
Francja: Uchodźca zamordował kapłana
8 sierpnia w miejscowości Saint-Laurent-sur-Sèvre (departament Wandea) pochodzący z Rwandy uchodźca, Emmanuel Abayisenga, zabił katolickiego księdza, Oliviera Maire’a ze zgromadzenia misjonarzy montfortanów. Abayisenga przybył do Francji w 2012 roku. W lipcu 2020 roku podpalił XV-wieczną katedrę w Nantes, w której pracował jako… wolontariusz. Kilka następnych miesięcy Rwandyjczyk spędził w więzieniu. Został jednak wypuszczony na wolność po tym, jak poręczył za niego rektor katedry, ks. Hubert Champenois. Oczekując na proces, który ma się rozpocząć w 2022 roku, został przygarnięty przez ks. Maire’a do wspólnoty parafialnej w Saint-Laurent-sur-Sevre. Po zamordowaniu kapłana przestępca sam zgłosił się na policję…
Watykan: Msza zakazana?
16 lipca papież Franciszek wydał motu proprio Traditionis custodes ograniczające możliwość sprawowania tradycyjnej łacińskiej Mszy Świętej. Do tej pory każdy kapłan miał takie prawo, a od teraz będzie to zależeć od woli biskupa i Watykanu. Biskup ma też ściśle kontrolować grupy wierne Tradycji oraz dostał prawo ich rozwiązywania. Ponadto tzw. Msze trydenckie mogą być odprawiane tylko w wyznaczonych świątyniach. Tym samym Franciszek anulował dokument Benedykta XVI Summorum Pontificum pozwalający odprawiać Mszę Wszech Czasów właściwie bez ograniczeń.
Zdaniem coraz liczniejszych rzesz tradycyjnych katolików istnieje obawa, że celem „reformy Franciszka” jest całkowite odrzucenie czcigodnego rytu Mszy Świętej, który towarzyszył Kościołowi katolickiemu przez całe stulecia, aż do 1969 roku.
W tym tragicznym czasie doktrynalnego zamętu módlmy się gorliwie w intencji całego Kościoła.
Niemcy: Polski ksiądz skazany
Sąd w niemieckiej Kolonii skazał polskiego kapłana, ks. prof. Dariusza Oko na zapłacenie 4800 euro grzywny lub na 120 dni aresztu. Pozywającym był niemiecki kapłan Wolfgang Rothe od lat promujący polityczny ruch tzw. LGBT. Księdzu Rothe nie spodobała się publikacja ks. Oko w piśmie „Thelogisches” na temat lobby homoseksualnego w Kościele. Z kolei redaktor naczelny tego periodyku, ks. prof. Johannes Stohr, również usłyszał wyrok – ma zapłacić 9100 euro grzywny lub spędzić 70 dni w areszcie. Obaj księża nie przyjęli wyroku i skierowali sprawę do sądu…
Indie: 50 lat zabijania dzieci
W tym roku minęła tragiczna 50. rocznica zalegalizowania w Indiach aborcji. W związku z tym, episkopat tego kraju ogłosił 10 sierpnia Dniem Żałoby. Przewodniczący episkopatu, kard. Oswald Gracias, w specjalnym liście do biskupów przypomniał, że w ciągu tych 50 lat zabito w Indiach miliony dzieci nienarodzonych. Hierarcha zaznaczył z bólem, że haniebny proceder aborcji niestety wciąż się nasila. Świadczy o tym choćby fakt, że od marca tego roku, dzieci można zabijać aż do 24 tygodnia od poczęcia!
