłem powtórzyć:
W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiary ustrzegłem (2 Tm 4, 7). Wtedy odbierzemy zasłużoną nagrodę:
Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego (2 Tm 4, 8).
Drodzy Przyjaciele, jak najgodniej przeżyjmy święta Narodzenia Pańskiego. Czyńmy dobro, by uradować nowo narodzonego Pana. A na ten szczególnie radosny, sprzyjający życiu rodzinnemu czas, przyjmijcie od całej redakcji „Przymierza z Maryją” najlepsze życzenia dla Was i Waszych bliskich. Niech Najświętsza Maryja Panna i św. Józef otoczą Was Swą opieką, a narodzony w Betlejem Zbawiciel rozpali na nowo Waszą gorliwość chrześcijańską i obdarzy Was wszelkimi potrzebnymi łaskami w całym 2014 roku.
W Jezusie i Maryi
Bogusław Bajor
redaktor naczelny