Kodeks postępowania
Aby stworzyć coś w rodzaju kodeksu postępowania, którym cieszyli się dawni rycerze, można sięgnąć do biblijnych ideałów. A tam odnajdziemy takie wartości, jak lojalność, służenie innym, uprzejmość, pokora, czystość, uczciwość, samodyscyplina, doskonałość, prawość, upór do czynienia dobra.
Jak ich tego wszystkiego nauczyć? Po pierwsze - przez dobry przykład. Należy uczyć prawd wiary przez czytanie, przez objaśnianie i opowiadanie przy różnych okazjach, mówiąc o potędze i miłosierdziu Bożym. Należy opowiadać historie o dobrych rycerzach i świętych itp. Należy pamiętać o tym, że chłopcy uczą się także poprzez dyscyplinę. Kiedy chłopiec zrobi coś złego, należy wymierzyć mu sprawiedliwą karę, ale bez złości. Nie można przy tym zapomnieć wyjaśnić, dlaczego został ukarany oraz wskazać, jakie zachowanie w danym momencie byłoby na miejscu.
Dyscyplina to dobra rzecz, pod warunkiem, że nie zapomnimy o poświęceniu uwagi naszemu dziecku oraz o okazaniu mu podziwu, kiedy zrobi coś dobrego.
Przez dobry przykład, wykorzystanie różnych okazji na naukę, przez opowiadanie i czytanie oraz przez podziw, ojciec może nauczyć syna posłuszeństwa. Św. Jan Bosko dodawał do tego jeszcze inny element, a odnosi się on do starszych chłopców - częsta spowiedź i Komunia Święta. W swoim wychowaniu kładł nacisk na to, co jest ostatecznym celem człowieka. Był zawsze serdeczny i gotowy do poświęceń. Starał się - to przez zabawy, to przez jakieś upominki - pozyskać zaufanie chłopców. Wiedział, że potrzebują oni dać upust swoim emocjom, dlatego też wymyślał najrozmaitsze zabawy ruchowe i nauczał w przystępny sposób. Obserwował ich. Kiedy widział, że mogło dojść do bójki, natychmiast się zjawiał i kierował ich uwagę na jakieś inne zajęcia. Był cierpliwy, ale i stanowczy. Wychowywał rozumnie, tzn. wszelkie zasady były tak formułowane, aby chłopcy mogli dostrzec ich wartość. Należało wymagać tyle, ile dany chłopiec mógł wykonać.
Powołanie syna
Ojciec musi pomóc odkryć synowi jego talenty i powołanie, aby ten w wieku dojrzałym mógł je pomnażać. Jak jest napisane w Księdze Przysłów (22,6): Wdrażaj chłopca w prawidła jego drogi, a nigdy nie zejdzie z niej i w starości. Znaczy to, że należy pomóc chłopcu zająć się tym w życiu, do czego ma predyspozycje i wielki zapał. Nie można go przymuszać do tego, co my mu wymyślimy. Należy jednak pokazać, jak wiele istnieje możliwości. To wdrażanie oznacza także przystosowywanie go do życia w społeczeństwie.
Szacunek dla kobiet
Prawdziwy mężczyzna to taki, który ma właściwy stosunek wobec kobiet jako przyszłych żon i matek. Średniowieczny rycerz traktował kobiety z szacunkiem i honorem, zawsze gotów służyć im w potrzebie. Podobnie ojcowie powinni nauczyć synów, aby kobiety kochali, szanowali i byli ich przewodnikami. Aby potrafili się odpowiedzialnie zachowywać wobec młodych dziewcząt.
Chłopiec, by spożytkować swoją energię, musi mieć jakieś zajęcie. Trzeba mu zlecać jakieś zadania do zrobienia w domu, w szkole. Należy chronić go przed wpływem złego towarzystwa oraz mediów.
W dzisiejszym świecie człowiek jest skoncentrowany na sobie. Poświęca czas i energię na robienie kariery, używanie życia. Jest nastawiony na osiągnięcie sukcesu. Jednak z czasem przekonuje się, że bogactwa tego świata, jeśli są celem samym w sobie, nie dają uczucia spełnienia. W dodatku wyrządza się krzywdę innym i samemu sobie. Dlatego też, aby nasz syn nie miał poczucia bezsensowności, jeśli zrobi rzecz właściwą, dobrą i piękną, ale zupełnie niedocenioną przez otoczenie, pamiętajmy o tym, aby wpoić mu właściwy system wartości i jego gradację, aby pokazać, co to znaczy zmierzać do doskonałości, co oznacza heroiczność.
