Drodzy Przyjaciele,
Żyjemy w czasach, w których z coraz większą wrogością odnoszą się do chrześcijaństwa nie tylko jacyś zapiekli antyklerykałowie znani z pierwszych stron gazet, ale także zwykli ludzie – sąsiadka, kolega z pracy, członek rodziny. Kościół jest pod ostrzałem. Księża wytykani są palcami jako pazerni egoiści mający kłopoty ze swą tożsamością, a doktryna katolicka i dogmaty wyśmiewane jako rzekomy „absurd”.
Zdarza się, że ten i ów domorosły wróg i krytyk Kościoła drwi z nauki o Zmartwychwstaniu czy cudach Pana Jezusa, a równocześnie ten sam jegomość wierzy z całą mocą w horoskopy, „pecha”, jakiego ma przynieść czarny kot, czy też szczęście i powodzenie związane z noszonymi przy sobie talizmanami. Taki obywatel cmoknie z zachwytem nad którąś z religii Wschodu, jego żona zaś chodzi do wróżki mniej więcej tak często jak do fryzjera. W końcu – tak sobie myśli – musi znać swą przyszłość, a wróżka jej wszystko opowie. I ona posłusznie uwierzy we wszystko, co usłyszy...
Tak myślących i postępujących osób jest w Polsce coraz więcej. Osób, których wiedza dotycząca zarówno chrześcijaństwa, jak i innych religii jest co najwyżej symboliczna. I ta ignorancja pcha ich do powtarzania banałów zasłyszanych uprzednio np. w telewizji o rzekomej „pokojowości” i „głębi duchowej” religii Wschodu. Dla przeciwwagi, katolicyzm zaś zasługuje na słowa nagany za „brak tolerancji” i „inkwizycję”. No i „pazerność księży”. Jak dość ironicznie pisał katolicki myśliciel kolumbijski, Nicolás Gómez Dávila: Coraz więcej jest ludzi wyobrażających sobie, że są wrogami Boga, podczas gdy są jedynie wrogami kościelnego. I tacy właśnie „wrogowie (pana) kościelnego” często zrywają z Kościołem i szukają duchowego ukojenia w innych „tradycjach religijnych”. Czy znajdują? Mocno to wątpliwe, gdyż powtórzmy za św. Augustynem: Stworzyłeś nas Panie jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie. Te słowa utwierdzają nas w przekonaniu, że tylko Bóg Prawdziwy objawiony w Jezusie Chrystusie jest odpowiedzią na wszystkie bolączki świata i tęsknoty człowieka.
Tematyka tego numeru „Przymierza z Maryją” przestrzega przed duchowością pogańską, często inspirowaną Wschodem. Jest to zgodne z przesłaniem naszego pisma i Instytutu im. Księdza Piotra Skargi, które brzmi: „Przebudźmy sumienia Polaków!”.
Pozdrawiam Was serdecznie, Drodzy Przyjaciele, życząc owocnej lektury. W imieniu całej redakcji dziękuję za wszystkie życzenia świąteczno-noworoczne i słowa otuchy. Zapewniam o modlitwie w Waszej intencji. Niech Matka Boża Fatimska otoczy Was swoją opieką w całym 2011 roku.
W Jezusie i Maryi
Bogusław Bajor
redaktor naczelny