Temat numeru
 
Szopki we Francji i Italii
Adam Kowalik

Zapoczątkowany przez św. Franciszka z Asyżu zwyczaj adoracji Dzieciątka Jezus w żłóbku, z którego wyrosła szopka, stał się trwałym elementem świąt Bożego Narodzenia. Figury małego Pana Jezusa w otoczeniu Maryi, świętego Józefa, pasterzy, Trzech Króli, a często innych postaci pojawiają się w katolickich świątyniach w okresie od 25 grudnia do 2 lutego.

Aby przyciągnąć wiernych do świątyń, ułatwić im identyfikację z wydarzeniami sprzed wieków i przybliżyć Tajemnicę Wcielenia, umieszczano w nich elementy swojskie, aktualne. Z czasem szopki z różnych regionów Europy czy świata nabierały odrębnych cech, które wyróżniają je spośród innych.


Szopka prowansalska


Narodziła się podczas rewolucji francuskiej, gdy zwalczające religię władze zamknęły kościoły. Spragnieni obcowania z tradycyjną kulturą chrześcijańską mieszkańcy Prowansji zaczęli na święta budować szopki w prywatnych domach. Używali do tego niewielkich figurek ludzi i zwierząt oraz makiet zabudowań wzorowanych na lokalnej architekturze. Postaci, zwane santons, formowano wówczas przeważnie z miąższu chleba, gipsu, wosku, drewna czy kartonu.


W 1801 roku pierwszy konsul Napoleon Bonaparte doprowadził do zawarcia konkordatu między Republiką Francuską a Stolicą Apostolską. Choć Kościół nadal był ograniczany w swoich prawach, otwarto świątynie, a wierni w miarę swobodnie mogli wyznawać wiarę. Zwyczaj budowania domowych szopek trwał nadal, a tworzeniem santons zajęli się rzemieślnicy, którzy wyrabiali je z wypalanej gliny.


Wysokość figurek jest zróżnicowana i wynosi od kilku do kilkunastu centymetrów, choć bywają też nieco większe. Jeśli chodzi o zdobienie santons, istnieją dwie szkoły – jedni producenci malują je, a inni ubierają w szyte specjalnie w tym celu miniaturowe stroje.


Układanie szopek w domach, biurach czy hotelach Prowansalczycy zaczynają już na początku grudnia. Na ulicach miast pojawiają się wówczas przedświąteczne targi, na których można zaopatrzyć się w figurki czy inne potrzebne materiały. Gdy szopki są już gotowe, 25 grudnia do pustych dotąd żłóbków trafiają figurki Dzieciątka Jezus.


Sławą gigantycznej cieszy się szopka z Saint-Tropez. Tworzy ją prawie 500 postaci ludzkich i 150 zwierzęcych. Co roku pojawiają się zresztą nowe. Część figurek jest ruchoma.


Szopka neapolitańska


Najstarsze informacje o wystawianiu szopek w kościołach Neapolu pochodzą jeszcze z epoki średniowiecza. Potem, około 1600 roku, rozpowszechniła się moda na budowanie ich w siedzibach szlacheckich. Figury wykonywano z terakoty lub drewna. Specjalizowali się w tym lokalni ­rzemieślnicy. W Neapolu do dziś na kilku ulicach znajdują się skupiska zakładów wytwarzających elementy szopek bożonarodzeniowych. Ich scenografię wykonywano także z drewna, korka, a nawet kamieni, niekiedy przywożonych z Palestyny.


Najwspanialej rozwijała się szopka neapolitańska w XVIII wieku. Zamożne rodziny konkurowały wówczas ze sobą o to, która przygotuje najwspanialszą i największą. Do dziś figurki przedstawiane są w strojach z tej epoki.


Tradycyjnie scenografię szopki neapolitańskiej tworzą trzy groty, czasem przybierające postać sieni kamienic. W centralnej znajduje się stajenka miejsce przyjścia na świat Pana Jezusa. Ten układ stanowi nawiązanie do trzech krzyży na Golgocie. Grota znajdująca się na prawo od stajenki mieści karczmę, do której nie wpuszczono św. Józefa i brzemiennej Maryi. Jedzenie i inne atrakcje w niej dostępne nęcą wędrowców, co stanowi przesłanie, że do Syna Bożego dotrze tylko ten, kto odrzuci pokusy. W pobliżu znajduje się zazwyczaj sprzedawca wina i piec chlebowy, symbole Ciała i Krwi Zbawiciela.


W grocie centralnej widnieją figury: Maryi (często w różowej sukni i niebieskim welonie) i św. Józefa (zazwyczaj w fioletowym ubraniu). W pobliżu żłóbka, w którym leży Boża Dziecina, stoją zwierzęta: wół – zwierzę wierne, wytrwałe i pracowite, symbol Żydów oraz osioł uosobienie uporu i bałwochwalstwa, a więc pogan. Oddający cześć Mesjaszowi pastuszkowie grają na instrumentach muzycznych. Tylko jeden, Benino, pogrążony jest we śnie. Nad rzeką pracują praczki, które piorą szaty Maryi. To znowuż nawiązanie do czystości Maryi Niepokalanie Poczętej.


W okolicy grot stoją kramy handlarzy. Cyganka, osoby grające w karty, pijak – żadna postać nie jest tu przypadkowo, posiada konkretne znaczenie. Chorzy i żebracy to dusze czyśćcowe, rybak to łowca dusz, także św. Piotr. Z kolei owce to wierni…

 



NAJNOWSZE WYDANIE:
Królowa Apostołów
Ten numer naszego pisma poświęciliśmy w dużej mierze Kościołowi Apostolskiemu oraz Maryi, która jest Królową Apostołów i wszystkich dusz apostolskich. Zatem także w tym aspekcie Matka Boża jest naszą Królową, bo przecież każdy z nas, ochrzczonych, jest powołany do apostolstwa, do świadczenia o wierze katolickiej słowem i czynem.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Dotknięcie Karoliny

Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.

 

– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…

Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia


– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie
– dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]

 

[Pełny tekst w wydaniu papierowym]


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowny Panie Prezesie!

Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!

Joanna z Bytomia

 

Szczęść Boże!

Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.

Agnieszka i Witold z Podkarpacia

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!

Renata

 

Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie

Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.

Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.

Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!

Zofia

 

Od Redakcji:

Szanowna Pani Zofio!

Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.

Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!

Cecylia z Poznania