Nie wystarczy nauczyć synów przebojowości i pomagać im w odnoszeniu sukcesów!
Ceremonia
Pamiętając o sile i znaczeniu ceremonii, należałoby zatroszczyć się także o to, aby ważnym wydarzeniom towarzyszyły ceremonie. Dzięki nim umacniają się pewne zasady. Wspólne wyprawy, ogniska, kolacje i wspaniałe podarunki - książki z dedykacjami, medaliki itp., będą sprzyjać umacnianiu się wyjątkowej więzi. A jeśli czasami będą przy tym obecni inni chłopcy i ojcowie, to może to tylko zaowocować powstaniem prawdziwej przyjaźni. Przecież chłopcy stają się mężczyznami w otoczeniu innych mężczyzn!
Na koniec należy pamiętać o tym, że chłopiec staje się mężczyzną w wyniku długiego procesu formacji. Zasady wyniesione z dobrego domu znacznie mu ułatwią to zadanie.
Chłopcy w sposób naturalny chcą być emocjonalnie związani ze swymi ojcami. Nawet jeśli spędzają więcej czasu z matkami i siostrami, patrzą na ojców, aby brać z nich przykład, czerpać informacje o roli mężczyzny, a w późniejszym życiu o roli ojca.
Ojcowie nie zapominajcie o swojej obecności w życiu synów. A kiedyś po latach wspominając swoje dzieciństwo będą mówić: To ojciec nauczył mnie gry w piłkę, łowienia ryb, wiary... i tego jak zostać prawdziwym mężczyzną.
Agnieszka Stelmach
– Pewnego razu otrzymałam zaproszenie do Apostolatu Fatimy i odpowiedziałam, że oczywiście chcę należeć. W Apostolacie cenię sobie zwłaszcza wspólnotę i modlitwę, bo to pomaga w życiu – mówi pani Brygida Sosna z parafii Matki Bożej Królowej Pokoju w Tarnowskich Górach.
Pani Brygida pochodzi z leżących w województwie śląskim Koszwic, a została ochrzczona w kościele pw. św. Jadwigi w Łagiewnikach Małych. – Moja wiara jest zasługą wszystkich moich bliskich: dziadków i rodziców. Jestem osobą bardzo wierzącą oraz praktykującą i wiele rzeczy już wymodliłam – opowiada.
Wysłuchane modlitwy
Kilka lat temu pani Brygida poważnie zachorowała. Pełna obaw udała się do specjalisty, który skierował ją na operację. – Bardzo się bałam, ale modliłam się cały czas i prosiłam Matkę Bożą o opiekę. Odmawiałam przede wszystkim Różaniec i modliłam się do Pana Jezusa. Operacja się udała – wspomina.
Jako przykład wymodlonej łaski podaje też operację serca swojego męża: – Wszystko poszło dobrze, choć były powikłania, ale Pan Bóg i Maryja wysłuchali moich modlitw.
Zaczęło się od Różańca świętego
Pani Brygida zaczęła wspierać Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi wiele lat temu: – Kiedyś prenumerowałam „Gościa Niedzielnego” i tam znalazłam informację, że można zamówić różaniec papieski, i to zrobiłam. Od tego momentu otrzymuję „Przymierze z Maryją” i wpłacam datki. Niektóre artykuły z „Przymierza z Maryją” – np. o tym, jak są celebrowane Święta Bożego Narodzenia w różnych krajach czy skąd się wzięła choinka – wykorzystywałam w szkole, na lekcjach wychowawczych.
Po pewnym czasie pani Brygida dostała też zaproszenie do Apostolatu Fatimy, na które pozytywnie odpowiedziała. Od tego czasu otrzymuje również czasopismo „Apostoł Fatimy” oraz magazyn „Polonia Christiana”, które czyta także jej małżonek, pan Andrzej.
Pielgrzymka do sanktuarium w Fatimie
W końcu nadszedł też dzień, gdy pani Brygida dowiedziała się, że wylosowała udział w pielgrzymce Apostolatu do Sanktuarium Fatimskiej Pani w Portugalii…
– Gdy dostałam telefon, że wylosowałam pielgrzymkę do Fatimy, byłam bardzo zaskoczona. Raz już byliśmy z mężem w Fatimie. To był taki objazd po Portugalii. Dla mnie, nauczyciela geografii w szkole średniej jest to bardzo interesujący kraj, który darzę sympatią i zawsze chciałam tam pojechać.
