Apostolat Fatimy
 
Matka Boża wysłuchała moich modlitw

Pan Daniel Stós zaczął żywić szczególne nabożeństwo do Matki Bożej pod wpływem nauczania Ojca Świętego Jana Pawła II. Od 2010 roku pan Daniel kontynuuje i rozwija swoją maryjną pobożność jako Apostoł Fatimy. Oddajemy mu więc głos…

 

O Apostolacie Fatimy usłyszałem po raz pierwszy, czytając – znaleziony w jednym z kościołów – dwumiesięcznik „Przymierze z Maryją”. Bezpośrednią przyczyną do wstąpienia w szeregi Apostołów Fatimy były zdarzenia z mojego życia prywatnego. I tak od 2010 roku, z małą przerwą, należę do tej duchowej wspólnoty.

Cenię sobie materiały i dewocjonalia, które w związku z tym otrzymuję i jestem przekonany, że zbliżają mnie one do Pana Boga. Staram się nie tylko sam z nich korzystać, ale dzielić się nimi ze swoimi bliskimi.


Jednym z przywilejów przysługujących Apostołom Fatimy jest udział w losowaniu wyjazdu do Bazyliki Matki Bożej Różańcowej w portugalskiej Fatimie. Bardzo chciałbym udać się tam wraz z moją przyszłą żoną. A skoro już jesteśmy na Półwyspie Iberyjskim, to w planach mamy też wyprawę szlakiem świętego Jakuba do katedry w Santiago de Compostella.

Jeśli chodzi o centra pielgrzymkowe, w których już byłem, to kilka razy nawiedziłem Sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej w Wilnie. Oczywiście byłem również w sanktuarium na Jasnej Górze, gdzie między innymi brałem udział w aktach zawierzenia Matce Bożej Częstochowskiej odbywających się w pierwsze soboty miesiąca.


Prowadzący te spotkania modlitewne ksiądz prosił, żeby określić nie tylko to, o co się modlę, ale też w jakim czasie ma to się spełnić. Jeśli zatem moja modlitwa zostanie wysłuchana, będę wiedział, że to, co otrzymałem, nie pochodzi od złego ducha, ale jest zgodne z wolą Bożą i pochodzi od Maryi. Jestem ogromnie szczęśliwy, mogąc napisać, że w ten sposób wymodliłem sobie narzeczoną, z którą zamierzamy się wkrótce pobrać.


Drugą łaską, jaką otrzymałem, było znalezienie nowej pracy. Cieszę się z atmosfery, która w niej panuje, dobrych relacji z przełożonymi i kolegami. Wykonując swoje obowiązki, mogę też być wierny wartościom, które wyznaję, co jest dla mnie ogromnie ważne.


W czasie wolnym od pracy lubię chodzić na spotkania organizowane przez Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi oraz zachęcam do uczestnictwa w nich swoich znajomych. Czasami bierzemy też udział w wydarzeniach takich, jak publiczna modlitwa różańcowa. Dowiadujemy się o nich właśnie za pośrednictwem Stowarzy­szenia.


Ze Stowarzyszenia otrzymuję ponadto też dwumiesięcznik „Przymierze z Maryją”, w którym najbardziej interesują mnie odniesienia do aktualnych wydarzeń w liturgicznym roku kościelnym. Zdobywam w ten sposób wiedzę, która pozwala mi lepiej przeżyć dane święto albo wspomnienie świętego lub błogosławionego. Uważam, że czytanie „Przymierza z Maryją” doprowadziło do rozwoju mojego życia duchowego.


Oczywiście, jak każdy człowiek, mam różne wątpliwości i przemyślenia, spotykają mnie też w życiu różne trudności. Szczególnie ciężkim okresem był dla mnie czas, gdy pozostawałem bez pracy. Wtedy właśnie pomagało mi czytanie „Przymierza z Maryją” i innych wartościowych lektur oraz spotkania z ludźmi o podobnym jak ja spojrzeniu na wiarę.

Ostatnio, rozmawiając ze znajomymi, wyraziłem opinię, że kryzys Kościoła na Zachodzie jest związany z tym, że zabrakło tam tradycyjnych nabożeństw – różańcowych, majowych czy Drogi Krzyżowej. Tam Kościół nie miał takiej kotwicy, a w Polsce ciągle to mamy i to ludzi trzyma przy Panu Bogu i Kościele. Są to piękne nabożeństwa, które bardzo sobie cenię.


