Drodzy Czytelnicy! Wydanie 100. numeru „Przymierza z Maryją” zbiegło się w czasie z dwoma wyjątkowymi wydarzeniami. Po pierwsze jubileusz naszego wspólnego pisma obchodzimy w roku setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę, której Królową jest Matka Boża.
Po drugie – 100. wydanie naszego dwumiesięcznika przypada na maj i czerwiec, a więc miesiące tradycyjnie poświęcone przez Kościół Maryi oraz Najświętszemu Sercu Jezusowemu. – Jak wiadomo, nie ma przypadków, są tylko znaki…
100 wydań naszego pisma mieści się w 200 miesiącach. To ponad 16 lat spędzonych z Wami i dla Was, Drodzy Czytelnicy. Gdy przeglądamy poszczególne okładki, wydaje nam się, że projektowaliśmy je kilka miesięcy temu, tymczasem – jak się okazuje – minęły już lata… Ileż to wspomnień, wydarzeń, spotkanych osób, sytuacji…
Musicie wiedzieć, Drodzy Przyjaciele, że służba w sprawach świętych, a taką jest praca nad „Przymierzem…”, wiąże się z wieloma trudnościami. Chyba każdy z nas podczas redagowania pisma (zwłaszcza gdy zbliżał się termin oddania do druku) zmagał się z jakimiś problemami, które nagle się pojawiały i, po szczęśliwym zakończeniu prac, szybko znikały. To też dla nas znak, że idziemy dobrą drogą, bo jak uczył św. Wincenty à Paulo: Jeśli wszystko idzie po waszej myśli, wiedzcie, że jesteście na prostej drodze do piekła. Zatem nie wszystko szło po naszej myśli. Wystarczy jednak zaufać Chrystusowi i Jego Matce, by rozwiązać nawet największe problemy, a z kłopotów wyjść wzmocnionym. Nieocenioną pomocą jest oczywiście Różaniec, którego codzienne odmawianie polecamy każdemu.
Siłę do pracy czerpiemy z wiary i modlitwy. Nie mniej ważne są też opinie naszych Czytelników i Przyjaciół, którzy codziennie przesyłają nam dziesiątki listów z wyrazami poparcia i uznania.
Za wszystkie wyrazy sympatii, a także za życzenia z okazji jubileuszu 100. numeru „Przymierza z Maryją”, jak również za uwagi krytyczne z całego serca Drodzy Przyjaciele, dziękujemy!
Kiedy czytamy Wasze listy i świadectwa, jesteśmy poruszeni, ale zarazem szczęśliwi. Rzeczywiście ogrom trudności, cierpienia, problemów życiowych, które często opisujecie, może wydawać się przytłaczający. Z drugiej strony, gdy poznajemy świadectwa uzdrowień i nawróceń – wzrasta w nas wiara i radość. Tym bardziej, że – jak wynika z Waszych relacji – „Przymierze z Maryją” odpowiada na Wasze problemy, pomaga znaleźć rozwiązanie w trudnych sytuacjach, odpowiada na pytania, które Was nurtują.
Zapraszamy do uważnej lektury 100. numeru naszego pisma. W nowej szacie graficznej, objętościowo nieco większe, poświęcone jest w głównej mierze Patronce naszego pisma – Maryi. Bo, Drodzy Czytelnicy, wiele się w „Przymierzu z Maryją” zmieniło, ale niezmiennie jest ono poświęcone Tej, która zapewniła nas o triumfie Swego Niepokalanego Serca!
Drodzy Przyjaciele, dzięki Waszemu modlitewnemu i finansowemu wsparciu trafiamy już do ponad 400 000 odbiorców. To Wasze listy i świadectwa dodają nam zapału do pracy. Dziękujemy także wszystkim pracownikom i współpracownikom, którzy dwoją się i troją, by nasze pismo, którego 100. numer trzymacie w ręku, było jak najlepsze.