Anglia: Deprawacja nieletnich
Kierownictwo biblioteki z londyńskiej dzielnicy Redbridge zorganizowało na początku lipca „przedstawienie” dla dzieci i ich opiekunów. Jeden z „aktorów” grupy Mandinga Arts siał zgorszenie, a jego kolorowe upierzenie odwoływało się do barw ruchu LGBT. Spektakl miał rzekomo zachęcać dzieci w wieku od 4 lat do czytania. Oburzenia nie kryli rodzice dzieci obecnych na przedstawieniu. To wojna kulturowa – skomentowała deprawacyjne wydarzenie jedna z internautek. Przedstawiciele biblioteki napisali w oświadczeniu, że ich celem było zapewnienie zabawy, zajęć przyjaznych rodzinie, utrzymanie poziomu umiejętności czytania i pisania oraz stworzenie bezpiecznej przestrzeni dla dzieci do łączenia się z rówieśnikami.
Nigeria: Hekatomba chrześcijan
Bojówki Boko Haram oraz Państwa Islamskiego wspólnie mordują wyznawców Chrystusa w środkowej i północnej części Nigerii. W tym kraju zabija się chrześcijan w sposób systematyczny i celowy – alarmuje Eric Patterson, wiceprezes amerykańskiego Instytutu Wolności Religijnej. Od 2015 roku zniszczonych zostało na tych terenach ponad 2 tysiące kościołów, a od 4 do 5 milionów wyznawców Chrystusa zmuszono do opuszczenia swoich domów. Według najnowszego raportu, w tym okresie w Nigerii życie straciło 12 tysięcy chrześcijan. Odcinanie głów i wyrywanie dzieci z matczynych łon to tylko nieliczne przykłady bestialstwa, które spotyka na tych terenach chrześcijan.
Polska: Bluźnierstwa i wulgaryzmy w kościele
1 czerwca kompletnie pijany mieszkaniec podtarnowskiego Wojnicza zakłócił nabożeństwo w miejscowym kościele św. Wawrzyńca. Intruz pojawił się w świątyni podczas trwającej wtedy spowiedzi i sprawiał wrażenie, że również chce do niej przystąpić. Zbliżając się do jednego z konfesjonałów, włączył głośną muzykę w swoim telefonie oraz zaczął wykrzykiwać bluźnierstwa i wulgaryzmy. Świadkami jego zachowania było kilkadziesiąt osób, w tym dzieci. Na miejsce zdarzenia zostali wezwani funkcjonariusze policji, którzy wyprowadzili sprawcę z kościoła. Po zbadaniu okazało się, że we krwi miał 2,6 promila alkoholu…
USA: Profanacje nie ustają
W nocy z 17 na 18 sierpnia nieznany sprawca zniszczył figurę św. Bernadety Soubirous stojącą przed kościołem pw. św. Michała we Flushing, w diecezji brooklyńskiej. Zaledwie kilka dni wcześniej figura ta, podobnie jak i stojąca obok statua Matki Bożej z Lourdes, zostały przewrócone, ale wtedy nie uległy zniszczeniu. Niestety, podobne ataki wciąż mają miejsce w Nowym Jorku. W maju sprofanowano krzyż stojący na terenie kościoła pw. św. Atanazego oraz posągi Matki Bożej z Góry Karmel i Najświętszego Serca Jezusowego stojące przed kościołem na Staten Island. Z kolei w lipcu zniszczono figury Matki Bożej i św. Teresy z Lisieux znajdujące się przed świątynią pw. Matki Bożej Miłosierdzia.
Prosimy o modlitwę „Ojcze Nasz” i „Zdrowaś Maryjo…” w intencji wynagrodzenia Panu Jezusowi i Jego Matce za każde skandaliczne i gorszące wydarzenie oraz za prześladowanych chrześcijan.
Święci są naszymi sprzymierzeńcami, przewodnikami w drodze do Nieba. Spójrzmy na ich żywoty. To ludzie z krwi i kości, którzy jednak bezkompromisowo wybrali w życiu Boga. Z miłości do Chrystusa i w trosce o zbawienie swoje oraz bliźnich zaparli się siebie, odrzucili fałszywe „błyskotki” tego świata. W tym numerze przedstawiamy pustelnika, który w swym uniżeniu chciał być zapomniany przez wszystkich – św. Charbela Makhloufa.
