Temat numeru
 
Najświętsze Serce Pana Jezusa - nadzieja i zbawienie dla zniszczonego grzechami świata
Czerwiec to miesiąc poświęcony szczególnej czci Najświętszego Serca Pana Jezusa. W czasie, gdy w naszych kościołach każdego dnia odprawiane jest nabożeństwo czerwcowe z Litanią do Najświętszego Serca Jezusa, zastanówmy się, dlaczego w naszych czasach tak ważne jest zawierzenie Sercu Bożemu? Dlaczego teraz Boże Miłosierdzie tak pragnie kultu Serca Zbawiciela?

Pierwsza Czcicielka Najświętszego Serca

Najświętsze Serce Pana Jezusa zaczęło bić i promieniować miłością ludzką i Boską w chwili, gdy Maryja Dziewica powiedziała do Archanioła Gabriela: „Niech mi się stanie według słowa twego". Wtedy też Niepokalane Serce Maryi stało się żywą świątynią, w której nieustannie składana jest cześć Boskiemu Sercu.(1)Maryja jest świątynią i miejscem odpoczynku Trójcy Przenajświętszej, gdzie Bóg przebywa we wspaniałości i chwale większej niż w jakimkolwiek innym przybytku świata, nie wyłączając stolicy Jego wyniesionej ponad cherubinów i serafinów" - pisze św. Ludwik o Maryi.(2) Dlatego też Ona jako jedyna w pełni poznała tajemnicę miłości Najświętszego Serca Jezusa i w doskonały sposób była z Nim zjednoczona we wszystkich Jego poruszeniach, w myślach, uczuciach i boleściach. „Nazywamy Ją Królową Serca Jezusowego, ponieważ Ona stała się szafarką zasług i bogactw Serca Swego Syna".(3)

Przenajświętsze Serce Jezusa i Maryi

Św. Jan z Eudes (1601-1680) do tego stopnia podkreślał związek, który łączy kult Przenajświętszego Serca Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi, że mówił: „Przenajświętsze Serce Jezusa i Maryi" trzeba zwrócić uwagę, że mamy tu liczbę pojedynczą, to jakby jedno serce, co uwypukla ten głęboki związek, jaki istnieje pomiędzy tymi kultami. Dwa Nierozłączne Serca, tak zjednoczone, że nie można rozważać ich z osobna.

Nie kocha naprawdę Przenajświętszego Serca Jezusa ten, kto nie kocha Niepokalanego Serca Maryi. Dlatego właśnie na rewersie powszechnie znanego Cudownego Medalika zostały wyryte dwa serca: Jezusa i Maryi. Pierwsze opasane koroną cierniową, a drugie przeszyte szpadą.

We wspaniałej historii Kościoła nie zabrakło świętych, którzy za Maryją odznaczyli się szczególnym nabożeństwem do Boskiego Serca. W złotych wiekach chrześcijaństwa należeli do nich: św. Bernard z Clairveaux, św. Piotr Damiani, św. Anzelm, św. Franciszek z Asyżu, św. Ludgarda, św. Antoni z Padwy, św. Bonawetura, św. Katarzyna ze Sieny, bł. Henryk Suzo, św. Mechtylda i bł. Aniela z Foligno. Jednak ze względu na szczególne posłannictwo jakie zostało dane przez Pana Jezusa w XVII wieku francuskiej zakonnicy, to właśnie św. Małgorzata Maria Alacoque (1647-1690) należy do najbardziej znanych czcicieli Najświętszego Serca Pana Jezusa. Przez nią po raz pierwszy Pan Jezus zapragnął ukazać światu Swoje Serce, zwracając się do niej w klasztorze Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Paray-le-Monial, żądając publicznej czci i obiecując szczególne łaski.

Objawienia dane św. Małgorzacie jako deska ratunku

- „Zbawca pozwolił mi pojąć, że jedynie gorące pragnienie, by być miłowanym przez ludzi i aby dusze ratować z dróg zatracenia, na które całe ich rzesze pociąga szatan, skłania Go do objawienia im Swego Serca wraz ze wszystkimi skarbami Jego Bożej miłości, łask i miłosierdzia, uświęcenia i zbawienia, które się w Nim znajdują" - napisała św. Małgorzata (4) i dalej stwierdziła - To nabożeństwo jest ostatnim wysiłkiem Jego miłości i będzie dla ludzi jedynym ratunkiem w tych ostatnich czasach". Będzie jakby „odkupieniem miłosnym, oswobodzeniem ich z mocy księcia ciemności".

