Temat numeru
 
Dlaczego świat nienawidzi Matki Bożej?
Krystian Kratiuk

Świat, w którym przyszło nam żyć, nienawidzi Kościoła Chrystusowego. Choć ataki nań odbywają się na różnych płaszczyznach, zawsze są również atakami na Matkę Kościoła – Najświętszą Maryję Pannę.

 

Świadczą o tym nie tylko ataki fizyczne np. na figury Matki Bożej, co zaobserwować możemy na kolportowanych w internecie filmikach z krajów arabskich, ale także atak na wszystkie wartości i zasady, które Maryja reprezentuje swoim życiem doczesnym i wiecznym.

 

Co szczególnie bolesne, ataki na Świętą Bożą Rodzicielkę nie są wyłącznie domeną ateistów czy niektórych muzułmanów. Na przykład od ponad roku na Podlasiu ktoś systematycznie dewastuje siedem kapliczek „Dróżek Maryjnych”. Tak, tak – w Polsce! Szatan szczególnie nienawidzi Matki Chrystusa, więc tych, których stara się zainspirować do służenia złu, zachęca w pierwszej kolejności do przeciwstawiania się Królowej ­Aniołów!

 

Ale dlaczego właściwie współczesny świat nienawidzi Zwierciadła Sprawiedliwości? Cóż, powodów może być co najmniej kilka.

 

Po pierwsze, Maryja jest Matką! A cóż zrobiono dziś z ideą macierzyństwa? W naszej, rzekomo „cywilizowanej” części świata, z matkami się walczy! Matka to w oczach świata kobieta, której się nie udało wyzwolić z patriarchatu! Matka wielu dzieci jest uosobieniem patologii! Kobiety przestają marzyć o macierzyństwie – wiedzione promocją antykoncepcji i zbrodni aborcji, która pochłonęła już zapewne życie kilkuset milionów niewinnych istot. W telewizji częściej niż o macierzyństwie usłyszymy o „czarnych marszach”. A przecież Maryja chciała być Matką – bez wahania zgodziła się przyjąć nadzwyczajny Boży Dar.

 

Po drugie, Maryja jest żoną Józefa. Współczesny świat nienawidzi małżeństwa i rodziny. Jedno, czego pragnie i co nieustannie promuje, to życie w samotności, pełne ziemskich uciech, bez poświęcenia dla drugiej osoby. Dlatego antychrześcijańska rewolucja doprowadziła do istnej plagi rozwodów, która pozbawia normalności miliony dzieci na całym świecie. Jedna z fatimskich wizjonerek, siostra Łucja, stojąca niegdyś twarzą w twarz z Matką Bożą, napisała, że ostateczna rozgrywka między wojskami anielskimi a diabelskimi będzie wojną o rodzinę. A Maryja, Królowa rodzin, była przecież ostoją Świętej Rodziny!

 

Po trzecie, Maryja jest kobietą! Choćby nie wiadomo jak nachalnie propagowano ideę równości płci, mężczyzna dziecka nie urodzi. Maryja od wieków czczona jest przez chrześcijan nie pomimo tego, że jest kobietą, ale właśnie z tego powodu! Kobiecość zaś jest przez dzisiejszy świat odrzucana jako przejaw zaściankowości! Dziś kobieta ma pozbawić się wszelkich swych przyrodzonych cech – łagodności, opiekuńczości, subtelnego piękna. Według świata kobieta ma dziś być zbrukana, i jeszcze się z tego cieszyć, nie powinna przypominać kobiety, ale mężczyznę, a najlepiej jakąś bezpłciową istotę. Powinna przeklinać, palić papierosy i pić wódkę. A Maryja była uosobieniem wszystkiego, co w kobiecie najlepsze, najpiękniejsze i najprawdziwsze.