Moja szczególna cześć do Matki Bożej jest oparta na Traktacie o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny Ludwika Marii Grignion de Montfort, podczas którego wierny oddaje się całkowicie Maryi. Tą właśnie drogą podążył Jan Paweł II, który swoją dewizą papieską uczynił pochodzące z traktatu słowa „Totus Tuus” („Cały Twój”). Dlatego bardzo polecam to XVIII-wieczne dzieło wszystkim czcicielom Matki Bożej!


Wysłuchał i opracował Janusz Komenda

 



NAJNOWSZE WYDANIE:
Budzimy sumienia Polaków!
Obchodzimy właśnie piękny jubileusz… 25 lat temu w Krakowie grupa młodych katolików powołała do życia Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, by wzorem swego patrona budzić uśpione sumienia Polaków – wzywać do nawrócenia, dbać o duchowe dobro kraju i pielęgnować tradycyjną pobożność.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Pielgrzymka do Fatimy - Maryja nas zaprasza!
Agnieszka Kowalska

Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem (Koh 3,1). Po raz kolejny mogłam się o tym przekonać, kiedy dostałam możliwość towarzyszenia jako opiekun naszym Przyjaciołom – Apostołom Fatimy w pielgrzymce do miejsc, gdzie Matka Boża objawiła się trojgu pastuszkom.

 

Odkąd pamiętam, maj gra melodię „łąk umajonych”. Wszystko dzięki mojemu tacie, który od najmłodszych lat zabierał mnie na nabożeństwa majowe. Uczciwie trzeba przyznać, że z biegiem lat, wśród natłoku codziennych spraw i zmartwień, zdarza się zaniedbywać w sprawach Nieba, ale Matka Najświętsza o swoich dzieciach nie zapomina nigdy. Najlepszy dowód stanowi dla mnie ta możliwość, by miesiąc po ślubie móc razem z mężem zawierzyć nasze małżeństwo i rodzinę bezpośrednio Fatimskiej Pani.


Jestem przekonana, że choć nasza grupa pielgrzymów została wyłoniona na drodze losowania, nikt z nas nie znalazł się tutaj przypadkiem. I tak z sercami przepełnionymi wdzięcznością za ten niespodziewany dar, o trzeciej nad ranem 16 maja 2024 roku wyruszyliśmy w podróż do miejsca, gdzie Niebo dotknęło ziemi.


Fatima przywitała nas pochmurnym niebem i deszczem. Nie popsuło nam to bynajmniej radości z faktu, że dotarliśmy do naszej ukochanej Matki. Co ciekawe podobna pogoda towarzyszyła nam w ciągu całego wyjazdu. Szare i posępne poranki zamieniały się w słoneczne, ciepłe popołudnia. Całkiem jak w życiu, kiedy co dzień splatają się chwile radosne i smutne.


Po pierwsze: Fatima


Każdy dzień rozpoczynaliśmy od Mszy Świętej w Kaplicy Objawień, a kończyliśmy wspólnym Różańcem i procesją z figurą Matki Bożej. Niesamowity był to widok na wielki plac wypełniony modlitwą i śpiewem tysięcy ludzi, rozświetlony światłem tysięcy świec.


Jeden dzień naszej pielgrzymki poświęciliśmy, by poznać miejsca i historię związaną z objawieniami. Odwiedziliśmy muzeum, w którym przechowywane są wota ofiarowane w podzięce Matce Bożej. Przeszliśmy Drogę Krzyżową, wędrując ścieżkami, którymi chodzili Łucja, Hiacynta i Franciszek. Zobaczyliśmy miejsca, w których mieszkali. Mogliśmy wyobrazić sobie, jak wyglądało ich codzienne życie. Zwiedziliśmy również przepiękną bazylikę Matki Bożej Różańcowej, gdzie pochowani są pastuszkowie z Fatimy. Niestety, majestat tego miejsca objawień niszczy brzydota wybudowanej naprzeciwko bazyliki poświęconej Trójcy Przenajświętszej…


Po drugie: zachwyt


Pielgrzymka do Fatimy, oprócz uczty dla duszy, była okazją do zobaczenia perełek architektury portugalskiej. Klasztor hieronimitów w Lizbonie, zamek templariuszy w Tomar, klasztor cystersów w Alcobaça, klasztor Matki Bożej Zwycięskiej w Batalha… aż trudno uwierzyć, że te majestatyczne budowle zostały zbudowane przez ludzi, którzy do dyspozycji mieli tylko „sznurek i młotek”. Przez, zdawałoby się, zwykłe mury tchnie duch ad maiorem Dei gloriam i przypomina o czasach, kiedy ludzie w większości potrafili wyrzec się korzyści dla siebie, bo wiedzieli, po co i dla Kogo na tym świecie żyją. Może jeszcze wrócą czasy dzieł Bogu na chwałę i ludziom na pożytek…


