Ziemia nasiąka krwią chrześcijan. Statystyki nie kłamią. Każdego roku ponad 100 tysięcy chrześcijan oddaje swe życie za wiarę. To oznacza, że codziennie co kilka minut umiera męczeńską śmiercią jeden chrześcijanin!
Wyznawcy Chrystusa są prześladowani przez reżimy komunistyczne – w Korei Północnej, Chinach, Laosie, Wietnamie czy Birmie. W państwach muzułmańskich płoną niczym pochodnie Nerona lub są pozbawiani głów, rąk i nóg. Cierpią prześladowania w hinduistycznych Indiach, ale nierzadko także w katolickiej Kolumbii czy na Filipinach. Tylko w tym roku zginęło już 14 kapłanów: czterech w Kolumbii, dwóch w Meksyku oraz po jednym w Wenezueli, Kanadzie, Brazylii i na Haiti. Dwaj księża zostali zabici w Azji – w Indiach i w Syrii. Takie zabójstwo miało też miejsce w Tanzanii, a ostatnio we Włoszech.
Od ataków nie jest także wolny Kościół w Polsce. Profanacje świątyń, zniszczone nagrobki i krzyże nagrobne, ataki na księży i zakonnice, ośmieszanie duchowieństwa i chrześcijańskiej moralności, zakłamywanie historii Kościoła. Z tym spotykamy się coraz częściej w katolickiej Polsce! Najwyższa pora przeciwstawić się temu niepokojącemu zjawisku, póki jeszcze nie jest za późno…
Przyjrzyjmy się pokrótce wybranym przypadkom prześladowań chrześcijan i ataków na Kościół w różnych częściach świata. To przykłady z zaledwie kilku ostatnich tygodni.
Polska: Nieznani sprawcy zniszczyli m.in. stacje Drogi Krzyżowej na Górze Chełmskiej w Koszalinie, a także sprofanowali tamtejszą kaplicę. Na jej ścianach bandyci wymalowali satanistyczne symbole. W naszym kraju coraz częściej dochodzi ponadto do aktów przemocy wobec osób duchownych.
Białoruś: Nieznani sprawcy złamali 8 drewnianych krzyży w Alei Krzyżowej oraz uszkodzili metalowy krucyfiks poświęcony pomordowanym Polakom w Kuropatach.
Belgia: W miejscowościach Say i Wéris zniszczono cmentarze. Na grobach poprzewracano stele, rozrzucono kwiaty. Porozbijano też grobowce i rzeźby.
Francja: Została zdewastowana zabytkowa Droga Krzyżowa we francuskiej parafii Melrand w Bretanii. W tym kraju dochodzi także do licznych profanacji kościołów i kaplic oraz cmentarzy katolickich.
Nigeria: Fundamentaliści islamscy z ugrupowania Boko Haram przeprowadzają regularne ataki terrorystyczne na chrześcijan, ich świątynie i domostwa. Pojawienie się tam na Mszy Świętej oznacza ryzykowanie życiem.
W niewyjaśnionych okolicznościach zginął w tym kraju katolicki kapłan. Ciało ks. Petera Ayali pracującego w stanie Edo znaleziono w jego pokoju tuż przed niedzielną Mszą. Duchowny leżał w kałuży krwi, ubrany w szaty liturgiczne.
Egipt: Dwóch egipskich wyznawców Chrystusa odmówiło zapłacenia „koranicznego podatku”. Zostali zastrzeleni przez islamskich ekstremistów. W Egipcie systematycznie niszczone są kościoły oraz prowadzone przez wyznawców Chrystusa szkoły, sklepy, sierocińce, a nawet apteki.
Tanzania: Ks. Joseph Anselmo Mwagambwa został oblany żrącą substancją. Obrażenia, jakich doznał kapłan są bardzo poważne – duchowny ma poparzoną twarz, ramiona, ręce i nogi.
Maroko: Wspólnota chrześcijańska w Maroku jest zszokowana po aresztowaniu i osądzeniu 34-letniego Mohammeda El‑Baldi. Został on zatrzymany i skazany za „ewangelizację” na 36 miesięcy wiezienia i karę grzywny.
