Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Wiemy, że Pan Jezus ustanowił Kościół i dał mu gwarancję trwania do skończenia świata. Zaznaczył jednak, że Kościół ten ma być zbudowany na Piotrze, do którego rzekł: – Ty jesteś Opoka (Mt. 16, 18). Stąd widać, że Piotr ma rządzić Kościołem do końca czasów. Każdorazowy papież, biskup rzymski, stanowi zatem Opokę Kościoła tu, na ziemi, bo w rzeczywistości sam Jezus Chrystus jest Głową Swojego Kościoła. Pan Jezus wyraźnie powiedział: – Na tej Opoce zbuduję mój Kościół (Mt 16, 18), a więc tylko Kościół zbudowany na Piotrze‑Opoce jest Kościołem Chrystusowym.
Każda wspólnota widzialna, a taką jest Kościół katolicki, musi mieć swoją głowę tu, na ziemi. Na mocy słów Pana Jezusa, które wyrzekł do Piotra: – Tobie dam klucze Królestwa Niebieskiego (Mt 16, 19). Papież posiada najwyższą władzę w Kościele. Dotyczy ona nie tylko wiary i moralności wiernych, ale także spraw dyscyplinarnych, związanych z rządzeniem Kościołem. Władza ta rozciąga się na cały Kościół i na każdego wiernego z osobna, tak nad zwykłymi wiernymi, jak też nad biskupami i kapłanami. Jest to więc ogromny zasięg władzy, ale także wielka odpowiedzialność, bo sędzią papieży jest sam Jezus Chrystus, Sędzia Najwyższy.
Na pierwszy rzut oka, taki charakter władzy przypomina dawne monarchie, ale nie jest to określenie właściwe. Papież jest raczej „hierarchą”, bowiem tytuł jego władzy ma pochodzenie nadprzyrodzone. Samo słowo „papież” pochodzi z języka greckiego i oznacza ojca. Ten tytuł jest właściwy papieżowi jako zastępcy Pana Jezusa, który daje swoim kapłanom udział w ojcostwie Boga, tym bardziej więc Kapłanowi Najwyższemu tu, na ziemi. Dlatego nazywamy często papieża „Ojcem Świętym”, czyli takim, którego ojcostwo jest zakorzenione w świętym ojcostwie samego Boga.
Od czasów św. Leona Wielkiego papieżowi przysługuje też tytuł „Sługa sług Bożych”. Biskupi rzymscy przyjęli go, aby podkreślić, że ich władza nie jest rodzajem wschodniego despotyzmu czy europejskiej monarchii absolutnej, ale ma swój początek z woli tego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać Swoje życie na okup za wielu (por. Mt 20, 28). Dlatego św. Katarzyna ze Sieny, która patrzyła ze smutkiem na pobyt papieży nie w Rzymie, a we francuskim Awinionie, nazywała Ojca Świętego „słodkim Chrystusem na ziemi”.
Oczywiście, bylibyśmy w błędzie, gdybyśmy uważali, że wraz z wyborem na papieża, człowiek traci cechy ludzkie, a staje się aniołem. Papieże, jak wszyscy ludzie, mają swoje słabości i przywary. Zdecydowana większość papieży piastowała swój urząd z gorliwością, niektórzy cierpieli lub umarli dla Chrystusa. Ale bywali też tacy, za których rządów papiestwo było w opłakanym stanie, a Kościół wyglądał jak spustoszona winnica. Niemniej, nie do nas należy wydawanie osądów, bo każdy z nas ma swojego Sędziego, ma Go zatem i papież. Naszą rolą jest być posłusznymi papieżowi jak Ojcu, będąc posłuszni Jemu, jesteśmy posłuszni Panu Jezusowi. Posłuszeństwo to ma być całkowite, to znaczy ma tylko jedną granicę. Nie wolno nam być posłusznymi, gdyby ktoś nakazywał nam czynić coś złego.
Chrystus Pan powierzył Piotrowi tak wielką rolę w dziejach zbawienia, a przecież wiedział, że jest on tylko człowiekiem i zaprze się Go trzykrotnie. Słabość ludzka pokonała miłość do Chrystusa, ale potem Piotr z tym większą gorliwością głosił Ewangelię i za swego Mistrza chętnie oddał życie. Dla nas te fakty są wskazówką, że Piotrowi w naszych czasach potrzeba naszej modlitwy o siłę wiary i światło Ducha Świętego na każdy dzień.