Na koniec mamy do Was serdeczną prośbę. Zaproście swoich bliskich do lektury 100. numeru „Przymierza…”. Wystarczy, że każdy z Was podzieli się naszym czasopismem z jedną osobą – wówczas będzie nas, sprzymierzonych z Maryją, już nie 400 000 ale 800 000! W ten sposób podarujemy bliskim dobro, które, jak wiadomo, jest jedyną rzeczą, która się mnoży, gdy ją dzielimy.
Zapraszamy też na stronę internetową „Przymierza z Maryją”: www.PrzymierzezMaryja.pl.
Ufamy, że nigdy nie zabraknie nam Waszej przyjaźni, a my będziemy potrafili sprostać wymaganiom wszystkich naszych Przyjaciół. Szczęść Boże!
Redakcja „Przymierza z Maryją”
Ważne pytania
1. Czy „Przymierze z Maryją” można kupić np. w saloniku prasowym lub innym punkcie z prasą?
Nie. „Przymierza…” w ogóle nie można kupić, można go otrzymać za darmo. Prosimy jedynie o dobrowolne datki na pokrycie kosztów druku i wysyłki. Nasze pismo wysyłamy bezpośrednio do Czytelników i Dobrodziejów metodą tzw. direct mailingu. Podobną metodę kolportażu swojego „Rycerza Niepokalanej” stosował prawie sto lat temu św. Maksymilian Maria Kolbe.
2. W jaki sposób można zostać prenumeratorem „Przymierza z Maryją”?
Wystarczy zgłosić się do nas osobiście, telefonicznie, listownie czy za pośrednictwem strony internetowej. Po podaniu danych, pismo będzie wysyłane do Osoby, która wyraziła taką chęć.
3. Czy osoba spoza redakcji może opublikować artykuł w „Przymierzu…”?
Tak. Każdy może zostać autorem naszego pisma. Oczywiście po zatwierdzeniu nadesłanego artykułu przez zespół redakcyjny. Artykuły można nadsyłać na adres redakcji lub mailowo: redakcja@przymierzezmaryja.pl. Kontakt telefoniczny z redakcją – 12 4234423.
4. Kto jest odbiorcą pisma?
Odbiorcą może być każdy. Trafiamy zarówno do osób duchownych, jak i świeckich. Naszym zamierzeniem jest, by w jak najlepszy sposób odpowiadać na oczekiwania i potrzeby osób zmagających się z różnymi problemami. Nasze pismo jest adresowane do wszystkich, którzy oczekują jasnej, tradycyjnej nauki i czystej katolickiej duchowości.
5. Czy „Przymierze z Maryją” ma swoją stronę internetową?
Tak. Zapraszamy wszystkich na stronę www.PrzymierzezMaryja.pl
Nasze liczby
2 – tylu redaktorów naczelnych było w ciągu ponad 16 lat wydawania „Przymierza z Maryją”
9 i 15 – w tych dwóch wydaniach „PzM” miało winietę, której kolor był inny niż niebieski.
28 – pierwszy numer pisma liczył 28 stron. Został wydany w październiku/listopadzie 2001 roku.
50 – poprzedni jubileuszowy numer „Przymierza z Maryją” ukazał się z okazji 50. wydania w styczniu/lutym 2010 roku.
52 – tyle stron liczy obecny, jubileuszowy 100. numer naszego pisma.
200 – „Przymierze z Maryją” ukazuje się od 200 miesięcy.
400 000 – nasz miesięcznik trafia do ponad 400 000 Czytelników.
5036 – tyle kilometrów liczy w linii prostej droga z Krakowa do Fatimy i z powrotem. Gdybyśmy zebrali wszystkie wydrukowane egzemplarze naszego pisma, całą tę drogę w obie strony wyścielilibyśmy „Przymierzem z Maryją”.
