Temat numeru
 
Gender, czyli będziecie jak Bóg
Bogusław Bajor

Gdy Bóg stworzył człowieka, na podobieństwo Boga stworzył go; stworzył mężczyznę i niewiastę, pobłogosławił ich i dał im nazwę „ludzie”, wtedy gdy ich stworzył (Rdz 5,1-2). Pan Bóg stworzył człowieka z miłości. Z Adama powstała Ewa, aby ten nie był samotny. Z tejże miłości umieścił pierwszych ludzi w Edenie – rajskim ogrodzie. Tam mieli żyć w wiecznej szczęśliwości. Pod jednym wszakże warunkiem – że nie będą spożywać owoców z drzewa wiadomości dobrego i złego, z drzewa poznania, zastrzeżonego tylko dla Boga. Jednak pierwsi rodzice, skuszeni przez Węża starodawnego obietnicą: tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło, złamali ten zakaz i zostali wygnani z Raju…

 

Odtąd sporo się wydarzyło. Adam i Ewa poznali, co to zło. Musieli doświadczyć trudności, łez, potu, ludzkiej nędzy. Jedno pozostało jednak niezmienne: Zły, żeby zdobyć nasze dusze, ciągle mami nas kłamliwą obietnicą: będziecie jak Bóg. Jednym ze współczesnych oszustw Szatana jest niezwykle groźna ideologia gender…

 

Papież Benedykt XVI przypominał i równocześnie przestrzegał: Według biblijnego opisu stworzenia, do istoty człowieka należy bycie stworzonym przez Boga jako mężczyzna i kobieta. Ten dualizm jest istotny dla istoty ludzkiej, tak jak ją Bóg nam dał. Teraz uważa się, że to nie On stworzył ich mężczyzną i kobietą, ale że dotychczas określało to społeczeństwo, a teraz my sami o tym mamy decydować. Mężczyzna i kobieta jako rzeczywistości stworzenia, jako natura osoby ludzkiej, już nie istnieją. Człowiek kwestionuje swoją naturę.

 

To jest właśnie istota ideologii gender, która z coraz większą siłą wciska się do naszego życia społeczno‑politycznego, a nawet do szkół i przedszkoli. I jeśli nie postawimy jej tamy, zniszczy rodziny, nie oszczędzając naszych dzieci.


Co to jest gender?

Zanim poszukamy odpowiedzi na to pytanie, musimy sobie uświadomić, że w tym jakże pojemnym worku, jakim jest ideologia gender, znajdziemy całą paletę postaw i idei właściwych antychrześcijańskiej rewolucji. Tak więc w nurt ten wpisują się m.in. feminizm, promocja związków osób tej samej płci, edukacja seksualna dzieci, „wolna miłość” (czyli promocja rozwiązłego stylu życia), której nieodłącznymi towarzyszami są antykoncepcja i „prawo” do zabijania nienarodzonych oraz swobodne prawo do zmiany swojej płci i wyboru orientacji seksualnej.

 

By to wszystko mogło zostać przyjęte przez społeczeństwa, często nieświadome zagrożenia, genderyści promują swe idee, przyjmując pozę „obrońców postępu”, niosących światło nauki i walczących o równouprawnienie oraz tolerancję dla wszystkich pokrzywdzonych (przede wszystkim tzw. mniejszości seksualnych).

 

Wróćmy jednak do pytania: Co to jest gender? W języku angielskim słowo gender oznacza rodzaj gramatyczny (np. męski, żeński, nijaki). Ideologowie gender używają jednak tego słowa na określenie czegoś, co nazywają płcią kulturową albo płcią społeczną. Ten eksperyment językowy jest dziełem amerykańskiego psychiatry i seksuologa dr. Johna Moneya, który twierdził, że tożsamość płciowa do ­pewnego momentu jest płynna i można ją kształtować przez wychowanie.

