Wydarzenia
 
Dlaczego Matka Boża płacze?

Estonia/Grecja: Homozwiązki i homoadopcje

Od 1 stycznia w Estonii zalegalizowano „związki jednopłciowe”, które zgodnie z „prawem” mogą też adoptować dzieci. Od razu z wnioskiem o zawarcie takiego związku do urzędów w całym kraju zwróciło się ok. 50 par. Cztery z nich zawarły taki związek w Tartu, drugim największym mieście Estonii. W połowie lutego podobne przepisy uchwalił parlament Grecji. Mimo mocnego sprzeciwu ze strony prawosławnej hierarchii, 176 z 300 deputowanych poparło nowe „prawo”.


Turcja: Atak na świątynię

Pod koniec lutego dwóch zamaskowanych napastników zaatakowało katolicki kościół pw. Matki Bożej w Stambule, zabijając jedną osobę, a wiele uczestniczących we Mszy św. raniąc. Sprawcy weszli do świątyni i zaczęli strzelać, po czym zbiegli. Po kilku dniach zostali ujęci, a do ataku przyznali się terroryści z tzw. Państwa Islamskiego. Atak spotkał się z wyrazami potępienia tureckiego rządu. Kondolencje i solidarność z ofiarami wyraził papież Franciszek.


Polska/USA: Aborcja priorytetem…

Prezydent USA Joe Biden i premier RP Donald Tusk ogłosili, że zwiększenie możliwości zabijania dzieci nienarodzonych jest jednym z priorytetów ich rządów (sic!). Tusk już w kampanii wyborczej zapowiadał, że nie wpuści na listy wyborcze przeciwników zabijania nienarodzonych, a wkrótce po objęciu fotela premiera powiedział: – Generalnie chodzi o legalną i bezpieczną aborcję do 12. tygodnia. Nie czekając na większą dostępność aborcji, Sejm RP przegłosował dostępność tzw. pigułki „dzień po” bez recepty dla dziewcząt od 15 roku życia!

Z kolei po drugiej stronie Oceanu Atlantyckiego wiceszef kampanii prezydenta USA, Quentin Fulks, ogłosił: – Po pierwsze: „Roe”. Prezydent stanowczo stwierdził, że musimy przywrócić „Roe”. Zadeklarował on chęć przywrócenia „prawa” wprowadzonego w efekcie sprawy „Roe vs. Wade”. „Prawo” to kosztowało życie ponad 64 mln małych Amerykanów. Jednocześnie wymiar „sprawiedliwości” prześladuje obrońców życia. Sześciu pro-liferów, którzy w marcu 2021 w Mount Juliet w stanie Tennessee modlili się przed ośrodkiem, w którym zabijane są nienarodzone dzieci, uznano za winnych „spisku przeciwko prawom”. Każdemu z nich grozi do 11 lat pozbawienia wolności i po 250 tysięcy dolarów grzywny.


Nowy Jork: Bluźniercze nabożeństwo

15 lutego w katolickiej katedrze św. Patryka w Nowym Jorku odprawiono pogrzeb ateisty i znanego aktywisty LGBT, mężczyzny, który uważał się za kobietę. Przerywaną oklaskami i wiwatami ceremonię sprawował… ks. Edward Dougherty, który nazywał zmarłego „naszą siostrą”. Na jego cześć skandowano hasło „św. Cecylia” (takim imieniem posługiwał się zmarły), nie zabrakło tańca w wykonaniu homoseksualistów, a z ambony przemowy wygłaszali m.in. mężczyźni ubrani w wyzywające stroje kobiet. Dwa dni później za profanację przeprosił ks. proboszcz Enrique Salvo, tłumacząc się niewiedzą, co do charakteru planowanej uroczystości. Z kolei bp John Strickland napisał: Wszyscy, którzy wiedzą, że Jezus Chrystus jest Panem, muszą potępić to bluźnierstwo i profanację świętego miejsca. Pasterze karmią wilki owcami. Módlcie się za tę biedną duszę, której śmierć była okazją do takiego świętokradztwa.