Wietnam: Na początku tego roku w Socjalistycznej Republice Wietnamu wszedł w życie nowy dekret o religii. Przewiduje on, że każda czynność religijna – nawet najmniejsza, taka jak np. pogrzeb – nie będzie mogła odbyć się bez uprzedniego zgłoszenia i uzyskania na nią zgody władz. Biorąc pod uwagę, że państwem tym rządzą z zasady skrajnie wrodzy religii komuniści – sprawowanie kultu będzie praktycznie niemożliwe.
We wrześniu wietnamscy wyznawcy Chrystusa zostali brutalnie zaatakowani przez siły porządkowe, gdy oczekiwali na zwolnienie przetrzymywanych dwóch chrześcijan. Stróże porządku użyli pałek i kijów oraz pocisków z gazem łzawiącym.
Izrael: Mnożą się prześladowania chrześcijan w Izraelu. Odpowiedzialni za nie są izraelscy koloniści, którzy zajmują ziemie okupowane. Środowiska żydowskich ekstremistów zbezcześciły klasztor Salezjanek pod Jerozolimą, obrzucając go koktajlami Mołotowa, a na ścianie malując graffiti w języku hebrajskim, które głosi: „Śmierć gojom”.
Chiny: Władze chińskie aresztowały w różnych punktach kraju czterech kapłanów katolickich, pozostających w łączności ze Stolicą Apostolską.
Somalia: Trzech uzbrojonych i zamaskowanych mężczyzn, członków islamskiej sekty Al‑Shabaab, porwało w wiosce Bulo Marer, Shamsę Enow Hussein, 28-letnią chrześcijankę, matkę dwóch córek w wieku 3 i 5 lat.
Liban: Islamska grupa „takfirich” zabiła 11 członków chrześcijańskiej rodziny. Muzułmanie rozkazali im wyjść z pojazdu, a następnie poderżnęli im gardła. „Takfiri” to sunniccy ekstremiści nawołujący do zabijania wszystkich „niewiernych”.
Iran: Wyrok 10 lat pozbawienia wolności otrzymał w Iranie były muzułmanin, który przyjął chrześcijaństwo. Uznano go winnym „zbrodni przeciwko bezpieczeństwu państwa”. Chodziło o to, że konwertyta nie tylko porzucił islam, ale również „spiskował”, czyli rozprowadzał teksty Ewangelii.
Syria: Włoski jezuita, ks. Paolo Dall’Ogliozostał zamordowany przez rebeliantów związanych z Al‑Kaidą. Ponadto w okupowanej przez islamskich rebeliantów Maaluli zginęło 20 chrześcijan. Muzułmańscy terroryści podpalili także klasztory Mar Sarkie, Mar Bakhos, Saint‑Serge i Bacchus.
Gwinea: Od 14 lipca muzułmanie napadli w pięciu miastach na co najmniej 17 kościołów, które zostały splądrowane a następnie podpalone.
Kongo: – Módlcie się za nas! – z tym apelem do ludzi dobrej woli na całym świecie zwrócił się kongijski biskup Théophile Kaboy. Jest on ordynariuszem Gomy, miasta będącego stolicą regionu Północnego Kiwu, który na nowo stał się epicentrum krwawego konfliktu.
Sytuacja na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga z każdym tygodniem staje się coraz bardziej dramatyczna. Rodziny chrześcijańskie opuszczają swe domy.
Filipiny: Dwóch katolickich księży zostało porwanych przez islamskich separatystów z Front Moro de Libération Nationale (MNFL). Znajdują się oni wśród stu uprowadzonych osób, którzy mają służyć muzułmanom do walki, jako „żywe tarcze”.
Mimo ogromu cierpień związanych z prześladowaniami, liczba wyznawców Chrystusa stale rośnie. Mówią o tym wszystkie statystyki. To potwierdzenie słów Tertuliana: Po każdym waszym ciosie, stajemy się liczniejsi: krew chrześcijan jest zasiewem! (Apologetyk 50, 13). Męczeństwo i cierpienie dla Prawdy – jak mówił papież Benedykt XVI – ostatecznie okazują się zwycięskie, a na krwi męczenników – tak jak przed wiekami – wzrasta wiara i Kościół.
