Listy od Przyjaciół
Szczęść Boże!
Od kilku lat jestem czytelniczką „Przymierza z Maryją”. W ostatniej Waszej przesyłce znalazłam prośbę o modlitwę: „Módlmy się o nawrócenie wszystkich tych zwiedzionych, ale chrońmy przed nimi nasze dzieci!”, która kończy tekst redaktora naczelnego, i kolejną prośbę o modlitwę „o nawrócenie, tych którzy chcą zniszczyć katolicką Polskę i zdeprawować nam dzieci”. Wezwanie do modlitwy wstawienniczej jest bardzo potrzebne.
Ja od dawna modlę się w intencji osób, które swoim życiem pokazują, że „Pan nie jest ich pasterzem”. Modlę się w trosce o ich zbawienie. Ofiarowuję modlitwę za konkretną osobę z imienia i nazwiska, dając jej przez modlitwę dar miłości. Chciałabym zwrócić uwagę na to, iż ważne jest, żeby modląc się za kogoś, mieć na względzie jego dobro, a nie swoje. (...) Chciałabym Was gorąco zachęcić właśnie do propagowania modlitwy jako miłości miłosiernej ofiarowanej konkretnej osobie, szczególnie tej, której działanie i zachowanie budzi nasz lęk, dezaprobatę, wściekłość czy irytację. (...) Pisze o tym papież Franciszek w Adhortacji „EvangeliiGaudium”: „Modlitwa za osobę, która nas irytuje, jest pięknym krokiem ku miłości i jest aktem ewangelizacji”. Papież wzywa, żebyśmy nie dali się okraść z nadziei, zapału misyjnego i miłości braterskiej. A w innym miejscu pisze: „Nie – dla jałowego pesymizmu”. (...)
Choć na świecie dzieje się dużo zła, to przecież Pan Jezus zwyciężył zło, dokonał tego na Krzyżu i co więcej, odnośnie Kościoła obiecał, że „bramy piekielne go nie przemogą” (Mt 16,18). Ludzie, którzy doświadczyli osobistego spotkania z żywym Jezusem, otrzymują od Boga „nowe życie”, o którym mowa na kartach Pisma Świętego. Takie osoby z żywą wiarą ewangelizują swoje otoczenie, zaszczepiając w ludziach pragnienie Boga i Jego miłości. (...)
Zdecydowałam się do Państwa napisać, gdyż docieracie z publikacjami do szerokiego grona osób.
Zaszczepiajcie czytelnikom nadzieję, pragnienie Boga, dzięki któremu mogą się otworzyć na miłosierdzie i osobiście doświadczyć miłości Bożej i „przejść ze śmierci do życia”. Pan Jezus powiedział: „To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna" (J 15,11). Jezus daje tę radość i pokój.
Docieracie do tak wielu ludzi – przekazujcie proszę radość Ewangelii! Życzę we wszystkich Waszych dziełach asystencji Ducha Świętego.
Maria
Pokój Wam Bracia w wierze!
Dziękuję za kolejny numer pisma, które mnie wzrusza, otwiera moje oczy, wskazuje kierunek za Maryją prowadzącą do Jezusa. Bóg jest dla mnie bardzo łaskawym Ojcem. Uzdalnia mnie do tego, co od Niego pochodzi, uwalnia od tego, co „światowe”. „Przymierze z Maryją” jest Jego narzędziem.(...)Katolickie gazety, programy, wspólna modlitwa, codzienne czytanie Słowa Bożego - to wszystko karmi naszego ducha. Własne nawrócenie i świadectwo życia umacnia się dzięki wiedzy, jaką Państwo szerzycie i pozwala nam w naszych środowiskach mówić o Bogu. Z serca dziękuję za wszystkie daryi modlitwę. Niech Pan Bóg błogosławi i Was strzeże.
Izabela
Szczęść Boże!
Pragnę podziękować całej Redakcji za wszystkie tak wartościowe i piękne lektury otrzymane od Was. Zawierzam wszelkie Wasze poczynania Tej, która może wszystko wyprosić u Boga.
Chcę złożyć szczególne podziękowanie Matce Bożej. Córka nasza Anna, mężatka od pięciu lat, nie mogła mieć dzieci - chorowała na endometriozę, poroniła przed trzema laty. Stan zdrowia, upływający czas i opinie lekarzy wskazywały na to, że nigdy nie doświadczy radości bycia mamą. Cierpieliśmy wszyscy z tego powodu, ale pomógł nam Bóg! Zaczęliśmy szturm do Nieba: Niepokalanów - Msza Święta o dar macierzyństwa, prośby złożone u stóp Matki Najświętszej w Fatimie, odmówienie Nowenny Pompejańskiej, cotygodniowe prośby do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, Msza Święta na Jasnej Górze. Maryja wysłuchała nasze prośby. 22 października 2013 roku w święto bł. Jana Pawła II przyszła na świat zdrowa dziewczynka - nasza wnuczka. Za tę łaskę, w imieniu całej rodziny z serca dziękuję Bogu i Maryi.
