Temat numeru
 
Matka Boża naszą Opiekunką
Paweł Lelek

W czasach „pandemii koronawirusa” wielu ludzi przekonało się, jak ważna jest dla nich matczyna opieka. Dzieci i młodzież szkolna, pobierając naukę w domu drogą elektroniczną, pozostają dziś całkowicie pod skrzydłami swoich rodziców, w szczególności zaś matek. Po zamknięciu uczelni studenci wrócili do rodzinnych miast. Także dorośli w wielu przypadkach zwrócili się do swoich mam z pytaniem, co teraz robić. Nawet w zwaśnionych rodzinach poczucie zagrożenia skłoniło wielu ludzi do pogodzenia się. Tak samo, jak do ziemskich rodziców, katolicy uciekają się dziś także do naszej wspólnej Matki, Maryi.

 

A obok Krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: „Niewiasto, oto syn Twój”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja”. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie (J 19,25-27).

 

Dlaczego udajemy się pod opiekę Maryi?

W tych słowach, jednych z ostatnich, które wypowiedział Jezus przed śmiercią krzyżową, zawarte jest właściwie całe teologiczne uzasadnienie kultu maryjnego. Syn Boży sam powiedział Swojemu uczniowi, że ta, która Go poczęła z Ducha Świętego, będzie od tej pory również jego matką, a zatem Matką wszystkich uczniów Jezusa, wszystkich chrześcijan. To dlatego na cudownych obrazach tworzonych na przestrzeni dwóch tysięcy lat istnienia Kościoła, Dzieciątko Jezus zawsze wskazuje prawą ręką na Maryję, jakby mówiąc bez słów: To przez Nią wiedzie droga do Mnie.

Kult maryjny zajmuje kluczowe miejsce w życiu Kościoła. Motyw oddawania czci Maryi jako Opiekunce był obecny w życiu pierwszych wspólnot chrześcijańskich od samego początku istnienia Chrystusowej Owczarni.

 

Pod Twoją obronę…

Bezsprzecznie udowodnione praktyki kultu maryjnego, skierowanego do Matki Bożej jako Opiekunki, możemy odnaleźć już w III wieku. Jest to zachowana do naszych czasów modlitwa Pod Twoją obronę, ułożona  przez prześladowanych chrześcijan w Cesarstwie Rzymskim. Mało kto jednak wie, że jej pierwotna treść (w języku starogreckim) brzmiała nieco inaczej niż współczesny tekst. W dosłownym tłumaczeniu z greki modlitwa ta zaczynała się od słów: Pod opiekę Twojego miłosierdzia uciekamy się, o Bogarodzico.

 

Pod Twoją obronę… było i jest odmawiane nie tylko po każdym Różańcu, ale też w chwilach szczególnej niedoli i poczucia zagrożenia: przez żołnierzy przed bitwą, przed trudnymi operacjami i zabiegami, a także w czasie epidemii i zaraz. Tę modlitwę odmawiali nieustannie paulini broniący się przed Szwedami na Jasnej Górze, modlił się nią także generał Józef Haller i jego żołnierze przed wstąpieniem w śmiertelny bój z bolszewikami pod Radzyminem w sierpniu 1920 roku. Dziś polscy biskupi zachęcają do oddawania się pod opiekę Maryi przed zarazą koronawirusa tą właśnie krótką, ale jakże skuteczną modlitwą.

 

Cudowne, włoskie ikony

Ogromny wkład w rozpowszechnienie kultu Maryi jako Opiekunki wniosła wybitna w swoim czasie ikonografia włoska. Jeden z najsłynniejszych wizerunków Matki Bożej z Półwyspu Apenińskiego, obraz Najświętszej Maryi Panny Nieustającej Pomocy, powstał pomiędzy IX a XII wiekiem. Od początku Maryja za jego pośrednictwem była czczona jako Opiekunka najbardziej potrzebujących, osamotnionych i opuszczonych. To pewnie dlatego zyskała tak wielką popularność szczególnie wśród biedoty i osób, które nie miały już nadziei na uzyskanie pomocy od ludzi.

I zapewne również temu ten włoski obraz zawdzięcza tak wielkie uznanie za granicą. Kopie wizerunku NMP Nieustającej Pomocy znajdują się w kościołach niemal we wszystkich europejskich państwach katolickich, a także w USA i na Filipinach. Mimo to oficjalny kult Najświętszej Maryi Panny Nieustającej Pomocy został ustanowiony stosunkowo późno, bo 23 czerwca 1867 roku, kiedy to ukoronowano oryginalny obraz znajdujący się w rzymskim kościele pw. św. Alfonsa Liguoriego, natomiast święto Matki Bożej Nieustającej Pomocy jest obchodzone dopiero od 1876 roku.