Kocham Boga i ludzi
Pani Zofia Kłakowicz wspiera Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od 2007 roku. Urodziła się w miejscowości Stary Las koło Głuchołaz w województwie opolskim. Tam należała do parafii pod wezwaniem św. Marcina, w której przyjęła wszystkie sakramenty. Po zawarciu małżeństwa, którego 60. rocznicę będzie obchodziła z mężem w przyszłym roku, przeprowadziła się do sąsiedniego Nowego Lasu, do parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej.
– Kocham Boga, kocham ludzi i dobrze mi z tym. W domu urządziłam „kaplicę”: krzyż Trójcy Świętej, figury Boga Ojca, Jezusa Miłosiernego, Jezusa Chrystusa – Króla Polski i naszych rodzin oraz figurę Matki Bożej oraz wielu świętych.
Bóg mnie prowadzi
– Ja jestem tylko po siedmiu klasach szkoły podstawowej. Nie miałam możliwości dłużej się uczyć, bo ojciec był inwalidą, mama była po pobycie na Syberii, a poza mną mieli jeszcze troje dzieci i trzeba było ciężko pracować w polu. To niesamowite, jak Pan Bóg mnie prowadził w moim życiu.
Wraz z mężem ufamy Bogu i Go kochamy. Mamy gospodarkę, hodujemy kury, uprawiamy ziemniaki, owoców się pełno u nas rodzi, robimy przetwory, dzielimy się z ludźmi. Ze zdrowiem już różnie bywa, ale nie dajemy się, a córka Katarzyna nam pomaga. Córka mieszka w Bielsku-Białej, wyposaża apteki i szpitale, otwiera i projektuje ludziom apteki. Ma bardzo dobrego męża.
Maryja otarła moje łzy
– Syn Jan zmarł w tamtym roku. To był bardzo dobry człowiek dla ludzi, znana osoba w powiecie. Był mechanikiem samochodowym, miał swój warsztat i dobrze wykonywał swoją pracę. Jego syn i córka teraz pracują w tym warsztacie.
– W tamtym roku, podczas oktawy Bożego Ciała, w święto Najświętszego Serca Pana Jezusa pochowaliśmy go, a w tym roku Matka Boża otarła mi łzy, bo akurat w oktawie zaprosiła mnie do Fatimy. Pan Bóg dał, że córka też skorzystała i była ze mną w tym miejscu, bo też bardzo kocha Pana Boga. Uważam, że to była też nagroda z Nieba.
Z Apostolatem w Fatimie
– Przed wyjazdem do Fatimy córka mi mówiła: „Mamuś, to jest jakieś Stowarzyszenie, ty pieniądze dajesz, a dzisiaj świat jest jaki jest; nie byłaś tam, nie wiesz. Trzeba wziąć pieniądze, bo nie wiadomo, jak będzie. Może trzeba będzie za nocleg zapłacić, może za jakieś obiady”. Ona wzięła i ja wzięłam i był kłopot, bo faktycznie, co się okazało – i to nas bardzo zaskoczyło – że wszystko było domknięte, wszystko było zadbane, była bardzo dobra opieka…
Co było dla mnie bardzo fajne, to pierwsze przeżycie, jeszcze w Krakowie, w hotelu, gdy pan prezes bardzo miło nas przywitał, z uśmiechem i serdecznością, słowami: „Szczęść Boże”. To było dla mnie takie piękne!
Na pielgrzymce poznaliśmy pracowników Stowarzyszenia; moja córka dużo z nimi przebywała. Pani przewodnik powiedziała, że taka paczka, jak nasza, to jest mało spotykana. Było pięknie, nie było kłopotów i na wszystko było dużo czasu. Córka dbała o mnie i Bogu dzięki, że była ze mną. Ja wiem, że to był palec Boży i zasługa Matki Bożej.