 

 gender

– Głównym założeniem tej ideologii jest to, że nasza płeć jest przede wszystkim określana nie biologicznie, lecz kulturowo, w procesie wychowania. Czyli nie rodzimy się jako istoty płci męskiej czy żeńskiej, ale takimi stajemy się w procesie wychowania i wpływu najbliższego otoczenia. Zwolennicy tej teorii twierdzą, iż tożsamość płciowa jest naszym wymysłem albo nawet rodzajem fantazji. A co za tym idzie: jest plastyczna, więc może być dowolnie kształtowana w procesie wychowania – mówi ks. dr hab. Dariusz Oko, teolog i filozof z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.

 

Skoro jednak – według tej iście szatańskiej teorii – rzecz tak naturalna jak płeć może być przez nas kreowana lub modyfikowana, to znaczy, że zmianie podlegać może wszystko. Konsekwencją takiego założenia jest brak wszelkich zasad i punktów odniesienia. Wszystko zatem staje się płynne. Człowiek traci grunt pod nogami.

 

W ten sposób otwiera się pole do eksperymentów społecznych, o jakich nie śnili nawet narodowi socjaliści i komuniści.


Owładnięci manią seksualności

 

Co znamienne, w wypowiedziach osób promujących gender bardzo wiele miejsca zajmuje problematyka seksualna. Ideologowie gender wydają się wręcz owładnięci manią seksualności. Nie bez konsekwencji pozostaje także ich ostentacyjna wrogość do Kościoła katolickiego. – To są przede wszystkim skrajnie lewicowi ateiści. Ateizm buduje na fundamentalnym, fałszywym założeniu nieistnienia Boga i przez to z konieczności błędnie rozumie człowieka i świat. Ideologia „gender” to realizacja szatańskiego planu: deprawacja i ateizacja, poprzez seksualizację. Jeśli neguje się to, co najwyższe w człowieku, czyli jego wspólnotę z Bogiem, to siłą rzeczy często zapada się w to, co niższe, nawet czysto fizjologiczne. Ludzie owładnięci seksem chcą, żeby wszyscy inni żyli podobnie; to szalenie groźne, bo niszczy istotę człowieczeństwa, zaburza jego rozwój, niszczy rodzinę. To szczególnie groźne dla młodzieży, bo przy wyznawaniu takich idei może popaść w uzależnienie od seksu. Jeśli dodamy do tego jeszcze możliwość wyboru swej płci i swobodnego wyboru, czy chce się być hetero- czy homoseksualistą, to musimy wprost powiedzieć: tak ukształtowany młody człowiek będzie niezdolny do zbudowania czegoś trwałego – przestrzega ks. Oko.

 


Korzenie genderyzmu

 

W liście pasterskim na Niedzielę Świętej Rodziny 2013 roku biskupi polscy przypomnieli, że ideologia gender stanowi efekt trwających od dziesięcioleci przemian ideowo‑kulturowych, mocno zakorzenionych w marksizmie i neomarksizmie, promowanych przez niektóre ruchy feministyczne oraz ludzi związanych z szeroko pojętą rewolucją seksualną.

 

Z kolei amerykańska specjalistka od ideologii gender Dale O’Leary zwraca uwagę, że w latach 70. ubiegłego wieku do ruchu feministycznego przyłączyli się radykałowie, którzy uważali kobiety za pierwowzór „klasy uciskanej”, a małżeństwo i „obowiązkowy heteroseksualizm” – za narzędzia ucisku. Ta rewolucyjna grupa nawiązuje do Fryderyka Engelsa i jego analizy powstania rodziny. W 1884 roku ten najbliższy współpracownik Karola Marksa pisał: W historii za pierwszorzędny antagonizm należy uznać antagonizm między mężczyzną i kobietą w monogamicznym małżeństwie, a za pierwszorzędny ucisk – ucisk kobiety przez mężczyznę.

Kanadyjska feministka Shulamith Firestone w swej książce Dialektyka płci, opublikowanej w 1970 roku, modyfikując ideę marksistowskiej walki klas, wezwała do „rewolucji klas płciowych”. Według niej celem rewolucji feministycznej jest nie tylko usunięcie przywilejów mężczyzn, lecz w dalszej perspektywie także wyeliminowanie różnicy między płciami.

