Słowo kapłana
 
Na tej Opoce zbuduję Mój Kościół
Ks. Adam Martyna

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!


Wiemy, że Pan Jezus ustanowił Kościół i dał mu gwarancję trwania do skończenia świata. Zaznaczył jednak, że Kościół ten ma być zbudowany na Piotrze, do którego rzekł: – Ty jesteś Opoka (Mt. 16, 18). Stąd widać, że Piotr ma rządzić Kościołem do końca czasów. Każdorazowy papież, biskup rzymski, stanowi zatem Opokę Kościoła tu, na ziemi, bo w rzeczywistości sam Jezus Chrystus jest Głową Swojego Kościoła. Pan Jezus wyraźnie powiedział: – Na tej Opoce zbuduję mój Kościół (Mt 16, 18), a więc tylko Kościół zbudowany na Piotrze‑Opoce jest Kościołem Chrystusowym.

 

na tej opoce

Każda wspólnota widzialna, a taką jest Kościół katolicki, musi mieć swoją głowę tu, na ziemi. Na mocy słów Pana Jezusa, które wyrzekł do Piotra: – Tobie dam klucze Królestwa Niebieskiego (Mt 16, 19). Papież posiada najwyższą władzę w Kościele. Dotyczy ona nie tylko wiary i moralności wiernych, ale także spraw dyscyplinarnych, związanych z rządzeniem Kościołem. Władza ta rozciąga się na cały Kościół i na każdego wiernego z osobna, tak nad zwykłymi wiernymi, jak też nad biskupami i kapłanami. Jest to więc ogromny zasięg władzy, ale także wielka odpowiedzialność, bo sędzią papieży jest sam Jezus Chrystus, Sędzia Najwyższy.

Na pierwszy rzut oka, taki charakter władzy przypomina dawne monarchie, ale nie jest to określenie właściwe. Papież jest raczej „hierarchą”, bowiem tytuł jego władzy ma pochodzenie nadprzyrodzone. Samo słowo „papież” pochodzi z języka greckiego i oznacza ojca. Ten tytuł jest właściwy papieżowi jako zastępcy Pana Jezusa, który daje swoim kapłanom udział w ojcostwie Boga, tym bardziej więc Kapłanowi Najwyższemu tu, na ziemi. Dlatego nazywamy często papieża „Ojcem Świętym”, czyli takim, którego ojcostwo jest zakorzenione w świętym ojcostwie samego Boga.

Od czasów św. Leona Wielkiego papieżowi przysługuje też tytuł „Sługa sług Bożych”. Biskupi rzymscy przyjęli go, aby podkreślić, że ich władza nie jest rodzajem wschodniego despotyzmu czy europejskiej monarchii absolutnej, ale ma swój początek z woli tego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać Swoje życie na okup za wielu (por. Mt 20, 28). Dlatego św. Katarzyna ze Sieny, która patrzyła ze smutkiem na pobyt papieży nie w Rzymie, a we francuskim Awinionie, nazywała Ojca Świętego „słodkim Chrystusem na ziemi”.

na tej opoceOczywiście, bylibyśmy w błędzie, gdybyśmy uważali, że wraz z wyborem na papieża, człowiek traci cechy ludzkie, a staje się aniołem. Papieże, jak wszyscy ludzie, mają swoje słabości i przywary. Zdecydowana większość papieży piastowała swój urząd z gorliwością, niektórzy cierpieli lub umarli dla Chrystusa. Ale bywali też tacy, za których rządów papiestwo było w opłakanym stanie, a Kościół wyglądał jak spustoszona winnica. Niemniej, nie do nas należy wydawanie osądów, bo każdy z nas ma swojego Sędziego, ma Go zatem i papież. Naszą rolą jest być posłusznymi papieżowi jak Ojcu, będąc posłuszni Jemu, jesteśmy posłuszni Panu Jezusowi. Posłuszeństwo to ma być całkowite, to znaczy ma tylko jedną granicę. Nie wolno nam być posłusznymi, gdyby ktoś nakazywał nam czynić coś złego.

