Z całego serca gorąco dziękujemy za dar, jakim jest wysłanie nam książki „Fatima - orędzie tragedii czy nadziei?", „Historia Hiacynty" (w jęz. rosyjskim) i czasopismo „Przymierze z Maryją". To była dla nas wielka radość. To wnosi w życie tutejszych Polaków wiele nadziei i radości, pomaga trwać w wierze i po bożemu przeżywać różne trudne sytuacje.
Będziemy się modlić za wszystkich pracowników Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej u stóp Pana Jezusa Konającego w cudownym milatyńskim obrazie. Niech dobry Pan Bóg Wam wszystkim błogosławi.
Serdecznie dziękuję za przesłaną mi książkę pt. „Fatima - orędzie tragedii czy nadziei?". Jestem pełen uznania dla założeń Stowarzyszenia. Oby przez Waszą działalność Fatima przemówiła do naszego Narodu. Z wyrazami szacunku i oddania w Panu. Serdecznie dziękuję za tak piękny Obrazek Matki Boskiej Fatimskiej.
Szanowni Państwo,
Bardzo dziękuję za ten Cudowny Medalik. Jednocześnie przepraszam, że w tej chwili nie posiadam oszczędności, zrealizuję to dopiero 1-go czerwca jak otrzymam emeryturę. Jestem emerytem PKP, liczę lat 80. Mamy z żoną tę jedną emeryturę, żona otrzymuje tylko dodatek pielęgnacyjny, a liczy dobre 87 lat(...)
Ten medalik ma dla mnie osobiście bardzo duże znaczenie, ponieważ w latach 1936-44 mieszkaliśmy w Warszawie. Podczas okupacji byłem aresztowany i osadzony w więzieniu mokotowskim, tam mnie zastało powstanie warszawskie 3 sierpnia 1944 r. Gestapo likwidowało więzienie, rozstrzeliwano ludzi... Ja właśnie miałem ten Cudowny Medalik zaszyty w szynelu więziennym i Matka Najświętsza wyprowadziła nas - kilka osób po strychu na mury, gdzie trzeba było skakać prawie z dwóch pięter. Dla mnie to był cud. Dlatego też bardzo się ucieszyłem, kiedy otrzymałem od Was ten medalik.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Na początku serdecznie i gorąco pozdrawiam, i życzę powodzenia w całym Waszym przedsięwzięciu(...) Jestem człowiekiem pozbawionym wolności(...) Zostałem wychowany w wierze katolickiej i takim pozostaję, przyjąłem trzy sakramenty święte, ale później to wszystko zmarnowałem, poszedłem złą drogą i czyniłem zło. Gdy stała się tragedia, nie wiedziałem, co robić i czy warto żyć? Przestałem chodzić do kościoła i oddalałem się od Boga coraz bardziej. Moim zdaniem to, iż znalazłem się w więzieniu, stało się za sprawą Boga. Ponieważ Bóg nie chciał, abym skończył swoje życie marnie, jest to szansa od Boga, abym mógł na nowo przemyśleć jakie błędy w życiu popełniłem. Może to zabrzmi trochę dziwnie, ale jestem wdzięczny Bogu za to, że dał mi szansę i znalazłem się tu w zakładzie karnym. Chcę się zmienić, bo do tej pory jakoś żadnej okazji nie wykorzystałem, pragnę to zrobić dla siebie samego i Boga, który na pewno nie chciałby żebym dalej kroczył złą drogą.