Ostatnio różnego typu eksperci telewizyjni i inni zastanawiali się, czy abdykacja Benedykta XVI nie jest początkiem „nowej ery” w Kościele? A może teraz papież będzie wybierany na jakiś czas, jak prezydent? Jest to nadzieja próżna. Pan Jezus, ustanawiając Piotra głową, nie posłużył się „demokratycznymi procedurami”, nie zarządził wyborów ani nie polecił być Piotrowi głową Kościoła do – powiedzmy – 70. roku życia. On związał życie Piotra z Jego funkcją. Zmiana imienia osoby oznacza zmianę roli w Bożym planie. Tak Abram otrzymał imię Abraham, Saraj – imię Sara. Szymon otrzymał imię Piotr, co znaczy Skała, Opoka. Trudno zatem uważać, że Panu Jezusowi chodzi o urząd wykonywany czasowo. Dlatego i papież, czyli nasz Ojciec w Chrystusie, nie może być ojcem na jakąś kadencję. Może się zdarzyć, że papież zrezygnuje ze swojej funkcji, ale na pewno nie będzie to regułą.
Stolica świętego Piotra, Rzym, jako jedyna na świecie nazywana jest Stolicą Apostolską, choć i w innych miastach biskupami byli apostołowie. Jednak w pojęciu wiernych, stolica św. Piotra jest znakiem ciągłości życia Kościoła od czasów Jezusowych aż po nasze. Dlatego wrogowie Kościoła na przestrzeni wieków, wszystko jedno jakiej byli ideologii, zaczynali swoją walkę z katolicyzmem od uderzenia w autorytet Ojca Świętego. Starano się albo papieży oczerniać, albo siłą osłabić więzy łączące Kościół w danym kraju z papieżem. Tak jest i dzisiaj – wrogowie naszej świętej wiary, jak faryzeusze, starają się „doradzać”, co dla Kościoła byłoby najlepsze. Może prezydent? A najlepiej taki, który będzie uległy nowoczesnym – bezbożnym – trendom, mediom i światowym bankom. To byłby rzeczywiście koniec Kościoła…
Drodzy w Chrystusie, czciciele Matki Bożej Fatimskiej! Nie dajmy się zwieść różnym prognozom i opiniom, ale w gorącej modlitwie powierzajmy Panu Jezusowi Jego Kościół, a czyńmy to przez ręce Maryi, Matki Kościoła. Zbawiciel jest z nami przez wszystkie dni. Pamiętajmy, że wielu naszych braci w wierze oddało za Chrystusa i Kościół życie, niemal codziennie oddaje je także w naszych czasach wielu katolików. Módlmy się, abyśmy mieli ich siłę i odwagę. Amen.
Różniło nas wiele: miejsce pochodzenia, życiowe doświadczenie, wiek i osobiste historie. Jedni przyjechali z dużych miast, inni z małych miejscowości. Niektórzy w ciszy serca nieśli trudne intencje, inni jechali z wdzięcznością za otrzymane łaski. Ale połączył nas jeden cel – chęć oddania czci Matce Bożej w portugalskiej Fatimie.
W dniach 24–28 czerwca odbyła się kolejna już pielgrzymka Apostołów Fatimy do kraju trojga pastuszków. Nasza podróż rozpoczęła się w Lizbonie, mieście o niezwykle bogatej historii, której ślady widać niemal na każdym kroku. Jednym z miejsc, które szczególnie zapadły pielgrzymom w pamięć, był manueliński Klasztor Hieronimitów w dzielnicy Belem, gdzie spoczywa słynny Vasco da Gama.