Burkina Faso: Masakra w katolickim kościele

W niedzielny poranek, 25 lutego, do kościoła w Essakane wtargnęli uzbrojeni napastnicy i zaczęli strzelać do zgromadzonych na nabożeństwie mężczyzn. Śmierć poniosło 15 wyznawców Chrystusa. – Po ataku terroryści zniknęli, a ludzie zaczęli opatrywać rannych i grzebać umarłych. Nie było żadnych prób zemsty. Nie wiemy, kim są ci ludzie – powiedział bp Laurent Birfuoré Dabiré. Wiadomo, że agresorzy udali się najpierw do kaplicy protestanckiej, ale tam nie znaleźli nikogo. – Następnie oszukali ludzi w wiosce, że są chrześcijanami i chcą iść na niedzielną modlitwę – mieli bowiem na sobie koszulki z krzyżem i wizerunkami świętych. Więc ludzie pokazali im, gdzie znajduje się świątynia katolików, dzięki czemu mogli się tam dostać i dokonać masakry opisał okoliczności tragedii hierarcha.


Europa Zachodnia: „Tak” dla błogosławienia grzechu

Na początku stycznia portugalscy biskupi poparli watykański dokument Fiducia supplicans, który wbrew doktrynie katolickiej zezwala na błogosławienie związków homoseksualnych i cudzołożnych. – Uznajemy za konieczne przyjmowanie wszystkich w Kościele – uzasadnili swoją decyzję. Podobne stanowisko zajął episkopat Francji, choć wcześniej możliwość taką odrzucił m.in. były metropolita Paryża, abp Michel Aupetit, który napisał: Nauczanie Kościoła, oparte na Chrystusie, jest niezmienne. Musimy błogosławić grzesznika, który jest kochany przez Boga. Nie możemy jednak błogosławić grzechu, który oddziela nas od Boga. Powinno to dać grzesznikowi możliwość, aby więcej nie grzeszył, aby żałował i nawrócił się ku Panu. Z kolei włoscy paulini opublikowali w swoim czasopiśmie „Rodzina chrześcijańska” wywiady z tzw. „tęczowymi rodzinami”, a znany promotor takich związków, jezuita o. James Martin, w sanktuarium Maryjnym w Knock instruował biskupów irlandzkich, jak udzielać takich błogosławieństw…


Francja: Aborcja w konstytucji…

- Prawo bierze górę nad sumieniem, co zmusza ludzi do umierania. Francja sięgnęła dna. Stała się państwem totalitarnym – w ten sposób emerytowany arcybiskup Paryża, Michel Aupetit skomentował głosowanie francuskiego senatu, który zaaprobował wpisanie „prawa do aborcji” do tekstu konstytucji.

Tak, to niestety prawda… Najstarsza córa Kościoła, wpisując do swej konstytucji „prawo” do zabijania nienarodzonych sięgnęła dna


Włochy: Bluźnią w świątyni

W kościele przynależącym do muzeum diecezjalnego w diecezji Carpi we Włoszech zaprezentowano skandaliczną, wulgarną i bluźnierczą wystawę, która znieważa śmierć męczeńską naszego Pana, Jezusa Chrystusa i narusza cześć Jego Matki…

 

Prosimy o modlitwę „Ojcze Nasz” i „Zdrowaś Maryjo…” w intencji wynagrodzenia Panu Jezusowi i Jego Matce za każde skandaliczne i gorszące wydarzenie oraz za prześladowanych chrześcijan.

 



NAJNOWSZE WYDANIE:
Bóg uniżył się dla nas!
Dwa tysiące lat temu nie było miejsca dla godnych narodzin Króla Wszechświata, ale czy dziś jest miejsce dla Niego w sercach i duszach ludzkich? Iluż naszych bliźnich, sąsiadów, członków rodzin zamyka przed Nim – i to z hukiem! – swoje drzwi?

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Małopolska pielgrzymka Apostołów Fatimy
Tomasz D. Kolanek

Kilka miesięcy temu moja starsza córka – Kinga – zapytała: Tato, ilu masz przyjaciół? Moja odpowiedź brzmiała: Jednego – wujka Kacpra, na co Kinga zareagowała słowami: Uuuuu… To bardzo mało. Podejrzewam, że nie zrozumiała nic z mojego miniwykładu, iż nie liczy się ilość, tylko jakość… Kacper nigdy mnie nie zawiódł; gdy tylko może, służy mi pomocną dłonią; nie wstydzi się odmawiać ze mną publicznie Różańca; zawsze potrafi mnie wysłuchać, gdy trzeba – pocieszyć lub przywołać do porządku…

 

