Fatima
 
Fatima jest dziś szczególnie aktualna!

W dniach 6–8 lutego przebywał w Polsce wielki obrońca tradycji i rodziny, amerykański kard. Raymond Leo Burke, były prefekt Trybunału Sygnatury Apostolskiej, a obecnie patron Suwerennego Zakonu Maltańskiego. Dostojny gość znalazł czas na krótką rozmowę z red. Krystianem Kratiukiem.

Wasza Eminencjo Księże Kardynale, wielokrotnie powtarzał Ksiądz, że żyjemy w czasach niezwykle ciężkich dla Kościoła. W wypowiedziach Eminencji słychać również ogromne zaufanie do obietnicy złożonej przez Matkę Bożą w Fatimie, gdzie zapowiedziała Ona triumf Jej Niepokalanego Serca. Czy powinniśmy modlić się o ten triumf?

– Oczywiście, że musimy się o to modlić, nie ulega to żadnej dyskusji! Potwierdzam, że żyjemy w niezwykle trudnych czasach i że niejednemu z nas bardzo trudno jest pogodzić się z tym, co dzieje się nie tylko na świecie, ale również wewnątrz Kościoła. Z której strony przecież by nie spojrzeć, jesteśmy atakowani jakimiś zagrożeniami. Doszło już nawet do negowania podstawowych praw natury! Oprócz znanych nam od lat zagrożeń, pojawiło się także wiele nowych, jak choćby ideologia gender, która sprawia, że mężczyźni chcą stawać się kobietami i na odwrót. Namawiam więc do modlitwy o jak najszybszy triumf Niepokalanego Serca Maryi.

 

Jak będzie wyglądał ten triumf?

 

– Nic nie wiemy na pewno, oprócz jednego – końcowym rozdziałem historii będzie ostateczne zwycięstwo Chrystusa. Powróci On w pełnej chwale, by odbudować całe stworzenie, by przywrócić ziemi jej pierwotny blask nadany naszemu światu przez samego Boga u zarania dziejów. Każdy katolik modli się o to od dziecka. A Matka Boża jest w tych modlitwach naszym najpotężniejszym sojusznikiem. Pomaga nam w duchowej walce w każdym momencie naszego życia. Jej przykład ma być dla nas drogowskazem bez względu na to, jak trudne są czasy. Rozumiemy więc, że zapowiedziany przez Nią triumf Jej Niepokalanego Serca ma stanowić preludium do ostatecznego triumfu Pana ziemi i niebios. Musimy więc pracować, by przybliżać się do tego triumfu nawet w tych ciężkich czasach. A przesłanie z Fatimy wydaje się dziś dużo bardziej aktualne niż kiedykolwiek wcześniej.

 

W jaki sposób możemy przyczynić się do nadejścia czasów triumfu Serca Maryi?

 

– Kluczową sprawą jest modlitwa różańcowa – przykazała nam ją przecież sama Matka Boża, prosząc, byśmy modlili się o nawrócenie Rosji, nawrócenie świata i nas samych. Różaniec jest bowiem najpotężniejszą bronią, jaką możemy sobie wyobrazić, mimo iż często nie zdajemy sobie nawet sprawy z tego, jak wielka moc w tej modlitwie drzemie. A przecież każdy z nas może tę moc uruchomić w sposób bardzo prosty – chwytając za różaniec i gorliwie się modląc.

Musimy więc odnowić własnego ducha również poprzez modlitwę różańcową, częstą, pobożną, w naszych domach, wspólnotach parafialnych i modlitewnych. Sprawi to, że nasze serca będą bliżej Maryi, a więc i bliżej Najświętszego Serca Pana Jezusa.

 

Mówi Ksiądz Kardynał o „potężnej broni”. Czyżby więc modlitwa była rodzajem bitwy? Walki ze złem?

 

– Owszem. Odmawiając Różaniec, możemy czerpać z przykładu jednej z najważniejszych bitew w historii – wielkiej bitwy pod Lepanto. Gdy się ona toczyła, papież św. Pius V organizował w Rzymie procesje różańcowe, które z całą pewnością przyczyniły się do wielkiego triumfu wyznawców Chrystusa. A od wyniku tej bitwy zależała wszak przyszłość chrześcijańskiej Europy! Tak jest i dziś – od naszych modlitw zależy przyszłość Europy, to czy będzie chrześcijańska, czy zupełnie inna. W tym boju może pomóc nam Matka Boża, tak jak pomogła chrześcijanom ponad 450 lat temu i wiele razy później.

