Z dziecięcej biblioteczki
 
Zaśnięcie Matki Bożej


Potem Maryja ucałowała jego stopy, a następnie upadła na kolana przed św. Janem i kolejno przed pozostałymi Apostołami, uczniami i wiernymi do każdego przemawiając z osobna. A gdy już skończyła, zwróciła się do wszystkich w te oto słowa:

„Moje najukochańsze dzieci! Po wszystkie czasy byłyście zapisane w mojej pamięci i w mym sercu. Zawsze kochałam was czule ową miłością i przywiązaniem, jakim natchnął mnie mój najświętszy Syn. Jego widziałam zawsze w waszych osobach, jako w tych, których mój Syn wybrał sobie na swoje sługi i swych przyjaciół. Według Jego świętej i odwiecznej woli wstępuję teraz do mieszkania wiecznego, jednak przyrzekam wam jako Matka, że tam w świetle jasności Bożej będę zawsze nad wami czuwała. Polecam wam Kościół święty, moją matkę, polecam wam uwielbienie świętego Imienia Najwyższego, rozszerzanie Jego prawa, cześć i szacunek dla słów mego Boskiego Syna, rozpamiętywanie Jego życia, męki i śmierci i postępowanie według Jego nauki. O moje dzieci, kochajcie Kościół święty! Kochajcie także siebie nawzajem z całego serca ową miłością pokoju, na którą wam zawsze zwracał uwagę wasz Mistrz. A tobie Piotrze, najwyższy święty Pasterzu polecam mego syna Jana i wszystkich Apostołów i wiernych".

Po tych słowach wszyscy zaczęli płakać. I Maryja roniła łzy, jak roni je matka, która musi się rozstać ze swymi dziećmi. A gdy już ze wszystkimi pożegnała się, poprosiła o modlitwę w swojej intencji. Z nieba zstąpił sam Pan Jezus w otoczeniu błogosławionych i niezliczonej liczby aniołów. Maryja, Królowa Nieba, upadła przed Panem, ucałowała Jego stopy i ukorzyła się bardziej niż kiedykolwiek uczynił lub uczyni to człowiek. Nasz Pan udzielił Jej błogosławieństwa i roztoczył przed Nią wizję opuszczenia ziemskiego świata oraz wstąpienia do wspaniałości Jego i Jego Ojca, gdzie po prawicy Syna Bożego przygotowany jest tron Boży, na którym po wszystkie czasy Matka Boża zażywać będzie szczęśliwości. Pan Jezus powiedział do Niej m.in., że: „Jeżeli nie chcesz przejść przez bramę śmierci, to pójdź ze Mną posiąść moją chwałę, którą sobie wysłużyłaś".

Jednak Matka Boża chcąc we wszystkim być podobną do Swego Syna, tak jak i On chciała dostąpić śmierci. Jezus Chrystus zgodził się na tę ofiarę. Po chwili chóry anielskie zanuciły „Pieśń nad pieśniami" i inne pieśni, które wielu mogło słyszeć. Czuć było także cudowną woń, nieliczni jednak mogli oglądać Pana Jezusa, ale wszyscy odczuwali w sercu silne działanie łaski.

A potem Maryja położyła się na swoim łożu, złożyła ręce i patrząc na swego Syna zapłonęła ogniem miłości Bożej. Po chwili wymówiła te same słowa, które wyrzekł Jej Syn na Golgocie: „W Twoje ręce, o Panie oddaję ducha mego." Zamknęła oczy i skonała. To był piątek, godzina trzecia po południu. Dusza od razu uniosła się do nieba, a wraz z nią uniósł się orszak aniołów. Na ziemi jeszcze przez trzy dni pozostało tysiąc Aniołów Stróżów czuwających nad Jej cudownym ciałem, od którego rozchodziła się wspaniała woń.

Potem Apostołowie wzięli Jej ciało na nosze i wyruszyli w uroczystej procesji do doliny Jozafata, gdzie w specjalnie przygotowanym grobie miano je złożyć. Tam straż pełnili Aniołowie Stróżowie do czasu, aż po trzech dniach od swego zaśnięcia, dusza Maryi powróciła na ziemię, gdzie na rozkaz Pana połączyła się z ciałem nadając mu cztery dary, które odpowiadają chwale duszy i które z duszy przechodzą na ciało, tj.: jasność, niepodleganie cierpieniom, zwinność i delikatność. Wyposażona w te dary Maryja wyszła z duszą i ciałem z grobu i została zabrana przez orszak niebieski do nieba. Postępowała za orszakiem po prawicy Zbawiciela w złocistej sukni, budząc zachwyt wszystkich mieszkańców nieba. Stało się to w tym samym dniu, w którym zmartwychwstał Pan Jezus, tj. w niedzielę po północy.