Innymi ważnymi postaciami, prekursorami współczesnej ideologii gender są m.in. amerykańska feministka (zmarła w 1966 roku) Margaret Sanger, która twierdziła: Kobieta jest upośledzona przez to, że jest żoną i matką. Trzeba uwolnić kobietę od tego haraczu, od tej pańszczyzny, jaką jest ciąża, rodzenie dzieci i zajmowanie się dziećmi.

W środowiskach genderowych cenioną postacią jest Wilhelm Reich (1897–1957), który lansował tezę, że erotyzacja jest idealnym narzędziem do zniszczenia relacji z Bogiem, Kościołem, tradycją, państwem, rodzicami, ładem społecznym.

Ponadto jedną z „idolek” wyznawców swobodnego wyboru płci jest francuska feministka i „życiowa ­partnerka” filozofa Jeana-Paula Sartre’a, Simone de Beauvoir, której zdanie Nikt nie rodzi się kobietą, tylko się nią staje jest hasłem środowisk genderowych.


Idą po nasze dzieci

 

Ideologia gender święci triumfy w krajach Zachodu. Efektem szaleństwa tej idei „równości płci” jest zakaz używania w takich krajach jak Francja czy Hiszpania słów „matka” – „ojciec” i wprowadzenie bezdusznych: „rodzic A” i „rodzic B”. – Można zapytać: cóż to za cywilizacja, która wykreśla ze swoich słowników podstawowe słowa?! Jeśli nie postawimy temu szaleństwu tamy, będziemy przerabiać doświadczenia zachodnie. Wiem, co mówię, bo w różnych krajach Zachodu spędziłem w sumie 10 lat. Wiem, że „genderyści” koncentrują się na szkole. Chcą wprowadzić obowiązkowe dla wszystkich wychowanie seksualne według własnych wizji. A musimy pamiętać, że często są to ludzie głęboko seksualnie zaburzeni. Ogólnie ich program opiera się na niezwykle prymitywnej antropologii, miłość redukuje do fizjologii, promuje seks bez zasad i ograniczeń, czyli niesłychaną rozwiązłość i rozpasanie – wyjaśnia ks. Dariusz Oko.

W kwietniu 2013 roku na konferencji z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Edukacji Narodowej były omawiane „standardy edukacji seksualnej”. Zakładają one, że dzieci powinny być poddane edukacji seksualnej już przed 4. rokiem życia, a między 9. a 12. rokiem życia dziecko powinno skutecznie nauczyć się stosować środki antykoncepcyjne w przyszłości. Ponadto między 12. a 15. rokiem życia dziecko powinno potrafić samo zaopatrywać się w antykoncepcję. A po 15. roku życia można dziecku wpajać krytyczne podejście do norm kulturowych/religijnych w odniesieniu do ciąży, rodzicielstwa

Widzimy więc jasno, że program lansowany przez genderowców jest programem demoralizacji, który – jeśli zostanie zrealizowany – przyniesie straszne owoce. Propagatorzy tych pomysłów wprawdzie twierdzą, że poprzez edukację seksualną chcą np. wyeliminować zjawisko „niechcianych ciąż”, jednak podobne praktyki w Wielkiej Brytanii czy w Szwecji temu przeczą. W tych krajach pomimo wzmożonej edukacji seksualnej liczba niechcianych ciąż i – co za tym idzie – aborcji wzrosła w ostatnim czasie lawinowo.

 

Słusznie zauważa ks. Oko, że każdy z wymienionych wyżej punktów budzi grozę. I radzi, by reagować. – Niech nasz udział w obronie dzieci polega przynajmniej na mówieniu o tym, ostrzeganiu oraz na wysyłaniu e‑maili i listów do Ministerstwa Edukacji Narodowej w tej sprawie – zachęca kapłan. Zatem, reagujmy!


Założenia i kanały działania gender

 

W tym miejscu określimy najbardziej ogólne założenia gender (pamiętając, że stanowisko poszczególnych osób związanych z tą ideologią może się w pewnych kwestiach różnić).

