Szanowny Panie Prezesie!
Z nieskrywaną wdzięcznością dziękuję za zrozumienie i przesłane egzemplarze „Przymierza z Maryją”. Z powodu przewlekłej choroby (rehabilitacje) moja sytuacja jest dosyć trudna. Między innymi niska emerytura i czasem drogie nierefundowane leki sprawiają, że mam problemy finansowe.
„Przymierze z Maryją” to moje okno na świat. To bardzo wartościowa lektura, którą czytam z zapartym tchem. Codziennie odmawiam Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Modlę się do Niepokalanego Serca Maryi i do św. Rity. Wszystkie te materiały, a w zasadzie modlitewniki otrzymałam od Waszej Redakcji za dawnych, dobrych czasów, kiedy moja sytuacja finansowa była znacznie lepsza. Przeczytane „Przymierza z Maryją” przekazuję zaprzyjaźnionej znajomej i jest bardzo zadowolona z tej lektury.
(…) Niech Maryja otacza całą Redakcję swoją Matczyną opieką.
Z serdecznymi pozdrowieniami i szczerą modlitwą.
Maria z Krakowa
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Serdecznie dziękuję za przesłanie mi obrazu Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Znany jest mi od wielu lat, ale jak dotąd nie miałam go w domu, choć często zwracałam się do Maryi z różnymi prośbami, stając w kościele przed tym wizerunkiem.
Ucieszyła mnie także dołączona książeczka, dzięki której dowiedziałam się o historii tego obrazu, jego symbolice i kulcie. Matka Boża Nieustającej Pomocy będzie jeszcze częściej mi towarzyszyć, również w domu – dzięki Jej obrazkowi i odmawianiu nowenny oraz modlitw zawartych w książeczce.
Wspieram działania Stowarzyszenia mające na celu propagowanie kultu Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Z wyrazami szacunku
Krystyna z Poznania
Szczęść Boże!
Serdecznie pozdrawiam całe Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi. Z całego serca dziękuję za to wspaniałe pismo „Przymierze z Maryją”. Kocham to pismo i czekam na nie z tęsknotą. Jest w nim zawarte wszystko, co mnie cieszy, uczy, poszerza moją wiedzę. Bardzo interesujące i mądre artykuły. Dowiadujemy się o wielu ciekawych i dotąd nieznanych, rzeczywistych, cudownych czy historycznych wydarzeniach. Bóg zapłać za to cudowne pismo. Dziękuję również za wszelkie przepiękne, wartościowe przesyłki i pamięć. Z wyrazami szacunku dla całego Stowarzyszenia. Szczęść Boże!
Bożena z Rybnika
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Nadchodzące dni sprzyjać będą refleksji nad przemijającym ludzkim życiem. Może być szczęśliwe lub nieszczęśliwe. Jeżeli jesteśmy wierni Bogu, wędrując z Nim przez życie, to mamy nadzieję się z nim spotkać, pozostać na wieki, a jeżeli wybierzemy drogę bez Boga lub co najgorsze – z Nim walczymy, musimy się liczyć z tym, że się z Nim w ogóle nie zobaczymy. Trzeba pamiętać, że życie jest krótkie. Jesteśmy wędrowcami na tej ziemi. Terminu odejścia z tego świata nie znamy.
W miesiącu listopadzie pamiętajmy ze szczególną troską o grobach zmarłych, modląc się za nich. Wielu naszych bliskich znajomych, przyjaciół, przekroczyło już próg śmierci. Mamy nadzieję, że są w Niebie i spotkają się ze sprawiedliwym Zbawcą – Bogiem, co jest nagrodą za ich przykładne życie. Każdy człowiek umrze i stanie przed Jego Obliczem, aby zdać sprawozdanie ze swojego życia.
Zadajemy sobie pytanie, w jaki sposób możemy pomóc zmarłym, szczególnie tym, którzy są bliscy naszemu sercu. Przede wszystkim powinniśmy uczestniczyć we Mszy Świętej, przyjmując Komunię Świętą. Módlmy się za nich w miarę możliwości codziennie, przez adorację Najświętszego Sakramentu, odmawiając codziennie Różaniec i Drogę Krzyżową. Listopad każdego roku powinien być przypomnieniem dla nas, żyjących, że osoby, które odeszły z tego świata i ich groby nie mogą być zapomniane i zaniedbane. Zatroszczmy się więc o nie, zapalając znicze, stawiając kwiaty na ich grobach, wypełniając maksymę: „Kochać, to znaczy pamiętać”. (…)
Edward z Kalisza
Szanowni Państwo!