Największymi propagatorami tego wizerunku Maryi Opiekunki są ojcowie redemptoryści. To dzięki nim Jej kult trafił również do Polski. Szczególną cześć NMP Nieustającej Pomocy odbiera w Krakowie i Jaworznie, gdzie ma swoje sanktuaria.

 

Mieszkańcy krakowskiego Podgórza na początku XX wieku sami zadecydowali o tym, że chcą mieć kościół pod Jej wezwaniem. Już na etapie zbierania środków był on przypisany Matce Bożej Nieustającej Pomocy. Gdy w 1909 roku ukończono budowę świątyni, obraz przeniesiono z małej kaplicy i umieszczono w ołtarzu głównym na uroczystość konsekracji kościoła. Zaangażowanie oraz inicjatywa krakowian w dzieło budowy świątyni i poświęcenia go ich Opiekunce, Maryi, wiele mówi o tym, jak bardzo katolickie serca pragną Jej opieki.

 

Ocalenie Ludu Rzymskiego

Drugą ze słynnych włoskich ikon Matki Bożej jest wizerunek Salus Populi Romani, czyli Ocalenie Ludu Rzymskiego, zwany też Matką Bożą Śnieżną. Legenda dotycząca powstania rzymskiego kościoła Matki Bożej Śnieżnej sięga IV wieku. Wtedy to pewien rzymski patrycjusz wyprosił u Maryi upragnione potomstwo, a w sierpniowy dzień w gorącej Italii spadł śnieg. Jednak sam obraz pochodzi prawdopodobnie z XII wieku, a swój tytuł nosi dopiero od  1522 roku, gdy Rzym opanowała epidemia dżumy, nazwana Wielką Zarazą.

 

Lud rzymski oczywiście od razu oddał się pod opiekę swojej Matki. Wielka procesja, z obrazem Matki Bożej Salus Populi Romani na czele, przeszła wtedy ulicami Wiecznego Miasta. Procesja trwała szesnaście dni i zatrzymywała się na noc w bardziej znaczących kościołach Rzymu. W dzielnicy, do której dotarła, niemal od razu kończyła się zaraza, a kilka dni po zakończeniu procesji Rzym był już wolny od epidemii.

Po raz drugi Matka Boża Śnieżna zadziałała przeciwko morowemu powietrzu, gdy w 1837 roku w Rzymie pojawiła się epidemia cholery. Papież Grzegorz XVI modlił się wtedy do Opiekunki ludu rzymskiego o ustanie zarazy, co też nastąpiło w bardzo krótkim czasie.

Czy teraz – po raz trzeci w historii – nadchodzi czas, kiedy mieszkańcy Wiecznego Miasta oddadzą się pod opiekę Salus Populi Romani? 15 marca 2020 roku papież Franciszek przeszedł pieszo ulicami opustoszałego podczas kwarantanny Rzymu do bazyliki Matki Bożej Większej, aby błagać Opiekunkę Maryję o ustanie współczesnej zarazy koronawirusa.

 

Matka, Królowa i Opiekunka

Przed sierpniowym świętem Matki Bożej Częstochowskiej w 2018 roku rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik potwierdził, że Maryja cieszy się w Polsce trzema szczególnymi tytułami – Matki, Królowej i Opiekunki. Wszystkie trzy zrodziły się z wielowiekowej tradycji zawierzania Narodu Polskiego Matce Bożej i są ­integralną częścią historii Polski oraz naszej narodowej tożsamości.

Król Jan Kazimierz w Ślubach lwowskich z 1 kwietnia 1656 roku deklarował: Mnie, Królestwo moje Polskie, Wielkie Księstwo Litewskie, Ruskie, Pruskie, Mazowieckie, Żmudzkie, Inflanckie i Czernihowskie, wojsko obojga narodów i pospólstwo wszystko Twojej osobliwej opiece i obronie polecam, Twojej pomocy i miłosierdzia w teraźniejszym utrapieniu królestwa mego przeciwko nieprzyjaciołom pokornie żebrzę…

 