• Płeć ma charakter kulturowy – nabyty w procesie wychowania, można ją więc swobodnie modyfikować.

• Należy promować rozwiązły styl życia. Człowiek postrzegany jest przede wszystkim przez pryzmat jego seksualności.

• Tradycyjna rodzina jest przeżytkiem, należy więc przyjąć i zalegalizować różne modele życia, m.in. związki osób tej samej płci.

• Należy wdrożyć edukację seksualną najmłodszych. Prowadzi ona – jak uczy przykład państw Zachodu – do rozwiązłości wśród młodzieży i wzrostu liczby zabójstw nienarodzonych dzieci.

Ideologowie gender oddziałują przez następujące kanały:

Prawodawstwo. 
Dążą do zalegalizowania związków jednopłciowych, zmiany definicji rodziny i zagwarantowania parom tej samej płci prawa do wychowywania potomstwa.

Propaganda i edukacja.
Podejmują działania propagandowe mające uwrażliwić organy państwowe i całe społeczeństwo na rzekomą dyskryminację osób mających problem ze swoją seksualnością. Przygotowuje się ustawy nt. „mowy nienawiści” po to, by w imię walki z tą wydumaną dyskryminacją zamknąć usta obrońcom tradycyjnego ładu ze szczególnym uwzględnieniem osób duchownych.

Poprzez działania w szkołach i na uniwersytetach genderowcy promują błędną tezę, że ideologia gender jest poważną dziedziną nauki. Aktywiści gender promują tzw. edukację seksualną. Jednym z głównych jej rzeczników w Polsce jest Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny – polski odłam amerykańskiej Planned Parenthood Federation of America (­największej na świecie agencji aborcyjnej). Z Federacją współpracuje Ponton – grupa młodych „edukatorów seksualnych”. Inne grupy tego typu w naszym kraju, to Jaskółki z Łodzi oraz krakowskie: Nawigator i Fundacja Falochron.

Kultura i sztuka.
Promują homoseksualizm i zachowania dewiacyjne w szeroko pojętej kulturze i sztuce, szczególnie w filmie i teatrze. Sztuka w wydaniu gender nasączona jest wątkami pornograficznymi i bluźnierczymi.

 

Medycyna. Poprzez zaprzyjaźnione i życzliwe osoby związane ze światem medycznym promują „prawo” do aborcji, antykoncepcji, zapłodnienia in vitro (czyli produkcji dzieci z probówek), chirurgicznej i hormonalnej zmiany płci. Jednocześnie przemilczane są np. kwestie wielu chorób dotykających przede wszystkim homoseksualistów. Ponadto wprowadza się zmiany w programie nauczania personelu medycznego, ukierunkowane na pokazanie, że zachowania homoseksualne są normą etc.


Jestem mężczyzną, więc mam obowiązki męskie

 

– Jeśli Bóg cię stworzył mężczyzną, pamiętaj, że masz obowiązki męskie. Musisz zachowywać się jak mężczyzna ze wszystkimi tego konsekwencjami. Musisz odważnie przyjmować wszystkie konsekwencje swych decyzji. Jeśli stworzył Cię kobietą – masz obowiązki kobiece. Zachowuj się, jak przystało na kobietę – mówił przed laty w krakowskim kościele Mariackim nieżyjący już ksiądz prałat Kazimierz Suder. Oczywiście, życie zmusza nas czasem do nauczenia się i wykonywania zajęć odpowiednich dla płci odmiennej. Niemniej reguła pozostaje niezmienna. Mężczyznami i kobietami stworzył nas Pan Bóg. Ze wszystkimi tego konsekwencjami. I nie dajmy się ogłupić tym wszystkim, którzy – odrzucając Boga i Jego Prawo – chcą wcielić w życie każdy, choćby najbardziej absurdalny pomysł narodzony z podszeptu Złego, byle tylko oderwać nas od jedności ze Stwórcą.

Uciekając się pod obronę Świętej Bożej Rodzicielki, chrońmy przed nimi nasze dzieci, pamiętając zawsze o przestrodze Jej Syna: Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu lepiej byłoby kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza (por. Mt 18,6).