Zachęcam więc do sięgnięcia po różaniec, bo on przybliża nas do triumfu Niepokalanego Serca. Jeżeli będziemy pewni, że bierzemy udział w dobrych zawodach, że zwycięstwo w nich ma dużo większy sens niż jakiekolwiek inne zwycięstwo, będziemy chcieli ukończyć ów bieg i obronić naszą wiarę, wtedy nasza nagroda będzie ogromna – udział w ostatecznym triumfie Serca Maryi, a potem triumfie Chrystusa.

 

Dziękując za poświęcony czas, chciałbym poprosić Księdza Kardynała o pozdrowienia dla Czytelników „Przymierza z Maryją”.

 

– Dziękuję za rozmowę i pozdrawiam serdecznie. Chciałbym Wam coś przekazać z głębi mojego serca – zdaję sobie sprawę, że z pewnością zauważacie, iż w Polsce niestety maleje szacunek dla wiary chrześcijańskiej. Tak jest na całym świecie. Ale nie możecie zapomnieć, że to właśnie w Waszym kraju wciąż wyczuwalny jest duch katolicki, ja osobiście odczuwam to bardzo mocno. Bez żadnej przesady muszę przyznać, że mnóstwo ludzi z całego świata spogląda na Polaków z ogromnym podziwem i nadzieją jako na obrońców chrześcijańskiej cywilizacji, chrześcijańskiej Europy.

Polska naprawdę może być przykładem dla Europejczyków i Amerykanów, że katolicka wiara stanowi fundament sprawiedliwego społeczeństwa i pokoju.

 

Dziękuję za rozmowę.



NAJNOWSZE WYDANIE:
Chrystus Zmartwychwstał! Dla Ciebie i dla mnie
Wielki Post, Wielki Tydzień, Wielka Noc… Ten numer naszego pisma obejmuje czasowo jakże wielkie wydarzenia. Zatem pragniemy w temacie głównym odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie naszego Pana są Jego najwspanialszymi dla nas darami i dlaczego były niezbędne, byśmy mogli zbawić nasze dusze.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Wiarę wyniosłem z domu rodzinnego

Dzisiaj prezentujemy Państwu sylwetkę pana Zdzisława Czajki, który wspiera Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od 2004 roku, a od 2008 roku należy do Apostolatu Fatimy. W listopadzie ubiegłego roku wziął udział w pielgrzymce Apostolatu do Sanktuarium Matki Bożej w Fatimie. Oto co nam o sobie opowiedział…

 

– Urodziłem się w Leżajsku na Podkarpaciu, a ochrzczony zostałem przez ks. Józefa Węgłowskiego w parafii pw. św. Józefa w Tarnawcu koło Leżajska. Potem wyjechałem z rodzicami, Władysławem i Reginą, na Opolszczyznę. Zamieszkaliśmy w Myszowicach, a należeliśmy do parafii pw. Świętej Trójcy w Korfantowie. W dzieciństwie byłem ministrantem i służyłem do Mszy Świętej w małej kapliczce w Myszowicach.


Zaangażowanie w życie Kościoła


– Po zawarciu małżeństwa przeprowadziłem się do swojej obecnej parafii pw. św. Marcina Biskupa w Jasienicy Dolnej, choć uczęszczam do kościoła filialnego pw. św. Mateusza w Mańkowicach. Przez kilka lat należałem wraz z żoną do Żywego Różańca, który teraz już niestety u nas nie istnieje. Poza tym przez 12 lat śpiewałem w chórze parafialnym.


– Kiedyś dostałem od mojego kolegi album poświęcony położonemu niedaleko od Mańkowic Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej na Szwedzkiej Górce. Nazwa Szwedzka Górka jest związana w obecnością na tych terenach w czasie wojny trzydziestoletniej wojsk szwedzkich. W czasach PRL-u jeździłem tam na coroczną Mszę Świętą z okazji tzw. dnia ludowego.

Obecnie w drugi dzień Zielonych Świątek odbywa się tam Zjazd Rolników.


– Od kilku lat sympatyzuję z Trzecim Zakonem ojców franciszkanów w Nysie. Do tej pory nie złożyłem przyrzeczeń, ale jeżdżę tam co jakiś czas na Msze Święte. W każdą ostatnią niedzielę miesiąca jest tam odprawiana Msza Święta w intencji powołań do Trzeciego Zakonu świeckich franciszkanów.


Duchowni w rodzinie


– Brat mojego ojca, Jan Czajka, i jego stryj, Wawrzyniec Czajka, byli księżmi. Miło wspominam zwłaszcza ks. Jana, który przez 42 lata, jako proboszcz i kanonik, posługiwał w parafii Świętych Piotra i Pawła w Zagorzycach Dolnych koło Sędziszowa w Małopolsce.