Msza Święta za „Przymierze z Maryją”
Ponad sto osób wzięło udział we Mszy Świętej za Czytelników, Przyjaciół, Dobrodziejów i Redakcję „Przymierza z Maryją”. Najświętsza Ofiara została odprawiona późnym popołudniem, 13 maja w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego w kościele Bożego Ciała w Krakowie. Przed nabożeństwem do zgromadzonych przemówił redaktor naczelny „Przymierza z Maryją” Bogusław Bajor, wyrażając radość z modlitewnego spotkania z Czytelnikami w 101. rocznicę objawień Matki Bożej w Fatimie.
Kocham Boga i ludzi
Pani Zofia Kłakowicz wspiera Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od 2007 roku. Urodziła się w miejscowości Stary Las koło Głuchołaz w województwie opolskim. Tam należała do parafii pod wezwaniem św. Marcina, w której przyjęła wszystkie sakramenty. Po zawarciu małżeństwa, którego 60. rocznicę będzie obchodziła z mężem w przyszłym roku, przeprowadziła się do sąsiedniego Nowego Lasu, do parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej.
– Kocham Boga, kocham ludzi i dobrze mi z tym. W domu urządziłam „kaplicę”: krzyż Trójcy Świętej, figury Boga Ojca, Jezusa Miłosiernego, Jezusa Chrystusa – Króla Polski i naszych rodzin oraz figurę Matki Bożej oraz wielu świętych.
Bóg mnie prowadzi
– Ja jestem tylko po siedmiu klasach szkoły podstawowej. Nie miałam możliwości dłużej się uczyć, bo ojciec był inwalidą, mama była po pobycie na Syberii, a poza mną mieli jeszcze troje dzieci i trzeba było ciężko pracować w polu. To niesamowite, jak Pan Bóg mnie prowadził w moim życiu.
Wraz z mężem ufamy Bogu i Go kochamy. Mamy gospodarkę, hodujemy kury, uprawiamy ziemniaki, owoców się pełno u nas rodzi, robimy przetwory, dzielimy się z ludźmi. Ze zdrowiem już różnie bywa, ale nie dajemy się, a córka Katarzyna nam pomaga. Córka mieszka w Bielsku-Białej, wyposaża apteki i szpitale, otwiera i projektuje ludziom apteki. Ma bardzo dobrego męża.
Maryja otarła moje łzy
– Syn Jan zmarł w tamtym roku. To był bardzo dobry człowiek dla ludzi, znana osoba w powiecie. Był mechanikiem samochodowym, miał swój warsztat i dobrze wykonywał swoją pracę. Jego syn i córka teraz pracują w tym warsztacie.
– W tamtym roku, podczas oktawy Bożego Ciała, w święto Najświętszego Serca Pana Jezusa pochowaliśmy go, a w tym roku Matka Boża otarła mi łzy, bo akurat w oktawie zaprosiła mnie do Fatimy. Pan Bóg dał, że córka też skorzystała i była ze mną w tym miejscu, bo też bardzo kocha Pana Boga. Uważam, że to była też nagroda z Nieba.
Z Apostolatem w Fatimie
– Przed wyjazdem do Fatimy córka mi mówiła: „Mamuś, to jest jakieś Stowarzyszenie, ty pieniądze dajesz, a dzisiaj świat jest jaki jest; nie byłaś tam, nie wiesz. Trzeba wziąć pieniądze, bo nie wiadomo, jak będzie. Może trzeba będzie za nocleg zapłacić, może za jakieś obiady”. Ona wzięła i ja wzięłam i był kłopot, bo faktycznie, co się okazało – i to nas bardzo zaskoczyło – że wszystko było domknięte, wszystko było zadbane, była bardzo dobra opieka…
Co było dla mnie bardzo fajne, to pierwsze przeżycie, jeszcze w Krakowie, w hotelu, gdy pan prezes bardzo miło nas przywitał, z uśmiechem i serdecznością, słowami: „Szczęść Boże”. To było dla mnie takie piękne!
Na pielgrzymce poznaliśmy pracowników Stowarzyszenia; moja córka dużo z nimi przebywała. Pani przewodnik powiedziała, że taka paczka, jak nasza, to jest mało spotykana. Było pięknie, nie było kłopotów i na wszystko było dużo czasu. Córka dbała o mnie i Bogu dzięki, że była ze mną. Ja wiem, że to był palec Boży i zasługa Matki Bożej.
