Temat numeru
 
Interwencje Bożej Opatrzności

Cud nad Wisłą. Określenie użyte po raz pierwszy – w konkretnym politycznym celu – przez Stanisława Strońskiego – polityka i publicystę związanego z ruchem narodowym, przywodzi na myśl nadprzyrodzoną pomoc, jaką Polacy otrzymali podczas wojny polsko-bolszewickiej.

 

Jako katolicy wszystkie wydarzenia w naszym życiu, czy to osobistym, rodzinnym, czy publicznym, powinniśmy odnosić do Boga, ponieważ Chrystus Pan wyraźnie powiedział: Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni (J 15,5-7).

Nie dokonując zatem w tym miejscu analiz militarnych, skoncentrujmy się teraz właśnie na tych „cudownościach”, czyli interwencji Bożej Opatrzności.

 

Maryja zapowiada zwycięstwo

Czcigodna Służebnica Boża Wanda Malczewska (1822-1896) była nie tylko ciotką wybitnego malarza Jacka Malczewskiego, ale też osobą absolutnie niezwykłą – mistyczką i wizjonerką, obdarzoną łaską bezpośrednich spotkań z Panem Jezusem i Najświętszą Maryją Panną. Podczas tych objawień otrzymała wiele pouczeń, przestróg i zapowiedzi dotyczących losów Kościoła i Polski, z nakazem ich zapisywania. Wśród tychże jest i proroctwo, które wiąże się z wielkim zwycięstwem nad bolszewikami. Pisał o tym pallotyn, ks. Alojzy Majewski w Żywocie Świątobliwej Wandy Justyny Nepomuceny Malczewskiej (wydanym w roku 1932 w Warszawie).

 

Według jego opisu, 15 sierpnia 1873 roku, podczas adoracji, ukazała się Wandzie Królowa Korony Polskiej w całym Swym majestacie: W olśniewającej jasności znika absyda, ołtarz, ksiądz celebrujący. Na tronie z chmur pozłocistych widnieje Ona – Królowa, w sukni białej, z trzema różami pąsowymi w ręku. Błękitny płaszcz spływa z ramion, stając się błękitem nieba, na głowie biała zasłona, pod nogami jasny księżyc, dwanaście gwiazd ponad głową. Na piersiach serce płomienne z napisem: „Jam Matka pięknej miłości i nadziei świętej“. Wokoło anioły niby tuman skrzący, a u stóp tronu wszyscy święci polscy klęczą w adoracji, w niemym dziękczynieniu. Wanda płacze z zachwytu i radości, modli się z nimi. Ksiądz chowa monstrancję i widzenie unosi się w górę, rozpływa w przestrzeni, aż znika. Wychodzą wszyscy z kościoła, lecz Wanda pozostaje zatopiona w rozmyślaniu. W pokorze swojej zapytuje się w duszy Matki Najświętszej, skąd przyszło dzisiaj zjawisko tak piękne, niespodziewane – i głos wewnętrzny odpowiada jej natychmiast: „Uroczystość dzisiejsza niezadługo stanie się świętem narodowym dla was, Polaków, bo w tym dniu odniesiecie świetne zwycięstwo nad wrogiem, dążącym do zagłady waszej. To święto powinniście obchodzić z szczególniejszą okazałością. Moją stolicę na Jasnej Górze powinniście otaczać szczególniejszą opieką i przypominać sobie dobrodziejstwa, jakie od Boga za Moją przyczyną tam odebraliście i jeszcze odbierać będziecie – jeżeli się świętej wierze katolickiej – cnotom chrześcijańskim i prawdziwej miłości ojczyzny opartej na jedności i braterstwie wszystkich klas narodu nie sprzeniewierzycie”.

Maryja dodała jeszcze: Polskę kocham, bo to moje królestwo. Nie zapomnę o was, a Syn mój nie da wam zginąć…

 

Wstawiennictwo św. Andrzeja Boboli

Inne nadprzyrodzone wydarzenie związane z wojną polsko-bolszewicką łączymy ze św. Andrzejem Bobolą.