 



NAJNOWSZE WYDANIE:
Chrystus Zmartwychwstał! Dla Ciebie i dla mnie
Wielki Post, Wielki Tydzień, Wielka Noc… Ten numer naszego pisma obejmuje czasowo jakże wielkie wydarzenia. Zatem pragniemy w temacie głównym odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie naszego Pana są Jego najwspanialszymi dla nas darami i dlaczego były niezbędne, byśmy mogli zbawić nasze dusze.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Wiarę wyniosłem z domu rodzinnego

Dzisiaj prezentujemy Państwu sylwetkę pana Zdzisława Czajki, który wspiera Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od 2004 roku, a od 2008 roku należy do Apostolatu Fatimy. W listopadzie ubiegłego roku wziął udział w pielgrzymce Apostolatu do Sanktuarium Matki Bożej w Fatimie. Oto co nam o sobie opowiedział…

 

– Urodziłem się w Leżajsku na Podkarpaciu, a ochrzczony zostałem przez ks. Józefa Węgłowskiego w parafii pw. św. Józefa w Tarnawcu koło Leżajska. Potem wyjechałem z rodzicami, Władysławem i Reginą, na Opolszczyznę. Zamieszkaliśmy w Myszowicach, a należeliśmy do parafii pw. Świętej Trójcy w Korfantowie. W dzieciństwie byłem ministrantem i służyłem do Mszy Świętej w małej kapliczce w Myszowicach.


Zaangażowanie w życie Kościoła


– Po zawarciu małżeństwa przeprowadziłem się do swojej obecnej parafii pw. św. Marcina Biskupa w Jasienicy Dolnej, choć uczęszczam do kościoła filialnego pw. św. Mateusza w Mańkowicach. Przez kilka lat należałem wraz z żoną do Żywego Różańca, który teraz już niestety u nas nie istnieje. Poza tym przez 12 lat śpiewałem w chórze parafialnym.


– Kiedyś dostałem od mojego kolegi album poświęcony położonemu niedaleko od Mańkowic Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej na Szwedzkiej Górce. Nazwa Szwedzka Górka jest związana w obecnością na tych terenach w czasie wojny trzydziestoletniej wojsk szwedzkich. W czasach PRL-u jeździłem tam na coroczną Mszę Świętą z okazji tzw. dnia ludowego.

Obecnie w drugi dzień Zielonych Świątek odbywa się tam Zjazd Rolników.


– Od kilku lat sympatyzuję z Trzecim Zakonem ojców franciszkanów w Nysie. Do tej pory nie złożyłem przyrzeczeń, ale jeżdżę tam co jakiś czas na Msze Święte. W każdą ostatnią niedzielę miesiąca jest tam odprawiana Msza Święta w intencji powołań do Trzeciego Zakonu świeckich franciszkanów.


Duchowni w rodzinie


– Brat mojego ojca, Jan Czajka, i jego stryj, Wawrzyniec Czajka, byli księżmi. Miło wspominam zwłaszcza ks. Jana, który przez 42 lata, jako proboszcz i kanonik, posługiwał w parafii Świętych Piotra i Pawła w Zagorzycach Dolnych koło Sędziszowa w Małopolsce.


– Moja siostra stryjeczna Lucyna Czajka – siostra Katarzyna – jest zakonnicą w Zgromadzeniu Córek Bożej Miłości. Obecnie pracuje jako nauczycielka w przedszkolu prowadzonym przez swoje zgromadzenie w Wilkowicach koło Bielska-Białej.


Wspieranie Stowarzyszenia


– Dwadzieścia lat temu, wracając z pracy, znalazłem przed wejściem do mieszkania ulotkę informującą o możliwości wspierania Stowarzyszenia i tak się to zaczęło. Od 2005 roku zgromadziłem wszystkie kalendarze „365 dni z Maryją” i mam prawie 100% wydań „Przymierza z Maryją”, nie mówiąc o innych dewocjonaliach, które otrzymałem: figurce Matki Bożej Fatimskiej czy różańcach, zwłaszcza tym wydanym na 100-lecie Objawień Fatimskich.