W Fatimie wychodziłam trochę wcześniej na Mszę Świętą o szóstej rano. Mieliśmy kapłana, z którym dużo rozmawiałam. Zamówiliśmy Mszę Świętą za Stowarzyszenie, za pracowników Stowarzyszenia oraz ich rodziny i ksiądz ją odprawił. Chcieliśmy w ten sposób wynagrodzić i żeby Pan Bóg Wam wynagrodził, Waszym rodzinom i całej organizacji.
Podziękowania
– Dziękuję Bogu Najwyższemu, Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu, a także Matce Najświętszej za wielkie łaski, którymi mnie obdarzyli. Dziękuję, że żyję bez żadnych uszczerbków na ciele. Jestem pewna, że Pan Jezus czuwa nade mną. Jest to znak, że krzyż jest naszą obroną zawsze, a szczególnie na te ostateczne czasy. Za wszystkie łaski i błogosławieństwa dla mnie i całej rodziny serdecznie dziękuję Stwórcy. Twoja cześć i chwała, po wszystkie wieki wieków. Amen. Wdzięczna Twoja służebnica Zofia.
Oprac. JK
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Pragnę podziękować za wszelkie informacje, broszury i książeczki, jakie otrzymuję od Państwa. Najbardziej cieszy mnie wydawane „Przymierze z Maryją”, ponieważ wiele trudnych spraw zostaje przedstawionych w klarowny sposób, wnosi wiele radości, ale przede wszystkim przybliża nam drogę do naszego Ojca. Czasami trzeba wrócić do początku i odnaleźć siebie, a to niełatwe. Wy w tym pomagacie. I róbcie to nadal, bo tego potrzebujemy.
„Przymierze z Maryją” jest początkiem. I z tego zrezygnować nie warto. To moje skromne zdanie, które podyktowane jest szczerą troską o byt „Przymierza…”. Sama jestem w trudnej sytuacji finansowej, dwoje dzieci uczących się poza domem to niemałe koszty. I dlatego z mężem postanowiliśmy ograniczyć wszystko do minimum przez jakiś czas, żeby stać nas było na utrzymanie domu. W dzisiejszych czasach jest to niełatwe zadanie, bo przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się do spełniania wszystkich swoich pragnień i zachcianek i nas też to się tyczy. Jednak trzeba wybrać, co w danym momencie jest ważniejsze. Nawet w pewnym momencie rozważaliśmy rezygnację z comiesięcznego datku na rzecz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, ale moje sumienie by tego nie zniosło, więc nadal będziemy Państwa wspierać finansowo oraz codzienną modlitwą. Proszę Was zarazem o modlitwę za moją rodzinę, by wspólnie umiała przetrwać trudne chwile. Ja nie mogę ofiarować nic poza tym. Zatem bardzo mi przykro, że tak jest, ale z ufnością patrzę w przyszłość i wiem, że będziemy oglądać owoce Waszej działalności. Serdecznie pozdrawiam i polecam Was opiece naszej Matuchny Matki Bożej Rychwałdzkiej.
Dagmara z mężem
Szanowni Państwo
Bardzo dziękuję za Wasz wkład w krzewienie prawd wiary. Pragnę podziękować za otrzymane materiały edukacyjne, które poszerzają moją wiedzę religijną. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Trzeba dbać o to, aby wiara nie wygasła. Szczęść Wam Boże!
Jadwiga
Szczęść Boże!
Dziękuję za prowadzenie tak pięknych i potrzebnych akcji katolickich. W miarę moich możliwości wspieram Was w tym pięknym dziele materialnie i duchowo. Życzę Wam, abyście kontynuowali to dzieło jak najdłużej. Pozdrawiam serdecznie!