27 grudnia 1673 roku w trakcie pierwszego objawienia, jakie miała św. Małgorzata, Pan Jezus powiedział jej: „Moje Boskie Serce tak płonie miłością ku ludziom, że nie może dłużej utrzymać tych płomieni gorejących, zamkniętych w moim łonie. Ono pragnie rozlać je za twoim pośrednictwem i wzbogacić ludzi swymi Bożymi skarbami... W Nim znajdą wszystko, czegokolwiek będzie im potrzeba dla uzdrowienia swych dusz z przepaści zguby".

Podczas trzeciego objawienia Pan Jezus ukazał św. Małgorzacie jak wielka jest Jego miłość do ludzi i jak bardzo jest ona przez ludzi wzgardzona, żądał też wynagrodzenia: „...jeśliby Mnie w zamian choć trochę ukochano, to za nic bym sobie uważał wszystko, co wycierpiałem dla ludzi i pragnąłbym, o ile byłoby to możliwe, uczynić dla nich jeszcze więcej; lecz oni na wszystkie moje wysiłki czynienia im dobrze odpowiadają oziębłością i wzgardą".

16 czerwca 1675 roku kiedy Małgorzata modliła się przed Najświętszym Sakramentem, ukazał jej się Pan Jezus i powiedział:

Spójrz! Oto Serce, które tak bardzo ludzi ukochało i które niczego nie szczędziło, by się za nich poświęcić i wyczerpać się w objawach miłości, a jako nagrodę odbieram od większości ludzi tylko oziębłość, brak czci, pogardę i świętokradztwo w tym Sakramencie Miłości. Ale największy ból sprawia mi to, że serca szczególnie mi poświęcone w ten sposób ze mną postępują".

Dlatego żądam, by pierwszy piątek miesiąca po oktawie Bożego Ciała był szczególną uroczystością ku czci Serca mego, by w tym dniu zbliżano się do Stołu Pańskiego, by mi cześć składano celem wynagrodzenia tych wszystkich zniewag, które Serce me spotykają, gdy na ołtarzach przebywam. A ja ci powiadam, że Serce moje w obfitej mierze da odczuć swą miłość tym, którzy je czcią otoczą i którzy o to starać się będą, by i inni cześć mu oddawali".(5)

Sposoby wynagradzania Sercu Jezusowemu

Pan Jezus podał kilka sposobów wynagradzania Jego Najświętszemu Sercu:
  1. Częste przyjmowanie komunii św. w intencji wynagrodzenia, zwłaszcza w pierwsze piątki miesiąca.
  2. Ustanowienie święta ku czci Serca Jezusowego.
  3. Godzina święta - czyli modlitewne czuwanie w nocy z czwartku na piątek, aby towarzyszyć Jezusowi w Jego śmiertelnym smutku na Górze Oliwnej i wypraszać miłosierdzie dla grzeszników.
  4. Oddawanie czci obrazowi Serca Jezusowego. (6)
Przenajświętsze Serce będzie zbawieniem świata

Nie możemy pozostawać niewdzięczni i obojętni wobec tego najwyższego przejawu dobroci i miłości. Musimy koniecznie zadośćuczynić Przenajświętszemu Sercu, odpowiedzieć na Jego apel i rozpowszechnić Jego kult. Nasz akt wynaradzający pozyska nam Miłosierdzie Boże i rozliczne łaski niezbędne do zbawienia ludzkości, tak dalekiej od Bożych Przykazań. „Zarówno Kościół, jak i społeczeństwo nie mają innej nadziei jak tylko tę pokładaną w Przenajświętszym Sercu Jezusa. To ono uleczy całe zło. Módlcie się i rozpowszechniajcie wszędzie kult Przenajświętszego Serca, ono będzie zbawieniem dla świata" (7) - powiedział Papież bł. Pius IX (1846-1878) do ojca Julia Chevaliera, założyciela zgromadzenia Misjonarzy Serca Jezusa, wskazując, że w tym kulcie pokłada on całą swoją nadzieję.