Wcześniej stanęliśmy przed Pomnikiem Odkrywców – upamiętniającym tych, którzy z odwagą wypływali na nieznane wody, by odkrywać nowe szlaki i nowe ziemie. Okazały monument symbolicznie przypomniał nam, że i my właśnie wyruszyliśmy w szczególną podróż – nie przez oceany, lecz przez głębię swojego ducha…
Tam, gdzie mówiła Maryja
Po kilkugodzinnym pobycie w stolicy Portugalii udaliśmy się do Fatimy, która stanowiła najważniejszy punkt naszej pielgrzymki. Każdego dnia uczestniczyliśmy w porannej Mszy Świętej. Wieczory spędzaliśmy zaś w modlitewnym skupieniu podczas Różańca i procesji światła. Morze świec niesionych przez pielgrzymów z całego świata i wspólne Ave Maria głęboko zapisały się w naszych sercach.
Odwiedziliśmy również Aljustrel – wioskę, z której pochodzili Łucja, Franciszek i Hiacynta. Ich domy, proste i ubogie, uzmysłowiły nam, dlaczego Maryja ukazała się właśnie trojgu małym pastuszkom. Spacerując ścieżkami Drogi Krzyżowej, odtwarzaliśmy ich codzienność pełną modlitwy, ofiary i dziecięcego zawierzenia.
Z kolei Muzeum Fatimskie pozwoliło spojrzeć na objawienia z historycznej perspektywy. Pamiątki po pastuszkach, wota składane przez pielgrzymów, kula z zamachu na Jana Pawła II umieszczona w bogato zdobionej Maryjnej koronie – wszystko to opowiadało jedną historię: o wierze, cierpieniu, nadziei i Bożej obecności w ludzkich dziejach.
Szlakiem portugalskiej historii
W kolejnych dniach odwiedziliśmy inne ważne miejsca dla portugalskiej historii i duchowości. W Batalhi monumentalny klasztor wybudowany jako wotum wdzięczności dla Maryi po zwycięstwie w bitwie pod Aljubarrotą, kluczowym dla samodzielności Portugalii. W miasteczku Alcobaça zatrzymaliśmy się przy grobach króla Pedra i jego żony Inês de Castro, by poznać historię ich tragicznej miłości i uświadomić sobie, że ta bywa silniejsza niż śmierć.
W Nazaré, nad oceanem, wspięliśmy się do sanktuarium Matki Bożej, spoglądając na bezkres wody i powierzając Jej nasze troski i nadzieje. A w średniowiecznym Óbidos, z jego bielonymi domami i wąskimi uliczkami, mogliśmy poczuć się jak pielgrzymi sprzed wieków. Na mnie bardzo duże wrażenie zrobił zamek templariuszy w Tomar. Budowla ta skąpana jest w aurze tajemnicy i mroku, a legendy na temat tego zakonu rycerskiego do dziś krążą po całej Europie.
Dokładne poznanie wszystkich tych miejsc było możliwe dzięki nieocenionej pilot naszej pielgrzymki, pani Ewelinie. Jej olbrzymia wiedza na temat historii Portugalii, lokalnych obyczajów czy aktualnej sytuacji w kraju mogłaby z pewnością zawstydzić niejednego rdzennego mieszkańca.
Słowa podziękowania
Kilkudniowy pobyt w Portugalii bez wątpienia był czasem modlitwy, rozmów, radości i wzruszeń. Każdy z nas wniósł coś do tej pielgrzymki. W autokarze, przy posiłkach, w ciszy kaplic i na ścieżkach Fatimy stawaliśmy się wspólnotą, która nie tylko podróżowała razem, ale dzieliła się wiarą.
Na zakończenie pragnę z całego serca podziękować każdej i każdemu z Was za ten wspólnie spędzony czas – za obecność, modlitwę, życzliwość i świadectwo. Szczególne słowa wdzięczności kieruję do naszego duszpasterza, ojca Dariusza, który przez te kilka dni prowadził nas duchowo. Doskonałą puentą całego wyjazdu są jego słowa wypowiedziane do Apostołów Fatimy podczas drogi powrotnej do Polski: Dziękuję Wam za to, że nie była to wycieczka z elementami religijnymi, ale prawdziwa pielgrzymka!
Dla mnie ta pielgrzymka miała również szczególny, osobisty wymiar. Właśnie 13 maja 2017 roku – dokładnie w setną rocznicę pierwszego objawienia w Fatimie – wziąłem ślub. Wówczas data ta wydawała mi się jedynie zbiegiem okoliczności. Dziś wiem, że była to zapowiedź i zaproszenie, którego głębię zacząłem rozumieć dopiero w trakcie pobytu w Fatimie.