Jak wiemy, śmiertelne zagrożenie ze strony komunistycznego wroga skłoniło nasz episkopat, by szukać pomocy w Najświętszym Sercu Pana Jezusa, jak również uciekać się pod opiekę Matki Bożej (piszemy o tym wcześniej). 28 lipca biskupi podjęli także bardzo ważną inicjatywę. Napisali bowiem prośbę do papieża Benedykta XV o kanonizację bł. Andrzeja Boboli z uzasadnieniem: Podniesiony ku czci świętych będzie najdzielniejszym i nieustannym Patronem Ojczyzny i Kościoła Katolickiego, szczególnie na Kresach Polski, najbardziej wystawionych na niemałe niebezpieczeństwo obyczajności i prawdziwej wiary.

 

Trzy dni później metropolita warszawski, ks. kard. Aleksander Kakowski wystosował list do duchowieństwa swojej archidiecezji, w którym zaapelował o religijno-patriotyczną mobilizację: Na ubłaganie pomocy z Nieba, której Bóg nigdy nie skąpił, proszącym o nią, ufny w przyczynę bł. Andrzeja Bobolę, patrona Polski, i bł. Władysława z Gielniowa, patrona Warszawy, zarządzam nabożeństwa błagalne za wstawiennictwem tych błogosławionych.

W dniach 6-15 sierpnia w trzech warszawskich kościołach rano o dziewiątej i wieczorem o siódmej miały być odprawione nowenny z wystawieniem Najświętszego Sakramentu i odmawiane litanie do Najświętszego Serca Pana Jezusa z aktem poświęcenia oraz litanie do bł. Andrzeja Boboli i bł. Władysława z Gielniowa.

 

Patronowie naszej Ojczyzny przyszli nam z pomocą. Bolszewicy zostali pod Warszawą pokonani w ostatnim dniu nowenny…

W duchu wdzięczności za zwycięstwo ponowiono prośbę o kanonizację bł. Andrzeja Boboli. Ostatecznie nasz patron został ogłoszony świętym 17 kwietnia 1938 roku. Uczynił to papież Pius XI, czyli Achille Ratti – bohaterski nuncjusz, który 18 lat wcześniej nie opuścił swej warszawskiej siedziby w obliczu napaści barbarzyńców spod znaku sierpa i młota.

 

Patronka Warszawy przychodzi z pomocą

Nadciagające do Warszawy nieszczęście spowodowało modlitewny szturm mieszkańców stolicy. Od kościoła Jezuitów przy ul. Świętojańskiej – siedziby Matki Bożej Łaskawej – Patronki Warszawy, aż do Świętego Krzyża tłum nieprzerwanie trwał na modlitwie, wzywając pomocy Bożej za przyczyną swojej Królowej. Przypominano Łaskawej Matce, że już raz – w 1652 roku – złamała strzały Bożego gniewu i uratowała Warszawę przed „czarną zarazą”. Błagano, by zechciała uratować swój lud i swoje królestwo przed zarazą czerwoną.

 

Tak też się stało. W uroczystość Wniebowzięcia na niebie pojawiła się wielka postać z połamanymi strzałami w dłoniach… Postać Matki Bożej była widziana przez setki nacierających bolszewików. To niesamowite „zjawisko” wywołało wśród nich przerażenie i panikę, której nie sposób opisać. Do dziś zachowały się relacje świadków, którzy widzieli taką postać na niebie. Jeńcy Rosjanie otwarcie przyznawali, że ukazanie się Bogurodzicy było przyczyną ucieczki z pola walki. Mówili: Was się nie boimy, ale z Nią walczyć nie będziemy!

 

GP



NAJNOWSZE WYDANIE:
Budzimy sumienia Polaków!
Obchodzimy właśnie piękny jubileusz… 25 lat temu w Krakowie grupa młodych katolików powołała do życia Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, by wzorem swego patrona budzić uśpione sumienia Polaków – wzywać do nawrócenia, dbać o duchowe dobro kraju i pielęgnować tradycyjną pobożność.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Pielgrzymka do Fatimy - Maryja nas zaprasza!
Agnieszka Kowalska

Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem (Koh 3,1). Po raz kolejny mogłam się o tym przekonać, kiedy dostałam możliwość towarzyszenia jako opiekun naszym Przyjaciołom – Apostołom Fatimy w pielgrzymce do miejsc, gdzie Matka Boża objawiła się trojgu pastuszkom.