– Moja siostra stryjeczna Lucyna Czajka – siostra Katarzyna – jest zakonnicą w Zgromadzeniu Córek Bożej Miłości. Obecnie pracuje jako nauczycielka w przedszkolu prowadzonym przez swoje zgromadzenie w Wilkowicach koło Bielska-Białej.


Wspieranie Stowarzyszenia


– Dwadzieścia lat temu, wracając z pracy, znalazłem przed wejściem do mieszkania ulotkę informującą o możliwości wspierania Stowarzyszenia i tak się to zaczęło. Od 2005 roku zgromadziłem wszystkie kalendarze „365 dni z Maryją” i mam prawie 100% wydań „Przymierza z Maryją”, nie mówiąc o innych dewocjonaliach, które otrzymałem: figurce Matki Bożej Fatimskiej czy różańcach, zwłaszcza tym wydanym na 100-lecie Objawień Fatimskich.


Pielgrzymka do Fatimy


– Na 20-lecie swojego wspierania Stowarzyszenia zostałem wylosowany na pielgrzymkę do Fatimy. Byłem z tego powodu bardzo szczęśliwy. W Fatimie podobały mi się szczególnie: plac przed bazyliką, droga krzyżowa, domy, w których mieszkały dzieci fatimskie oraz zamki, kościoły i klasztor templariuszy w Tomar. Miło wspominam również to, że podczas pielgrzymki moja żona wylosowała figurkę Matki Bożej Fatimskiej, która była nagrodą za zakupy zrobione w jednym ze sklepów.

– Bardzo dziękuję za pielgrzymkę i pozdrawiam szczególnie całą naszą grupę oraz panią przewodnik, która opiekowała się nami i przekazała nam bardzo dużo wiadomości.


Oprac. JK

 


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowna Redakcjo!

Dziękuję serdecznie za przesłany kalendarz i egzemplarze „Przymierza z Maryją”. Czytam je z ochotą i uwagą „od deski do deski”. Artykuły są wartościowe i ciekawe. Życzę dalszej owocnej pracy w tym zakresie. Wasze kalendarze są przepiękne, wspieram datkiem akcję ich rozprowadzania. Życzę wytrwałości w działalności Stowarzyszenia, wspierając ją na ile mogę niemal od początku powstania organizacji, a mam już prawie 90 lat. Niech Boża Opatrzność czuwa nad Wami.

Stanisława ze Śląskiego

 

 Szczęść Boże!

Dziękuję za prowadzenie tak pięknych i potrzebnych akcji katolickich. W miarę moich możliwości wspieram Was w tym pięknym dziele materialnie i duchowo. Życzę Wam, abyście kontynuowali to dzieło jak najdłużej i niech Was Matka Boża Fatimska ma w Swojej opiece i pomaga Wam w tych trudnych dla naszego kraju czasach. Szczęść Wam Boże!

Tadeusz z Małopolski

 

 Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Bardzo dziękuję za przesłane pozdrowienia, upominki oraz pozostałe materiały. Ogromnie ucieszyła mnie informacja, że Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi oraz Apostolat Fatimy rozpoczęły kampanię mającą na celu ożywienie kultu św. Antoniego z Padwy. Był on bowiem ukochanym świętym mojej prababci, babci i mamy. Z czasem stał się bardzo bliski i mojemu sercu. Ale nie zawsze tak było. Był taki czas w moim życiu, gdy jako nastolatka miałam do niego wiele żalu. Szczególnie wówczas, gdy widziałam moją ukochaną mamę, stojącą w kościele, pod figurą św. Antoniego i z ufnością modlącą się do niego, a on jej nie pomagał w powrocie do zdrowia i w codziennych troskach. Tak wówczas to widziałam. Przyszedł jednak czas, gdy zrozumiałam, że to obecność tego świętego w życiu mojej mamy sprawiała, że było jej lżej nieść trudy choroby i życia.