* * *
Spotkanie Apostołów Fatimy w Zawoi
W dniach 26–29 maja grupa Apostołów Fatimy gościła w Zawoi, która przywitała nas wprawdzie chłodem i deszczem, jednak wszyscy uczestnicy przyjechali z niezwykle pozytywnym nastawieniem. Spotkanie rozpoczęło się od wystąpienia Sławomira Skiby, wiceprezesa Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, który przypomniał o misji i najważniejszych akcjach Stowarzyszenia, po czym uczestnicy obejrzeli film o Objawieniach Fatimskich. Następnie wspólnie odmówiliśmy Różaniec i odśpiewaliśmy litanię loretańską.
Następnego dnia Apostołowie udali się do sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem, gdzie uczestniczyli we Mszy Świętej. Następnie zwiedzili ciekawe miejsca, tj. Jaszczurówkę, Czerwony Dwór i urokliwe zakątki stolicy polskich Tatr. Po powrocie do Zawoi p. Jacek Kotula przybliżył wszystkim uczestnikom postać św. Charbela.
28 maja udaliśmy się do Krakowa, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej w Sanktuarium św. Jana Pawła II, a następnie zwiedziliśmy niezwykle interesującą wystawę „Nasz Papież”. Następnie nasza wspólnota udała się do Kalwarii Zebrzydowskiej, by poznać historię i miejsca związane z tym wspaniałym sanktuarium Maryjnym.
Dziękujemy wszystkim za udział w tym niezwykłym kilkudniowym wydarzeniu.
KG
Szanowna Redakcjo!
„Przymierze z Maryją” jest bardzo wartościowym pismem. Cenię inicjatywę i tematykę, jaką poruszacie. Jestem głęboko przekonana, że jest ona właściwa, niebudząca żadnych zastrzeżeń ani uwag. Jest wartością samą w sobie. To samo piękno, jakie ukazujecie w osobie Boga-Stwórcy pogłębia naszą wiarę jeszcze bardziej. Jest drogowskazem, prawdą i życiem. Bóg jest źródłem i twórcą wszelkiego piękna.
Anna z Ostrowca
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Piszę do Państwa pierwszy raz, choć znamy się poprzez listy i wszystkie przesyłki, które od Was otrzymałam i za które bardzo serdecznie dziękuję. Listy czytam zaraz po wyjęciu z koperty, a „Przymierze…” – od początku do końca. Szczególnie dziękuję za życzenie urodzinowe, byłam mile zaskoczona, że ktoś tak dalece pamięta o moich urodzinach. Tyle miłych słów napisanych odręcznie i tak pięknym pismem. Jeszcze raz dziękuję za wszystko, za piękne „Przymierze z Maryją”. Niech Pan Bóg błogosławi na kolejne dni i lata, pozdrawiam Was serdecznie, życzę sił i zdrowia. Szczęść Boże!
Stała czytelniczka Zofia
Szanowny Panie Prezesie!
Z całego serca dziękuję za wszystkie materiały, które od Was otrzymuję: za „Przymierze z Maryją”, „Apostoła Fatimy”, kalendarz, za magazyn „Polonia Christiana” oraz wszystkie inne materiały i upominki. Wszystkie czasopisma czytamy, wzbogacając swoją wiedzę katolicką. Dziękuję za wszystkie akcje, które prowadzicie, bo są bardzo potrzebne. Życzę dalszej wytrwałości w działalności Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, a Boża Opatrzność niech nad Wami czuwa!
Tadeusz z Pomorskiego
Szczęść Boże!
Dziękuję bardzo za „Przymierze z Maryją” oraz 4. numer „Apostoła Fatimy”. Wszystkie artykuły zawarte w „Przymierzu…” są interesujące. Dużo nowego wnoszą do mojej dotychczasowej wiedzy. Artykuł „Istota postu” autorstwa ks. Bartłomieja Wajdy wskazuje nam drogi, jak rozróżnić istotę postu podjętego z motywu religijnego od „postu”, jako zwykłej czynności świeckiej. Szczególnie zainteresował mnie artykuł „Rozważania o miłosierdziu” autorstwa red. Bogusława Bajora. Moim zdaniem, jeżeli nie będziemy miłosierni wobec osób trzecich, nasze serca staną się zatwardziałe i niezdolne do przykładania miłosierdzia.
