W obecnej sytuacji, gdy wielu młodych ludzi odchodzi od wiary katolickiej, a niektórzy chcą wręcz zamanifestować swą apostazję, Krucjata Młodzi w Życiu Publicznym działająca przy Stowarzyszeniu im. ks. Piotra Skargi rozpoczęła nową akcję. Choć jej forma wydaje się być atrakcyjna przede wszystkim dla młodych ludzi, uczestniczą w niej wszyscy Polacy, którzy nie wstydzą się swej wiary.
W ramach akcji rozprowadzane są breloki z wizerunkiem krzyża i hasłem: „Nie wstydzę się Jezusa” oraz cytatem z Ewangelii św. Mateusza: Kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem (Mt 10,33). Każdy posiadacz breloka powinien nosić go w widocznym miejscu, świadcząc tym samym o swej wierności Chrystusowi.
W chwili zamknięcia tego numeru „Przymierza z Maryją” rozprowadzonych zostało w całym kraju już ponad 250 tysięcy breloków, a na internetowym portalu społecznościowym Facebook kampanię tę popiera prawie dwa tysiące osób!
Celem akcji jest przebudzenie sumień Polaków i dodanie naszym rodakom odwagi, aby nie wstydzili się i nie obawiali przyznać, że wierzą w Boga. Pamiętajmy, że nawet św. Piotr zaparł się swego Mistrza. Zrobił to ze strachu. Ale chwilę potem zrozumiał swój błąd i gorzko zapłakał…
Dlatego nie bójmy się! Stańmy do walki z własnym strachem, wstydem czy obojętnością. Nasza zdecydowana postawa doda innym odwagi i nakłoni ich do odważnego wyznania wiary w Jezusa Chrystusa.
Jak można włączyć się do tej akcji? Zamawiając brelok i nosząc go w widocznym miejscu, a także wypełniając przynajmniej jeden duchowy uczynek miłosierdzia dziennie. To niezwykle istotne, żeby to był uczynek miłosierny co do duszy, ponieważ obecnie miłosierdzie jest niestety redukowane prawie wyłącznie do jałmużny, związanej z zaspokojeniem materialnych potrzeb człowieka.
Może jesteś zaskoczony, Drogi Czytelniku, i masz wątpliwości, o jakie uczynki chodzi. Pozwól więc, że je przypomnimy w formie mini-poradnika. Niech to będzie nasza broń…
Napominaj grzeszących
Jeśli ktoś otwarcie atakuje w Twojej obecności Kościół katolicki albo publicznie zachęca do grzechu, upomnij go. Nawet gdyby Cię to naraziło na drwiny i szykany innych osób, nie wstydź się. Dzięki Twojej zdecydowanej postawie taka osoba ma szansę na nawrócenie.
Pouczaj nieumiejętnych
Wielokrotnie słyszałeś rozmaite kłamstwa na temat prawd wiary czy Bożych przykazań. Osoby rozpowszechniające takie informacje to bardzo często ofiary religijnej ignorancji, które swoje „poglądy” zaczerpnęły ze źródeł antychrześcijańskich. W takich przypadkach jasno wyłóż prawdy wiary albo Boże przykazania. To może być dla nich wielka pomoc duchowa.
Udzielaj dobrych rad wątpiącym
Spotykasz ludzi, którzy wątpią w istnienie Boga, a nawet sens swojego życia? Reaguj! Często wystarczy pokazać im perspektywę, że jest się kimś niepowtarzalnym, stworzonym na obraz i podobieństwo Boże, a celem życia jest osiągnięcie zbawienia.
Wątpliwości zazwyczaj są efektem rozczarowań, że życie nie jest tak idealne, jakbyśmy tego pragnęli…
Pocieszaj strapionych
Masz kontakt z ludźmi, którzy wpadli w depresję… W takich przypadkach życzliwe słowo wsparcia, przyjacielska rozmowa albo wspólne wyjście na kawę lub herbatę, mogą przyczynić się do podniesienia tej osoby na duchu.
Cierpliwie znoś krzywdy
Otwarte przyznawanie się do Pana Jezusa nie chroni przed ludzką złością. Znajdą się tacy, którzy będą z Ciebie szydzić. W takich sytuacjach zachowaj spokój. Stań ponad tym wszystkim. Nie oznacza to, że masz zrezygnować z prawa do obrony słownej czy fizycznej, ale broniąc się nie ulegaj negatywnym emocjom, które taka sytuacja w Tobie może wywołać.
