Temat numeru
 
Wszystko dla Niepokalanej!
Za św. Maksymilianem

Z bratem Maciejem Marią Sasko, członkiem zgromadzenia Franciszkanów Niepokalanej (FI), rozmawia Piotr Tadeusz Waszkiewicz. Czy mógłby Brat przedstawić pokrótce historię zgromadzenia Franciszkanów Niepokalanej?

- Początki naszego zgromadzenia sięgają 2 sierpnia roku 1970, kiedy to dwaj ojcowie franciszkanie – Stefano Maria Manelli i Gabriel Maria Pellettieri, podjęli próbę odnowienia ducha św. Franciszka na sposób, jaki wskazał nam św. Maksymilian. Tak powstał klasztor Casa Mariana we Frigento. Z biegiem lat wspólnota rozwijała się – dzisiaj jest osobnym zgromadzeniem, zatwierdzonym przez bł. Jana Pawła II, i liczy sobie około 350 braci i 400 sióstr.

Czym Franciszkanie Niepokalanej różnią się od innych duchowych synów św. Franciszka?

- Cecha, która najbardziej odróżnia Franciszkanów Niepokalanej od innych gałęzi drzewa franciszkańskiego to Traccia Mariana di Vita Francescana, czyli „rys maryjny życia franciszkańskiego” – dokument zawierający idee i wskazówki o. Manellego, założyciela naszej wspólnoty. Traccia... prezentuje ducha św. Franciszka w świetle Niepokalanej – za przykładem św. Maksymiliana Marii Kolbego. Jest to w istocie odczytanie samej Reguły św. Franciszka; jej kontynuowanie z „maryjnego” punktu widzenia. Tak więc nasze zgromadzenie cechuje wspólnotowe życie modlitwy, ubóstwa, pokuty, w duchu całkowitego oddania się Niepokalanej, aby Ona przemieniła nas w Jezusa Ukrzyżowanego, na podobieństwo św. Franciszka, i uczyniła nas narzędziami w podboju wszystkich dusz dla Boga. Jest to zarazem pewna nowość i różnica – bowiem żadna odnowa zakonu św. Franciszka do tej pory nie zobowiązywała do tak radykalnego oddania się Matce Bożej, ale także kontynuacja, ponieważ Franciszkanie Niepokalanej rozwijają potencjał, którego przykład dał nam sam św. Franciszek i wszyscy jego duchowi synowie.

Franciszkanie Niepokalanej w sposób szczególny odwołują się do osoby św. Maksymiliana. W jaki sposób polski franciszkanin zainspirował Wasze zgromadzenie?

- Można powiedzieć, że św. Maksymilian, franciszkanin, rycerz Maryi, oddany Jej na własność i przemieniony przez Niepokalaną na wzór Chrystusa Ukrzyżowanego (wystarczy pomyśleć o jego śmierci, która uratowała życie drugiego człowieka) jest wcieleniem charyzmatu naszego zgromadzenia. Ojciec Kolbe słusznie widział w Niepokalanej „złotą nić”, która przebiegała przez całą historię zakonu św. Franciszka, co szczególnie widać w walce, jaką franciszkanie stoczyli o ogłoszenie dogmatu Niepokalanego Poczęcia. Założyciel Niepokalanowa podkreślał, że ogłoszenie tego dogmatu powinno stanowić dopiero początek prawdziwej walki o podbój całego świata dla Chrystusa przez Niepokalaną; on sam i jego współbracia podjęli się tej służby dla Maryi w XX wieku. Dzieło św. Maksymiliana, niespodziewanie zahamowane przez drugą wojnę światową, stanowiło inspirację dla o. Stefano M. Manellego, który, idąc za wezwaniem II Soboru Watykańskiego*, pragnął powrócić do źródeł życia franciszkańskiego – ubogiego, maryjnego i naśladującego Chrystusa. Do podjęcia tego dzieła pobudziło naszego założyciela także ogólne oddalenie się od autentycznego przykładu św. Franciszka, które nastąpiło po Soborze.

Jakie elementy duchowości św. Maksymiliana obecne są u Franciszkanów Niepokalanej?

- Aby móc odkryć elementy duchowości św. Maksymiliana Marii Kolbego w naszym zgromadzeniu, trzeba najpierw zobaczyć, czym charakteryzuje się duchowość tego Świętego. W jednym zdaniu można powiedzieć, że nie zmierzała ona do niczego innego, jak tylko do „zmarianizowania” całego świata – poczynając od własnej osoby – tak, żeby to Niepokalana pociągnęła świat i poprowadziła do Najświętszego Serca Jezusowego. Dlatego Franciszkanie Niepokalanej starają się, za przykładem św. Maksymiliana wieść życie franciszkańskie w świetle Niepokalanej i dla Niepokalanej. Wyrazem tego oddania się Najświętszej Maryi Pannie jest ślub maryjny, który czyni członków naszej wspólnoty „własnością Niepokalanej” – w ten sposób pragniemy przyspieszyć przyjście Królestwa Chrystusowego na świecie. Podobnie jak św. Maksymilian, dążymy do jak największej chwały Bożej, uświęcając najpierw siebie (przez modlitwę, pokutę, posłuszeństwo) – a następnie cały świat; wszystkie dusze, które istnieją i będą istnieć; wszystkimi godziwymi środkami. W sposób szczególny – tak jak to czynił św. Maksymilian – wykorzystujemy do tego celu środki masowego przekazu. A wszystko to dla Niepokalanej i przez Niepokalaną.