Chrystus Pan powierzył Piotrowi tak wielką rolę w dziejach zbawienia, a przecież wiedział, że jest on tylko człowiekiem i zaprze się Go trzykrotnie. Słabość ludzka pokonała miłość do Chrystusa, ale potem Piotr z tym większą gorliwością głosił Ewangelię i za swego Mistrza chętnie oddał życie. Dla nas te fakty są wskazówką, że Piotrowi w naszych czasach potrzeba naszej modlitwy o siłę wiary i światło Ducha Świętego na każdy dzień.

Ostatnio różnego typu eksperci telewizyjni i inni zastanawiali się, czy abdykacja Benedykta XVI nie jest początkiem „nowej ery” w Kościele? A może teraz papież będzie wybierany na jakiś czas, jak prezydent? Jest to nadzieja próżna. Pan Jezus, ustanawiając Piotra głową, nie posłużył się „demokratycznymi procedurami”, nie zarządził wyborów ani nie polecił być Piotrowi głową Kościoła do – powiedzmy – 70. roku życia. On związał życie Piotra z Jego funkcją. Zmiana imienia osoby oznacza zmianę roli w Bożym planie. Tak Abram otrzymał imię Abraham, Saraj – imię Sara. Szymon otrzymał imię Piotr, co znaczy Skała, Opoka. Trudno zatem uważać, że Panu Jezusowi chodzi o urząd wykonywany czasowo. Dlatego i papież, czyli nasz Ojciec w Chrystusie, nie może być ojcem na jakąś kadencję. Może się zdarzyć, że papież zrezygnuje ze swojej funkcji, ale na pewno nie będzie to regułą.

Stolica świętego Piotra, Rzym, jako jedyna na świecie nazywana jest Stolicą Apostolską, choć i w innych miastach biskupami byli apostołowie. Jednak w pojęciu wiernych, stolica św. Piotra jest znakiem ciągłości życia Kościoła od czasów Jezusowych aż po nasze. Dlatego wrogowie Kościoła na przestrzeni wieków, wszystko jedno jakiej byli ideologii, zaczynali swoją walkę z katolicyzmem od uderzenia w autorytet Ojca Świętego. Starano się albo papieży oczerniać, albo siłą osłabić więzy łączące Kościół w danym kraju z papieżem. Tak jest i dzisiaj – wrogowie naszej świętej wiary, jak faryzeusze, starają się „doradzać”, co dla Kościoła byłoby najlepsze. Może prezydent? A najlepiej taki, który będzie uległy nowoczesnym – bezbożnym – trendom, mediom i światowym bankom. To byłby rzeczywiście koniec Kościoła…

Drodzy w Chrystusie, czciciele Matki Bożej Fatimskiej! Nie dajmy się zwieść różnym prognozom i opiniom, ale w gorącej modlitwie powierzajmy Panu Jezusowi Jego Kościół, a czyńmy to przez ręce Maryi, Matki Kościoła. Zbawiciel jest z nami przez wszystkie dni. Pamiętajmy, że wielu naszych braci w wierze oddało za Chrystusa i Kościół życie, niemal codziennie oddaje je także w naszych czasach wielu katolików. Módlmy się, abyśmy mieli ich siłę i odwagę. Amen.



NAJNOWSZE WYDANIE:
Budzimy sumienia Polaków!
Obchodzimy właśnie piękny jubileusz… 25 lat temu w Krakowie grupa młodych katolików powołała do życia Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, by wzorem swego patrona budzić uśpione sumienia Polaków – wzywać do nawrócenia, dbać o duchowe dobro kraju i pielęgnować tradycyjną pobożność.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Pielgrzymka do Fatimy - Maryja nas zaprasza!
Agnieszka Kowalska

Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem (Koh 3,1). Po raz kolejny mogłam się o tym przekonać, kiedy dostałam możliwość towarzyszenia jako opiekun naszym Przyjaciołom – Apostołom Fatimy w pielgrzymce do miejsc, gdzie Matka Boża objawiła się trojgu pastuszkom.