Tak pokrótce została przedstawiona śmierć Matki Bożej na podstawie objawienia czcigodnej Marii z Agredy. Jest jeszcze coś, o czym warto pamiętać. Najświętsza Królowa Niebios wybierając przejście do chwały niebieskiej przez wrota śmierci, które mogła ominąć, bo była istotą bezgrzeszną, wysłużyła jeszcze jeden przywilej, którym obdarzył Ją Pan. Powiedziała ona:

„W nagrodę za ten mój wybór, a także dla korzyści dzieci Kościoła, Pan udzielił mi przywileju, który polega na tym, że wszyscy moi czciciele, którzy w godzinie śmierci wzywają mego pośrednictwa, znajdują się pod moją szczególną opieką; będę broniła ich duszy przed nieprzyjaciółmi, będę im dopomagała i dodawała otuchy, zaprowadzę ich przed tron miłosierdzia Bożego i wesprę ich tam moją mocą".

Oprac. AS

Na podstawie: Maria z Agredy: Mistyczne Miasto Boże, czyli żywot Matki Boskiej, wyd. Michalineum 2005.

1 / 2 /


NAJNOWSZE WYDANIE:
Wierzę w Ciebie Boże żywy!
Drodzy Przyjaciele! Przeżywając październik, pamiętajmy o naszej Matce – Królowej Różańca Świętego. Prośmy Ją w tej pięknej modlitwie, by wyjednała nam łaskę mocnej i żywej wiary. Niech nasze przylgnięcie do Prawdy będzie pełne miłości i ufności, wszak wiara chrześcijanina jest spotkaniem z Jezusem Chrystusem – Synem Boga żywego i Bogiem, który zbawia!

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Apostolat pomaga w życiu

– Pewnego razu otrzymałam zaproszenie do Apostolatu Fatimy i odpowiedziałam, że oczywiście chcę należeć. W Apostolacie cenię sobie zwłaszcza wspólnotę i modlitwę, bo to pomaga w życiu – mówi pani Brygida Sosna z parafii Matki Bożej Królowej Pokoju w Tarnowskich Górach.

 

Pani Brygida pochodzi z leżących w województwie śląskim Koszwic, a została ochrzczona w kościele pw. św. Jadwigi w Łagiewnikach Małych. Moja wiara jest zasługą wszystkich moich bliskich: dziadków i rodziców. Jestem osobą bardzo wierzącą oraz praktykującą i wiele rzeczy już wymodliłam – opowiada.


Wysłuchane modlitwy


Kilka lat temu pani Brygida poważnie zachorowała. Pełna obaw udała się do specjalisty, który skierował ją na operację. Bardzo się bałam, ale modliłam się cały czas i prosiłam Matkę Bożą o opiekę. Odmawiałam przede wszystkim Różaniec i modliłam się do Pana Jezusa. Operacja się udała – wspomina.

Jako przykład wymodlonej łaski podaje też operację serca swojego męża: Wszystko poszło dobrze, choć były powikłania, ale Pan Bóg i Maryja wysłuchali moich modlitw.


Zaczęło się od Różańca świętego


Pani Brygida zaczęła wspierać Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi wiele lat temu: Kiedyś prenumerowałam „Gościa Niedzielnego” i tam znalazłam informację, że można zamówić różaniec papieski, i to zrobiłam. Od tego momentu otrzymuję „Przymierze z Maryją” i wpłacam datki. Niektóre artykuły z „Przymierza z Maryją” np. o tym, jak są celebrowane Święta Bożego Narodzenia w różnych krajach czy skąd się wzięła choinka wykorzystywałam w szkole, na lekcjach wychowawczych.


Po pewnym czasie pani Brygida dostała też zaproszenie do Apostolatu Fatimy, na które pozytywnie odpowiedziała. Od tego czasu otrzymuje również czasopismo „Apostoł Fatimy” oraz magazyn „Polonia Christiana”, które czyta także jej małżonek, pan Andrzej.


Pielgrzymka do sanktuarium w Fatimie


W końcu nadszedł też dzień, gdy pani Brygida dowiedziała się, że wylosowała udział w pielgrzymce Apostolatu do Sanktuarium Fatimskiej Pani w Portugalii…


Gdy dostałam telefon, że wylosowałam pielgrzymkę do Fatimy, byłam bardzo zaskoczona. Raz już byliśmy z mężem w Fatimie. To był taki objazd po Portugalii. Dla mnie, nauczyciela geografii w szkole średniej jest to bardzo interesujący kraj, który darzę sympatią i zawsze chciałam tam pojechać.