Pielgrzymka do Fatimy


– Na 20-lecie swojego wspierania Stowarzyszenia zostałem wylosowany na pielgrzymkę do Fatimy. Byłem z tego powodu bardzo szczęśliwy. W Fatimie podobały mi się szczególnie: plac przed bazyliką, droga krzyżowa, domy, w których mieszkały dzieci fatimskie oraz zamki, kościoły i klasztor templariuszy w Tomar. Miło wspominam również to, że podczas pielgrzymki moja żona wylosowała figurkę Matki Bożej Fatimskiej, która była nagrodą za zakupy zrobione w jednym ze sklepów.

– Bardzo dziękuję za pielgrzymkę i pozdrawiam szczególnie całą naszą grupę oraz panią przewodnik, która opiekowała się nami i przekazała nam bardzo dużo wiadomości.


Oprac. JK

 


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowna Redakcjo!

Dziękuję serdecznie za przesłany kalendarz i egzemplarze „Przymierza z Maryją”. Czytam je z ochotą i uwagą „od deski do deski”. Artykuły są wartościowe i ciekawe. Życzę dalszej owocnej pracy w tym zakresie. Wasze kalendarze są przepiękne, wspieram datkiem akcję ich rozprowadzania. Życzę wytrwałości w działalności Stowarzyszenia, wspierając ją na ile mogę niemal od początku powstania organizacji, a mam już prawie 90 lat. Niech Boża Opatrzność czuwa nad Wami.

Stanisława ze Śląskiego

 

 Szczęść Boże!

Dziękuję za prowadzenie tak pięknych i potrzebnych akcji katolickich. W miarę moich możliwości wspieram Was w tym pięknym dziele materialnie i duchowo. Życzę Wam, abyście kontynuowali to dzieło jak najdłużej i niech Was Matka Boża Fatimska ma w Swojej opiece i pomaga Wam w tych trudnych dla naszego kraju czasach. Szczęść Wam Boże!

Tadeusz z Małopolski

 

 Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Bardzo dziękuję za przesłane pozdrowienia, upominki oraz pozostałe materiały. Ogromnie ucieszyła mnie informacja, że Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi oraz Apostolat Fatimy rozpoczęły kampanię mającą na celu ożywienie kultu św. Antoniego z Padwy. Był on bowiem ukochanym świętym mojej prababci, babci i mamy. Z czasem stał się bardzo bliski i mojemu sercu. Ale nie zawsze tak było. Był taki czas w moim życiu, gdy jako nastolatka miałam do niego wiele żalu. Szczególnie wówczas, gdy widziałam moją ukochaną mamę, stojącą w kościele, pod figurą św. Antoniego i z ufnością modlącą się do niego, a on jej nie pomagał w powrocie do zdrowia i w codziennych troskach. Tak wówczas to widziałam. Przyszedł jednak czas, gdy zrozumiałam, że to obecność tego świętego w życiu mojej mamy sprawiała, że było jej lżej nieść trudy choroby i życia.

Gdy zostałam tercjarką franciszkańską, zapragnęłam, aby w mojej parafii rozwinął się kult św. Antoniego. Żeby wierni mogli z ufnością zawierzać swoje sprawy – często tak bardzo trudne i beznadziejne – Bożemu Cudotwórcy. Aby w ich sercach nigdy nie zaginęła nadzieja Jego wstawiennictwa u Boga i otrzymania skutecznej pomocy. Ta sama nadzieja, jaką żywiła w sercu przez całe życie moja mama. Za każdym razem, gdy wspominam tę historię, to odnoszę wrażenie, graniczące z pewnością, że to sam św. Antoni prowadził mnie w działaniach, które miały rozszerzyć jego kult, na chwałę Bożą, w moim parafialnym kościele. Tu muszę dodać, że zostałam tercjarką w kościele, w którym znajduje się figura św. Antoniego, przed którą tak często modliła się moja mama. I to dzięki Ojcom Franciszkanom z tej świątyni mogłam zaangażować się w ożywienie kultu św. Antoniego w moim kościele parafialnym.