 

Odkąd pamiętam, maj gra melodię „łąk umajonych”. Wszystko dzięki mojemu tacie, który od najmłodszych lat zabierał mnie na nabożeństwa majowe. Uczciwie trzeba przyznać, że z biegiem lat, wśród natłoku codziennych spraw i zmartwień, zdarza się zaniedbywać w sprawach Nieba, ale Matka Najświętsza o swoich dzieciach nie zapomina nigdy. Najlepszy dowód stanowi dla mnie ta możliwość, by miesiąc po ślubie móc razem z mężem zawierzyć nasze małżeństwo i rodzinę bezpośrednio Fatimskiej Pani.


Jestem przekonana, że choć nasza grupa pielgrzymów została wyłoniona na drodze losowania, nikt z nas nie znalazł się tutaj przypadkiem. I tak z sercami przepełnionymi wdzięcznością za ten niespodziewany dar, o trzeciej nad ranem 16 maja 2024 roku wyruszyliśmy w podróż do miejsca, gdzie Niebo dotknęło ziemi.


Fatima przywitała nas pochmurnym niebem i deszczem. Nie popsuło nam to bynajmniej radości z faktu, że dotarliśmy do naszej ukochanej Matki. Co ciekawe podobna pogoda towarzyszyła nam w ciągu całego wyjazdu. Szare i posępne poranki zamieniały się w słoneczne, ciepłe popołudnia. Całkiem jak w życiu, kiedy co dzień splatają się chwile radosne i smutne.


Po pierwsze: Fatima


Każdy dzień rozpoczynaliśmy od Mszy Świętej w Kaplicy Objawień, a kończyliśmy wspólnym Różańcem i procesją z figurą Matki Bożej. Niesamowity był to widok na wielki plac wypełniony modlitwą i śpiewem tysięcy ludzi, rozświetlony światłem tysięcy świec.


Jeden dzień naszej pielgrzymki poświęciliśmy, by poznać miejsca i historię związaną z objawieniami. Odwiedziliśmy muzeum, w którym przechowywane są wota ofiarowane w podzięce Matce Bożej. Przeszliśmy Drogę Krzyżową, wędrując ścieżkami, którymi chodzili Łucja, Hiacynta i Franciszek. Zobaczyliśmy miejsca, w których mieszkali. Mogliśmy wyobrazić sobie, jak wyglądało ich codzienne życie. Zwiedziliśmy również przepiękną bazylikę Matki Bożej Różańcowej, gdzie pochowani są pastuszkowie z Fatimy. Niestety, majestat tego miejsca objawień niszczy brzydota wybudowanej naprzeciwko bazyliki poświęconej Trójcy Przenajświętszej…


Po drugie: zachwyt


Pielgrzymka do Fatimy, oprócz uczty dla duszy, była okazją do zobaczenia perełek architektury portugalskiej. Klasztor hieronimitów w Lizbonie, zamek templariuszy w Tomar, klasztor cystersów w Alcobaça, klasztor Matki Bożej Zwycięskiej w Batalha… aż trudno uwierzyć, że te majestatyczne budowle zostały zbudowane przez ludzi, którzy do dyspozycji mieli tylko „sznurek i młotek”. Przez, zdawałoby się, zwykłe mury tchnie duch ad maiorem Dei gloriam i przypomina o czasach, kiedy ludzie w większości potrafili wyrzec się korzyści dla siebie, bo wiedzieli, po co i dla Kogo na tym świecie żyją. Może jeszcze wrócą czasy dzieł Bogu na chwałę i ludziom na pożytek…


W czasie pielgrzymowania mieliśmy także okazję odwiedzić małe, urocze miasteczko Obidos. Pełne wąskich uliczek, białych domów, gdzie czas płynie zdecydowanie wolniej i przypomina o tym, jak ważne jest dobre przeżywanie tu i teraz. Ogromne wrażenie zrobiła też na nas pięknie położona nadmorska miejscowość Nazaré, z przepiękną plażą i oceanem, którego ogrom jednocześnie przeraża i zachwyca. Tutaj także znajduje się najstarsze portugalskie sanktuarium Maryjne, gdzie przechowywana jest figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem, którą – jak głoszą legendy – wyrzeźbił sam św. Józef!