Janina z Krakowa
Szanowny Panie Prezesie
Wspominając niedawną konferencję „Czy chrześcijanie są skazani na ewolucję”, chciałbym bardzo podziękować za niezwykłą możliwość uczestniczenia w niej. Jest to dla mnie jedyna okazja do kontaktu na żywo z najwybitniejszymi naukowcami, którzy sami odnaleźli właściwą drogę prawdy, a teraz wskazują ją innym. Takie spotkanie to coś absolutnie bezcennego, co będę wspominał jako najpiękniejsze chwile w moim życiu. Pragnę podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w to niezwykle ważne przedsięwzięcie.
Te wszystkie dzieła, co zrozumiałe, wymagają poświęcenia oraz wsparcia również finansowego. Chyba wszyscy to rozumieją, widząc przecież efekty Państwa działalności, ale zapewne widzi to również ta druga strona, która robi wszystko, aby to zniszczyć, co jest najlepszym dowodem na właściwy kierunek Państwa działalności. Doskonale zdają sobie z tego sprawę wszystkie siły, które wiedzą, że tego ewolucjonistycznego matactwa zapewne nie da się już długo utrzymać. Myślę, że właśnie dlatego sam plan zniszczenia musi być doskonały i właśnie dlatego postanowiono uderzyć w korzenie, czyli członków Państwa organizacji, tak, by nie mogli wesprzeć dalszego rozwoju tych dzieł.
Rozwiązania, które obecnie wdraża się w firmach produkcyjnych, to kierunek dokładnie wskazany przez śp. Pana Krzysztofa Karonia w polecanym przez niego filmie „Amerykańska fabryka” – dostępnym na Netflixie. Plan, który przygotowany jest krok po kroku dla wszystkich narodów. Myślę, że dlatego choć chcielibyśmy ogromnie pomóc dalszemu rozwojowi Państwa działalności, to będzie to coraz trudniejsze.
Rozwój Państwa wszechstronnej działalności na polu wiary – (by wspomnieć choćby o Apostolacie Fatimy czy piśmie „Przymierze z Maryją”), historii, polityki, prawa – Ordo Iuris, nauki – „Polonia Christiana” i informacji – PCh24.pl, Klubie Przyjaciół, to wszystko z dumą przypomina mi, że jestem Polakiem, a moi bracia i siostry, twórcy tych pięknych dzieł, przypominają mi o właściwej postawie moralnej.
Temat ewolucji inspirował mnie, odkąd pamiętam. Brakujące ogniwo, które „na pewno jest” i „niebawem wam go ukażemy”, to temat flagowy wszystkich „naukowych czasopism”. A ja, posiadając jedynie maturę, mam nadzieję, że większość wykładów rozumiem, bo przedstawione są w takiej formie, aby wszyscy mogli zobaczyć to, co najwybitniejszym umysłom udało się dostrzec pod mikroskopem. Ich geniusz dodatkowo polega na obserwacji zjawisk zachodzących w ułamkach sekund w mikro i makroskali.
Podsumowując, w mojej skromnej opinii pomysł udostępnienia tej wiedzy wszystkim chętnym jest wyrazem chrześcijańskiej miłości, wskazującej właściwą drogę do Boga. Przecież to nasz Stwórca oddał nam ziemię, abyśmy czynili ją sobie poddaną, nie czyniąc wiedzy tajemną, tylko dla wybranych. Jeszcze raz niech będzie mi wolno podziękować za całą działalność Państwa organizacji.
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
Szczęść Boże!
Wasza działalność zasługuje na szacunek i podziw! Otwieracie drzwi do serc ludzi zagubionych, pokazujecie inną drogę – uświadamiając, że życie to nie tylko praca, ale przede wszystkim duchowe potrzeby, które dają nadzieję i siłę do życia. Walczcie o serca, które są jeszcze uśpione. Powodzenia!
Anna z Mysłowic
Szczęść Boże!
Pragnę z całego serca podziękować za dwumiesięcznik „Przymierze z Maryją”. Od kilku lat gości on w moim rodzinnym domu, niosąc umocnienie duchowe, światło i pokój. I niech tak pozostanie jak najdłużej.
Daniel