Gdy zostałam tercjarką franciszkańską, zapragnęłam, aby w mojej parafii rozwinął się kult św. Antoniego. Żeby wierni mogli z ufnością zawierzać swoje sprawy – często tak bardzo trudne i beznadziejne – Bożemu Cudotwórcy. Aby w ich sercach nigdy nie zaginęła nadzieja Jego wstawiennictwa u Boga i otrzymania skutecznej pomocy. Ta sama nadzieja, jaką żywiła w sercu przez całe życie moja mama. Za każdym razem, gdy wspominam tę historię, to odnoszę wrażenie, graniczące z pewnością, że to sam św. Antoni prowadził mnie w działaniach, które miały rozszerzyć jego kult, na chwałę Bożą, w moim parafialnym kościele. Tu muszę dodać, że zostałam tercjarką w kościele, w którym znajduje się figura św. Antoniego, przed którą tak często modliła się moja mama. I to dzięki Ojcom Franciszkanom z tej świątyni mogłam zaangażować się w ożywienie kultu św. Antoniego w moim kościele parafialnym.

Proszę pozwolić, że poniżej krótko opiszę, jak obecnie przedstawia się ten kult w mojej parafii:

W 2000 roku uroczyście powitaliśmy w naszej parafii relikwie św. Antoniego przybyłe prosto z Padwy. W kościele stanęła figura Świętego, obok której jest umieszczony koszyczek z cytatami z kazań św. Antoniego. Tym samym mogą one stanowić formę modlitwy za wstawiennictwem tego Świętego. W każdy wtorek, po Mszy Świętej, odmawiana jest litania do św. Antoniego z Padwy. Każdego 13 czerwca, gdy Kościół obchodzi jego wspomnienie, w intencjach złożonych przez parafian odprawiana jest Msza z poświęceniem chlebków, które później wierni zabierają do domów. Chlebki mają przypominać o chrześcijańskim obowiązku niesienia pomocy potrzebującym i ubogim. Przy figurze umieszczona jest również kasetka na ofiary, które przekazywane są parafialnej Caritas. Tak zebrane pieniądze służą do organizowania różnorakiej pomocy potrzebującym w naszej parafii.

Pozdrawiam Was serdecznie i ufam, że kampania mająca ożywić kult św. Antoniego z Padwy przyniesie liczne duchowe owoce – o co, z całą gorliwością, będę się modliła! Szczęść Boże!

Mariola – Apostołka Fatimy

 

 Szczęść Boże!

Dziękuję bardzo za wszystkie piękne i wartościowe broszurki. Św. Antoni i św. Józef są moimi szczególnymi patronami, chociaż św. Ojciec Pio i św. Jan Paweł II też są moimi wielkimi orędownikami. Dziękuję za Wasze akcje i piękne publikacje. Ja i moja mamusia (91 lat) chętnie dowiadujemy się z nich dużo o życiu świętych, a modlitwy są piękne. Dlatego z całego serca Wam dziękuję. Bóg zapłać za wszystko, co buduje oraz umacnia moją wiarę i miłość do Pana Boga, Jego Syna i naszej Matki.

Grażyna z Torunia

 

 Szanowny Panie Prezesie!

Bardzo dziękuję za niezmierzone wsparcie duchowe, modlitwy oraz wszystkie przesyłki. Wasze kampanie są bardzo szlachetne i potrzebne. Proszę pozwolić, że dam przykład… W zeszłym roku pewnej rodzinie podarowałam kalendarz Maryjny. Od tej pory jej członkowie zaczęli częściej chodzić do kościoła, a ostatnio nawet jeżdżą na pielgrzymki. Nie jest to jedyna rodzina, bo przekazywałam też „Przymierze z Maryją” – zdarzało się, że zostawiałam je na stoliku w przychodni zdrowia. W każdym „Przymierzu…” można znaleźć bardzo ciekawe i pouczające artykuły oraz nowe modlitwy, za co serdecznie dziękuję!

Czas bardzo szybko upływa, już jesteśmy razem od 2009 roku. Mam nadzieję, że dobry Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna pobłogosławią nam i jeszcze dłuższy czas będziemy razem. Choć niestety muszę przyznać, że ostatnio choroby bardzo nękają mnie i mojego męża… Czasem jest mi bardzo ciężko, ale staram się wytrwale modlić i odzyskuję siły. Modlę się też za Was wszystkich codziennie, wypraszając zdrowie, błogosławieństwo Boże we wszystkim oraz opiekę Matki Bożej. Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze – zwłaszcza zdrowia, błogosławieństwa Bożego, opieki Najświętszej Maryi Panny oraz darów Ducha Świętego dla Was wszystkich.

Z Panem Bogiem

Irena z Jastrzębia Zdroju

 

 Szczęść Boże!

Wspieram każdą akcję, którą organizuje Wasze Stowarzyszenie ku czci Pana Jezusa i Matki Najświętszej. Uważam, że są one bardzo potrzebne. Mimo sędziwego wieku, śledzę je na bieżąco. Niech Matuchna Fatimska Wam błogosławi!

Henryk z Tychów