Obietnice Pana Jezusa dla czcicieli Jego Boskiego SercaDam każdemu wszystkie łaski potrzebne w jego stanie.
  1. Sprawię pokój w ich rodzinach.
  2. Będę ich pocieszał we wszystkich ich strapieniach.
  3. Będę ich bezpieczną ucieczką za życia, a szczególnie przy śmierci.
  4. Wyleję obfite błogosławieństwa na wszystkie ich przedsięwzięcia.
  5. Grzesznicy znajdą w mym Sercu źródło nieskończonego miłosierdzia.
  6. Dusze oziębłe staną się gorliwymi.
  7. Dusze gorliwe dojdą szybko do wysokiej doskonałości.
  8. Błogosławić będę domy, gdzie obraz mego Serca będzie wystawiony i czczony.
  9. Kapłanom dam moc kruszenia serc najzatwardzialszych.
  10. Imiona tych, co rozszerzać będą to nabożeństwo, będą zapisane w mym Sercu i nigdy Zeń wymazane nie będą.
  11. Tym wszystkim, którzy przez dziewięć z rzędu pierwszych piątków miesiąca przystąpią do Stołu Pańskiego, użyczę łaski ostatecznej wytrwałości w dobrym i szczęśliwej śmierci.
Pan Jezus żąda publicznej czci i wynagrodzenia

Podczas objawień w 1689 roku Pan Jezus powiedział do świętej Małgorzaty: „To umiłowane Serce będzie królowało wbrew sprzeciwom szatana i jego poddanych. Pragnie ono wejść w majestacie i blasku do domów książąt i królów, aby było uczczone i uwielbione w takiej mierze, w jakiej było wzgardzone, zbezczeszczone i uniżone w Swej Męce".Ojciec Przedwieczny pragnie wynagrodzić Bożemu Sercu Swego Syna krzywdy i zniewagi, jakich doznało w domach możnych tego świata, bóle i upokorzenia podczas Męki; żąda, aby Jego panowanie ustaliło się na dworze monarszym".

  Zadanie dla Francji i króla Ludwika XIV

Pan Jezus wyznaczył szczególne miejsce dla Francji i jej króla Ludwika XIV: „Oznajmij pierworodnemu synowi Mego Serca, że jak otrzymał swoje urodzenie na mocy Mojego Dziecięctwa, to narodzenie do łaski i chwały wiecznej otrzyma przez poświęcenie się Mojemu Sercu. Pragnie Ono bowiem królować nad jego sercem, a za jego pośrednictwem nad sercami wielkich tego świata".

Najświętsze Serce Jezusa postawiło królowi konkretne wymagania: król wraz z całą swoją rodziną miał się poświęcić Najświętszemu Sercu, miał Je czcić publicznie, zbudować świątynię pod wezwaniem Najświętszego Serca, szerzyć wśród wojska kult obrazu Serca Jezusowego i Nim ozdobić królewskie sztandary. W zamian Pan Jezus obiecał Francji i jej królowi szczególną opiekę. Zapowiedział, że błogosławił będzie temu krajowi we wszystkich sprawach, będzie strzegł jej mieszkańców, a wszystkich wrogów złoży u jej stóp, jeżeli tak król jak i poddani szerzyć będą między innymi narodami nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa. (8)

Niewypełniona misja Francji

W czasie, gdy Pan Jezus przyszedł do św. Małgorzaty, Francja była potęgą na skalę całego kontynentu. Nic nie zapowiadało jej późniejszych tragedii. Łatwo było więc poprzez zaprowadzenie szczególnego nabożeństwa w tym kraju wpłynąć na całą Europę i świat. Mimo to, Ludwik XIV, a z nim cały kraj, nie spełnił żądań Najświętszego Serca. Za brak odpowiedzi na Boże wezwanie przyszło zapłacić Francji olbrzymią cenę.

Wkrótce dotknęły ten kraj klęski żywiołowe, głód i nieurodzaje, które wpłynęły na pogorszenie sytuacji gospodarczej.

Z państwa, które miało stać się światłem dla innych i prowadzić ich przed tron Zbawiciela, stało się krajem promującym błędy filozoficzne, ateizm i walkę z Kościołem katolickim. Niedługo trzeba było czekać na owoce deizmu i ateizmu. Tzw. Wielka Rewolucja Francuska zniszczyła to katolickie państwo i rozpoczęła proces budowania państw wrogich Kościołowi. Król - już wówczas Ludwik XVI - za brak odpowiedzi ze strony jego poprzednika na Boże wezwanie, zapłacił własną głową. Został przez Rewolucję pozbawiony tronu i ścięty na gilotynie. Duchowni byli mordowani, wierni królowi i Kościołowi byli ścigani i zabijani przez rewolucyjnych uzurpatorów z diabelską wściekłością.