 

Po czwarte, Maryja jest wierząca! To truizm, ale przecież Matka Boża była wierna zarówno Bogu Ojcu, jak i swojemu Synowi. A co z dzisiejszym światem? Czy kogokolwiek trzeba przekonywać, że dokonał on katastrofalnej w skutkach apostazji? Jeśli światowi liderzy mają dziś cokolwiek wspólnego z Kościołem, to jedynie to, że z nim walczą! Narody zachodniej Europy niemal w całości odstąpiły od Chrystusa, a Europę rozszarpują między siebie dwa diabły – ateizm i antychrześcijański islam. A Matka Boża trwała przy wierze niestrudzenie – nawet wtedy, gdy Apostołom wydawało się, że obiecanego im ­Kościoła nie będzie. I do dziś nazywamy ją zarówno Królową Apostołów, jak i Królową Wyznawców.

 

Po piąte, Maryja jest czysta! A dla współczesnego świata to grzech nieczystości jest bożkiem! Na każdym kroku namawia się nas do rozwiązłości, seksualizuje najmłodszych, promuje perwersje i zboczenia, tak by dzisiejszy człowiek uwierzył, że to popęd seksualny jest tym, co go tworzy w pierwszej kolejności. Nie ma w Polsce ulicy, na której z bilbordu nie atakowałaby nas roznegliżowana kobieta, filmy i seriale pełne są scen erotycznych, a najchętniej odwiedzane strony w internecie to strony pornograficzne. A Matka Boża? Jest przeczysta! Miała męża, ale zachowała czystość. Została matką, ale zachowała czystość. Owdowiała, ale zachowała czystość. Czystość tak wielką, że nie dotyczył Jej żaden grzech – nawet grzech pierworodny. Była tak czysta, że sama była ową czystością – wszak tak właśnie przedstawiła się Bernadecie w Lour­des! Nie mówiła wówczas „ja jestem niepokalanie poczęta”, ale „ja jestem Niepokalane Poczęcie”!

 

Jest jeszcze oczywiście wiele innych powodów, dla których świat walczy przeciwko Maryi. Wystarczy przypomnieć wezwania z Litanii Loretańskiej. Matka Boża to Ucieczka grzesznych – a świat pragnie trwania w grzechu; to Pocieszycielka strapionych – a świat promuje brak nadziei; to Wspomożenie wiernych – a świat chce niewierności; to Stolica mądrości – a świat promuje głupotę! Wymieniać można by naprawdę długo.

 

Dzisiejszy świat służy Złu. Matka Boża od wieków pojmowana jest jako nowa Ewa, ta, która ma zmiażdżyć głowę węża. Czyż więc wyznawcy tegoż węża mogliby zgodzić się na Jej kult?! To właśnie dlatego chrześcijańscy rycerze, gdy mieli walczyć z wrogami Kościoła, oddawali się Jej w opiekę! To dlatego do dziś śpiewamy o Niej jako o Naszej Hetmance! Matka Boża to patronka chrześcijańskiej Kontrrewolucji, której z samej istoty rzeczy nie może znieść antychrześcijańska Rewolucja! Dlatego z Nią walczy! I dlatego też my, katolicy z Polski, której Maryja zechciała być Królową, wciąż musimy trwać w walce za Kościół Święty! Z Nią na błękitnych sztandarach, śpiewając:

 

O, Bogarodzico Dziewico! Tchnij siły w mariański ten zew! Z otwartą stajemy przyłbicą! I serca Ci niesiem, i krew! Siać miłość będziemy wśród burzy i słot! W zwycięski Ty powiedź nas szlak! A gdy nam tchu będzie i mocy już brak, Do nieba pokieruj nasz lot!



NAJNOWSZE WYDANIE:
Twoja wiara cię uzdrowi!
Bezspornie kwestia zdrowia jest bardzo ważna. Zwrócił też na nią uwagę Kościół Święty, nadając Matce Najświętszej tytuł Uzdrowienia Chorych, św. Józefowi – Nadziei Chorych, a także ustanawiając świętych patronów, których przyzywamy w różnych dolegliwościach.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Niebo zaczyna się w Fatimie
Łukasz Dankiewicz

Różniło nas wiele: miejsce pochodzenia, życiowe doświadczenie, wiek i osobiste historie. Jedni przyjechali z dużych miast, inni z małych miejscowości. Niektórzy w ciszy serca nieśli trudne intencje, inni jechali z wdzięcznością za otrzymane łaski. Ale połączył nas jeden cel – chęć oddania czci Matce Bożej w portugalskiej Fatimie.