Na pewno każda z osób czytających ten tekst ma teraz przed oczami swojego przyjaciela lub przyjaciółkę, którzy czasem potrafią być bliżsi niż rodzeństwo. Jak zareagowalibyście, Drodzy Państwo, gdybym poinformował, że pewnego wrześniowego, deszczowego tygodnia miałem zaszczyt i przyjemność poznać kilkanaście osób, których tak jak Kacpra mógłbym nazwać moimi przyjaciółmi? Tak, tak… Spotkałem takich ludzi i  co ciekawe – wszyscy znajdowali się w jednym miejscu, czyli Centrum Szkoleniowo-Konferencyjnym im. Ks. Piotra Skargi w Zawoi. Tak, proszę Państwa, chodzi o Apostołów Fatimy i ich bliskich, którymi dane mi było opiekować się podczas wyjazdu pielgrzymkowego po Małopolsce.


Pięć dni…


W ciągu trwającego pięć dni wyjazdu wysłuchałem dziesiątek przeróżnych – czasem smutnych, niekiedy poruszających, często zabawnych, ale zawsze opowiedzianych z pasją – historii, rozmawiałem na setki różnych tematów i odmówiłem niezliczoną liczbę przepięknych modlitw, litanii i koronek, ale o tym za moment…

Wszystko zaczęło się w poniedziałek od mojej… nadmiernej pewności siebie. Na niebie pięknie świeciło słońce, chmury znajdowały się gdzieś hen, daleko, a temperatura zdawała się z każdą minutą rosnąć. Mając to wszystko na uwadze, powiedziałem sam do siebie: Niemożliwe, żeby z dnia na dzień pogoda zmieniła się tak jak to zapowiadają. A prognozy głosiły, że nadchodzi tydzień deszczu, a temperatura spadnie o niemal 20 stopni. Ja jednak nie wziąłem ani kurtki, ani żadnego okrycia przeciwdeszczowego…


W Krakowie i Kalwarii…


I tak oto nastał wtorek. Bardzo szybko przekonałem się, że prognozy tym razem się sprawdziły. Apostołowie Fatimy patrzyli na mnie z lekko zażenowanym uśmiechem – jakby prawie wszyscy chcieli mi powiedzieć: A nie mówiliśmy?…


No nic… Trzeba ruszać w drogę. Pierwszym punktem na naszej pielgrzymkowej mapie było Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie. Równo w południe wzięliśmy udział we Mszy Świętej, po której odmówiliśmy Koronkę do Bożego Miłosierdzia wraz z Litanią do Najświętszego Serca Pana Jezusa, a następnie mieliśmy możliwość zwiedzania wraz z przewodnikiem miejscowego muzeum i całego sanktuarium. Dla mnie osobiście najważniejszym punktem tegoż zwiedzania była kaplica Świętej Kingi. Kto nie wie dlaczego, tego odsyłam do początku czytanego właśnie teraz tekstu.


Kolejnym punktem naszej trasy była Kalwaria Zebrzydowska i… czy trzeba pisać coś więcej? Napisać, że jest to jedno z najwspanialszych miejsc na duchowej mapie Polski, to nic nie napisać. Powiedzieć, że Apostołowie Fatimy, mimo nieustannie padającego deszczu, byli zachwyceni zarówno, jeśli idzie o doznania turystyczne oraz przede wszystkim religijne, to jakby nic nie powiedzieć.


Ze św. Charbelem…


Niezwykle wzruszającym momentem był dla mnie środowy poranek, kiedy to każdy z obecnych na naszej pielgrzymce zapytał mnie: czy weźmiemy udział we Mszy Świętej. Tak się stało i to pomimo faktu, że musieliśmy przejść pieszo półtora kilometra w nieustających strugach deszczu.


Środa w ogóle była „dniem na odpoczynek”. Apostołowie Fatimy mogli przeżyć ten dzień w dowolny sposób. Zdecydowali jednak, że spędzą go na wspólnej modlitwie i wysłuchaniu kilku przesłań duchowych, jakie dla nich przygotowałem. Na koniec dnia odwiedził nas Jacek Kotula. Wygłosił on poruszający wykład o św. Charbelu Makh­loufie, podczas którego mogliśmy uczcić jego relikwie. Następnie odśpiewaliśmy Apel Jasnogórski.