W obronie wiary katolickiej i króla wystąpili m. in. mieszkańcy Wandei. To oni na swoich sztandarach i piersiach umieścili właśnie Najświętsze Serce Jezusa.

Francja po Rewolucji Francuskiej już nigdy nie powróciła do dawnej chrześcijańskiej świetności i nadal przez swe laickie rządy szerzy ateistyczne koncepcje państwa.

Tarcza Przenajświętszego Serca Pana Jezusa

Święta Małgorzata Maria Alacoque, jak to poświadcza jej list naisany 2 marca 1686 roku i skierowany do jej przełożonej, Matki Saumaise, przekazała nam pragnienie, które zostało jej objawione przez Pana Jezusa: „pragnie on, aby Siostra kazała sporządzić tarcze z wizerunkiem Jego Przenajświętszego Serca, aby wszyscy ci, którzy zechcą oddać mu hołd, umieścili je w swoich domach; a mniejsze nosili przy sobie". (9) W ten sposób rodził się zwyczaj noszenia tych małych tarcz.

Ta święta czcicielka Wizerunku zawsze nosiła go przy sobie i zachęcała swoje nowicjuszki do tego samego. Sporządziła ona wiele podobnych wizerunków i mówiła, że noszenie ich jest szczególnie miłe Świętemu Sercu.

Praktyka ta początkowo ograniczała się jedynie do klasztorów wizytek. Później została bardziej rozpowszechniona przez bł. Annę Magdalenę Rémuzat (1696-1730). Tej mniszce, należącej również do zakonu wizytek, Nasz Pan objawił przed czasem szkody, jakie poczyni ciężka epidemia zarazy w Marsylii w 1720 roku, a także cudowną pomoc, jaką otrzymają mieszkańcy tego francuskiego miasta dzięki nabożeństwu do Najświętszego Serca Jezusa. Siostra sporządziła tysiące Tarcz Świętego Serca i rozdawała je w całym mieście dotkniętym przez zarazę.

Jak podają kroniki historyczne, wkrótce epidemia wygasła, jakby stał się cud. Wiele osób, które nosiły Tarczę, nie zaraziło się, a zarażone osoby dostąpiły za sprawą tego kultu niezwykłej uzdrowicielskiej pomocy. W innych miejscowościach dochodziło do podobnych wydarzeń. Od tamtej pory zwyczaj noszenia Tarczy rozpowszechnił się w innych miastach i krajach. (10)

Tarcza - emblemat przeciwników rewolucji

W 1789 roku wybuchła we Francji inna złowroga epidemia, o wiele bardziej straszna niż jakakolwiek zaraza: straszliwa Rewolucja Francuska, która miała tragiczne konsekwencje dla całego świata.

W tym czasie prawdziwi katolicy znaleźli schronienie w Przenajświętszym Sercu Pana Jezusa, a ochronna Tarcza była noszona przez wielu księży, zarówno tych wywodzących się ze szlachty, jak i tych z ludu, którzy przeciwstawiali się krwawej antykatolickiej rewolucji. Nawet damy dworu królewskiego, jak księżna de Lamballe, nosiły owe Tarcze, przepięknie haftowane na swych ubraniach. I tak zwykły fakt noszenia ich przekształcił się w swoisty emblemat przeciwników Rewolucji Francuskiej.

Wśród rzeczy należących do królowej Marii Antoniny, zgilotynowanej za sprawą rewolucyjnej nienawiści, znaleziono rysunek Świętego Serca z płomieniem, krzyżem i koroną cierniową, z napisem: „Przenajświętsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami !" (11)

Inną królową Francji, również czcicielką Wizerunku, była Maria Leszczyńska. W 1748 roku otrzymała ona od ówczesnego papieża Benedykta XIV, z okazji swojego ślubu z królem Ludwikiem XV, liczne Tarcze Przenajświętszego Serca. Zgodnie ze świadectwami epoki, wśród prezentów wysłanych przez papieża znajdowało się „wiele Tarcz Przenajświętszego Serca Jezusa wykonanych z czerwonej tafty i haftowanych złotem". (12)

Polska i jej zadanie.
Żądanie Intronizacji.