 

Odkąd pamiętam, maj gra melodię „łąk umajonych”. Wszystko dzięki mojemu tacie, który od najmłodszych lat zabierał mnie na nabożeństwa majowe. Uczciwie trzeba przyznać, że z biegiem lat, wśród natłoku codziennych spraw i zmartwień, zdarza się zaniedbywać w sprawach Nieba, ale Matka Najświętsza o swoich dzieciach nie zapomina nigdy. Najlepszy dowód stanowi dla mnie ta możliwość, by miesiąc po ślubie móc razem z mężem zawierzyć nasze małżeństwo i rodzinę bezpośrednio Fatimskiej Pani.


Jestem przekonana, że choć nasza grupa pielgrzymów została wyłoniona na drodze losowania, nikt z nas nie znalazł się tutaj przypadkiem. I tak z sercami przepełnionymi wdzięcznością za ten niespodziewany dar, o trzeciej nad ranem 16 maja 2024 roku wyruszyliśmy w podróż do miejsca, gdzie Niebo dotknęło ziemi.


Fatima przywitała nas pochmurnym niebem i deszczem. Nie popsuło nam to bynajmniej radości z faktu, że dotarliśmy do naszej ukochanej Matki. Co ciekawe podobna pogoda towarzyszyła nam w ciągu całego wyjazdu. Szare i posępne poranki zamieniały się w słoneczne, ciepłe popołudnia. Całkiem jak w życiu, kiedy co dzień splatają się chwile radosne i smutne.


Po pierwsze: Fatima


Każdy dzień rozpoczynaliśmy od Mszy Świętej w Kaplicy Objawień, a kończyliśmy wspólnym Różańcem i procesją z figurą Matki Bożej. Niesamowity był to widok na wielki plac wypełniony modlitwą i śpiewem tysięcy ludzi, rozświetlony światłem tysięcy świec.


Jeden dzień naszej pielgrzymki poświęciliśmy, by poznać miejsca i historię związaną z objawieniami. Odwiedziliśmy muzeum, w którym przechowywane są wota ofiarowane w podzięce Matce Bożej. Przeszliśmy Drogę Krzyżową, wędrując ścieżkami, którymi chodzili Łucja, Hiacynta i Franciszek. Zobaczyliśmy miejsca, w których mieszkali. Mogliśmy wyobrazić sobie, jak wyglądało ich codzienne życie. Zwiedziliśmy również przepiękną bazylikę Matki Bożej Różańcowej, gdzie pochowani są pastuszkowie z Fatimy. Niestety, majestat tego miejsca objawień niszczy brzydota wybudowanej naprzeciwko bazyliki poświęconej Trójcy Przenajświętszej…


Po drugie: zachwyt


Pielgrzymka do Fatimy, oprócz uczty dla duszy, była okazją do zobaczenia perełek architektury portugalskiej. Klasztor hieronimitów w Lizbonie, zamek templariuszy w Tomar, klasztor cystersów w Alcobaça, klasztor Matki Bożej Zwycięskiej w Batalha… aż trudno uwierzyć, że te majestatyczne budowle zostały zbudowane przez ludzi, którzy do dyspozycji mieli tylko „sznurek i młotek”. Przez, zdawałoby się, zwykłe mury tchnie duch ad maiorem Dei gloriam i przypomina o czasach, kiedy ludzie w większości potrafili wyrzec się korzyści dla siebie, bo wiedzieli, po co i dla Kogo na tym świecie żyją. Może jeszcze wrócą czasy dzieł Bogu na chwałę i ludziom na pożytek…


W czasie pielgrzymowania mieliśmy także okazję odwiedzić małe, urocze miasteczko Obidos. Pełne wąskich uliczek, białych domów, gdzie czas płynie zdecydowanie wolniej i przypomina o tym, jak ważne jest dobre przeżywanie tu i teraz. Ogromne wrażenie zrobiła też na nas pięknie położona nadmorska miejscowość Nazaré, z przepiękną plażą i oceanem, którego ogrom jednocześnie przeraża i zachwyca. Tutaj także znajduje się najstarsze portugalskie sanktuarium Maryjne, gdzie przechowywana jest figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem, którą – jak głoszą legendy – wyrzeźbił sam św. Józef!