W czasie pielgrzymowania mieliśmy także okazję odwiedzić małe, urocze miasteczko Obidos. Pełne wąskich uliczek, białych domów, gdzie czas płynie zdecydowanie wolniej i przypomina o tym, jak ważne jest dobre przeżywanie tu i teraz. Ogromne wrażenie zrobiła też na nas pięknie położona nadmorska miejscowość Nazaré, z przepiękną plażą i oceanem, którego ogrom jednocześnie przeraża i zachwyca. Tutaj także znajduje się najstarsze portugalskie sanktuarium Maryjne, gdzie przechowywana jest figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem, którą – jak głoszą legendy – wyrzeźbił sam św. Józef!


Po trzecie: ludzie


Jednak te wszystkie miejsca, widoki, przeżycia nie byłyby takie same, gdyby nie towarzystwo. Wielką wartością było dla mnie poznanie naszych drogich Apostołów. Nieoceniona była również rola pani pilot, która swoimi barwnymi opowieściami ożywiała wszystkie odwiedzane przez nas miejsca.


Z dalekiej Fatimy…


To były cztery dni wypełnione modlitwą, zwiedzaniem, rozmowami… Intensywne, ale warte włożonego wysiłku. Odwiedzenie miejsca, do którego z Nieba osobiście przybyła Matka Najświętsza, to wielki przywilej i łaska. Nie można jednak zapominać, że najważniejsza jest prośba, którą kieruje Ona codziennie do każdego z nas – by chwycić za różaniec i zapraszać Ją do naszych zwyczajnych spraw i obowiązków!


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowna Redakcjo!

Dziękuję za wszystkie „Przymierza z Maryją”. To jest moja lektura, na którą czekam i którą czytam „od deski do deski”. Wciąż odnajduję w niej coś nowego i pożytecznego. Składam serdeczne podziękowania i życzę całej Redakcji dużo zdrowia i wytrwałości w tym, co robicie. Jest to dla wielu ludzi olbrzymim wsparciem!

Anna z Podkarpacia

 

 

Szczęść Boże!

Bardzo szlachetna i potrzebna jest Wasza kampania poświęcona Matce Bożej Rozwiązującej Węzły. Różne węzły-problemy dotykają bardzo wielu Polaków. Jestem również zaniepokojony, że coraz więcej dzieci i młodzieży zmaga się z depresją i zaburzeniami lękowymi, jak również z wszelkimi uzależnieniami, czy to od alkoholu, czy innych używek. To bardzo niepokojące, gdyż problem ten nasila się i jest bardzo trudny do rozwiązania. Myślę jednak, że uda się rozwiązać większość węzłów za sprawą Matki Najświętszej.

Wojciech z Buska-Zdroju

 

 

Szanowny Panie Prezesie!

Na Pana ręce składam najserdeczniejsze podziękowania za nadesłane mi piękne i budujące życzenia urodzinowe. Pamiętam w moich modlitwach zanoszonych do Bożej Opatrzności o wszystkich pracownikach Stowarzyszenia na czele z Panem. Modlę się o Boże błogosławieństwo w życiu osobistym i zawodowym.

Zofia z Mielca

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Jako Apostołka Fatimy, na temat kampanii „Maryja rozwiąże każdy Twój problem” wypowiadam się z wielką ufnością do Matki Bożej, która pomoże rozwiązać każdy problem, gdy Ją o to prosimy. Wierzę w to głęboko. Jestem wzruszona, gdy czytam, jakie ludzie mają ciężkie sytuacje życiowe. Szanowny Panie Prezesie! Serdecznie dziękuję za wielkie dzieła, jakie tworzycie w Waszym Stowarzyszeniu. Dziękuję za poświęcony piękny obrazek, za książeczkę Maryjo, rozwiąż nasze węzły!, kartę, na której zapisałam problemy rodzinne. W modlitwie polecam Bogu i Matce Najświętszej całe Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi. Szczęść Wam Boże na dalsze lata. Z Panem Bogiem!

Irena z Bielska-Białej

 

 

Szczęść Boże!

Serdecznie dziękuję za przesłanie książki Św. Rita z Cascii. Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Już czytamy, modlimy się. Za jej wstawiennictwem wypraszamy potrzebne łaski i opiekę nad rodziną i naszą Ojczyzną. Co roku pielgrzymujemy z parafii do sanktuarium w Nowym Sączu. Od dawna modlę się codziennie, aby za jej wstawiennictwem otrzymać łaski nieraz w trudnych sytuacjach. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Szczęść Wam Boże!

Józefa z Małopolskiego