Przed II wojną światową Najświętsze Serce Pana Jezusa za pośrednictwem pokornej i skromnej dziewczyny, zwróciło się po raz kolejny, tym razem do narodu polskiego. Rozalia Celakówna, pokorna pielęgniarka pracująca w Krakowie, otrzymała szczególną misję. W kwietniu 1939 roku Maryja zwróciła się do Rozalii słowami: „Ratunek dla Polski jest tylko w Sercu Jezusa, Mojego Syna". Pan Jezus zaś dodał: „Strasznie ranią Moje Najświętsze Serce grzechy nieczyste. Żądam ekspiacji". (13)

Rozalia usłyszała też słowa: „Za grzechy i zbrodnie (wymieniając zabójstwa i rozpustę), popełniane przez ludzkość na całym świecie, ześle Pan Bóg straszną karę. Sprawiedliwość Boża nie może znieść dłużej tych występków. Ostoją się tylko te państwa, w których będzie Chrystus królował. Jeżeli chcecie ratować świat, trzeba przeprowadzić Intronizację Najświętszego Serca Jezusowego we wszystkich państwach i narodach na całym świecie. Tu i jedynie tu jest ratunek(...)". Polska nie zginie, o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu; jeżeli się podporządkuje pod prawo Boże, pod prawo Jego Miłości. Inaczej, Moje dziecko, nie ostoi się.(...) (14)

W trakcie adoracji w nocy z czwartku na pierwszy piątek, z 5 na 6 grudnia 1940 r. pytała Pana Jezusa: „Najsłodszy mój Mistrzu i Panie! Powiedz mi, co Cię najwięcej boli, kto Ci zadał cios najokropniejszy?" W odpowiedzi usłyszała: „Moje dziecko! Najbardziej boli Mnie obojętność, wzgarda i zdrada kapłanów. Módl się gorąco za nich"  Wówczas Pan Jezus pokazał Rozalii obojętność, oziębłość, brak zainteresowania i miłości, którą było przepełnione Najświętsze Serce Jego w stosunku do Ojca Niebieskiego i dusz ludzkich. - „Módl się, dziecko, i składaj ofiary z siebie, by kapłani byli świętymi, a których jest brak. Dlatego tyle jest zła, bo nie ma świętych kapłanów". (15)

Obok Intronizacji Najświętszego Serca w Polsce, aktem publicznym, Pan Jezus nakazał Rozalii przekazanie Jego woli, aby każdy z osobna i z całymi rodzinami dokonał aktu Intronizacji Najświętszego Serca. Dla ratowania całych społeczeństw, w tym szczególnie Polski, Intronizacja czyli uznanie panowania NSPJ, ma być elementem dogłębnego i trwałego odrodzenia duchowego społeczeństw i jednostek. Cześć oddawana w ten sposób Sercu Bożemu ma usunąć laicyzm ze społeczeństwa i mocno zakorzenić życie prywatne i publiczne w prawie Bożym oraz nauczaniu Kościoła.(16) W ten sposób Pan Jezus przez Rozalię Celakównę postanowił przypomnieć o tym, co przekazał św. Małgorzacie Marii, z czego dotychczas nie wywiązały się katolickie społeczeństwa.

Oprac. red.

 

Przepisy

(1) Ewa Hanter, Historia kultu Najświętszego Serca Pana Jezusa, Łomżyńska Księgarnia Diecezjalna 1998, s. 9.
(2) Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, Warszawa 1996, s. 11.
(3) E. Hanter, op. cit., s 9.
(4) Op. cit., s. 18.
(5) Sainte Marguerite Marie, Sa vie écrite par ellememe, (Żywot Świętej Małgorzaty Marii, przez nią samą opisany), Wydawnictwo Saint Paul, Paryż, 1947, str. 70-71. Imprimatur M. P. Georgius Petit, Biskup Verdun.
(6) E. Hanter, op. cit. s. 24.
(7) O. Jules Chevalier, Le Sacré-Coeur de Jésus, (Przenajświętsze Serce Jezusa), Retaux-Bray, Paryż, 1886, str. 382.
(8) E. Hanter op. cit. s. 35.
(9) http://www.corazones.org (Życie I Dzieła, t. II, str. 306).
(10) Cfr. Ojciec Auguste Hamon, S.J., Histoire de la Dévotion au Sacré-Coeur de Jésus, (Historia Kultu Przenajświętszego Serca Jezusa), t. III, str. 425 - 431.
(11) Cfr. De Franciosi, S.J., La dévotion au Sacré-Coeur de Jésus,(Kult Przenajświętszego Serca Jezusa), str. 289 - 290.
(12) Op. cit. s. 289 - 290.
(13) O. Z. Dobrzycki, o. Sykstus Szafraniec, Wielkie wezwanie Serca Jezusa do narodu polskiego, WAM 1998, s. 76.
(14) Op. cit., s. 77.
(15) Op. cit., s. 82.
(16) Op. cit. s. 84.


