Słowo kapłana
 
Metafory i symbole w nauczaniu Kościoła

Wokół siebie, możemy za pomocą naszych zmysłów wznieść się do Boga poprzez kontemplację rzeczy namacalnych, jeśli staramy się wyciągnąć z nich bogate w znaczenie wnioski. Dowodem na to są niezliczone odniesienia lub cytaty zawarte na stronach Biblii. Boski Artysta, odciskając pieczęć swojej doskonałości na stworzonych rzeczach, zaprosił człowieka do podziwiania Stwórcy jak w zwierciadle. Używając innej przenośni, Stworzenie jest jak ogromna księga, w której nawet najprostsze i najbardziej ułomne stworzenia mogą czytać o cudach i bogactwach darów Bożych. Nie można zanegować istnienia Wszechwiedzącego Boga Stwórcy, ponieważ jeśli panuje porządek stabilny i godny podziwu, musi istnieć Stwórca o bezgranicznej wielkości, władzy i doskonałości.


Odnosimy się do tego, co można przeczytać w Piśmie Świętym o pięknie, przy pomocy którego Nasz Pan chciał nas nauczać i wychowywać na drogach zbawienia. Na przykład, kiedy mówi o liliach polnych! Nawet sam Salomon w swoim przepychu nie ubierał się jak one. Lub kiedy mowa o ptaszkach, które przecinają powietrze, nie przejmując się zasobami spichlerzy, bo Ojciec niebieski nad nimi czuwa. Lisy mają swe nory, gdzie się chowają, ptaki mają swoje gniazda, zaś Syn Człowieczy nie ma gdzie oprzeć swojej Niebiańskiej Głowy - opisuje w sposób sugestywny swoje położenie Pan Jezus.

Innym razem ubolewa nad losem bezużytecznego drzewa figowego. Czyż ten bezpłodny figowiec z kart Pisma Świętego nie jest obrazem nieużyteczności i pustki człowieczych lat, które mijają, nie wnosząc nic do życia wiecznego? Czyż nie jest portretem dzisiejszego świata, który odsunął od siebie doskonałą koncepcję porządku i stabilności, które całkowicie odnaleźć można jedynie w Jezusie Chrystusie i w świętym Kościele katolickim? W narodzie, gdzie odrzuca się pojęcie Boga, cześć i posłuszeństwo, które są Mu należne, czy może panować pokój i szczęście? 

Patrzmy na wieże kościelne, które zawsze wskazują nam wieczne przeznaczenie i zapraszają nas do jego osiągnięcia. Rewolucjoniści francuscy nienawidzili ich i dlatego obalili wiele z nich! Bicie w dzwony ma siłę ekspansji, której nie posiadają ani głośniki, ani telewizja. To głos Boga rozbrzmiewający w sumieniach przechodniów. Krzyż wieńczący wieże przypomina nam Mękę i Zbawienie. Sutanna, która przez swoją prostotę przyciąga nas do Chrystusa, wskazuje świętość i czcigodność tych, których przyodziewa. Jakże bardzo rewolucjoniści chcieliby, aby została zniesiona! Świece zapalone podczas Mszy Świętej; szeleszczący odgłos palącego się kadzidła, kołyszący się trybularz i towarzyszący mu przyjemny i aromatyczny zapach; lampka przed Najświętszym Sakramentem, zawsze zapalona, aby pokazać nam rzeczywistą obecność Chrystusa w tabernakulum; poświęcone szaty do ceremonii religijnych; różańce; figury i wizerunki; różne stowarzyszenia i bractwa religijne; procesje; wszystko to pokazuje nam siłę i witalność Kościoła, który niesie ze sobą obietnicę niezawodności: „Bramy piekielne Go nie przemogą" (Mt 16, 18). 

Kościół katolicki, Matka i Nauczycielka Prawdy i Dobra, otrzymał od Boskiego Zbawiciela najwyższą misję poprowadzenia dusz do wiecznego królestwa. Podczas gdy świat doczesny przejmuje się marketingiem, aby propagować swoje maksymy, Kościół posiada własne skuteczne środki, aby przeprowadzić na Ziemi swoją misję ewangelizacyjną: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu" (Mk, 16, 15). Co więcej. Sama obecność Kościoła pełniącego swoją funkcję mistycznej oblubienicy Chrystusa, ma ogromny wpływ na środowiska, gusta i zwyczaje, ponieważ umoralnia całą cywilizację.