Maria z Bielska-Białej
Szczęść Boże!
Pozdrawiam cały zespół redakcyjny „Przymierza z Maryją”, życząc Wam zdrowia, szczęścia i wszystkiego dobrego. Jestem starym 82-letnim człowiekiem, ale tak wspaniale redagowanego dwumiesięcznika jak „Przymierze z Maryją” w swoim życiu nie spotkałem. Pismo o tak wysokich wartościach religijnych, etyczno-moralnych stawiam na pierwszym miejscu wśród innych wydawnictw katolickich. (...) Szkoda tylko, że jest to dwumiesięcznik, a nie miesięcznik. Pozdrawiam wszystkich pracowników Instytutu Ks. Piotra Skargi.
Józef z Warmińsko-Mazurskiego
Droga Redakcjo!
Serdecznie dziękuję Wam za wszystkie przesyłki, a w szczególności za „Przymierze z Maryją”. Gdy coś otrzymuję od Was, od razu łzy wzruszenia napływają mi do oczu. Cieszę się, że ktoś jeszcze o mnie pamięta. Po śmierci żony i syna, który został zamordowany, żyję sam w domu, gdzie poza mną jest jeszcze 18 rodzin. Nikt jednak nie zajrzał do starego schorowanego dziadka, aby złożyć życzenia świąteczne lub połamać się opłatkiem w Wigilię. Bardzo bym pragnął, by ludzie otworzyli swe zatwardziałe serca na bliźniego. Proszę o modlitwę za żonę, śp. Józefę, oraz za syna i córkę, która od 15 lat przebywa w szpitalu. Życzę całej Redakcji błogosławieństwa Bożego. Szczęść Boże!
Franciszek z Krynicy
Dzisiaj prezentujemy Państwu sylwetkę pana Zdzisława Czajki, który wspiera Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od 2004 roku, a od 2008 roku należy do Apostolatu Fatimy. W listopadzie ubiegłego roku wziął udział w pielgrzymce Apostolatu do Sanktuarium Matki Bożej w Fatimie. Oto co nam o sobie opowiedział…
– Urodziłem się w Leżajsku na Podkarpaciu, a ochrzczony zostałem przez ks. Józefa Węgłowskiego w parafii pw. św. Józefa w Tarnawcu koło Leżajska. Potem wyjechałem z rodzicami, Władysławem i Reginą, na Opolszczyznę. Zamieszkaliśmy w Myszowicach, a należeliśmy do parafii pw. Świętej Trójcy w Korfantowie. W dzieciństwie byłem ministrantem i służyłem do Mszy Świętej w małej kapliczce w Myszowicach.
Zaangażowanie w życie Kościoła
– Po zawarciu małżeństwa przeprowadziłem się do swojej obecnej parafii pw. św. Marcina Biskupa w Jasienicy Dolnej, choć uczęszczam do kościoła filialnego pw. św. Mateusza w Mańkowicach. Przez kilka lat należałem wraz z żoną do Żywego Różańca, który teraz już niestety u nas nie istnieje. Poza tym przez 12 lat śpiewałem w chórze parafialnym.
– Kiedyś dostałem od mojego kolegi album poświęcony położonemu niedaleko od Mańkowic Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej na Szwedzkiej Górce. Nazwa Szwedzka Górka jest związana w obecnością na tych terenach w czasie wojny trzydziestoletniej wojsk szwedzkich. W czasach PRL-u jeździłem tam na coroczną Mszę Świętą z okazji tzw. dnia ludowego.
Obecnie w drugi dzień Zielonych Świątek odbywa się tam Zjazd Rolników.
– Od kilku lat sympatyzuję z Trzecim Zakonem ojców franciszkanów w Nysie. Do tej pory nie złożyłem przyrzeczeń, ale jeżdżę tam co jakiś czas na Msze Święte. W każdą ostatnią niedzielę miesiąca jest tam odprawiana Msza Święta w intencji powołań do Trzeciego Zakonu świeckich franciszkanów.