NAJNOWSZE WYDANIE:
Chrystus Zmartwychwstał! Dla Ciebie i dla mnie
Wielki Post, Wielki Tydzień, Wielka Noc… Ten numer naszego pisma obejmuje czasowo jakże wielkie wydarzenia. Zatem pragniemy w temacie głównym odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie naszego Pana są Jego najwspanialszymi dla nas darami i dlaczego były niezbędne, byśmy mogli zbawić nasze dusze.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Wiarę wyniosłem z domu rodzinnego

Dzisiaj prezentujemy Państwu sylwetkę pana Zdzisława Czajki, który wspiera Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od 2004 roku, a od 2008 roku należy do Apostolatu Fatimy. W listopadzie ubiegłego roku wziął udział w pielgrzymce Apostolatu do Sanktuarium Matki Bożej w Fatimie. Oto co nam o sobie opowiedział…

 

– Urodziłem się w Leżajsku na Podkarpaciu, a ochrzczony zostałem przez ks. Józefa Węgłowskiego w parafii pw. św. Józefa w Tarnawcu koło Leżajska. Potem wyjechałem z rodzicami, Władysławem i Reginą, na Opolszczyznę. Zamieszkaliśmy w Myszowicach, a należeliśmy do parafii pw. Świętej Trójcy w Korfantowie. W dzieciństwie byłem ministrantem i służyłem do Mszy Świętej w małej kapliczce w Myszowicach.


Zaangażowanie w życie Kościoła


– Po zawarciu małżeństwa przeprowadziłem się do swojej obecnej parafii pw. św. Marcina Biskupa w Jasienicy Dolnej, choć uczęszczam do kościoła filialnego pw. św. Mateusza w Mańkowicach. Przez kilka lat należałem wraz z żoną do Żywego Różańca, który teraz już niestety u nas nie istnieje. Poza tym przez 12 lat śpiewałem w chórze parafialnym.


– Kiedyś dostałem od mojego kolegi album poświęcony położonemu niedaleko od Mańkowic Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej na Szwedzkiej Górce. Nazwa Szwedzka Górka jest związana w obecnością na tych terenach w czasie wojny trzydziestoletniej wojsk szwedzkich. W czasach PRL-u jeździłem tam na coroczną Mszę Świętą z okazji tzw. dnia ludowego.

Obecnie w drugi dzień Zielonych Świątek odbywa się tam Zjazd Rolników.


– Od kilku lat sympatyzuję z Trzecim Zakonem ojców franciszkanów w Nysie. Do tej pory nie złożyłem przyrzeczeń, ale jeżdżę tam co jakiś czas na Msze Święte. W każdą ostatnią niedzielę miesiąca jest tam odprawiana Msza Święta w intencji powołań do Trzeciego Zakonu świeckich franciszkanów.


Duchowni w rodzinie


– Brat mojego ojca, Jan Czajka, i jego stryj, Wawrzyniec Czajka, byli księżmi. Miło wspominam zwłaszcza ks. Jana, który przez 42 lata, jako proboszcz i kanonik, posługiwał w parafii Świętych Piotra i Pawła w Zagorzycach Dolnych koło Sędziszowa w Małopolsce.


– Moja siostra stryjeczna Lucyna Czajka – siostra Katarzyna – jest zakonnicą w Zgromadzeniu Córek Bożej Miłości. Obecnie pracuje jako nauczycielka w przedszkolu prowadzonym przez swoje zgromadzenie w Wilkowicach koło Bielska-Białej.