Z kolei w Jasnogórskich Ślubach Narodu Polskiego Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, złożonych 26 sierpnia 1956 roku, słowo „opieka” pada trzy razy. Za pierwszym razem Prymas Tysiąclecia zawierza Ojczyznę opiece Maryi: Zarówno siebie samych, jak i wszystkie ziemie polskie i wszystek lud polecamy Twojej szczególnej opiece i obronie. Za drugim razem kardynał używa tego słowa w kontekście opieki Bożej, do której prowadzi wstawiennictwo Maryi: Pomnij, Matko Dziewico, przed obliczem Boga, na oddany Tobie Naród, który pragnie nadal pozostać Królestwem Twoim, pod opieką najlepszego Ojca wszystkich narodów ziemi. Za trzecim razem natomiast, co szczególnie ważne, Prymas Tysiąclecia wspomina o opiece przybranych, ziemskich rodziców: Przyrzekamy Ci wychować młode pokolenie w wierności Chrystusowi, bronić je przed bezbożnictwem i zepsuciem i otoczyć czujną opieką rodzicielską. Te słowa prymasa mają ogromną wagę, jest to już bowiem nie tylko prośba i oddanie się pod opiekę Maryi, ale też wezwanie do działania i deklaracja pragnienia wychowywania narodu w wierze ojców.

 

3 maja 2020 roku abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, zawierzył naszą Ojczyznę Matce Bożej na Jasnej Górze, nawiązując zarówno do Ślubów Lwowskich, jak i do Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego w tym trudnym czasie epidemii koronawirusa toczącej cały świat, w tym także Polskę: Bogurodzico Dziewico, Królowo Polski i nasza Jasnogórska Matko! Ku Tobie wznosi się dzisiaj nasza ufna modlitwa, która zespala serca wszystkich Polaków. Przyjmij godziwe pragnienia Twoich dzieci, którymi opiekowałaś się zawsze z macierzyńską troską. Twoimi jesteśmy i Twoimi pragniemy pozostać. Towarzysz nam w codziennej wędrówce naszego życia, bądź Przewodniczką, błagającą i niezwyciężoną Mocą.

A zatem po raz kolejny Polacy udali się pod opiekę Tej, która nigdy ich nie zawiodła.

 

Paweł Lelek



NAJNOWSZE WYDANIE:
Chrystus Zmartwychwstał! Dla Ciebie i dla mnie
Wielki Post, Wielki Tydzień, Wielka Noc… Ten numer naszego pisma obejmuje czasowo jakże wielkie wydarzenia. Zatem pragniemy w temacie głównym odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie naszego Pana są Jego najwspanialszymi dla nas darami i dlaczego były niezbędne, byśmy mogli zbawić nasze dusze.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Wiarę wyniosłem z domu rodzinnego

Dzisiaj prezentujemy Państwu sylwetkę pana Zdzisława Czajki, który wspiera Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od 2004 roku, a od 2008 roku należy do Apostolatu Fatimy. W listopadzie ubiegłego roku wziął udział w pielgrzymce Apostolatu do Sanktuarium Matki Bożej w Fatimie. Oto co nam o sobie opowiedział…

 

– Urodziłem się w Leżajsku na Podkarpaciu, a ochrzczony zostałem przez ks. Józefa Węgłowskiego w parafii pw. św. Józefa w Tarnawcu koło Leżajska. Potem wyjechałem z rodzicami, Władysławem i Reginą, na Opolszczyznę. Zamieszkaliśmy w Myszowicach, a należeliśmy do parafii pw. Świętej Trójcy w Korfantowie. W dzieciństwie byłem ministrantem i służyłem do Mszy Świętej w małej kapliczce w Myszowicach.


Zaangażowanie w życie Kościoła


– Po zawarciu małżeństwa przeprowadziłem się do swojej obecnej parafii pw. św. Marcina Biskupa w Jasienicy Dolnej, choć uczęszczam do kościoła filialnego pw. św. Mateusza w Mańkowicach. Przez kilka lat należałem wraz z żoną do Żywego Różańca, który teraz już niestety u nas nie istnieje. Poza tym przez 12 lat śpiewałem w chórze parafialnym.


– Kiedyś dostałem od mojego kolegi album poświęcony położonemu niedaleko od Mańkowic Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej na Szwedzkiej Górce. Nazwa Szwedzka Górka jest związana w obecnością na tych terenach w czasie wojny trzydziestoletniej wojsk szwedzkich. W czasach PRL-u jeździłem tam na coroczną Mszę Świętą z okazji tzw. dnia ludowego.

Obecnie w drugi dzień Zielonych Świątek odbywa się tam Zjazd Rolników.


– Od kilku lat sympatyzuję z Trzecim Zakonem ojców franciszkanów w Nysie. Do tej pory nie złożyłem przyrzeczeń, ale jeżdżę tam co jakiś czas na Msze Święte. W każdą ostatnią niedzielę miesiąca jest tam odprawiana Msza Święta w intencji powołań do Trzeciego Zakonu świeckich franciszkanów.