Dopiero po szczerej spowiedzi poczułem się lepiej. To właśnie tu, w kaplicy więziennej po latach upadłem na kolana i zrzuciłem pancerz zakłamania przystępując do spowiedzi i komunii świętej(...). Bóg zauważył moje zmagania i motanie się z samym sobą, postanowił wyciągnąć do mnie rękę, z czego jestem bardzo zadowolony. Podjąłem próbę nawrócenia, aby nikt przeze mnie już nie płakał(...) Jestem tylko człowiekiem i zdarzają mi się chwile słabości i pokus. Nieraz upadam i jest mi z tego powodu bardzo przykro. Proszę wtedy Jezusa, aby dał mi siłę i zamieszkał w moim sercu. Jestem grzesznikiem, ale codziennie proszę, aby to się zmieniło. Staram się choć wiem, że daleka jeszcze droga przede mną, mam nadzieję, że wytrwam. Nie jest łatwo zmienić swoje przyzwyczajenia i nawyki, najczęściej te złe. Zawsze proszę Jezusa, aby dał mi siłę. Przychodzą chwile zwątpienia, ale staram się je przezwyciężyć. Nie myślałem, że może to być aż takie trudne. Życie w więzieniu jest bardzo ciężkie i gdy człowiek się naprawdę nawraca i przychodzi do Boga, inni się podśmiewają i mówią: "Głupek". Nie wiem, czy ludzie robią to z zawiści, że komuś może się udać?(...) Zrozumiałem, że tylko poddanie się woli Boga oraz pomoc Matki Bożej pozwoli mi być wartościowym człowiekiem. Parę razy zauważyłem, że gdy się o coś mocno modli, to Bóg to daje. Tylko nie zawsze człowiek umie to docenić. Ja teraz codziennie z nim rozmawiam i modlę się na tyle na ile umiem. Bardzo chciałbym nauczyć się więcej modlitw, oraz pogłębić wiedzę o Bogu, której mam tak niewiele. Tylko w niedzielę, gdy jestem na Mszy Św., czuję się jakbym był zupełnie gdzie indziej(...). Tak bardzo chciałbym, aby Jezus zamieszkał w moim sercu i pozostał tam już na zawsze. Modlę się i zawierzam mu swoje życie. Myślę, że gdy będę wytrwały, to doznam tej łaski. Wiem, że Jezus nie zostawi mnie samego i będzie cały czas ze mną(...). Niosę swój krzyż i choć jest on ciężki, to dzięki Bożej dobroci wiem, że będzie on radościv(...). Niech Maryja otacza najtroskliwszą opieką i najczulszą matczyną miłością. Szczęść Boże na dalsze dni i lata życia. Z góry bardzo serdecznie dziękuję i Bóg zapłać za udzielenie mi pomocy. Szczęść Boże!
Szanowna Redakcjo!
Z głębi serca od wszystkich Polskich Serc, Bóg zapłać za Kalendarze z Matką Bożą Fatimską, a także za książeczki w języku rosyjskim o Matce Bożej Fatimskiej. Niech sam Pan będzie Waszą nagrodą. Ja jestem zobowiązana modlitewnie i niezmiernie wdzięczna. Mało kto tutaj zna polski język, są Polakami tylko z nazwiska i przyznają się do polskości, ale języka nie znają. Wszystko jedno, my cieszymy się, że jeszcze są tutaj Polacy, że możemy im przybliżyć Oblicze Jezusa.
Szanowni Państwo!
Na wstępie pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za tę wspaniałą książkę. Jestem państwu bardzo wdzięczna, że Instytut im. Ks. Piotra Skargi podjął się tak wspaniałej akcji. Książka „Fatima - orędzie tragedii czy nadziei?" jest napisana w bardzo przystępnym języku i mam taką nadzieję, że sięgnie po nią niejeden młody człowiek, ja przeczytałam ją z przyjemnością. Moja ofiara na ten cel wynosi 30 zł, gdyż jestem osobą niepracujvcą (jeszcze się uczę). Mogę jednak obiecać, że obejmę Waszą akcję modlitwą, gdyż codziennie mówię Różaniec i Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Życzę Państwu powodzenia w rozpowszechnianiu tej akcji.
Niech Będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Bardzo dziękuję i to z całego serca dziękuję za tak piękne Cudowne Medaliki z modlitwami, które mogłem ofiarować rodzinie. Gdy otworzyłem kopertę i zobaczyłem te Cudowne Medaliki to popłynęły mi łzy z oczu, z radości. Bóg Wam wszystkim zapłać. Życzę Wam wszystkim zdrowia, Błogosławieństwa Bożego i opieki Matki Najświętszej. (...) Zostańcie z Bogiem.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Dziewica!
Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.
– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…
Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia
– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie – dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]
[Pełny tekst w wydaniu papierowym]
Szanowny Panie Prezesie!
Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!
Joanna z Bytomia
Szczęść Boże!
Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.
Agnieszka i Witold z Podkarpacia
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Renata
Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie
Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.
Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.
Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!
Zofia
Od Redakcji:
Szanowna Pani Zofio!
Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.
Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi
Szczęść Boże!
Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!
Cecylia z Poznania