Wspieranie Stowarzyszenia


– Dwadzieścia lat temu, wracając z pracy, znalazłem przed wejściem do mieszkania ulotkę informującą o możliwości wspierania Stowarzyszenia i tak się to zaczęło. Od 2005 roku zgromadziłem wszystkie kalendarze „365 dni z Maryją” i mam prawie 100% wydań „Przymierza z Maryją”, nie mówiąc o innych dewocjonaliach, które otrzymałem: figurce Matki Bożej Fatimskiej czy różańcach, zwłaszcza tym wydanym na 100-lecie Objawień Fatimskich.


Pielgrzymka do Fatimy


– Na 20-lecie swojego wspierania Stowarzyszenia zostałem wylosowany na pielgrzymkę do Fatimy. Byłem z tego powodu bardzo szczęśliwy. W Fatimie podobały mi się szczególnie: plac przed bazyliką, droga krzyżowa, domy, w których mieszkały dzieci fatimskie oraz zamki, kościoły i klasztor templariuszy w Tomar. Miło wspominam również to, że podczas pielgrzymki moja żona wylosowała figurkę Matki Bożej Fatimskiej, która była nagrodą za zakupy zrobione w jednym ze sklepów.

– Bardzo dziękuję za pielgrzymkę i pozdrawiam szczególnie całą naszą grupę oraz panią przewodnik, która opiekowała się nami i przekazała nam bardzo dużo wiadomości.


Oprac. JK

 


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowna Redakcjo!

Dziękuję serdecznie za przesłany kalendarz i egzemplarze „Przymierza z Maryją”. Czytam je z ochotą i uwagą „od deski do deski”. Artykuły są wartościowe i ciekawe. Życzę dalszej owocnej pracy w tym zakresie. Wasze kalendarze są przepiękne, wspieram datkiem akcję ich rozprowadzania. Życzę wytrwałości w działalności Stowarzyszenia, wspierając ją na ile mogę niemal od początku powstania organizacji, a mam już prawie 90 lat. Niech Boża Opatrzność czuwa nad Wami.

Stanisława ze Śląskiego

 

 Szczęść Boże!

Dziękuję za prowadzenie tak pięknych i potrzebnych akcji katolickich. W miarę moich możliwości wspieram Was w tym pięknym dziele materialnie i duchowo. Życzę Wam, abyście kontynuowali to dzieło jak najdłużej i niech Was Matka Boża Fatimska ma w Swojej opiece i pomaga Wam w tych trudnych dla naszego kraju czasach. Szczęść Wam Boże!

Tadeusz z Małopolski

 

 Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Bardzo dziękuję za przesłane pozdrowienia, upominki oraz pozostałe materiały. Ogromnie ucieszyła mnie informacja, że Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi oraz Apostolat Fatimy rozpoczęły kampanię mającą na celu ożywienie kultu św. Antoniego z Padwy. Był on bowiem ukochanym świętym mojej prababci, babci i mamy. Z czasem stał się bardzo bliski i mojemu sercu. Ale nie zawsze tak było. Był taki czas w moim życiu, gdy jako nastolatka miałam do niego wiele żalu. Szczególnie wówczas, gdy widziałam moją ukochaną mamę, stojącą w kościele, pod figurą św. Antoniego i z ufnością modlącą się do niego, a on jej nie pomagał w powrocie do zdrowia i w codziennych troskach. Tak wówczas to widziałam. Przyszedł jednak czas, gdy zrozumiałam, że to obecność tego świętego w życiu mojej mamy sprawiała, że było jej lżej nieść trudy choroby i życia.

Gdy zostałam tercjarką franciszkańską, zapragnęłam, aby w mojej parafii rozwinął się kult św. Antoniego. Żeby wierni mogli z ufnością zawierzać swoje sprawy – często tak bardzo trudne i beznadziejne – Bożemu Cudotwórcy. Aby w ich sercach nigdy nie zaginęła nadzieja Jego wstawiennictwa u Boga i otrzymania skutecznej pomocy. Ta sama nadzieja, jaką żywiła w sercu przez całe życie moja mama. Za każdym razem, gdy wspominam tę historię, to odnoszę wrażenie, graniczące z pewnością, że to sam św. Antoni prowadził mnie w działaniach, które miały rozszerzyć jego kult, na chwałę Bożą, w moim parafialnym kościele. Tu muszę dodać, że zostałam tercjarką w kościele, w którym znajduje się figura św. Antoniego, przed którą tak często modliła się moja mama. I to dzięki Ojcom Franciszkanom z tej świątyni mogłam zaangażować się w ożywienie kultu św. Antoniego w moim kościele parafialnym.