Pragnę bardzo gorąco podziękować Państwu za wszystkie publikacje i dewocjonalia, które od Was otrzymuję. Serdeczne Bóg zapłać!
Ze wszystkich otrzymanych upominków to ten ostatni z wizerunkiem Matki Bożej Nieustającej Pomocy przysporzył mi najwięcej radości, gdyż mam do Niej szczególne nabożeństwo. Co środę uczęszczam na nabożeństwo do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, prosząc o różne sprawy. Ostatnio, gdy rodzice zachorowali w czasie tzw. pandemii, zostałam sama bez pomocy lekarskiej. Zwróciłam się do Maryi z tego wizerunku o pomoc. Niesamowite, że już następnego dnia widać było dużą poprawę w samopoczuciu ojca. Wierzę mocno, że wstawiła się za moimi rodzicami, bo byłam załamana, zostając z tą chorobą zupełnie sama.
Dziękuję wszystkim za to dzieło, za „Przymierze z Maryją” i życzę dalszych sukcesów oraz nowych Czytelników. Niech Matka Boża Fatimska ma Was w Swej opiece!
Emilia z Przodkowa
Szczęść Boże!
Na wstępie pragnę serdecznie podziękować za przesłaną mi książeczkę oraz wizerunek Matki Bożej Nieustającej Pomocy oraz kartę, na której przesyłam podziękowania i prośby do ukochanej Matki.
Przesłaną książeczkę już przeczytałam, niesamowicie ciekawa lektura, za co bardzo dziękuję. Ja doświadczyłam wielokrotnie opieki Matki Bożej Nieustającej Pomocy i Pana Jezusa z uwagi na poważne moje problemy zdrowotne po tragicznym wypadku samochodowym. Lekarze powtarzali, że to cud od Boga, że żyję. W ubiegłym roku miałam operowane biodro i wszystko skończyło się szczęśliwie. Wszystkie moje problemy oddaję Matce Bożej i Panu Jezusowi!
Pozdrawiam serdecznie Pana Prezesa i proszę o modlitwę.
Ja również modlę się za wszystkich pracowników Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Życzę błogosławieństwa Bożego!
Janina z Łodzi
Kocham Boga i ludzi
Pani Zofia Kłakowicz wspiera Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od 2007 roku. Urodziła się w miejscowości Stary Las koło Głuchołaz w województwie opolskim. Tam należała do parafii pod wezwaniem św. Marcina, w której przyjęła wszystkie sakramenty. Po zawarciu małżeństwa, którego 60. rocznicę będzie obchodziła z mężem w przyszłym roku, przeprowadziła się do sąsiedniego Nowego Lasu, do parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej.
– Kocham Boga, kocham ludzi i dobrze mi z tym. W domu urządziłam „kaplicę”: krzyż Trójcy Świętej, figury Boga Ojca, Jezusa Miłosiernego, Jezusa Chrystusa – Króla Polski i naszych rodzin oraz figurę Matki Bożej oraz wielu świętych.
Bóg mnie prowadzi
– Ja jestem tylko po siedmiu klasach szkoły podstawowej. Nie miałam możliwości dłużej się uczyć, bo ojciec był inwalidą, mama była po pobycie na Syberii, a poza mną mieli jeszcze troje dzieci i trzeba było ciężko pracować w polu. To niesamowite, jak Pan Bóg mnie prowadził w moim życiu.
Wraz z mężem ufamy Bogu i Go kochamy. Mamy gospodarkę, hodujemy kury, uprawiamy ziemniaki, owoców się pełno u nas rodzi, robimy przetwory, dzielimy się z ludźmi. Ze zdrowiem już różnie bywa, ale nie dajemy się, a córka Katarzyna nam pomaga. Córka mieszka w Bielsku-Białej, wyposaża apteki i szpitale, otwiera i projektuje ludziom apteki. Ma bardzo dobrego męża.
Maryja otarła moje łzy
– Syn Jan zmarł w tamtym roku. To był bardzo dobry człowiek dla ludzi, znana osoba w powiecie. Był mechanikiem samochodowym, miał swój warsztat i dobrze wykonywał swoją pracę. Jego syn i córka teraz pracują w tym warsztacie.
– W tamtym roku, podczas oktawy Bożego Ciała, w święto Najświętszego Serca Pana Jezusa pochowaliśmy go, a w tym roku Matka Boża otarła mi łzy, bo akurat w oktawie zaprosiła mnie do Fatimy. Pan Bóg dał, że córka też skorzystała i była ze mną w tym miejscu, bo też bardzo kocha Pana Boga. Uważam, że to była też nagroda z Nieba.