Po trzecie: ludzie


Jednak te wszystkie miejsca, widoki, przeżycia nie byłyby takie same, gdyby nie towarzystwo. Wielką wartością było dla mnie poznanie naszych drogich Apostołów. Nieoceniona była również rola pani pilot, która swoimi barwnymi opowieściami ożywiała wszystkie odwiedzane przez nas miejsca.


Z dalekiej Fatimy…


To były cztery dni wypełnione modlitwą, zwiedzaniem, rozmowami… Intensywne, ale warte włożonego wysiłku. Odwiedzenie miejsca, do którego z Nieba osobiście przybyła Matka Najświętsza, to wielki przywilej i łaska. Nie można jednak zapominać, że najważniejsza jest prośba, którą kieruje Ona codziennie do każdego z nas – by chwycić za różaniec i zapraszać Ją do naszych zwyczajnych spraw i obowiązków!


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowna Redakcjo!

Dziękuję za wszystkie „Przymierza z Maryją”. To jest moja lektura, na którą czekam i którą czytam „od deski do deski”. Wciąż odnajduję w niej coś nowego i pożytecznego. Składam serdeczne podziękowania i życzę całej Redakcji dużo zdrowia i wytrwałości w tym, co robicie. Jest to dla wielu ludzi olbrzymim wsparciem!

Anna z Podkarpacia

 

 

Szczęść Boże!

Bardzo szlachetna i potrzebna jest Wasza kampania poświęcona Matce Bożej Rozwiązującej Węzły. Różne węzły-problemy dotykają bardzo wielu Polaków. Jestem również zaniepokojony, że coraz więcej dzieci i młodzieży zmaga się z depresją i zaburzeniami lękowymi, jak również z wszelkimi uzależnieniami, czy to od alkoholu, czy innych używek. To bardzo niepokojące, gdyż problem ten nasila się i jest bardzo trudny do rozwiązania. Myślę jednak, że uda się rozwiązać większość węzłów za sprawą Matki Najświętszej.

Wojciech z Buska-Zdroju

 

 

Szanowny Panie Prezesie!

Na Pana ręce składam najserdeczniejsze podziękowania za nadesłane mi piękne i budujące życzenia urodzinowe. Pamiętam w moich modlitwach zanoszonych do Bożej Opatrzności o wszystkich pracownikach Stowarzyszenia na czele z Panem. Modlę się o Boże błogosławieństwo w życiu osobistym i zawodowym.

Zofia z Mielca

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Jako Apostołka Fatimy, na temat kampanii „Maryja rozwiąże każdy Twój problem” wypowiadam się z wielką ufnością do Matki Bożej, która pomoże rozwiązać każdy problem, gdy Ją o to prosimy. Wierzę w to głęboko. Jestem wzruszona, gdy czytam, jakie ludzie mają ciężkie sytuacje życiowe. Szanowny Panie Prezesie! Serdecznie dziękuję za wielkie dzieła, jakie tworzycie w Waszym Stowarzyszeniu. Dziękuję za poświęcony piękny obrazek, za książeczkę Maryjo, rozwiąż nasze węzły!, kartę, na której zapisałam problemy rodzinne. W modlitwie polecam Bogu i Matce Najświętszej całe Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi. Szczęść Wam Boże na dalsze lata. Z Panem Bogiem!

Irena z Bielska-Białej

 

 

Szczęść Boże!

Serdecznie dziękuję za przesłanie książki Św. Rita z Cascii. Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Już czytamy, modlimy się. Za jej wstawiennictwem wypraszamy potrzebne łaski i opiekę nad rodziną i naszą Ojczyzną. Co roku pielgrzymujemy z parafii do sanktuarium w Nowym Sączu. Od dawna modlę się codziennie, aby za jej wstawiennictwem otrzymać łaski nieraz w trudnych sytuacjach. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Szczęść Wam Boże!

Józefa z Małopolskiego