– Na pielgrzymce Apostolatu wszystko było wspaniale zorganizowane, zawsze na czas, a ponadto nasza grupa była zdyscyplinowana: nikt się nie spóźniał, nie zgubił, wszystko było perfekt. Zachwyciło mnie to, co zwiedzaliśmy: bazylika Matki Bożej Różańcowej, bazylika Trójcy Przenajświętszej, kaplica Chrystusa Króla, procesja ze świecami, Kaplica Objawień oraz Droga Krzyżowa, i za to bardzo dziękuję.
– Zawsze byłam osobą towarzyską, a na pielgrzymce mogłam poznać i porozmawiać z innymi uczestnikami pielgrzymki. Najbliżej poznałam państwa Bożenę i Stanisława z Cieszyna oraz panią Krystynę ze Starego Sącza.
Przysłuchujący się naszej rozmowie mąż pani Brygidy, który towarzyszył jej podczas pielgrzymki, podzielił się także swoją opinią: – Obawiałem się tego wyjazdu, bo ja też jestem po operacji. Jednak sił nie zabrakło i poradziliśmy sobie. Chcę podkreślić życzliwość pracowników Stowarzyszenia, którzy z nami byli. W wyjeździe do Fatimy najbardziej – oprócz zabytków i wycieczek – podobały nam się aspekty religijne: Droga Krzyżowa, Msze Święte, procesje, wspólny Różaniec.
A pani Brygida dodaje: – Po powrocie z Fatimy mój mąż poszedł na pieszą pielgrzymkę do Sanktuarium Matki Bożej Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich. W jedną stronę idzie się 14 km i małżonek, po tak ciężkiej operacji, przeszedł ten dystans w obie strony. Uważam, że to jest zasługa Matki Bożej Fatimskiej, że to Ona mu pozwoliła i nie wrócił taki zmęczony.
Pani Brygidzie dziękujemy za wspieranie Stowarzyszenia, za miłe słowa pod adresem naszych pracowników i życzymy jeszcze wielu łask Bożych otrzymanych za pośrednictwem Najświętszej Maryi Panny.
oprac. Janusz Komenda
Szczęść Boże!
Pragnę podziękować za przesłanie pięknego prezentu na okazję Chrztu Świętego. Zależało mi, aby podarunek podkreślał katolicki wymiar przyjęcia tego sakramentu. Bardzo doceniam Państwa akcje oraz ciekawe artykuły religijne, patriotyczne i historyczne, odwołujące się również do pięknego okresu w historii, jakim było Średniowiecze.
Mariusz
Szczęść Boże!
Z całego serca dziękuję za list i bardzo ciekawy folder o św. Ojcu Pio, obrazek z relikwią, a także za poświęcony różaniec na palec. Cieszę się niezmiernie. Dziękuję za otrzymane dary, a szczególnie za ciepłe i mądre słowa, przenikające do głębi mojej duszy. Jestem bardzo wdzięczna za ten kontakt. Jednocześnie przepraszam za moje dłuższe milczenie. Miałam wiele problemów, kłopotów rodzinnych, a przede wszystkim trudności z poruszaniem się. Mieszkam 7 kilometrów od najbliższej poczty. Nie jest łatwo skończyłam 81 lat. Liczy się każda pomoc w dowiezieniu do kościoła, lekarza itd. Ale… nie chcę narzekać! Mam przecież za co dziękować Panu Bogu i Matce Najświętszej. Gorąco Was pozdrawiam i dziękuję za pamięć.
Teresa z Mazowieckiego
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Serdecznie dziękuję za „Przymierze z Maryją”, które dostałam leżąc w szpitalu i walcząc o życie i to w same święta wielkanocne! To była trudna i niebezpieczna operacja. Rozległa przepuklina pępkowa, leżałam w tym szpitalu prawie trzy tygodnie, żywiona wyłącznie kroplówką podtrzymującą funkcje życiowe. Przez ten czas, mimo ostrego bólu, nie rozstawałam się z różańcem. Cały czas, gdy tylko otworzyłam oczy, modliłam się do Matki Najświętszej o ocalenie. Tak bardzo chciałam żyć! Teraz jestem po pobycie w szpitalu, dzieci się mną opiekują, bo sama niewiele mogę. Jestem ogromnie wdzięczna za wszystkie książeczki, które tak wiele dobrego wniosły do mojego życia. Najbardziej zaś za to, że istnieje taka organizacja, jak Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi. Bez Waszego Stowarzyszenia nie doświadczyłabym tego, czego teraz mam okazję doświadczyć. Dziękuję serdecznie, że jesteście i działacie tak prężnie!