 

W dniach 24–28 czerwca odbyła się kolejna już pielgrzymka Apostołów Fatimy do kraju trojga pastuszków. Nasza podróż rozpoczęła się w Lizbonie, mieście o niezwykle bogatej historii, której ślady widać niemal na każdym kroku. Jednym z miejsc, które szczególnie zapadły pielgrzymom w pamięć, był manueliński Klasztor Hieronimitów w dzielnicy Belem, gdzie spoczywa słynny Vasco da Gama.


Wcześniej stanęliśmy przed Pomnikiem Odkrywców – upamiętniającym tych, którzy z odwagą wypływali na nieznane wody, by odkrywać nowe szlaki i nowe ziemie. Okazały monument symbolicznie przypomniał nam, że i my właśnie wyruszyliśmy w szczególną podróż – nie przez oceany, lecz przez głębię swojego ducha…


Tam, gdzie mówiła Maryja


Po kilkugodzinnym pobycie w stolicy Portugalii udaliśmy się do Fatimy, która stanowiła najważniejszy punkt naszej pielgrzymki. Każdego dnia uczestniczyliśmy w porannej Mszy Świętej. Wieczory spędzaliśmy zaś w modlitewnym skupieniu podczas Różańca i procesji światła. Morze świec niesionych przez pielgrzymów z całego świata i wspólne Ave Maria głęboko zapisały się w naszych sercach.


Odwiedziliśmy również Aljustrel – wioskę, z której pochodzili Łucja, Franciszek i Hiacynta. Ich domy, proste i ubogie, uzmysłowiły nam, dlaczego Maryja ukazała się właśnie trojgu małym pastuszkom. Spacerując ścieżkami Drogi Krzyżowej, odtwarzaliśmy ich codzienność pełną modlitwy, ofiary i dziecięcego zawierzenia.


Z kolei Muzeum Fatimskie pozwoliło spojrzeć na objawienia z historycznej perspektywy. Pamiątki po pastuszkach, wota składane przez pielgrzymów, kula z zamachu na Jana Pawła II umieszczona w bogato zdobionej Maryjnej koronie – wszystko to opowiadało jedną historię: o wierze, cierpieniu, nadziei i Bożej obecności w ludzkich dziejach.


Szlakiem portugalskiej historii


W kolejnych dniach odwiedziliśmy inne ważne miejsca dla portugalskiej historii i duchowości. W Batalhi monumentalny klasztor wybudowany jako wotum wdzięczności dla Maryi po zwycięstwie w bitwie pod Aljubarrotą, kluczowym dla samodzielności Portugalii. W miasteczku Alcobaça zatrzymaliśmy się przy grobach króla Pedra i jego żony Inês de Castro, by poznać historię ich tragicznej miłości i uświadomić sobie, że ta bywa silniejsza niż śmierć.


W Nazaré, nad oceanem, wspięliśmy się do sanktuarium Matki Bożej, spoglądając na bezkres wody i powierzając Jej nasze troski i nadzieje. A w średniowiecznym Óbidos, z jego bielonymi domami i wąskimi uliczkami, mogliśmy poczuć się jak pielgrzymi sprzed wieków. Na mnie bardzo duże wrażenie zrobił zamek templariuszy w Tomar. Budowla ta skąpana jest w aurze tajemnicy i mroku, a legendy na temat tego zakonu rycerskiego do dziś krążą po całej Europie.


Dokładne poznanie wszystkich tych miejsc było możliwe dzięki nieocenionej pilot naszej pielgrzymki, pani Ewelinie. Jej olbrzymia wiedza na temat historii Portugalii, lokalnych obyczajów czy aktualnej sytuacji w kraju mogłaby z pewnością zawstydzić niejednego rdzennego mieszkańca.


Słowa podziękowania


Kilkudniowy pobyt w Portugalii bez wątpienia był czasem modlitwy, rozmów, radości i wzruszeń. Każdy z nas wniósł coś do tej pielgrzymki. W autokarze, przy posiłkach, w ciszy kaplic i na ścieżkach Fatimy stawaliśmy się wspólnotą, która nie tylko podróżowała razem, ale dzieliła się wiarą.