Chętnie daruj urazy
Wyrządzona krzywda pozostawia często uraz i niechęć do osoby, która ją wyrządziła. Jeżeli jej nie przebaczysz, to jad goryczy cały czas będzie Cię zatruwał. Nie zawsze musisz się z tą osobą bratać, jeśli jednak w głębi duszy jej przebaczysz, uwolnisz się od zła, a może nawet pomożesz jej się nawrócić.
Módl się za żywych i umarłych
Ten uczynek możesz spełniać zawsze i wszędzie. Wybierz sobie w duchu jedną osobę, o której wiesz, że jest wrogo nastawiona do wiary katolickiej i odmawiaj codziennie np. Koronkę do Bożego Miłosierdzia w intencji jej nawrócenia. Wytrwała modlitwa czyni cuda! W sytuacjach szczególnego epatowania złem odmawiaj też Różaniec oraz egzorcyzm do św. Michała Archanioła.
BB
Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem (Koh 3,1). Po raz kolejny mogłam się o tym przekonać, kiedy dostałam możliwość towarzyszenia jako opiekun naszym Przyjaciołom – Apostołom Fatimy w pielgrzymce do miejsc, gdzie Matka Boża objawiła się trojgu pastuszkom.
Odkąd pamiętam, maj gra melodię „łąk umajonych”. Wszystko dzięki mojemu tacie, który od najmłodszych lat zabierał mnie na nabożeństwa majowe. Uczciwie trzeba przyznać, że z biegiem lat, wśród natłoku codziennych spraw i zmartwień, zdarza się zaniedbywać w sprawach Nieba, ale Matka Najświętsza o swoich dzieciach nie zapomina nigdy. Najlepszy dowód stanowi dla mnie ta możliwość, by miesiąc po ślubie móc razem z mężem zawierzyć nasze małżeństwo i rodzinę bezpośrednio Fatimskiej Pani.
Jestem przekonana, że choć nasza grupa pielgrzymów została wyłoniona na drodze losowania, nikt z nas nie znalazł się tutaj przypadkiem. I tak z sercami przepełnionymi wdzięcznością za ten niespodziewany dar, o trzeciej nad ranem 16 maja 2024 roku wyruszyliśmy w podróż do miejsca, gdzie Niebo dotknęło ziemi.
Fatima przywitała nas pochmurnym niebem i deszczem. Nie popsuło nam to bynajmniej radości z faktu, że dotarliśmy do naszej ukochanej Matki. Co ciekawe podobna pogoda towarzyszyła nam w ciągu całego wyjazdu. Szare i posępne poranki zamieniały się w słoneczne, ciepłe popołudnia. Całkiem jak w życiu, kiedy co dzień splatają się chwile radosne i smutne.
Po pierwsze: Fatima
Każdy dzień rozpoczynaliśmy od Mszy Świętej w Kaplicy Objawień, a kończyliśmy wspólnym Różańcem i procesją z figurą Matki Bożej. Niesamowity był to widok na wielki plac wypełniony modlitwą i śpiewem tysięcy ludzi, rozświetlony światłem tysięcy świec.
Jeden dzień naszej pielgrzymki poświęciliśmy, by poznać miejsca i historię związaną z objawieniami. Odwiedziliśmy muzeum, w którym przechowywane są wota ofiarowane w podzięce Matce Bożej. Przeszliśmy Drogę Krzyżową, wędrując ścieżkami, którymi chodzili Łucja, Hiacynta i Franciszek. Zobaczyliśmy miejsca, w których mieszkali. Mogliśmy wyobrazić sobie, jak wyglądało ich codzienne życie. Zwiedziliśmy również przepiękną bazylikę Matki Bożej Różańcowej, gdzie pochowani są pastuszkowie z Fatimy. Niestety, majestat tego miejsca objawień niszczy brzydota wybudowanej naprzeciwko bazyliki poświęconej Trójcy Przenajświętszej…
Po drugie: zachwyt
Pielgrzymka do Fatimy, oprócz uczty dla duszy, była okazją do zobaczenia perełek architektury portugalskiej. Klasztor hieronimitów w Lizbonie, zamek templariuszy w Tomar, klasztor cystersów w Alcobaça, klasztor Matki Bożej Zwycięskiej w Batalha… aż trudno uwierzyć, że te majestatyczne budowle zostały zbudowane przez ludzi, którzy do dyspozycji mieli tylko „sznurek i młotek”. Przez, zdawałoby się, zwykłe mury tchnie duch ad maiorem Dei gloriam i przypomina o czasach, kiedy ludzie w większości potrafili wyrzec się korzyści dla siebie, bo wiedzieli, po co i dla Kogo na tym świecie żyją. Może jeszcze wrócą czasy dzieł Bogu na chwałę i ludziom na pożytek…
W czasie pielgrzymowania mieliśmy także okazję odwiedzić małe, urocze miasteczko Obidos. Pełne wąskich uliczek, białych domów, gdzie czas płynie zdecydowanie wolniej i przypomina o tym, jak ważne jest dobre przeżywanie tu i teraz. Ogromne wrażenie zrobiła też na nas pięknie położona nadmorska miejscowość Nazaré, z przepiękną plażą i oceanem, którego ogrom jednocześnie przeraża i zachwyca. Tutaj także znajduje się najstarsze portugalskie sanktuarium Maryjne, gdzie przechowywana jest figurka Matki Bożej z Dzieciątkiem, którą – jak głoszą legendy – wyrzeźbił sam św. Józef!