– Pewnego razu otrzymałam zaproszenie do Apostolatu Fatimy i odpowiedziałam, że oczywiście chcę należeć. W Apostolacie cenię sobie zwłaszcza wspólnotę i modlitwę, bo to pomaga w życiu – mówi pani Brygida Sosna z parafii Matki Bożej Królowej Pokoju w Tarnowskich Górach.
Pani Brygida pochodzi z leżących w województwie śląskim Koszwic, a została ochrzczona w kościele pw. św. Jadwigi w Łagiewnikach Małych. – Moja wiara jest zasługą wszystkich moich bliskich: dziadków i rodziców. Jestem osobą bardzo wierzącą oraz praktykującą i wiele rzeczy już wymodliłam – opowiada.
Wysłuchane modlitwy
Kilka lat temu pani Brygida poważnie zachorowała. Pełna obaw udała się do specjalisty, który skierował ją na operację. – Bardzo się bałam, ale modliłam się cały czas i prosiłam Matkę Bożą o opiekę. Odmawiałam przede wszystkim Różaniec i modliłam się do Pana Jezusa. Operacja się udała – wspomina.
Jako przykład wymodlonej łaski podaje też operację serca swojego męża: – Wszystko poszło dobrze, choć były powikłania, ale Pan Bóg i Maryja wysłuchali moich modlitw.
Zaczęło się od Różańca świętego
Pani Brygida zaczęła wspierać Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi wiele lat temu: – Kiedyś prenumerowałam „Gościa Niedzielnego” i tam znalazłam informację, że można zamówić różaniec papieski, i to zrobiłam. Od tego momentu otrzymuję „Przymierze z Maryją” i wpłacam datki. Niektóre artykuły z „Przymierza z Maryją” – np. o tym, jak są celebrowane Święta Bożego Narodzenia w różnych krajach czy skąd się wzięła choinka – wykorzystywałam w szkole, na lekcjach wychowawczych.
Po pewnym czasie pani Brygida dostała też zaproszenie do Apostolatu Fatimy, na które pozytywnie odpowiedziała. Od tego czasu otrzymuje również czasopismo „Apostoł Fatimy” oraz magazyn „Polonia Christiana”, które czyta także jej małżonek, pan Andrzej.
Pielgrzymka do sanktuarium w Fatimie
W końcu nadszedł też dzień, gdy pani Brygida dowiedziała się, że wylosowała udział w pielgrzymce Apostolatu do Sanktuarium Fatimskiej Pani w Portugalii…
– Gdy dostałam telefon, że wylosowałam pielgrzymkę do Fatimy, byłam bardzo zaskoczona. Raz już byliśmy z mężem w Fatimie. To był taki objazd po Portugalii. Dla mnie, nauczyciela geografii w szkole średniej jest to bardzo interesujący kraj, który darzę sympatią i zawsze chciałam tam pojechać.
– Na pielgrzymce Apostolatu wszystko było wspaniale zorganizowane, zawsze na czas, a ponadto nasza grupa była zdyscyplinowana: nikt się nie spóźniał, nie zgubił, wszystko było perfekt. Zachwyciło mnie to, co zwiedzaliśmy: bazylika Matki Bożej Różańcowej, bazylika Trójcy Przenajświętszej, kaplica Chrystusa Króla, procesja ze świecami, Kaplica Objawień oraz Droga Krzyżowa, i za to bardzo dziękuję.
– Zawsze byłam osobą towarzyską, a na pielgrzymce mogłam poznać i porozmawiać z innymi uczestnikami pielgrzymki. Najbliżej poznałam państwa Bożenę i Stanisława z Cieszyna oraz panią Krystynę ze Starego Sącza.