Na zakończenie pragnę z całego serca podziękować każdej i każdemu z Was za ten wspólnie spędzony czas – za obecność, modlitwę, życzliwość i świadectwo. Szczególne słowa wdzięczności kieruję do naszego duszpasterza, ojca Dariusza, który przez te kilka dni prowadził nas duchowo. Doskonałą puentą całego wyjazdu są jego słowa wypowiedziane do Apostołów Fatimy podczas drogi powrotnej do Polski: Dziękuję Wam za to, że nie była to wycieczka z elementami religijnymi, ale prawdziwa pielgrzymka!


Dla mnie ta pielgrzymka miała również szczególny, osobisty wymiar. Właśnie 13 maja 2017 roku – dokładnie w setną rocznicę pierwszego objawienia w Fatimie – wziąłem ślub. Wówczas data ta wydawała mi się jedynie zbiegiem okoliczności. Dziś wiem, że była to zapowiedź i zaproszenie, którego głębię zacząłem rozumieć dopiero w trakcie pobytu w Fatimie.


* * *


Spotkanie Apostołów Fatimy w Zawoi


W dniach 26–29 maja grupa Apostołów Fatimy gościła w Zawoi, która przywitała nas wprawdzie chłodem i deszczem, jednak wszyscy uczestnicy przyjechali z niezwykle pozytywnym nastawieniem. Spotkanie rozpoczęło się od wystąpienia Sławomira Skiby, wiceprezesa Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, który przypomniał o misji i najważniejszych akcjach Stowarzyszenia, po czym uczestnicy obejrzeli film o Objawieniach Fatimskich. Następnie wspólnie odmówiliśmy Różaniec i odśpiewaliśmy litanię loretańską.

Następnego dnia Apostołowie udali się do sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem, gdzie uczestniczyli we Mszy Świętej. Następnie zwiedzili ciekawe miejsca, tj. Jaszczurówkę, Czerwony Dwór i urokliwe zakątki stolicy polskich Tatr. Po powrocie do Zawoi p. Jacek Kotula przybliżył wszystkim uczestnikom postać św. Charbela.

28 maja udaliśmy się do Krakowa, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej w Sanktuarium św. Jana Pawła II, a następnie zwiedziliśmy niezwykle interesującą wystawę „Nasz Papież”. Następnie nasza wspólnota udała się do Kalwarii Zebrzydowskiej, by poznać historię i miejsca związane z tym wspaniałym sanktuarium Maryjnym.

Dziękujemy wszystkim za udział w tym niezwykłym kilkudniowym wydarzeniu.

KG

 


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowna Redakcjo!

„Przymierze z Maryją” jest bardzo wartościowym pismem. Cenię inicjatywę i tematykę, jaką poruszacie. Jestem głęboko przekonana, że jest ona właściwa, niebudząca żadnych zastrzeżeń ani uwag. Jest wartością samą w sobie. To samo piękno, jakie ukazujecie w osobie Boga-Stwórcy pogłębia naszą wiarę jeszcze bardziej. Jest drogowskazem, prawdą i życiem. Bóg jest źródłem i twórcą wszelkiego piękna.

Anna z Ostrowca

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Piszę do Państwa pierwszy raz, choć znamy się poprzez listy i wszystkie przesyłki, które od Was otrzymałam i za które bardzo serdecznie dziękuję. Listy czytam zaraz po wyjęciu z koperty, a „Przymierze…” – od początku do końca. Szczególnie dziękuję za życzenie urodzinowe, byłam mile zaskoczona, że ktoś tak dalece pamięta o moich urodzinach. Tyle miłych słów napisanych odręcznie i tak pięknym pismem. Jeszcze raz dziękuję za wszystko, za piękne „Przymierze z Maryją”. Niech Pan Bóg błogosławi na kolejne dni i lata, pozdrawiam Was serdecznie, życzę sił i zdrowia. Szczęść Boże!

Stała czytelniczka Zofia

 

 

Szanowny Panie Prezesie!