* Dekret Perfectae Caritatis wzywał do odnowienia życia zakonnego przez powrót do pierwotnego ducha ożywiającego instytuty; wskazywał również, że nadzieję odnowy należy budować na gorliwszym zachowywaniu reguły i konstytucji – przyp. PTW.
 


NAJNOWSZE WYDANIE:
Budzimy sumienia Polaków!
Obchodzimy właśnie piękny jubileusz… 25 lat temu w Krakowie grupa młodych katolików powołała do życia Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, by wzorem swego patrona budzić uśpione sumienia Polaków – wzywać do nawrócenia, dbać o duchowe dobro kraju i pielęgnować tradycyjną pobożność.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Pielgrzymka do Fatimy - Maryja nas zaprasza!
Agnieszka Kowalska

Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem (Koh 3,1). Po raz kolejny mogłam się o tym przekonać, kiedy dostałam możliwość towarzyszenia jako opiekun naszym Przyjaciołom – Apostołom Fatimy w pielgrzymce do miejsc, gdzie Matka Boża objawiła się trojgu pastuszkom.

 

Odkąd pamiętam, maj gra melodię „łąk umajonych”. Wszystko dzięki mojemu tacie, który od najmłodszych lat zabierał mnie na nabożeństwa majowe. Uczciwie trzeba przyznać, że z biegiem lat, wśród natłoku codziennych spraw i zmartwień, zdarza się zaniedbywać w sprawach Nieba, ale Matka Najświętsza o swoich dzieciach nie zapomina nigdy. Najlepszy dowód stanowi dla mnie ta możliwość, by miesiąc po ślubie móc razem z mężem zawierzyć nasze małżeństwo i rodzinę bezpośrednio Fatimskiej Pani.


Jestem przekonana, że choć nasza grupa pielgrzymów została wyłoniona na drodze losowania, nikt z nas nie znalazł się tutaj przypadkiem. I tak z sercami przepełnionymi wdzięcznością za ten niespodziewany dar, o trzeciej nad ranem 16 maja 2024 roku wyruszyliśmy w podróż do miejsca, gdzie Niebo dotknęło ziemi.


Fatima przywitała nas pochmurnym niebem i deszczem. Nie popsuło nam to bynajmniej radości z faktu, że dotarliśmy do naszej ukochanej Matki. Co ciekawe podobna pogoda towarzyszyła nam w ciągu całego wyjazdu. Szare i posępne poranki zamieniały się w słoneczne, ciepłe popołudnia. Całkiem jak w życiu, kiedy co dzień splatają się chwile radosne i smutne.


Po pierwsze: Fatima


Każdy dzień rozpoczynaliśmy od Mszy Świętej w Kaplicy Objawień, a kończyliśmy wspólnym Różańcem i procesją z figurą Matki Bożej. Niesamowity był to widok na wielki plac wypełniony modlitwą i śpiewem tysięcy ludzi, rozświetlony światłem tysięcy świec.


Jeden dzień naszej pielgrzymki poświęciliśmy, by poznać miejsca i historię związaną z objawieniami. Odwiedziliśmy muzeum, w którym przechowywane są wota ofiarowane w podzięce Matce Bożej. Przeszliśmy Drogę Krzyżową, wędrując ścieżkami, którymi chodzili Łucja, Hiacynta i Franciszek. Zobaczyliśmy miejsca, w których mieszkali. Mogliśmy wyobrazić sobie, jak wyglądało ich codzienne życie. Zwiedziliśmy również przepiękną bazylikę Matki Bożej Różańcowej, gdzie pochowani są pastuszkowie z Fatimy. Niestety, majestat tego miejsca objawień niszczy brzydota wybudowanej naprzeciwko bazyliki poświęconej Trójcy Przenajświętszej…


Po drugie: zachwyt


Pielgrzymka do Fatimy, oprócz uczty dla duszy, była okazją do zobaczenia perełek architektury portugalskiej. Klasztor hieronimitów w Lizbonie, zamek templariuszy w Tomar, klasztor cystersów w Alcobaça, klasztor Matki Bożej Zwycięskiej w Batalha… aż trudno uwierzyć, że te majestatyczne budowle zostały zbudowane przez ludzi, którzy do dyspozycji mieli tylko „sznurek i młotek”. Przez, zdawałoby się, zwykłe mury tchnie duch ad maiorem Dei gloriam i przypomina o czasach, kiedy ludzie w większości potrafili wyrzec się korzyści dla siebie, bo wiedzieli, po co i dla Kogo na tym świecie żyją. Może jeszcze wrócą czasy dzieł Bogu na chwałę i ludziom na pożytek…