Janina z Lubelskiego
Szczęść Boże!
Na początku bardzo serdecznie dziękuję za Waszą przesyłkę. Broszurę czytam z wielką radością, bo są to bardzo ciekawe wiadomości, nad którymi można się zastanowić. Pyta Pan, co dla mnie jest ważne w tym „Przymierzu z Maryją”? Dla mnie wszystko jest ważne, a ludzie powinni czytać to pismo i zastanowić się nad sobą. Przede wszystkim podziwiam tych, którzy prowadzą to wielkie dzieło, że są tak zaangażowani i wychodzą z pismem do ludzi. Trzeba dbać o to, aby wiara nie wygasła. Starsi ludzie na pewno chętnie, podobnie jak ja, czytają „Przymierze…”. Ja wiary nie straciłam. W tym roku kończę 88 lat, też nie mam wiele siły i zdrowia, ale dziękuję Panu Bogu za wszystko. Nie jestem sama, mieszkam z dziećmi, mam malutką prawnusię – ma 14 miesięcy. Jest bardzo kochana, taki śmieszek, aniołeczek. Pozdrawiam wszystkich Przyjaciół „Przymierza z Maryją”, nadal będę się za Was modlić i proszę o modlitwę. Pozostańcie z Panem Bogiem, Panem Jezusem Chrystusem i Maryją Matką naszą na wieki.
Helena ze Strzegomia
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Utrzymuję z Państwem kontakt od wielu lat i uważam, że otrzymane materiały dotyczące św. Antoniego są jednymi z najlepszych – są najciekawsze z dotychczas przesłanych. Jest to bardzo ważny święty w moim życiu, mój patron (podczas chrztu św. w 1941 roku, w bardzo ciężkich czasach, dostałem na drugie imię Antoni). Często się do niego modlę i moje prośby są wysłuchiwane.
Wiesław z Warszawy
Szanowny Panie Prezesie!
Każdy Pana list czytam z wielkim zainteresowaniem, bo jest jakby zwierciadłem naszego życia, aktualności, ducha Maryjnego, niestety też smutnej sytuacji tzn. „rządów” obecnych! Obserwuję to wszystko. Dlatego pragniemy zwracać się do naszej Matki Bożej Rozwiązującej Węzły o rozwiązanie węzłów naszych własnych, naszych bliźnich i naszej Ojczyzny. Panie Prezesie, dziękuję za wszystkie prezenty. Na kartce powierzyłam węzły przed cudowny obraz Maryi w Augsburgu z moją obecnością duchową 15 sierpnia. Obrazek oprawiłam w pracowni w piękną ramkę.
Jolanta
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Bardzo się cieszę, że należę do Apostolatu Fatimy i bardzo jestem wdzięczna za przesyłanie mi „Przymierza z Maryją” oraz wszystkie dotychczas otrzymane przesyłki. W obecnym czasie dotyka nas niepewność o jutro, czy zdołamy ocalić siebie w trudnej sytuacji życiowej, w jakiej przyszło nam żyć. Niekończąca się wojna na Ukrainie i Bliskim Wschodzie, susza, głód, pożary, brak perspektyw na spokojne i szczęśliwe życie. Walka człowieka z Bogiem, Kościołem i Krzyżem. A to często doprowadza osoby starsze i młodych ludzi do depresji, a w ostateczności do samobójstwa. Często młodzi ludzie nie posiadają dobrych wzorców, opartych na głębokiej wierze i decydują się, niestety, nawet na ten drastyczny krok. Niech Matka Najświętsza otacza nas na co dzień płaszczem dobroci i miłości. O to proszę codziennie w modlitwie za siebie, rodzinę, kraj i Apostolat Fatimy. Pozdrawiam Was, Kochani, ciepło i serdecznie.
Alina z Gliwic
Szczęść Boże!
Bardzo dziękuję za przesłanie mi pakietu poświęconego Matce Bożej Rozwiązującej Węzły, w tym Jej przepięknego wizerunku. Z tego powodu jest mi ogromnie miło. Tak w ogóle bardzo sobie cenię Państwa działalność, w tym przesyłane do mnie piękne sakramentalia. Jest mi szczególnie miło, że pamiętacie Państwo o corocznym Maryjnym kalendarzu. Każdego roku z niego korzystam i sprawia mi to ogromną radość. Życzę Państwu samych dobrych dzieł, pomysłów i wytrwałości w pracy na rzecz Dobra. Bóg zapłać!
Z wyrazami poważania i szacunku
Stała Czytelniczka