Proszę pozwolić, że poniżej krótko opiszę, jak obecnie przedstawia się ten kult w mojej parafii:

W 2000 roku uroczyście powitaliśmy w naszej parafii relikwie św. Antoniego przybyłe prosto z Padwy. W kościele stanęła figura Świętego, obok której jest umieszczony koszyczek z cytatami z kazań św. Antoniego. Tym samym mogą one stanowić formę modlitwy za wstawiennictwem tego Świętego. W każdy wtorek, po Mszy Świętej, odmawiana jest litania do św. Antoniego z Padwy. Każdego 13 czerwca, gdy Kościół obchodzi jego wspomnienie, w intencjach złożonych przez parafian odprawiana jest Msza z poświęceniem chlebków, które później wierni zabierają do domów. Chlebki mają przypominać o chrześcijańskim obowiązku niesienia pomocy potrzebującym i ubogim. Przy figurze umieszczona jest również kasetka na ofiary, które przekazywane są parafialnej Caritas. Tak zebrane pieniądze służą do organizowania różnorakiej pomocy potrzebującym w naszej parafii.

Pozdrawiam Was serdecznie i ufam, że kampania mająca ożywić kult św. Antoniego z Padwy przyniesie liczne duchowe owoce – o co, z całą gorliwością, będę się modliła! Szczęść Boże!

Mariola – Apostołka Fatimy

 

 Szczęść Boże!

Dziękuję bardzo za wszystkie piękne i wartościowe broszurki. Św. Antoni i św. Józef są moimi szczególnymi patronami, chociaż św. Ojciec Pio i św. Jan Paweł II też są moimi wielkimi orędownikami. Dziękuję za Wasze akcje i piękne publikacje. Ja i moja mamusia (91 lat) chętnie dowiadujemy się z nich dużo o życiu świętych, a modlitwy są piękne. Dlatego z całego serca Wam dziękuję. Bóg zapłać za wszystko, co buduje oraz umacnia moją wiarę i miłość do Pana Boga, Jego Syna i naszej Matki.

Grażyna z Torunia

 

 Szanowny Panie Prezesie!

Bardzo dziękuję za niezmierzone wsparcie duchowe, modlitwy oraz wszystkie przesyłki. Wasze kampanie są bardzo szlachetne i potrzebne. Proszę pozwolić, że dam przykład… W zeszłym roku pewnej rodzinie podarowałam kalendarz Maryjny. Od tej pory jej członkowie zaczęli częściej chodzić do kościoła, a ostatnio nawet jeżdżą na pielgrzymki. Nie jest to jedyna rodzina, bo przekazywałam też „Przymierze z Maryją” – zdarzało się, że zostawiałam je na stoliku w przychodni zdrowia. W każdym „Przymierzu…” można znaleźć bardzo ciekawe i pouczające artykuły oraz nowe modlitwy, za co serdecznie dziękuję!

Czas bardzo szybko upływa, już jesteśmy razem od 2009 roku. Mam nadzieję, że dobry Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna pobłogosławią nam i jeszcze dłuższy czas będziemy razem. Choć niestety muszę przyznać, że ostatnio choroby bardzo nękają mnie i mojego męża… Czasem jest mi bardzo ciężko, ale staram się wytrwale modlić i odzyskuję siły. Modlę się też za Was wszystkich codziennie, wypraszając zdrowie, błogosławieństwo Boże we wszystkim oraz opiekę Matki Bożej. Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze – zwłaszcza zdrowia, błogosławieństwa Bożego, opieki Najświętszej Maryi Panny oraz darów Ducha Świętego dla Was wszystkich.

Z Panem Bogiem

Irena z Jastrzębia Zdroju

 

 Szczęść Boże!

Wspieram każdą akcję, którą organizuje Wasze Stowarzyszenie ku czci Pana Jezusa i Matki Najświętszej. Uważam, że są one bardzo potrzebne. Mimo sędziwego wieku, śledzę je na bieżąco. Niech Matuchna Fatimska Wam błogosławi!

Henryk z Tychów