Przeciwnikom aborcji, pełniącym funkcje publiczne zarzuca się nieraz, że są „niewolnikami Watykanu" i głosicielami fundamentalistycznych poglądów, a przecież istnieje zasada rozdziału Kościoła od państwa i dlatego nie mają prawa postępować w kwestiach społecznych zgodnie ze światopoglądem, który wyznają, wynikających z doktryny chrześcijańskiej. Innymi słowy w sprawach publicznych obowiązuje nietolerancja dla chrześcijaństwa i dogmatyczne uznanie przeciwnego poglądu wywodzącego się z zakwestionowania samego prawa naturalnego, moralności i zdrowego rozsądku.
Właśnie szczególnie ta nietolerancja jest niepokojąca. Przykład USA, niektórych państw Unii Europejskiej, w szczególności zaś Hiszpanii, aż nazbyt świadczą o dyskryminacji, a nawet prześladowaniu chrześcijan, i to już najmłodszych, którym zabrania się modlitwy, przymusowo wysyła na zebrania w ramach „Tygodnia Tolerancji", który ma ich skłonić do otwarcia się na homoseksualizm, transwestytyzm i biseksualizm, zabraniając jednocześnie informowania o tym rodziców. Organizuje się lekcje z umierania, podczas których samobójstwo przedstawia się jako jeden z dobrych sposobów zakończenia życia na tym świecie.
Za wszelką cenę, zgodnie z obowiązującym nurtem humanizmu, propaguje się subiektywne wartości świeckie, które mają zastąpić chrześcijaństwo. Ale uwaga: świecki nie oznacza wcale neutralny! Jak bardzo dogmatyczny potrafi być ten światopogląd, mamy aż nazbyt dużo dowodów. Julian Huxley, biolog i humanista, nazwał go religią bez Objawienia, bo odrzuca się istnienie Boga, a źródłem wartości moralnych nie jest Bóg, lecz ludzkie doświadczenie. Dlaczego zatem mielibyśmy wymagać od pełniących funkcje publiczne pozostawienia swojego światopoglądu w domu, a przyjęcia tego drugiego, głoszącego tzw. neutralność światopoglądową? Już wcześniej przy wyborze kandydata na radnego, posła itp. bierzemy pod uwagę to, co ktoś sobą reprezentuje. Czy jest katolikiem nie tylko z nazwy ale dając przykład całym swoim życiem. Czy jest prawym człowiekiem uznającym uniwersalne wartości. Dlatego też nie wyobrażam sobie, aby w momencie objęcia jakiegoś stanowiska ta osoba straciła odwagę obstawania przy prawdzie. Nawet jeśli byłaby w opozycji do wiodącego nurtu myślowego. Przykład włoskiego eurodeputowanego Rocco Buttiglione jest tutaj budujący. Kiedy miał objąć ważne stanowisko w strukturach europejskich i jego przeciwnicy zapytali go o stosunek do homoseksualizmu, miał odwagę powiedzieć to co myśli: homoseksualizm jest grzechem. Mimo że nie objął stanowiska właśnie z powodu światopoglądu, który wyznaje, zyskał bardzo dużo w oczach tych, którzy potrafią docenić męstwo.
Całe to światowe zawirowanie wokół wartości (wszędzie takie kwestie jak aborcja, eutanazja, homoseksualizm itp. wzbudzają wielkie kontrowersje), skłania do głębszego spojrzenia na problem, który przed nami się zarysowuje. Rodzi się pytanie, dlaczego tak bardzo politykom zależy na tym, aby zniszczyć te wartości, które stanowią o naszej tożsamości? Wręcz przerażająca jest liczba organizacji, których specjalnością stało się rugowanie chrześcijaństwa i propagowanie w ich miejsce „neutralności światopoglądowej". Jak ochoczo są one wspierane ze strony instytucji rządowych na całym świecie.
Jedno jest jednak pewne. Ich poczynania jeszcze bardziej dopingują katolików do zorganizowanego działania na rzecz przeciwstawiania się dechrystianizacji świata.
Agnieszka Stelmach
Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.
– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…
Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia
– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie – dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]
[Pełny tekst w wydaniu papierowym]
Szanowny Panie Prezesie!
Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!
Joanna z Bytomia
Szczęść Boże!
Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.
Agnieszka i Witold z Podkarpacia
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Renata
Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie
Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.
Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.
Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!
Zofia
Od Redakcji:
Szanowna Pani Zofio!
Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.
Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi
Szczęść Boże!
Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!
Cecylia z Poznania