Fatimskie Sanktuarium na Krzeptówkach


Czwartek z kolei był dniem kulminacji złych warunków atmosferycznych. Tego dnia mieliśmy się udać do Zakopanego do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. Nie dość, że deszcz padał i padał, to jeszcze – jak to w Zakopanem – mocno dawał o sobie znać porywisty wiatr. Apostołowie dzielnie to przetrwali…. Po Mszy Świętej zapytałem jednego z kapłanów, czy możemy wspólnie odmówić Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Duchowny oczywiście się zgodził, ale nie to było najbardziej poruszające, tylko to, że do naszej kilkunastoosobowej modlącej się grupy dołączyło kilkadziesiąt osób.


Tak jak wcześniej poinformowałem – starałem się wraz z Apostołami Fatimy odmawiać nie tylko Różaniec i Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Wielu z nich powiedziało, że nie znało wcześniej np. Koronki do Ducha Świętego, Koronki Anielskiej czy też koronek wstawienniczych m. in. do świętego Gerarda, świętego Peregryna czy świętego Franciszka. Odmawialiśmy również litanie, których ja sam nie znałem, jak Litania do Ducha Świętego, po odmówieniu której wywiązała się bardzo ciekawa dyskusja dotycząca wezwania: Duchu Święty, który nas umocniłeś w sakramencie bierzmowania, zmiłuj się nad nami. Apostołowie Fatimy zwrócili uwagę, że tak wielu dziś zapomina, czym jest sakrament bierzmowania i ubolewali, że równie wielu nie chce przyjąć darów Ducha Świętego.


Piękny czas


Cóż więcej mogę napisać? To był naprawdę przepiękny czas. Ludzie, których miałem przyjemność poznać, z którymi rozmawiałem, wspólnie modliłem się i posilałem, są skarbem Kościoła, Polski i naszego Stowarzyszenia. Ja osobiście czułem się, jakbym znał ich od zawsze i jednocześnie mógłbym powiedzieć im o wszystkim, co dobre i co złe. Każdy z Apostołów Fatimy miał swoją własną historię wzlotów i upadków, radości i cierpień, przy których moje problemy są zwykłą błahostką. Każdy jednak przetrwał dobry i trudny czas dzięki wierze w Chrystusa – naszego Pana i Zbawiciela!


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowni Państwo!

Cieszę się ze wszystkich kampanii, jakie prowadzicie. Jako osoba wierząca uważam, że jest to wspaniała uczta duchowa. Oglądałam jubileusz Stowarzyszenia ks. Piotra Skargi i życzę Wam wszelkiego dobra. Bóg Wam zapłać za wszystkie lata. Zostańcie z Bogiem!

Barbara ze Środy Śląskiej

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Jestem pełna podziwu za to, co Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi robi na rzecz rodzin. Ja prawdziwie wierzę, że rodzina jest podstawą ładu i porządku społecznego oraz istotnych wartości dla funkcjonowania społeczeństwa. Jestem bardzo wdzięczna Panu Prezesowi za tę kampanię, dzięki której ludzie mogą zrozumieć, co to znaczy być prawdziwym chrześcijaninem. Bardzo pragnę, by nasza polska rodzina stała się miejscem modlitwy, pokoju i chrześcijańskich wartości, na wzór Świętej Rodziny z Nazaretu.

Najświętsza Rodzino, bądź naszą obroną! Tego bardzo pragnie polskie społeczeństwo!

Janina z Lubelskiego

 

 

Szczęść Boże!

Jako Apostołka Fatimy jestem bardzo zadowolona z akcji na rzecz rodziny, ponieważ właśnie rodzina jest najważniejsza. W naszym kraju niestety niszczy się ją najbardziej, jak tylko się da. Mam nadzieję, że Matka Boża pomoże Wam ją obronić. Bez rodzin jesteśmy skończeni. Cieszę się, że są takie akcje jak Wasza. Bardzo proszę o modlitwę – o to żebym wyszła z nowotworu.

Bóg zapłać!

Helena z Krakowa

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję za przepiękne materiały z niedawnej kampanii, a w szczególności za piękną tabliczkę z wizerunkiem Świętej Rodziny. Uważam, że jest to najpiękniejsza akcja z dotychczasowych, które znam. Gratuluję kreatywności! Niech Duch Święty prowadzi Was każdego dnia.