Po trzecie: ludzie


Jednak te wszystkie miejsca, widoki, przeżycia nie byłyby takie same, gdyby nie towarzystwo. Wielką wartością było dla mnie poznanie naszych drogich Apostołów. Nieoceniona była również rola pani pilot, która swoimi barwnymi opowieściami ożywiała wszystkie odwiedzane przez nas miejsca.


Z dalekiej Fatimy…


To były cztery dni wypełnione modlitwą, zwiedzaniem, rozmowami… Intensywne, ale warte włożonego wysiłku. Odwiedzenie miejsca, do którego z Nieba osobiście przybyła Matka Najświętsza, to wielki przywilej i łaska. Nie można jednak zapominać, że najważniejsza jest prośba, którą kieruje Ona codziennie do każdego z nas – by chwycić za różaniec i zapraszać Ją do naszych zwyczajnych spraw i obowiązków!


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowna Redakcjo!

Dziękuję za wszystkie „Przymierza z Maryją”. To jest moja lektura, na którą czekam i którą czytam „od deski do deski”. Wciąż odnajduję w niej coś nowego i pożytecznego. Składam serdeczne podziękowania i życzę całej Redakcji dużo zdrowia i wytrwałości w tym, co robicie. Jest to dla wielu ludzi olbrzymim wsparciem!

Anna z Podkarpacia

 

 

Szczęść Boże!

Bardzo szlachetna i potrzebna jest Wasza kampania poświęcona Matce Bożej Rozwiązującej Węzły. Różne węzły-problemy dotykają bardzo wielu Polaków. Jestem również zaniepokojony, że coraz więcej dzieci i młodzieży zmaga się z depresją i zaburzeniami lękowymi, jak również z wszelkimi uzależnieniami, czy to od alkoholu, czy innych używek. To bardzo niepokojące, gdyż problem ten nasila się i jest bardzo trudny do rozwiązania. Myślę jednak, że uda się rozwiązać większość węzłów za sprawą Matki Najświętszej.

Wojciech z Buska-Zdroju

 

 

Szanowny Panie Prezesie!

Na Pana ręce składam najserdeczniejsze podziękowania za nadesłane mi piękne i budujące życzenia urodzinowe. Pamiętam w moich modlitwach zanoszonych do Bożej Opatrzności o wszystkich pracownikach Stowarzyszenia na czele z Panem. Modlę się o Boże błogosławieństwo w życiu osobistym i zawodowym.

Zofia z Mielca

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Jako Apostołka Fatimy, na temat kampanii „Maryja rozwiąże każdy Twój problem” wypowiadam się z wielką ufnością do Matki Bożej, która pomoże rozwiązać każdy problem, gdy Ją o to prosimy. Wierzę w to głęboko. Jestem wzruszona, gdy czytam, jakie ludzie mają ciężkie sytuacje życiowe. Szanowny Panie Prezesie! Serdecznie dziękuję za wielkie dzieła, jakie tworzycie w Waszym Stowarzyszeniu. Dziękuję za poświęcony piękny obrazek, za książeczkę Maryjo, rozwiąż nasze węzły!, kartę, na której zapisałam problemy rodzinne. W modlitwie polecam Bogu i Matce Najświętszej całe Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi. Szczęść Wam Boże na dalsze lata. Z Panem Bogiem!

Irena z Bielska-Białej

 

 

Szczęść Boże!

Serdecznie dziękuję za przesłanie książki Św. Rita z Cascii. Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Już czytamy, modlimy się. Za jej wstawiennictwem wypraszamy potrzebne łaski i opiekę nad rodziną i naszą Ojczyzną. Co roku pielgrzymujemy z parafii do sanktuarium w Nowym Sączu. Od dawna modlę się codziennie, aby za jej wstawiennictwem otrzymać łaski nieraz w trudnych sytuacjach. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Szczęść Wam Boże!

Józefa z Małopolskiego