Duchowni w rodzinie


– Brat mojego ojca, Jan Czajka, i jego stryj, Wawrzyniec Czajka, byli księżmi. Miło wspominam zwłaszcza ks. Jana, który przez 42 lata, jako proboszcz i kanonik, posługiwał w parafii Świętych Piotra i Pawła w Zagorzycach Dolnych koło Sędziszowa w Małopolsce.


– Moja siostra stryjeczna Lucyna Czajka – siostra Katarzyna – jest zakonnicą w Zgromadzeniu Córek Bożej Miłości. Obecnie pracuje jako nauczycielka w przedszkolu prowadzonym przez swoje zgromadzenie w Wilkowicach koło Bielska-Białej.


Wspieranie Stowarzyszenia


– Dwadzieścia lat temu, wracając z pracy, znalazłem przed wejściem do mieszkania ulotkę informującą o możliwości wspierania Stowarzyszenia i tak się to zaczęło. Od 2005 roku zgromadziłem wszystkie kalendarze „365 dni z Maryją” i mam prawie 100% wydań „Przymierza z Maryją”, nie mówiąc o innych dewocjonaliach, które otrzymałem: figurce Matki Bożej Fatimskiej czy różańcach, zwłaszcza tym wydanym na 100-lecie Objawień Fatimskich.


Pielgrzymka do Fatimy


– Na 20-lecie swojego wspierania Stowarzyszenia zostałem wylosowany na pielgrzymkę do Fatimy. Byłem z tego powodu bardzo szczęśliwy. W Fatimie podobały mi się szczególnie: plac przed bazyliką, droga krzyżowa, domy, w których mieszkały dzieci fatimskie oraz zamki, kościoły i klasztor templariuszy w Tomar. Miło wspominam również to, że podczas pielgrzymki moja żona wylosowała figurkę Matki Bożej Fatimskiej, która była nagrodą za zakupy zrobione w jednym ze sklepów.

– Bardzo dziękuję za pielgrzymkę i pozdrawiam szczególnie całą naszą grupę oraz panią przewodnik, która opiekowała się nami i przekazała nam bardzo dużo wiadomości.


Oprac. JK

 


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowna Redakcjo!

Dziękuję serdecznie za przesłany kalendarz i egzemplarze „Przymierza z Maryją”. Czytam je z ochotą i uwagą „od deski do deski”. Artykuły są wartościowe i ciekawe. Życzę dalszej owocnej pracy w tym zakresie. Wasze kalendarze są przepiękne, wspieram datkiem akcję ich rozprowadzania. Życzę wytrwałości w działalności Stowarzyszenia, wspierając ją na ile mogę niemal od początku powstania organizacji, a mam już prawie 90 lat. Niech Boża Opatrzność czuwa nad Wami.

Stanisława ze Śląskiego

 

 Szczęść Boże!

Dziękuję za prowadzenie tak pięknych i potrzebnych akcji katolickich. W miarę moich możliwości wspieram Was w tym pięknym dziele materialnie i duchowo. Życzę Wam, abyście kontynuowali to dzieło jak najdłużej i niech Was Matka Boża Fatimska ma w Swojej opiece i pomaga Wam w tych trudnych dla naszego kraju czasach. Szczęść Wam Boże!

Tadeusz z Małopolski

 

 Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Bardzo dziękuję za przesłane pozdrowienia, upominki oraz pozostałe materiały. Ogromnie ucieszyła mnie informacja, że Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi oraz Apostolat Fatimy rozpoczęły kampanię mającą na celu ożywienie kultu św. Antoniego z Padwy. Był on bowiem ukochanym świętym mojej prababci, babci i mamy. Z czasem stał się bardzo bliski i mojemu sercu. Ale nie zawsze tak było. Był taki czas w moim życiu, gdy jako nastolatka miałam do niego wiele żalu. Szczególnie wówczas, gdy widziałam moją ukochaną mamę, stojącą w kościele, pod figurą św. Antoniego i z ufnością modlącą się do niego, a on jej nie pomagał w powrocie do zdrowia i w codziennych troskach. Tak wówczas to widziałam. Przyszedł jednak czas, gdy zrozumiałam, że to obecność tego świętego w życiu mojej mamy sprawiała, że było jej lżej nieść trudy choroby i życia.