Duchowni w rodzinie
– Brat mojego ojca, Jan Czajka, i jego stryj, Wawrzyniec Czajka, byli księżmi. Miło wspominam zwłaszcza ks. Jana, który przez 42 lata, jako proboszcz i kanonik, posługiwał w parafii Świętych Piotra i Pawła w Zagorzycach Dolnych koło Sędziszowa w Małopolsce.
– Moja siostra stryjeczna Lucyna Czajka – siostra Katarzyna – jest zakonnicą w Zgromadzeniu Córek Bożej Miłości. Obecnie pracuje jako nauczycielka w przedszkolu prowadzonym przez swoje zgromadzenie w Wilkowicach koło Bielska-Białej.
Wspieranie Stowarzyszenia
– Dwadzieścia lat temu, wracając z pracy, znalazłem przed wejściem do mieszkania ulotkę informującą o możliwości wspierania Stowarzyszenia i tak się to zaczęło. Od 2005 roku zgromadziłem wszystkie kalendarze „365 dni z Maryją” i mam prawie 100% wydań „Przymierza z Maryją”, nie mówiąc o innych dewocjonaliach, które otrzymałem: figurce Matki Bożej Fatimskiej czy różańcach, zwłaszcza tym wydanym na 100-lecie Objawień Fatimskich.
Pielgrzymka do Fatimy
– Na 20-lecie swojego wspierania Stowarzyszenia zostałem wylosowany na pielgrzymkę do Fatimy. Byłem z tego powodu bardzo szczęśliwy. W Fatimie podobały mi się szczególnie: plac przed bazyliką, droga krzyżowa, domy, w których mieszkały dzieci fatimskie oraz zamki, kościoły i klasztor templariuszy w Tomar. Miło wspominam również to, że podczas pielgrzymki moja żona wylosowała figurkę Matki Bożej Fatimskiej, która była nagrodą za zakupy zrobione w jednym ze sklepów.
– Bardzo dziękuję za pielgrzymkę i pozdrawiam szczególnie całą naszą grupę oraz panią przewodnik, która opiekowała się nami i przekazała nam bardzo dużo wiadomości.
Oprac. JK
Szanowna Redakcjo!
Dziękuję serdecznie za przesłany kalendarz i egzemplarze „Przymierza z Maryją”. Czytam je z ochotą i uwagą „od deski do deski”. Artykuły są wartościowe i ciekawe. Życzę dalszej owocnej pracy w tym zakresie. Wasze kalendarze są przepiękne, wspieram datkiem akcję ich rozprowadzania. Życzę wytrwałości w działalności Stowarzyszenia, wspierając ją na ile mogę niemal od początku powstania organizacji, a mam już prawie 90 lat. Niech Boża Opatrzność czuwa nad Wami.
Stanisława ze Śląskiego
Szczęść Boże!
Dziękuję za prowadzenie tak pięknych i potrzebnych akcji katolickich. W miarę moich możliwości wspieram Was w tym pięknym dziele materialnie i duchowo. Życzę Wam, abyście kontynuowali to dzieło jak najdłużej i niech Was Matka Boża Fatimska ma w Swojej opiece i pomaga Wam w tych trudnych dla naszego kraju czasach. Szczęść Wam Boże!
Tadeusz z Małopolski
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Bardzo dziękuję za przesłane pozdrowienia, upominki oraz pozostałe materiały. Ogromnie ucieszyła mnie informacja, że Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi oraz Apostolat Fatimy rozpoczęły kampanię mającą na celu ożywienie kultu św. Antoniego z Padwy. Był on bowiem ukochanym świętym mojej prababci, babci i mamy. Z czasem stał się bardzo bliski i mojemu sercu. Ale nie zawsze tak było. Był taki czas w moim życiu, gdy jako nastolatka miałam do niego wiele żalu. Szczególnie wówczas, gdy widziałam moją ukochaną mamę, stojącą w kościele, pod figurą św. Antoniego i z ufnością modlącą się do niego, a on jej nie pomagał w powrocie do zdrowia i w codziennych troskach. Tak wówczas to widziałam. Przyszedł jednak czas, gdy zrozumiałam, że to obecność tego świętego w życiu mojej mamy sprawiała, że było jej lżej nieść trudy choroby i życia.