W Fatimie wychodziłam trochę wcześniej na Mszę Świętą o szóstej rano. Mieliśmy kapłana, z którym dużo rozmawiałam. Zamówiliśmy Mszę Świętą za Stowarzyszenie, za pracowników Stowarzyszenia oraz ich rodziny i ksiądz ją odprawił. Chcieliśmy w ten sposób wynagrodzić i żeby Pan Bóg Wam wynagrodził, Waszym rodzinom i całej organizacji.
Podziękowania
– Dziękuję Bogu Najwyższemu, Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu, a także Matce Najświętszej za wielkie łaski, którymi mnie obdarzyli. Dziękuję, że żyję bez żadnych uszczerbków na ciele. Jestem pewna, że Pan Jezus czuwa nade mną. Jest to znak, że krzyż jest naszą obroną zawsze, a szczególnie na te ostateczne czasy. Za wszystkie łaski i błogosławieństwa dla mnie i całej rodziny serdecznie dziękuję Stwórcy. Twoja cześć i chwała, po wszystkie wieki wieków. Amen. Wdzięczna Twoja służebnica Zofia.
Oprac. JK
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Pragnę podziękować za wszelkie informacje, broszury i książeczki, jakie otrzymuję od Państwa. Najbardziej cieszy mnie wydawane „Przymierze z Maryją”, ponieważ wiele trudnych spraw zostaje przedstawionych w klarowny sposób, wnosi wiele radości, ale przede wszystkim przybliża nam drogę do naszego Ojca. Czasami trzeba wrócić do początku i odnaleźć siebie, a to niełatwe. Wy w tym pomagacie. I róbcie to nadal, bo tego potrzebujemy.
„Przymierze z Maryją” jest początkiem. I z tego zrezygnować nie warto. To moje skromne zdanie, które podyktowane jest szczerą troską o byt „Przymierza…”. Sama jestem w trudnej sytuacji finansowej, dwoje dzieci uczących się poza domem to niemałe koszty. I dlatego z mężem postanowiliśmy ograniczyć wszystko do minimum przez jakiś czas, żeby stać nas było na utrzymanie domu. W dzisiejszych czasach jest to niełatwe zadanie, bo przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się do spełniania wszystkich swoich pragnień i zachcianek i nas też to się tyczy. Jednak trzeba wybrać, co w danym momencie jest ważniejsze. Nawet w pewnym momencie rozważaliśmy rezygnację z comiesięcznego datku na rzecz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, ale moje sumienie by tego nie zniosło, więc nadal będziemy Państwa wspierać finansowo oraz codzienną modlitwą. Proszę Was zarazem o modlitwę za moją rodzinę, by wspólnie umiała przetrwać trudne chwile. Ja nie mogę ofiarować nic poza tym. Zatem bardzo mi przykro, że tak jest, ale z ufnością patrzę w przyszłość i wiem, że będziemy oglądać owoce Waszej działalności. Serdecznie pozdrawiam i polecam Was opiece naszej Matuchny Matki Bożej Rychwałdzkiej.
Dagmara z mężem
Szanowni Państwo
Bardzo dziękuję za Wasz wkład w krzewienie prawd wiary. Pragnę podziękować za otrzymane materiały edukacyjne, które poszerzają moją wiedzę religijną. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Trzeba dbać o to, aby wiara nie wygasła. Szczęść Wam Boże!
Jadwiga
Szczęść Boże!
Dziękuję za prowadzenie tak pięknych i potrzebnych akcji katolickich. W miarę moich możliwości wspieram Was w tym pięknym dziele materialnie i duchowo. Życzę Wam, abyście kontynuowali to dzieło jak najdłużej. Pozdrawiam serdecznie!