W czasie pielgrzymowania mieliśmy także okazję odwiedzić małe, urocze miasteczko Obidos. Pełne wąskich uliczek, białych domów, gdzie czas płynie zdecydowanie wolniej i przypomina o tym, jak ważne jest dobre przeżywanie tu i teraz. Ogromne wrażenie zrobiła też na nas pięknie położona nadmorska miejscowość Nazaré, z przepiękną plażą i oceanem, którego ogrom jednocześnie przeraża i zachwyca. Tutaj także znajduje się najstarsze portugalskie sanktuarium Maryjne, gdzie przechowywana jest figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem, którą – jak głoszą legendy – wyrzeźbił sam św. Józef!


Po trzecie: ludzie


Jednak te wszystkie miejsca, widoki, przeżycia nie byłyby takie same, gdyby nie towarzystwo. Wielką wartością było dla mnie poznanie naszych drogich Apostołów. Nieoceniona była również rola pani pilot, która swoimi barwnymi opowieściami ożywiała wszystkie odwiedzane przez nas miejsca.


Z dalekiej Fatimy…


To były cztery dni wypełnione modlitwą, zwiedzaniem, rozmowami… Intensywne, ale warte włożonego wysiłku. Odwiedzenie miejsca, do którego z Nieba osobiście przybyła Matka Najświętsza, to wielki przywilej i łaska. Nie można jednak zapominać, że najważniejsza jest prośba, którą kieruje Ona codziennie do każdego z nas – by chwycić za różaniec i zapraszać Ją do naszych zwyczajnych spraw i obowiązków!


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowna Redakcjo!

Dziękuję za wszystkie „Przymierza z Maryją”. To jest moja lektura, na którą czekam i którą czytam „od deski do deski”. Wciąż odnajduję w niej coś nowego i pożytecznego. Składam serdeczne podziękowania i życzę całej Redakcji dużo zdrowia i wytrwałości w tym, co robicie. Jest to dla wielu ludzi olbrzymim wsparciem!

Anna z Podkarpacia

 

 

Szczęść Boże!

Bardzo szlachetna i potrzebna jest Wasza kampania poświęcona Matce Bożej Rozwiązującej Węzły. Różne węzły-problemy dotykają bardzo wielu Polaków. Jestem również zaniepokojony, że coraz więcej dzieci i młodzieży zmaga się z depresją i zaburzeniami lękowymi, jak również z wszelkimi uzależnieniami, czy to od alkoholu, czy innych używek. To bardzo niepokojące, gdyż problem ten nasila się i jest bardzo trudny do rozwiązania. Myślę jednak, że uda się rozwiązać większość węzłów za sprawą Matki Najświętszej.

Wojciech z Buska-Zdroju

 

 

Szanowny Panie Prezesie!

Na Pana ręce składam najserdeczniejsze podziękowania za nadesłane mi piękne i budujące życzenia urodzinowe. Pamiętam w moich modlitwach zanoszonych do Bożej Opatrzności o wszystkich pracownikach Stowarzyszenia na czele z Panem. Modlę się o Boże błogosławieństwo w życiu osobistym i zawodowym.

Zofia z Mielca

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Jako Apostołka Fatimy, na temat kampanii „Maryja rozwiąże każdy Twój problem” wypowiadam się z wielką ufnością do Matki Bożej, która pomoże rozwiązać każdy problem, gdy Ją o to prosimy. Wierzę w to głęboko. Jestem wzruszona, gdy czytam, jakie ludzie mają ciężkie sytuacje życiowe. Szanowny Panie Prezesie! Serdecznie dziękuję za wielkie dzieła, jakie tworzycie w Waszym Stowarzyszeniu. Dziękuję za poświęcony piękny obrazek, za książeczkę Maryjo, rozwiąż nasze węzły!, kartę, na której zapisałam problemy rodzinne. W modlitwie polecam Bogu i Matce Najświętszej całe Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi. Szczęść Wam Boże na dalsze lata. Z Panem Bogiem!

Irena z Bielska-Białej

 

 

Szczęść Boże!

Serdecznie dziękuję za przesłanie książki Św. Rita z Cascii. Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Już czytamy, modlimy się. Za jej wstawiennictwem wypraszamy potrzebne łaski i opiekę nad rodziną i naszą Ojczyzną. Co roku pielgrzymujemy z parafii do sanktuarium w Nowym Sączu. Od dawna modlę się codziennie, aby za jej wstawiennictwem otrzymać łaski nieraz w trudnych sytuacjach. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Szczęść Wam Boże!

Józefa z Małopolskiego