Na pielgrzymce Apostolatu wszystko było wspaniale zorganizowane, zawsze na czas, a ponadto nasza grupa była zdyscyplinowana: nikt się nie spóźniał, nie zgubił, wszystko było perfekt. Zachwyciło mnie to, co zwiedzaliśmy: bazylika Matki Bożej Różańcowej, bazylika Trójcy Przenajświętszej, kaplica Chrystusa Króla, procesja ze świecami, Kaplica Objawień oraz Droga Krzyżowa, i za to bardzo dziękuję.


Zawsze byłam osobą towarzyską, a na pielgrzymce mogłam poznać i porozmawiać z innymi uczestnikami pielgrzymki. Najbliżej poznałam państwa Bożenę i Stanisława z Cieszyna oraz panią Krystynę ze Starego Sącza.


Przysłuchujący się naszej rozmowie mąż pani Brygidy, który towarzyszył jej podczas pielgrzymki, podzielił się także swoją opinią: Obawiałem się tego wyjazdu, bo ja też jestem po operacji. Jednak sił nie zabrakło i poradziliśmy sobie. Chcę podkreślić życzliwość pracowników Stowarzyszenia, którzy z nami byli. W wyjeździe do Fatimy najbardziej oprócz zabytków i wycieczek podobały nam się aspekty religijne: Droga Krzyżowa, Msze Święte, procesje, wspólny Różaniec.


A pani Brygida dodaje: Po powrocie z Fatimy mój mąż poszedł na pieszą pielgrzymkę do Sanktuarium Matki Bożej Sprawiedliwości i Miłości Społecznej w Piekarach Śląskich. W jedną stronę idzie się 14 km i małżonek, po tak ciężkiej operacji, przeszedł ten dystans w obie strony. Uważam, że to jest zasługa Matki Bożej Fatimskiej, że to Ona mu pozwoliła i nie wrócił taki zmęczony.


Pani Brygidzie dziękujemy za wspieranie Stowarzyszenia, za miłe słowa pod adresem naszych pracowników i życzymy jeszcze wielu łask Bożych otrzymanych za pośrednictwem Najświętszej Maryi Panny.


oprac. Janusz Komenda

 


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szczęść Boże!

Pragnę podziękować za przesłanie pięknego prezentu na okazję Chrztu Świętego. Zależało mi, aby podarunek podkreślał katolicki wymiar przyjęcia tego sakramentu. Bardzo doceniam Państwa akcje oraz ciekawe artykuły religijne, patriotyczne i historyczne, odwołujące się również do pięknego okresu w historii, jakim było Średniowiecze.

Mariusz

 

 

Szczęść Boże!

Z całego serca dziękuję za list i bardzo ciekawy folder o św. Ojcu Pio, obrazek z relikwią, a także za poświęcony różaniec na palec. Cieszę się niezmiernie. Dziękuję za otrzymane dary, a szczególnie za ciepłe i mądre słowa, przenikające do głębi mojej duszy. Jestem bardzo wdzięczna za ten kontakt. Jednocześnie przepraszam za moje dłuższe milczenie. Miałam wiele problemów, kłopotów rodzinnych, a przede wszystkim trudności z poruszaniem się. Mieszkam 7 kilometrów od najbliższej poczty. Nie jest łatwo skończyłam 81 lat. Liczy się każda pomoc w dowiezieniu do kościoła, lekarza itd. Ale… nie chcę narzekać! Mam przecież za co dziękować Panu Bogu i Matce Najświętszej. Gorąco Was pozdrawiam i dziękuję za pamięć.

Teresa z Mazowieckiego

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Serdecznie dziękuję za „Przymierze z Maryją”, które dostałam leżąc w szpitalu i walcząc o życie i to w same święta wielkanocne! To była trudna i niebezpieczna operacja. Rozległa przepuklina pępkowa, leżałam w tym szpitalu prawie trzy tygodnie, żywiona wyłącznie kroplówką podtrzymującą funkcje życiowe. Przez ten czas, mimo ostrego bólu, nie rozstawałam się z różańcem. Cały czas, gdy tylko otworzyłam oczy, modliłam się do Matki Najświętszej o ocalenie. Tak bardzo chciałam żyć! Teraz jestem po pobycie w szpitalu, dzieci się mną opiekują, bo sama niewiele mogę. Jestem ogromnie wdzięczna za wszystkie książeczki, które tak wiele dobrego wniosły do mojego życia. Najbardziej zaś za to, że istnieje taka organizacja, jak Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi. Bez Waszego Stowarzyszenia nie doświadczyłabym tego, czego teraz mam okazję doświadczyć. Dziękuję serdecznie, że jesteście i działacie tak prężnie!