Gdy zostałam tercjarką franciszkańską, zapragnęłam, aby w mojej parafii rozwinął się kult św. Antoniego. Żeby wierni mogli z ufnością zawierzać swoje sprawy – często tak bardzo trudne i beznadziejne – Bożemu Cudotwórcy. Aby w ich sercach nigdy nie zaginęła nadzieja Jego wstawiennictwa u Boga i otrzymania skutecznej pomocy. Ta sama nadzieja, jaką żywiła w sercu przez całe życie moja mama. Za każdym razem, gdy wspominam tę historię, to odnoszę wrażenie, graniczące z pewnością, że to sam św. Antoni prowadził mnie w działaniach, które miały rozszerzyć jego kult, na chwałę Bożą, w moim parafialnym kościele. Tu muszę dodać, że zostałam tercjarką w kościele, w którym znajduje się figura św. Antoniego, przed którą tak często modliła się moja mama. I to dzięki Ojcom Franciszkanom z tej świątyni mogłam zaangażować się w ożywienie kultu św. Antoniego w moim kościele parafialnym.
Proszę pozwolić, że poniżej krótko opiszę, jak obecnie przedstawia się ten kult w mojej parafii:
W 2000 roku uroczyście powitaliśmy w naszej parafii relikwie św. Antoniego przybyłe prosto z Padwy. W kościele stanęła figura Świętego, obok której jest umieszczony koszyczek z cytatami z kazań św. Antoniego. Tym samym mogą one stanowić formę modlitwy za wstawiennictwem tego Świętego. W każdy wtorek, po Mszy Świętej, odmawiana jest litania do św. Antoniego z Padwy. Każdego 13 czerwca, gdy Kościół obchodzi jego wspomnienie, w intencjach złożonych przez parafian odprawiana jest Msza z poświęceniem chlebków, które później wierni zabierają do domów. Chlebki mają przypominać o chrześcijańskim obowiązku niesienia pomocy potrzebującym i ubogim. Przy figurze umieszczona jest również kasetka na ofiary, które przekazywane są parafialnej Caritas. Tak zebrane pieniądze służą do organizowania różnorakiej pomocy potrzebującym w naszej parafii.
Pozdrawiam Was serdecznie i ufam, że kampania mająca ożywić kult św. Antoniego z Padwy przyniesie liczne duchowe owoce – o co, z całą gorliwością, będę się modliła! Szczęść Boże!
Mariola – Apostołka Fatimy
Szczęść Boże!
Dziękuję bardzo za wszystkie piękne i wartościowe broszurki. Św. Antoni i św. Józef są moimi szczególnymi patronami, chociaż św. Ojciec Pio i św. Jan Paweł II też są moimi wielkimi orędownikami. Dziękuję za Wasze akcje i piękne publikacje. Ja i moja mamusia (91 lat) chętnie dowiadujemy się z nich dużo o życiu świętych, a modlitwy są piękne. Dlatego z całego serca Wam dziękuję. Bóg zapłać za wszystko, co buduje oraz umacnia moją wiarę i miłość do Pana Boga, Jego Syna i naszej Matki.
Grażyna z Torunia
Szanowny Panie Prezesie!
Bardzo dziękuję za niezmierzone wsparcie duchowe, modlitwy oraz wszystkie przesyłki. Wasze kampanie są bardzo szlachetne i potrzebne. Proszę pozwolić, że dam przykład… W zeszłym roku pewnej rodzinie podarowałam kalendarz Maryjny. Od tej pory jej członkowie zaczęli częściej chodzić do kościoła, a ostatnio nawet jeżdżą na pielgrzymki. Nie jest to jedyna rodzina, bo przekazywałam też „Przymierze z Maryją” – zdarzało się, że zostawiałam je na stoliku w przychodni zdrowia. W każdym „Przymierzu…” można znaleźć bardzo ciekawe i pouczające artykuły oraz nowe modlitwy, za co serdecznie dziękuję!
Czas bardzo szybko upływa, już jesteśmy razem od 2009 roku. Mam nadzieję, że dobry Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna pobłogosławią nam i jeszcze dłuższy czas będziemy razem. Choć niestety muszę przyznać, że ostatnio choroby bardzo nękają mnie i mojego męża… Czasem jest mi bardzo ciężko, ale staram się wytrwale modlić i odzyskuję siły. Modlę się też za Was wszystkich codziennie, wypraszając zdrowie, błogosławieństwo Boże we wszystkim oraz opiekę Matki Bożej. Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze – zwłaszcza zdrowia, błogosławieństwa Bożego, opieki Najświętszej Maryi Panny oraz darów Ducha Świętego dla Was wszystkich.
Z Panem Bogiem
Irena z Jastrzębia Zdroju
Szczęść Boże!
Wspieram każdą akcję, którą organizuje Wasze Stowarzyszenie ku czci Pana Jezusa i Matki Najświętszej. Uważam, że są one bardzo potrzebne. Mimo sędziwego wieku, śledzę je na bieżąco. Niech Matuchna Fatimska Wam błogosławi!
Henryk z Tychów