Z Apostolatem w Fatimie
– Przed wyjazdem do Fatimy córka mi mówiła: „Mamuś, to jest jakieś Stowarzyszenie, ty pieniądze dajesz, a dzisiaj świat jest jaki jest; nie byłaś tam, nie wiesz. Trzeba wziąć pieniądze, bo nie wiadomo, jak będzie. Może trzeba będzie za nocleg zapłacić, może za jakieś obiady”. Ona wzięła i ja wzięłam i był kłopot, bo faktycznie, co się okazało – i to nas bardzo zaskoczyło – że wszystko było domknięte, wszystko było zadbane, była bardzo dobra opieka…
Co było dla mnie bardzo fajne, to pierwsze przeżycie, jeszcze w Krakowie, w hotelu, gdy pan prezes bardzo miło nas przywitał, z uśmiechem i serdecznością, słowami: „Szczęść Boże”. To było dla mnie takie piękne!
Na pielgrzymce poznaliśmy pracowników Stowarzyszenia; moja córka dużo z nimi przebywała. Pani przewodnik powiedziała, że taka paczka, jak nasza, to jest mało spotykana. Było pięknie, nie było kłopotów i na wszystko było dużo czasu. Córka dbała o mnie i Bogu dzięki, że była ze mną. Ja wiem, że to był palec Boży i zasługa Matki Bożej.
W Fatimie wychodziłam trochę wcześniej na Mszę Świętą o szóstej rano. Mieliśmy kapłana, z którym dużo rozmawiałam. Zamówiliśmy Mszę Świętą za Stowarzyszenie, za pracowników Stowarzyszenia oraz ich rodziny i ksiądz ją odprawił. Chcieliśmy w ten sposób wynagrodzić i żeby Pan Bóg Wam wynagrodził, Waszym rodzinom i całej organizacji.
Podziękowania
– Dziękuję Bogu Najwyższemu, Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu, a także Matce Najświętszej za wielkie łaski, którymi mnie obdarzyli. Dziękuję, że żyję bez żadnych uszczerbków na ciele. Jestem pewna, że Pan Jezus czuwa nade mną. Jest to znak, że krzyż jest naszą obroną zawsze, a szczególnie na te ostateczne czasy. Za wszystkie łaski i błogosławieństwa dla mnie i całej rodziny serdecznie dziękuję Stwórcy. Twoja cześć i chwała, po wszystkie wieki wieków. Amen. Wdzięczna Twoja służebnica Zofia.
Oprac. JK
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Pragnę podziękować za wszelkie informacje, broszury i książeczki, jakie otrzymuję od Państwa. Najbardziej cieszy mnie wydawane „Przymierze z Maryją”, ponieważ wiele trudnych spraw zostaje przedstawionych w klarowny sposób, wnosi wiele radości, ale przede wszystkim przybliża nam drogę do naszego Ojca. Czasami trzeba wrócić do początku i odnaleźć siebie, a to niełatwe. Wy w tym pomagacie. I róbcie to nadal, bo tego potrzebujemy.
„Przymierze z Maryją” jest początkiem. I z tego zrezygnować nie warto. To moje skromne zdanie, które podyktowane jest szczerą troską o byt „Przymierza…”. Sama jestem w trudnej sytuacji finansowej, dwoje dzieci uczących się poza domem to niemałe koszty. I dlatego z mężem postanowiliśmy ograniczyć wszystko do minimum przez jakiś czas, żeby stać nas było na utrzymanie domu. W dzisiejszych czasach jest to niełatwe zadanie, bo przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się do spełniania wszystkich swoich pragnień i zachcianek i nas też to się tyczy. Jednak trzeba wybrać, co w danym momencie jest ważniejsze. Nawet w pewnym momencie rozważaliśmy rezygnację z comiesięcznego datku na rzecz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, ale moje sumienie by tego nie zniosło, więc nadal będziemy Państwa wspierać finansowo oraz codzienną modlitwą. Proszę Was zarazem o modlitwę za moją rodzinę, by wspólnie umiała przetrwać trudne chwile. Ja nie mogę ofiarować nic poza tym. Zatem bardzo mi przykro, że tak jest, ale z ufnością patrzę w przyszłość i wiem, że będziemy oglądać owoce Waszej działalności. Serdecznie pozdrawiam i polecam Was opiece naszej Matuchny Matki Bożej Rychwałdzkiej.
Dagmara z mężem
Szanowni Państwo
Bardzo dziękuję za Wasz wkład w krzewienie prawd wiary. Pragnę podziękować za otrzymane materiały edukacyjne, które poszerzają moją wiedzę religijną. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Trzeba dbać o to, aby wiara nie wygasła. Szczęść Wam Boże!