Proszę pozwolić, że poniżej krótko opiszę, jak obecnie przedstawia się ten kult w mojej parafii:

W 2000 roku uroczyście powitaliśmy w naszej parafii relikwie św. Antoniego przybyłe prosto z Padwy. W kościele stanęła figura Świętego, obok której jest umieszczony koszyczek z cytatami z kazań św. Antoniego. Tym samym mogą one stanowić formę modlitwy za wstawiennictwem tego Świętego. W każdy wtorek, po Mszy Świętej, odmawiana jest litania do św. Antoniego z Padwy. Każdego 13 czerwca, gdy Kościół obchodzi jego wspomnienie, w intencjach złożonych przez parafian odprawiana jest Msza z poświęceniem chlebków, które później wierni zabierają do domów. Chlebki mają przypominać o chrześcijańskim obowiązku niesienia pomocy potrzebującym i ubogim. Przy figurze umieszczona jest również kasetka na ofiary, które przekazywane są parafialnej Caritas. Tak zebrane pieniądze służą do organizowania różnorakiej pomocy potrzebującym w naszej parafii.

Pozdrawiam Was serdecznie i ufam, że kampania mająca ożywić kult św. Antoniego z Padwy przyniesie liczne duchowe owoce – o co, z całą gorliwością, będę się modliła! Szczęść Boże!

Mariola – Apostołka Fatimy

 

 Szczęść Boże!

Dziękuję bardzo za wszystkie piękne i wartościowe broszurki. Św. Antoni i św. Józef są moimi szczególnymi patronami, chociaż św. Ojciec Pio i św. Jan Paweł II też są moimi wielkimi orędownikami. Dziękuję za Wasze akcje i piękne publikacje. Ja i moja mamusia (91 lat) chętnie dowiadujemy się z nich dużo o życiu świętych, a modlitwy są piękne. Dlatego z całego serca Wam dziękuję. Bóg zapłać za wszystko, co buduje oraz umacnia moją wiarę i miłość do Pana Boga, Jego Syna i naszej Matki.

Grażyna z Torunia

 

 Szanowny Panie Prezesie!

Bardzo dziękuję za niezmierzone wsparcie duchowe, modlitwy oraz wszystkie przesyłki. Wasze kampanie są bardzo szlachetne i potrzebne. Proszę pozwolić, że dam przykład… W zeszłym roku pewnej rodzinie podarowałam kalendarz Maryjny. Od tej pory jej członkowie zaczęli częściej chodzić do kościoła, a ostatnio nawet jeżdżą na pielgrzymki. Nie jest to jedyna rodzina, bo przekazywałam też „Przymierze z Maryją” – zdarzało się, że zostawiałam je na stoliku w przychodni zdrowia. W każdym „Przymierzu…” można znaleźć bardzo ciekawe i pouczające artykuły oraz nowe modlitwy, za co serdecznie dziękuję!

Czas bardzo szybko upływa, już jesteśmy razem od 2009 roku. Mam nadzieję, że dobry Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna pobłogosławią nam i jeszcze dłuższy czas będziemy razem. Choć niestety muszę przyznać, że ostatnio choroby bardzo nękają mnie i mojego męża… Czasem jest mi bardzo ciężko, ale staram się wytrwale modlić i odzyskuję siły. Modlę się też za Was wszystkich codziennie, wypraszając zdrowie, błogosławieństwo Boże we wszystkim oraz opiekę Matki Bożej. Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze – zwłaszcza zdrowia, błogosławieństwa Bożego, opieki Najświętszej Maryi Panny oraz darów Ducha Świętego dla Was wszystkich.

Z Panem Bogiem

Irena z Jastrzębia Zdroju

 

 Szczęść Boże!

Wspieram każdą akcję, którą organizuje Wasze Stowarzyszenie ku czci Pana Jezusa i Matki Najświętszej. Uważam, że są one bardzo potrzebne. Mimo sędziwego wieku, śledzę je na bieżąco. Niech Matuchna Fatimska Wam błogosławi!

Henryk z Tychów