Janina z Lubelskiego

 

 

Szczęść Boże!

Na początku bardzo serdecznie dziękuję za Waszą przesyłkę. Broszurę czytam z wielką radością, bo są to bardzo ciekawe wiadomości, nad którymi można się zastanowić. Pyta Pan, co dla mnie jest ważne w tym „Przymierzu z Maryją”? Dla mnie wszystko jest ważne, a ludzie powinni czytać to pismo i zastanowić się nad sobą. Przede wszystkim podziwiam tych, którzy prowadzą to wielkie dzieło, że są tak zaangażowani i wychodzą z pismem do ludzi. Trzeba dbać o to, aby wiara nie wygasła. Starsi ludzie na pewno chętnie, podobnie jak ja, czytają „Przymierze…”. Ja wiary nie straciłam. W tym roku kończę 88 lat, też nie mam wiele siły i zdrowia, ale dziękuję Panu Bogu za wszystko. Nie jestem sama, mieszkam z dziećmi, mam malutką prawnusię – ma 14 miesięcy. Jest bardzo kochana, taki śmieszek, aniołeczek. Pozdrawiam wszystkich Przyjaciół „Przymierza z Maryją”, nadal będę się za Was modlić i proszę o modlitwę. Pozostańcie z Panem Bogiem, Panem Jezusem Chrystusem i Maryją Matką naszą na wieki.

Helena ze Strzegomia

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Utrzymuję z Państwem kontakt od wielu lat i uważam, że otrzymane materiały dotyczące św. Antoniego są jednymi z najlepszych – są najciekawsze z dotychczas przesłanych. Jest to bardzo ważny święty w moim życiu, mój patron (podczas chrztu św. w 1941 roku, w bardzo ciężkich czasach, dostałem na drugie imię Antoni). Często się do niego modlę i moje prośby są wysłuchiwane.

Wiesław z Warszawy

 

 

Szanowny Panie Prezesie!

Każdy Pana list czytam z wielkim zainteresowaniem, bo jest jakby zwierciadłem naszego życia, aktualności, ducha Maryjnego, niestety też smutnej sytuacji tzn. „rządów” obecnych! Obserwuję to wszystko. Dlatego pragniemy zwracać się do naszej Matki Bożej Rozwiązującej Węzły o rozwiązanie węzłów naszych własnych, naszych bliźnich i naszej Ojczyzny. Panie Prezesie, dziękuję za wszystkie prezenty. Na kartce powierzyłam węzły przed cudowny obraz Maryi w Augsburgu z moją obecnością duchową 15 sierpnia. Obrazek oprawiłam w pracowni w piękną ramkę.

Jolanta

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Bardzo się cieszę, że należę do Apostolatu Fatimy i bardzo jestem wdzięczna za przesyłanie mi „Przymierza z Maryją” oraz wszystkie dotychczas otrzymane przesyłki. W obecnym czasie dotyka nas niepewność o jutro, czy zdołamy ocalić siebie w trudnej sytuacji życiowej, w jakiej przyszło nam żyć. Niekończąca się wojna na Ukrainie i Bliskim Wschodzie, susza, głód, pożary, brak perspektyw na spokojne i szczęśliwe życie. Walka człowieka z Bogiem, Kościołem i Krzyżem. A to często doprowadza osoby starsze i młodych ludzi do depresji, a w ostateczności do samobójstwa. Często młodzi ludzie nie posiadają dobrych wzorców, opartych na głębokiej wierze i decydują się, niestety, nawet na ten drastyczny krok. Niech Matka Najświętsza otacza nas na co dzień płaszczem dobroci i miłości. O to proszę codziennie w modlitwie za siebie, rodzinę, kraj i Apostolat Fatimy. Pozdrawiam Was, Kochani, ciepło i serdecznie.

Alina z Gliwic

 

 

Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję za przesłanie mi pakietu poświęconego Matce Bożej Rozwiązującej Węzły, w tym Jej przepięknego wizerunku. Z tego powodu jest mi ogromnie miło. Tak w ogóle bardzo sobie cenię Państwa działalność, w tym przesyłane do mnie piękne sakramentalia. Jest mi szczególnie miło, że pamiętacie Państwo o corocznym Maryjnym kalendarzu. Każdego roku z niego korzystam i sprawia mi to ogromną radość. Życzę Państwu samych dobrych dzieł, pomysłów i wytrwałości w pracy na rzecz Dobra. Bóg zapłać!

Z wyrazami poważania i szacunku

Stała Czytelniczka