Ks. David Francisquini



NAJNOWSZE WYDANIE:
Budzimy sumienia Polaków!
Obchodzimy właśnie piękny jubileusz… 25 lat temu w Krakowie grupa młodych katolików powołała do życia Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, by wzorem swego patrona budzić uśpione sumienia Polaków – wzywać do nawrócenia, dbać o duchowe dobro kraju i pielęgnować tradycyjną pobożność.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Pielgrzymka do Fatimy - Maryja nas zaprasza!
Agnieszka Kowalska

Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem (Koh 3,1). Po raz kolejny mogłam się o tym przekonać, kiedy dostałam możliwość towarzyszenia jako opiekun naszym Przyjaciołom – Apostołom Fatimy w pielgrzymce do miejsc, gdzie Matka Boża objawiła się trojgu pastuszkom.

 

Odkąd pamiętam, maj gra melodię „łąk umajonych”. Wszystko dzięki mojemu tacie, który od najmłodszych lat zabierał mnie na nabożeństwa majowe. Uczciwie trzeba przyznać, że z biegiem lat, wśród natłoku codziennych spraw i zmartwień, zdarza się zaniedbywać w sprawach Nieba, ale Matka Najświętsza o swoich dzieciach nie zapomina nigdy. Najlepszy dowód stanowi dla mnie ta możliwość, by miesiąc po ślubie móc razem z mężem zawierzyć nasze małżeństwo i rodzinę bezpośrednio Fatimskiej Pani.


Jestem przekonana, że choć nasza grupa pielgrzymów została wyłoniona na drodze losowania, nikt z nas nie znalazł się tutaj przypadkiem. I tak z sercami przepełnionymi wdzięcznością za ten niespodziewany dar, o trzeciej nad ranem 16 maja 2024 roku wyruszyliśmy w podróż do miejsca, gdzie Niebo dotknęło ziemi.


Fatima przywitała nas pochmurnym niebem i deszczem. Nie popsuło nam to bynajmniej radości z faktu, że dotarliśmy do naszej ukochanej Matki. Co ciekawe podobna pogoda towarzyszyła nam w ciągu całego wyjazdu. Szare i posępne poranki zamieniały się w słoneczne, ciepłe popołudnia. Całkiem jak w życiu, kiedy co dzień splatają się chwile radosne i smutne.


Po pierwsze: Fatima


Każdy dzień rozpoczynaliśmy od Mszy Świętej w Kaplicy Objawień, a kończyliśmy wspólnym Różańcem i procesją z figurą Matki Bożej. Niesamowity był to widok na wielki plac wypełniony modlitwą i śpiewem tysięcy ludzi, rozświetlony światłem tysięcy świec.


Jeden dzień naszej pielgrzymki poświęciliśmy, by poznać miejsca i historię związaną z objawieniami. Odwiedziliśmy muzeum, w którym przechowywane są wota ofiarowane w podzięce Matce Bożej. Przeszliśmy Drogę Krzyżową, wędrując ścieżkami, którymi chodzili Łucja, Hiacynta i Franciszek. Zobaczyliśmy miejsca, w których mieszkali. Mogliśmy wyobrazić sobie, jak wyglądało ich codzienne życie. Zwiedziliśmy również przepiękną bazylikę Matki Bożej Różańcowej, gdzie pochowani są pastuszkowie z Fatimy. Niestety, majestat tego miejsca objawień niszczy brzydota wybudowanej naprzeciwko bazyliki poświęconej Trójcy Przenajświętszej…


Po drugie: zachwyt


Pielgrzymka do Fatimy, oprócz uczty dla duszy, była okazją do zobaczenia perełek architektury portugalskiej. Klasztor hieronimitów w Lizbonie, zamek templariuszy w Tomar, klasztor cystersów w Alcobaça, klasztor Matki Bożej Zwycięskiej w Batalha… aż trudno uwierzyć, że te majestatyczne budowle zostały zbudowane przez ludzi, którzy do dyspozycji mieli tylko „sznurek i młotek”. Przez, zdawałoby się, zwykłe mury tchnie duch ad maiorem Dei gloriam i przypomina o czasach, kiedy ludzie w większości potrafili wyrzec się korzyści dla siebie, bo wiedzieli, po co i dla Kogo na tym świecie żyją. Może jeszcze wrócą czasy dzieł Bogu na chwałę i ludziom na pożytek…


W czasie pielgrzymowania mieliśmy także okazję odwiedzić małe, urocze miasteczko Obidos. Pełne wąskich uliczek, białych domów, gdzie czas płynie zdecydowanie wolniej i przypomina o tym, jak ważne jest dobre przeżywanie tu i teraz. Ogromne wrażenie zrobiła też na nas pięknie położona nadmorska miejscowość Nazaré, z przepiękną plażą i oceanem, którego ogrom jednocześnie przeraża i zachwyca. Tutaj także znajduje się najstarsze portugalskie sanktuarium Maryjne, gdzie przechowywana jest figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem, którą – jak głoszą legendy – wyrzeźbił sam św. Józef!