Przysłuchujący się naszej rozmowie mąż pani Brygidy, który towarzyszył jej podczas pielgrzymki, podzielił się także swoją opinią: – Obawiałem się tego wyjazdu, bo ja też jestem po operacji. Jednak sił nie zabrakło i poradziliśmy sobie. Chcę podkreślić życzliwość pracowników Stowarzyszenia, którzy z nami byli. W wyjeździe do Fatimy najbardziej – oprócz zabytków i wycieczek – podobały nam się aspekty religijne: Droga Krzyżowa, Msze Święte, procesje, wspólny Różaniec.
A pani Brygida dodaje: – Po powrocie z Fatimy mój mąż poszedł na pieszą pielgrzymkę do Sanktuarium Matki Bożej Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich. W jedną stronę idzie się 14 km i małżonek, po tak ciężkiej operacji, przeszedł ten dystans w obie strony. Uważam, że to jest zasługa Matki Bożej Fatimskiej, że to Ona mu pozwoliła i nie wrócił taki zmęczony.
Pani Brygidzie dziękujemy za wspieranie Stowarzyszenia, za miłe słowa pod adresem naszych pracowników i życzymy jeszcze wielu łask Bożych otrzymanych za pośrednictwem Najświętszej Maryi Panny.
oprac. Janusz Komenda
Szczęść Boże!
Pragnę podziękować za przesłanie pięknego prezentu na okazję Chrztu Świętego. Zależało mi, aby podarunek podkreślał katolicki wymiar przyjęcia tego sakramentu. Bardzo doceniam Państwa akcje oraz ciekawe artykuły religijne, patriotyczne i historyczne, odwołujące się również do pięknego okresu w historii, jakim było Średniowiecze.
Mariusz
Szczęść Boże!
Z całego serca dziękuję za list i bardzo ciekawy folder o św. Ojcu Pio, obrazek z relikwią, a także za poświęcony różaniec na palec. Cieszę się niezmiernie. Dziękuję za otrzymane dary, a szczególnie za ciepłe i mądre słowa, przenikające do głębi mojej duszy. Jestem bardzo wdzięczna za ten kontakt. Jednocześnie przepraszam za moje dłuższe milczenie. Miałam wiele problemów, kłopotów rodzinnych, a przede wszystkim trudności z poruszaniem się. Mieszkam 7 kilometrów od najbliższej poczty. Nie jest łatwo skończyłam 81 lat. Liczy się każda pomoc w dowiezieniu do kościoła, lekarza itd. Ale… nie chcę narzekać! Mam przecież za co dziękować Panu Bogu i Matce Najświętszej. Gorąco Was pozdrawiam i dziękuję za pamięć.
Teresa z Mazowieckiego
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Serdecznie dziękuję za „Przymierze z Maryją”, które dostałam leżąc w szpitalu i walcząc o życie i to w same święta wielkanocne! To była trudna i niebezpieczna operacja. Rozległa przepuklina pępkowa, leżałam w tym szpitalu prawie trzy tygodnie, żywiona wyłącznie kroplówką podtrzymującą funkcje życiowe. Przez ten czas, mimo ostrego bólu, nie rozstawałam się z różańcem. Cały czas, gdy tylko otworzyłam oczy, modliłam się do Matki Najświętszej o ocalenie. Tak bardzo chciałam żyć! Teraz jestem po pobycie w szpitalu, dzieci się mną opiekują, bo sama niewiele mogę. Jestem ogromnie wdzięczna za wszystkie książeczki, które tak wiele dobrego wniosły do mojego życia. Najbardziej zaś za to, że istnieje taka organizacja, jak Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi. Bez Waszego Stowarzyszenia nie doświadczyłabym tego, czego teraz mam okazję doświadczyć. Dziękuję serdecznie, że jesteście i działacie tak prężnie!
Janina z Lubelskiego
Szczęść Boże!