Roman ze Rzgowa

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Od kilku lat moje życie toczy się w cieniu trudnych doświadczeń, które jednak zbliżyły mnie do Jezusa i Maryi. Przez długi czas zmagałam się z problemami rodzinnymi – mąż był chorobliwie zazdrosny, atmosfera w domu była pełna napięcia, a ja nie miałam siły, by się bronić. Do tego doszły obowiązki wobec dzieci, chora siostra i matka w szpitalu. Czułam się przytłoczona, rozważałam rozwód, ale modlitwa dawała mi nadzieję. Prosiłam Boga, by pomógł mi przetrwać albo zakończyć to, co mnie niszczyło. W 2023 roku moje zdrowie załamało się. Trafiłam do szpitala z hemoglobiną na poziomie 6. Przeszłam transfuzję, badania wykazały guzy, zapalenia jelit, wątroby, nadżerki. Lekarze podejrzewali nowotwór. Byłam słaba, nie mogłam jeść ani się modlić. Mimo to ofiarowałam swoje cierpienie za grzeszników. W styczniu 2024, w święto Matki Bożej Gromnicznej, miałam trafić do szpitala, ale mnie nie przyjęto. Oddałam wszystko Bogu, prosząc o siłę i prowadzenie. W kwietniu usłyszałam wewnętrzny głos: „26 kwietnia otrzymasz dobrą wiadomość”. I rzeczywiście – hematolog powiedziała, że przeszczep szpiku nie będzie konieczny. W czerwcu przeszłam operację, podczas której miałam mistyczne doświadczenie. To wydarzenie umocniło moją wiarę. Wróciłam do zdrowia, choć ZUS odmówił mi świadczeń, a sąd pracy nie uwzględnił mojej sytuacji. Mimo to wróciłam do pracy w DPS. Zaangażowałam się w modlitwę za kapłanów w ramach Apostolatu Margaretka i Róż Różańcowych. Mam 14 kapłanów pod opieką modlitewną i 8 róż. Codzienna modlitwa daje mi siłę. W styczniu uczestniczyłam w Dniu Skupienia w Licheniu. To głęboko poruszyło moje serce. Doświadczyłam też duchowych ataków – nocą pojawiały się dziwne światła, cienie, głosy. Modliłam się, odpędzałam je, czułam obecność Pana Jezusa, który mnie chronił. Wierzę, że to była próba. Dziś wiem, że Bóg prowadzi mnie przez wszystko. Moje życie się odmieniło. Po latach wróciłam do spowiedzi, przyjęłam Komunię Świętą… Widzę, jak świat się zmienia, jak ludzie oddalają się od Boga, a ja chcę być świadkiem Jego miłości. Dziękuję Bogu za uzdrowienie, za siłę, za prowadzenie. Moje świadectwo to dowód, że nawet w najciemniejszych chwilach można odnaleźć światło – jeśli tylko otworzy się serce na Bożą obecność.

Marzena

 

 

Szczęść Boże!

Wasza kampania o Aniele Stróżu jest bardzo potrzebna, aby ludzie w niego uwierzyli, prosili go o potrzebne łaski i modlili się do niego. Wszystkie Wasze akcje są bardzo pożyteczne i potrzebne!

Daniela z Włocławka

 

 

Szanowni Państwo!

Dziękuję! Wielkich dzieł dokonujecie. Cieszę się, że należę do Apostolatu Fatimy, że otrzymuję „Przymierze z Maryją”. Bardzo mnie to raduje. Niestety, ogólny kryzys jest odczuwalny. Dzisiaj to wszystko mnie stresuje. Istnieje realne zagrożenie, a społeczeństwo potrzebuje informacji; niestety jest jej mało. Ludzie nadal milczą i stresują się, a władza chce wprowadzać programy deprawujące dzieci i młodzież. Musimy więc uciekać się pod opiekę Świętej Rodziny! Brawo za tę akcję! To jest Boże prawo – proszę nie ustawać!

Mieczysława z Przemyśla

 

 

Szczęść Boże!

Bardzo się cieszę, że powstała akcja dotycząca obrony rodziny. Jestem ojcem piątki dzieci, dzięki którym jestem dumny i szczęśliwy. Dziękuję Bogu za ten wspaniały dar. Proszę o Jego błogosławieństwo dla wszystkich rodzin w naszej Ojczyźnie! Święty Józefie, módl się za nami!

Jan z Lubelskiego

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Bardzo dziękuję całemu Stowarzyszeniu za wszystkie akcje i za „Przymierze z Maryją”. Wasze kampanie prowadzą do szczęścia Bożego na tym świecie i pięknego życia w Niebie. Bóg zapłać, że przyjmujecie to potrzebne natchnienie od Ducha Świętego.

Apostołka Agnieszka z Łódzkiego