Po trzecie: ludzie
Jednak te wszystkie miejsca, widoki, przeżycia nie byłyby takie same, gdyby nie towarzystwo. Wielką wartością było dla mnie poznanie naszych drogich Apostołów. Nieoceniona była również rola pani pilot, która swoimi barwnymi opowieściami ożywiała wszystkie odwiedzane przez nas miejsca.
Z dalekiej Fatimy…
To były cztery dni wypełnione modlitwą, zwiedzaniem, rozmowami… Intensywne, ale warte włożonego wysiłku. Odwiedzenie miejsca, do którego z Nieba osobiście przybyła Matka Najświętsza, to wielki przywilej i łaska. Nie można jednak zapominać, że najważniejsza jest prośba, którą kieruje Ona codziennie do każdego z nas – by chwycić za różaniec i zapraszać Ją do naszych zwyczajnych spraw i obowiązków!
Szanowna Redakcjo!
Dziękuję za wszystkie „Przymierza z Maryją”. To jest moja lektura, na którą czekam i którą czytam „od deski do deski”. Wciąż odnajduję w niej coś nowego i pożytecznego. Składam serdeczne podziękowania i życzę całej Redakcji dużo zdrowia i wytrwałości w tym, co robicie. Jest to dla wielu ludzi olbrzymim wsparciem!
Anna z Podkarpacia
Szczęść Boże!
Bardzo szlachetna i potrzebna jest Wasza kampania poświęcona Matce Bożej Rozwiązującej Węzły. Różne węzły-problemy dotykają bardzo wielu Polaków. Jestem również zaniepokojony, że coraz więcej dzieci i młodzieży zmaga się z depresją i zaburzeniami lękowymi, jak również z wszelkimi uzależnieniami, czy to od alkoholu, czy innych używek. To bardzo niepokojące, gdyż problem ten nasila się i jest bardzo trudny do rozwiązania. Myślę jednak, że uda się rozwiązać większość węzłów za sprawą Matki Najświętszej.
Wojciech z Buska-Zdroju
Szanowny Panie Prezesie!
Na Pana ręce składam najserdeczniejsze podziękowania za nadesłane mi piękne i budujące życzenia urodzinowe. Pamiętam w moich modlitwach zanoszonych do Bożej Opatrzności o wszystkich pracownikach Stowarzyszenia na czele z Panem. Modlę się o Boże błogosławieństwo w życiu osobistym i zawodowym.
Zofia z Mielca
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Jako Apostołka Fatimy, na temat kampanii „Maryja rozwiąże każdy Twój problem” wypowiadam się z wielką ufnością do Matki Bożej, która pomoże rozwiązać każdy problem, gdy Ją o to prosimy. Wierzę w to głęboko. Jestem wzruszona, gdy czytam, jakie ludzie mają ciężkie sytuacje życiowe. Szanowny Panie Prezesie! Serdecznie dziękuję za wielkie dzieła, jakie tworzycie w Waszym Stowarzyszeniu. Dziękuję za poświęcony piękny obrazek, za książeczkę Maryjo, rozwiąż nasze węzły!, kartę, na której zapisałam problemy rodzinne. W modlitwie polecam Bogu i Matce Najświętszej całe Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi. Szczęść Wam Boże na dalsze lata. Z Panem Bogiem!
Irena z Bielska-Białej
Szczęść Boże!
Serdecznie dziękuję za przesłanie książki Św. Rita z Cascii. Dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Już czytamy, modlimy się. Za jej wstawiennictwem wypraszamy potrzebne łaski i opiekę nad rodziną i naszą Ojczyzną. Co roku pielgrzymujemy z parafii do sanktuarium w Nowym Sączu. Od dawna modlę się codziennie, aby za jej wstawiennictwem otrzymać łaski nieraz w trudnych sytuacjach. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Szczęść Wam Boże!
Józefa z Małopolskiego