Na początku bardzo serdecznie dziękuję za Waszą przesyłkę. Broszurę czytam z wielką radością, bo są to bardzo ciekawe wiadomości, nad którymi można się zastanowić. Pyta Pan, co dla mnie jest ważne w tym „Przymierzu z Maryją”? Dla mnie wszystko jest ważne, a ludzie powinni czytać to pismo i zastanowić się nad sobą. Przede wszystkim podziwiam tych, którzy prowadzą to wielkie dzieło, że są tak zaangażowani i wychodzą z pismem do ludzi. Trzeba dbać o to, aby wiara nie wygasła. Starsi ludzie na pewno chętnie, podobnie jak ja, czytają „Przymierze…”. Ja wiary nie straciłam. W tym roku kończę 88 lat, też nie mam wiele siły i zdrowia, ale dziękuję Panu Bogu za wszystko. Nie jestem sama, mieszkam z dziećmi, mam malutką prawnusię – ma 14 miesięcy. Jest bardzo kochana, taki śmieszek, aniołeczek. Pozdrawiam wszystkich Przyjaciół „Przymierza z Maryją”, nadal będę się za Was modlić i proszę o modlitwę. Pozostańcie z Panem Bogiem, Panem Jezusem Chrystusem i Maryją Matką naszą na wieki.
Helena ze Strzegomia
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Utrzymuję z Państwem kontakt od wielu lat i uważam, że otrzymane materiały dotyczące św. Antoniego są jednymi z najlepszych – są najciekawsze z dotychczas przesłanych. Jest to bardzo ważny święty w moim życiu, mój patron (podczas chrztu św. w 1941 roku, w bardzo ciężkich czasach, dostałem na drugie imię Antoni). Często się do niego modlę i moje prośby są wysłuchiwane.
Wiesław z Warszawy
Szanowny Panie Prezesie!
Każdy Pana list czytam z wielkim zainteresowaniem, bo jest jakby zwierciadłem naszego życia, aktualności, ducha Maryjnego, niestety też smutnej sytuacji tzn. „rządów” obecnych! Obserwuję to wszystko. Dlatego pragniemy zwracać się do naszej Matki Bożej Rozwiązującej Węzły o rozwiązanie węzłów naszych własnych, naszych bliźnich i naszej Ojczyzny. Panie Prezesie, dziękuję za wszystkie prezenty. Na kartce powierzyłam węzły przed cudowny obraz Maryi w Augsburgu z moją obecnością duchową 15 sierpnia. Obrazek oprawiłam w pracowni w piękną ramkę.
Jolanta
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Bardzo się cieszę, że należę do Apostolatu Fatimy i bardzo jestem wdzięczna za przesyłanie mi „Przymierza z Maryją” oraz wszystkie dotychczas otrzymane przesyłki. W obecnym czasie dotyka nas niepewność o jutro, czy zdołamy ocalić siebie w trudnej sytuacji życiowej, w jakiej przyszło nam żyć. Niekończąca się wojna na Ukrainie i Bliskim Wschodzie, susza, głód, pożary, brak perspektyw na spokojne i szczęśliwe życie. Walka człowieka z Bogiem, Kościołem i Krzyżem. A to często doprowadza osoby starsze i młodych ludzi do depresji, a w ostateczności do samobójstwa. Często młodzi ludzie nie posiadają dobrych wzorców, opartych na głębokiej wierze i decydują się, niestety, nawet na ten drastyczny krok. Niech Matka Najświętsza otacza nas na co dzień płaszczem dobroci i miłości. O to proszę codziennie w modlitwie za siebie, rodzinę, kraj i Apostolat Fatimy. Pozdrawiam Was, Kochani, ciepło i serdecznie.
Alina z Gliwic
Szczęść Boże!
Bardzo dziękuję za przesłanie mi pakietu poświęconego Matce Bożej Rozwiązującej Węzły, w tym Jej przepięknego wizerunku. Z tego powodu jest mi ogromnie miło. Tak w ogóle bardzo sobie cenię Państwa działalność, w tym przesyłane do mnie piękne sakramentalia. Jest mi szczególnie miło, że pamiętacie Państwo o corocznym Maryjnym kalendarzu. Każdego roku z niego korzystam i sprawia mi to ogromną radość. Życzę Państwu samych dobrych dzieł, pomysłów i wytrwałości w pracy na rzecz Dobra. Bóg zapłać!
Z wyrazami poważania i szacunku
Stała Czytelniczka