Janina z Krakowa
Szanowny Panie Prezesie
Wspominając niedawną konferencję „Czy chrześcijanie są skazani na ewolucję”, chciałbym bardzo podziękować za niezwykłą możliwość uczestniczenia w niej. Jest to dla mnie jedyna okazja do kontaktu na żywo z najwybitniejszymi naukowcami, którzy sami odnaleźli właściwą drogę prawdy, a teraz wskazują ją innym. Takie spotkanie to coś absolutnie bezcennego, co będę wspominał jako najpiękniejsze chwile w moim życiu. Pragnę podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w to niezwykle ważne przedsięwzięcie.
Te wszystkie dzieła, co zrozumiałe, wymagają poświęcenia oraz wsparcia również finansowego. Chyba wszyscy to rozumieją, widząc przecież efekty Państwa działalności, ale zapewne widzi to również ta druga strona, która robi wszystko, aby to zniszczyć, co jest najlepszym dowodem na właściwy kierunek Państwa działalności. Doskonale zdają sobie z tego sprawę wszystkie siły, które wiedzą, że tego ewolucjonistycznego matactwa zapewne nie da się już długo utrzymać. Myślę, że właśnie dlatego sam plan zniszczenia musi być doskonały i właśnie dlatego postanowiono uderzyć w korzenie, czyli członków Państwa organizacji, tak, by nie mogli wesprzeć dalszego rozwoju tych dzieł.
Rozwiązania, które obecnie wdraża się w firmach produkcyjnych, to kierunek dokładnie wskazany przez śp. Pana Krzysztofa Karonia w polecanym przez niego filmie „Amerykańska fabryka” – dostępnym na Netflixie. Plan, który przygotowany jest krok po kroku dla wszystkich narodów. Myślę, że dlatego choć chcielibyśmy ogromnie pomóc dalszemu rozwojowi Państwa działalności, to będzie to coraz trudniejsze.
Rozwój Państwa wszechstronnej działalności na polu wiary – (by wspomnieć choćby o Apostolacie Fatimy czy piśmie „Przymierze z Maryją”), historii, polityki, prawa – Ordo Iuris, nauki – „Polonia Christiana” i informacji – PCh24.pl, Klubie Przyjaciół, to wszystko z dumą przypomina mi, że jestem Polakiem, a moi bracia i siostry, twórcy tych pięknych dzieł, przypominają mi o właściwej postawie moralnej.
Temat ewolucji inspirował mnie, odkąd pamiętam. Brakujące ogniwo, które „na pewno jest” i „niebawem wam go ukażemy”, to temat flagowy wszystkich „naukowych czasopism”. A ja, posiadając jedynie maturę, mam nadzieję, że większość wykładów rozumiem, bo przedstawione są w takiej formie, aby wszyscy mogli zobaczyć to, co najwybitniejszym umysłom udało się dostrzec pod mikroskopem. Ich geniusz dodatkowo polega na obserwacji zjawisk zachodzących w ułamkach sekund w mikro i makroskali.
Podsumowując, w mojej skromnej opinii pomysł udostępnienia tej wiedzy wszystkim chętnym jest wyrazem chrześcijańskiej miłości, wskazującej właściwą drogę do Boga. Przecież to nasz Stwórca oddał nam ziemię, abyśmy czynili ją sobie poddaną, nie czyniąc wiedzy tajemną, tylko dla wybranych. Jeszcze raz niech będzie mi wolno podziękować za całą działalność Państwa organizacji.
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
Szczęść Boże!
Wasza działalność zasługuje na szacunek i podziw! Otwieracie drzwi do serc ludzi zagubionych, pokazujecie inną drogę – uświadamiając, że życie to nie tylko praca, ale przede wszystkim duchowe potrzeby, które dają nadzieję i siłę do życia. Walczcie o serca, które są jeszcze uśpione. Powodzenia!
Anna z Mysłowic
Szczęść Boże!
Pragnę z całego serca podziękować za dwumiesięcznik „Przymierze z Maryją”. Od kilku lat gości on w moim rodzinnym domu, niosąc umocnienie duchowe, światło i pokój. I niech tak pozostanie jak najdłużej.
Daniel