Panie Prezesie, w ostatnim liście wspomina Pan o spadku zainteresowania prenumeratą „Przymierza…”. Jestem zdziwiona tą sytuacją, gdyż każdy artykuł, zawarty w nim, czytałam z zaciekawieniem. Wielu rzeczy się uczę i umacniam moją wiarę i miłość do Pana Boga, Jezusa Chrystusa, a także do Matki Najświętszej. Serdecznie pozdrawiam i życzę Wam wszystkiego najlepszego, błogosławieństwa oraz opieki Matki Bożej Fatimskiej.
Maria z Choszczna
Szczęść Boże!
Pragnę z serca złożyć podziękowanie za życzenia z okazji moich urodzin oraz za numery pism: „Przymierze z Maryją” i „Polonia Christiana”, które otrzymuję od Państwa. Uważam, że tematyka zawarta we wspomnianych czasopismach jest zawsze wartościowa i życzyłbym sobie (i Wam), by te wartościowe periodyki – „Przymierze…” i „Polonia…”, rozwijały się i były promowane w naszym Narodzie, który zawsze trwał w wierze katolickiej. Jest to nie tylko moje życzenie, ale też wyrażają je moi Przyjaciele, z którymi dzielę się tymi pismami.
Marian z Garwolina
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Serdecznie dziękuję za „Przymierze z Maryją” oraz kalendarze. Z wielką radością i wdzięcznością przyjmuję wszystkie przesyłki. Stanowią one dla mnie nie tylko źródło duchowego umocnienia, ale także inspirację do codziennego życia w wierze. Chciałabym zapewnić, że zgadzam się z poruszaną tematyką, doceniam trud Redakcji w przygotowywaniu każdego numeru. Artykuły pomagają mi pogłębić moją wiarę, zrozumieć przesłanie Matki Bożej oraz lepiej przeżywać liturgiczne okresy, takie jak Wielki Post czy Wielkanoc. Dziękuję również za przypomnienie o wartości nabożeństw Pięciu Pierwszych Sobót Miesiąca oraz za możliwość zapoznania się z Apostolatem Fatimy. To bardzo cenne materiały, które z chęcią po przeczytaniu przekazuję dalej bliskim. Życzę całej Redakcji Bożego błogosławieństwa i nieustannej opieki Najświętszej Maryi Panny w dalszym szerzeniu tego pięknego dzieła.
Regina z Lubuskiego
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Nawiązując kontakt ze Stowarzyszeniem Ks. Piotra Skargi i wstępując do Apostolatu Fatimy pragnęłam być częścią wspaniałej, katolickiej organizacji. Od 2009 roku otrzymałam od Was książki, figurkę Maryi Fatimskiej, dewocjonalia, różańce, medal czy notes Apostoła Fatimy. Brałam też udział w 2023 roku w pielgrzymce do Fatimy, gdzie uczestniczyliśmy w codziennej Mszy Świętej, a wieczorem w procesjach ze świecami (…). My wszyscy Apostołowie Fatimy w zjednoczeniu z naszym Stowarzyszeniem razem zaufaliśmy Maryi i Panu Jezusowi. Mamy spełniać uczynki miłosierdzia. Zawsze modlimy się przez Maryję do Pana Jezusa. Ona nas kocha i nigdy nie opuszcza. My, katolicy, powinniśmy jak najszybciej ochrzcić swoje dzieci, by nie narażać ich na utratę zbawienia wiecznego. Powinniśmy razem z dziećmi i rodzicami klękać przed wizerunkiem Matki Bożej i modlić się, odmawiając modlitwy „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo” w intencjach wynagrodzenia Panu Jezusowi i Jego Matce za każde skandaliczne i gorszące wydarzenia, za bluźnierstwa i za prześladowanych chrześcijan. Powinniśmy uczęszczać na pielgrzymki i prosić Maryję o wyproszenie wszelkich łask. Powinniśmy też w dni majowe uczęszczać na nabożeństwa Maryjne, a po nich nawiedzać kapliczki i oddawać jej cześć w stosownych pieśniach…
Dziękuję za wszystko. Z Panem Bogiem!
Ewa