Gdy zostałam tercjarką franciszkańską, zapragnęłam, aby w mojej parafii rozwinął się kult św. Antoniego. Żeby wierni mogli z ufnością zawierzać swoje sprawy – często tak bardzo trudne i beznadziejne – Bożemu Cudotwórcy. Aby w ich sercach nigdy nie zaginęła nadzieja Jego wstawiennictwa u Boga i otrzymania skutecznej pomocy. Ta sama nadzieja, jaką żywiła w sercu przez całe życie moja mama. Za każdym razem, gdy wspominam tę historię, to odnoszę wrażenie, graniczące z pewnością, że to sam św. Antoni prowadził mnie w działaniach, które miały rozszerzyć jego kult, na chwałę Bożą, w moim parafialnym kościele. Tu muszę dodać, że zostałam tercjarką w kościele, w którym znajduje się figura św. Antoniego, przed którą tak często modliła się moja mama. I to dzięki Ojcom Franciszkanom z tej świątyni mogłam zaangażować się w ożywienie kultu św. Antoniego w moim kościele parafialnym.

Proszę pozwolić, że poniżej krótko opiszę, jak obecnie przedstawia się ten kult w mojej parafii:

W 2000 roku uroczyście powitaliśmy w naszej parafii relikwie św. Antoniego przybyłe prosto z Padwy. W kościele stanęła figura Świętego, obok której jest umieszczony koszyczek z cytatami z kazań św. Antoniego. Tym samym mogą one stanowić formę modlitwy za wstawiennictwem tego Świętego. W każdy wtorek, po Mszy Świętej, odmawiana jest litania do św. Antoniego z Padwy. Każdego 13 czerwca, gdy Kościół obchodzi jego wspomnienie, w intencjach złożonych przez parafian odprawiana jest Msza z poświęceniem chlebków, które później wierni zabierają do domów. Chlebki mają przypominać o chrześcijańskim obowiązku niesienia pomocy potrzebującym i ubogim. Przy figurze umieszczona jest również kasetka na ofiary, które przekazywane są parafialnej Caritas. Tak zebrane pieniądze służą do organizowania różnorakiej pomocy potrzebującym w naszej parafii.

Pozdrawiam Was serdecznie i ufam, że kampania mająca ożywić kult św. Antoniego z Padwy przyniesie liczne duchowe owoce – o co, z całą gorliwością, będę się modliła! Szczęść Boże!

Mariola – Apostołka Fatimy

 

 Szczęść Boże!

Dziękuję bardzo za wszystkie piękne i wartościowe broszurki. Św. Antoni i św. Józef są moimi szczególnymi patronami, chociaż św. Ojciec Pio i św. Jan Paweł II też są moimi wielkimi orędownikami. Dziękuję za Wasze akcje i piękne publikacje. Ja i moja mamusia (91 lat) chętnie dowiadujemy się z nich dużo o życiu świętych, a modlitwy są piękne. Dlatego z całego serca Wam dziękuję. Bóg zapłać za wszystko, co buduje oraz umacnia moją wiarę i miłość do Pana Boga, Jego Syna i naszej Matki.

Grażyna z Torunia

 

 Szanowny Panie Prezesie!

Bardzo dziękuję za niezmierzone wsparcie duchowe, modlitwy oraz wszystkie przesyłki. Wasze kampanie są bardzo szlachetne i potrzebne. Proszę pozwolić, że dam przykład… W zeszłym roku pewnej rodzinie podarowałam kalendarz Maryjny. Od tej pory jej członkowie zaczęli częściej chodzić do kościoła, a ostatnio nawet jeżdżą na pielgrzymki. Nie jest to jedyna rodzina, bo przekazywałam też „Przymierze z Maryją” – zdarzało się, że zostawiałam je na stoliku w przychodni zdrowia. W każdym „Przymierzu…” można znaleźć bardzo ciekawe i pouczające artykuły oraz nowe modlitwy, za co serdecznie dziękuję!

Czas bardzo szybko upływa, już jesteśmy razem od 2009 roku. Mam nadzieję, że dobry Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna pobłogosławią nam i jeszcze dłuższy czas będziemy razem. Choć niestety muszę przyznać, że ostatnio choroby bardzo nękają mnie i mojego męża… Czasem jest mi bardzo ciężko, ale staram się wytrwale modlić i odzyskuję siły. Modlę się też za Was wszystkich codziennie, wypraszając zdrowie, błogosławieństwo Boże we wszystkim oraz opiekę Matki Bożej. Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze – zwłaszcza zdrowia, błogosławieństwa Bożego, opieki Najświętszej Maryi Panny oraz darów Ducha Świętego dla Was wszystkich.

Z Panem Bogiem

Irena z Jastrzębia Zdroju

 

 Szczęść Boże!

Wspieram każdą akcję, którą organizuje Wasze Stowarzyszenie ku czci Pana Jezusa i Matki Najświętszej. Uważam, że są one bardzo potrzebne. Mimo sędziwego wieku, śledzę je na bieżąco. Niech Matuchna Fatimska Wam błogosławi!

Henryk z Tychów