Po trzecie: ludzie


Jednak te wszystkie miejsca, widoki, przeżycia nie byłyby takie same, gdyby nie towarzystwo. Wielką wartością było dla mnie poznanie naszych drogich Apostołów. Nieoceniona była również rola pani pilot, która swoimi barwnymi opowieściami ożywiała wszystkie odwiedzane przez nas miejsca.


Z dalekiej Fatimy…


To były cztery dni wypełnione modlitwą, zwiedzaniem, rozmowami… Intensywne, ale warte włożonego wysiłku. Odwiedzenie miejsca, do którego z Nieba osobiście przybyła Matka Najświętsza, to wielki przywilej i łaska. Nie można jednak zapominać, że najważniejsza jest prośba, którą kieruje Ona codziennie do każdego z nas – by chwycić za różaniec i zapraszać Ją do naszych zwyczajnych spraw i obowiązków!


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowna Redakcjo!

Dziękuję za wszystkie „Przymierza z Maryją”. To jest moja lektura, na którą czekam i którą czytam „od deski do deski”. Wciąż odnajduję w niej coś nowego i pożytecznego. Składam serdeczne podziękowania i życzę całej Redakcji dużo zdrowia i wytrwałości w tym, co robicie. Jest to dla wielu ludzi olbrzymim wsparciem!

Anna z Podkarpacia

 

 

Szczęść Boże!

Bardzo szlachetna i potrzebna jest Wasza kampania poświęcona Matce Bożej Rozwiązującej Węzły. Różne węzły-problemy dotykają bardzo wielu Polaków. Jestem również zaniepokojony, że coraz więcej dzieci i młodzieży zmaga się z depresją i zaburzeniami lękowymi, jak również z wszelkimi uzależnieniami, czy to od alkoholu, czy innych używek. To bardzo niepokojące, gdyż problem ten nasila się i jest bardzo trudny do rozwiązania. Myślę jednak, że uda się rozwiązać większość węzłów za sprawą Matki Najświętszej.

Wojciech z Buska-Zdroju

 

 

Szanowny Panie Prezesie!

Na Pana ręce składam najserdeczniejsze podziękowania za nadesłane mi piękne i budujące życzenia urodzinowe. Pamiętam w moich modlitwach zanoszonych do Bożej Opatrzności o wszystkich pracownikach Stowarzyszenia na czele z Panem. Modlę się o Boże błogosławieństwo w życiu osobistym i zawodowym.

Zofia z Mielca

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Jako Apostołka Fatimy, na temat kampanii „Maryja rozwiąże każdy Twój problem” wypowiadam się z wielką ufnością do Matki Bożej, która pomoże rozwiązać każdy problem, gdy Ją o to prosimy. Wierzę w to głęboko. Jestem wzruszona, gdy czytam, jakie ludzie mają ciężkie sytuacje życiowe. Szanowny Panie Prezesie! Serdecznie dziękuję za wielkie dzieła, jakie tworzycie w Waszym Stowarzyszeniu. Dziękuję za poświęcony piękny obrazek, za książeczkę Maryjo, rozwiąż nasze węzły!, kartę, na której zapisałam problemy rodzinne. W modlitwie polecam Bogu i Matce Najświętszej całe Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi. Szczęść Wam Boże na dalsze lata. Z Panem Bogiem!

Irena z Bielska-Białej

 

 

Szczęść Boże!

Serdecznie dziękuję za przesłanie książki Św. Rita z Cascii. Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Już czytamy, modlimy się. Za jej wstawiennictwem wypraszamy potrzebne łaski i opiekę nad rodziną i naszą Ojczyzną. Co roku pielgrzymujemy z parafii do sanktuarium w Nowym Sączu. Od dawna modlę się codziennie, aby za jej wstawiennictwem otrzymać łaski nieraz w trudnych sytuacjach. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Szczęść Wam Boże!

Józefa z Małopolskiego