Jadwiga
Szczęść Boże!
Dziękuję za prowadzenie tak pięknych i potrzebnych akcji katolickich. W miarę moich możliwości wspieram Was w tym pięknym dziele materialnie i duchowo. Życzę Wam, abyście kontynuowali to dzieło jak najdłużej. Pozdrawiam serdecznie!
Janina z Krakowa
Szanowny Panie Prezesie
Wspominając niedawną konferencję „Czy chrześcijanie są skazani na ewolucję”, chciałbym bardzo podziękować za niezwykłą możliwość uczestniczenia w niej. Jest to dla mnie jedyna okazja do kontaktu na żywo z najwybitniejszymi naukowcami, którzy sami odnaleźli właściwą drogę prawdy, a teraz wskazują ją innym. Takie spotkanie to coś absolutnie bezcennego, co będę wspominał jako najpiękniejsze chwile w moim życiu. Pragnę podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w to niezwykle ważne przedsięwzięcie.
Te wszystkie dzieła, co zrozumiałe, wymagają poświęcenia oraz wsparcia również finansowego. Chyba wszyscy to rozumieją, widząc przecież efekty Państwa działalności, ale zapewne widzi to również ta druga strona, która robi wszystko, aby to zniszczyć, co jest najlepszym dowodem na właściwy kierunek Państwa działalności. Doskonale zdają sobie z tego sprawę wszystkie siły, które wiedzą, że tego ewolucjonistycznego matactwa zapewne nie da się już długo utrzymać. Myślę, że właśnie dlatego sam plan zniszczenia musi być doskonały i właśnie dlatego postanowiono uderzyć w korzenie, czyli członków Państwa organizacji, tak, by nie mogli wesprzeć dalszego rozwoju tych dzieł.
Rozwiązania, które obecnie wdraża się w firmach produkcyjnych, to kierunek dokładnie wskazany przez śp. Pana Krzysztofa Karonia w polecanym przez niego filmie „Amerykańska fabryka” – dostępnym na Netflixie. Plan, który przygotowany jest krok po kroku dla wszystkich narodów. Myślę, że dlatego choć chcielibyśmy ogromnie pomóc dalszemu rozwojowi Państwa działalności, to będzie to coraz trudniejsze.
Rozwój Państwa wszechstronnej działalności na polu wiary – (by wspomnieć choćby o Apostolacie Fatimy czy piśmie „Przymierze z Maryją”), historii, polityki, prawa – Ordo Iuris, nauki – „Polonia Christiana” i informacji – PCh24.pl, Klubie Przyjaciół, to wszystko z dumą przypomina mi, że jestem Polakiem, a moi bracia i siostry, twórcy tych pięknych dzieł, przypominają mi o właściwej postawie moralnej.
Temat ewolucji inspirował mnie, odkąd pamiętam. Brakujące ogniwo, które „na pewno jest” i „niebawem wam go ukażemy”, to temat flagowy wszystkich „naukowych czasopism”. A ja, posiadając jedynie maturę, mam nadzieję, że większość wykładów rozumiem, bo przedstawione są w takiej formie, aby wszyscy mogli zobaczyć to, co najwybitniejszym umysłom udało się dostrzec pod mikroskopem. Ich geniusz dodatkowo polega na obserwacji zjawisk zachodzących w ułamkach sekund w mikro i makroskali.
Podsumowując, w mojej skromnej opinii pomysł udostępnienia tej wiedzy wszystkim chętnym jest wyrazem chrześcijańskiej miłości, wskazującej właściwą drogę do Boga. Przecież to nasz Stwórca oddał nam ziemię, abyśmy czynili ją sobie poddaną, nie czyniąc wiedzy tajemną, tylko dla wybranych. Jeszcze raz niech będzie mi wolno podziękować za całą działalność Państwa organizacji.
Z wyrazami szacunku
Czytelnik
Szczęść Boże!
Wasza działalność zasługuje na szacunek i podziw! Otwieracie drzwi do serc ludzi zagubionych, pokazujecie inną drogę – uświadamiając, że życie to nie tylko praca, ale przede wszystkim duchowe potrzeby, które dają nadzieję i siłę do życia. Walczcie o serca, które są jeszcze uśpione. Powodzenia!
Anna z Mysłowic
Szczęść Boże!
Pragnę z całego serca podziękować za dwumiesięcznik „Przymierze z Maryją”. Od kilku lat gości on w moim rodzinnym domu, niosąc umocnienie duchowe, światło i pokój. I niech tak pozostanie jak najdłużej.
Daniel