Z całego serca dziękuję za wszystkie materiały, które od Was otrzymuję: za „Przymierze z Maryją”, „Apostoła Fatimy”, kalendarz, za magazyn „Polonia Christiana” oraz wszystkie inne materiały i upominki. Wszystkie czasopisma czytamy, wzbogacając swoją wiedzę katolicką. Dziękuję za wszystkie akcje, które prowadzicie, bo są bardzo potrzebne. Życzę dalszej wytrwałości w działalności Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, a Boża Opatrzność niech nad Wami czuwa!

Tadeusz z Pomorskiego

 

 

Szczęść Boże!

Dziękuję bardzo za „Przymierze z Maryją” oraz 4. numer „Apostoła Fatimy”. Wszystkie artykuły zawarte w „Przymierzu…” są interesujące. Dużo nowego wnoszą do mojej dotychczasowej wiedzy. Artykuł „Istota postu” autorstwa ks. Bartłomieja Wajdy wskazuje nam drogi, jak rozróżnić istotę postu podjętego z motywu religijnego od „postu”, jako zwykłej czynności świeckiej. Szczególnie zainteresował mnie artykuł „Rozważania o miłosierdziu” autorstwa red. Bogusława Bajora. Moim zdaniem, jeżeli nie będziemy miłosierni wobec osób trzecich, nasze serca staną się zatwardziałe i niezdolne do przykładania miłosierdzia.

Panie Prezesie, w ostatnim liście wspomina Pan o spadku zainteresowania prenumeratą „Przymierza…”. Jestem zdziwiona tą sytuacją, gdyż każdy artykuł, zawarty w nim, czytałam z zaciekawieniem. Wielu rzeczy się uczę i umacniam moją wiarę i miłość do Pana Boga, Jezusa Chrystusa, a także do Matki Najświętszej. Serdecznie pozdrawiam i życzę Wam wszystkiego najlepszego, błogosławieństwa oraz opieki Matki Bożej Fatimskiej.

Maria z Choszczna

 

 

Szczęść Boże!

Pragnę z serca złożyć podziękowanie za życzenia z okazji moich urodzin oraz za numery pism: „Przymierze z Maryją” i „Polonia Christiana”, które otrzymuję od Państwa. Uważam, że tematyka zawarta we wspomnianych czasopismach jest zawsze wartościowa i życzyłbym sobie (i Wam), by te wartościowe periodyki – „Przymierze…” i „Polonia…”, rozwijały się i były promowane w naszym Narodzie, który zawsze trwał w wierze katolickiej. Jest to nie tylko moje życzenie, ale też wyrażają je moi Przyjaciele, z którymi dzielę się tymi pismami.

Marian z Garwolina

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Serdecznie dziękuję za „Przymierze z Maryją” oraz kalendarze. Z wielką radością i wdzięcznością przyjmuję wszystkie przesyłki. Stanowią one dla mnie nie tylko źródło duchowego umocnienia, ale także inspirację do codziennego życia w wierze. Chciałabym zapewnić, że zgadzam się z poruszaną tematyką, doceniam trud Redakcji w przygotowywaniu każdego numeru. Artykuły pomagają mi pogłębić moją wiarę, zrozumieć przesłanie Matki Bożej oraz lepiej przeżywać liturgiczne okresy, takie jak Wielki Post czy Wielkanoc. Dziękuję również za przypomnienie o wartości nabożeństw Pięciu Pierwszych Sobót Miesiąca oraz za możliwość zapoznania się z Apostolatem Fatimy. To bardzo cenne materiały, które z chęcią po przeczytaniu przekazuję dalej bliskim. Życzę całej Redakcji Bożego błogosławieństwa i nieustannej opieki Najświętszej Maryi Panny w dalszym szerzeniu tego pięknego dzieła.

Regina z Lubuskiego

 

 

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Nawiązując kontakt ze Stowarzyszeniem Ks. Piotra Skargi i wstępując do Apostolatu Fatimy pragnęłam być częścią wspaniałej, katolickiej organizacji. Od 2009 roku otrzymałam od Was książki, figurkę Maryi Fatimskiej, dewocjonalia, różańce, medal czy notes Apostoła Fatimy. Brałam też udział w 2023 roku w pielgrzymce do Fatimy, gdzie uczestniczyliśmy w codziennej Mszy Świętej, a wieczorem w procesjach ze świecami (…). My wszyscy Apostołowie Fatimy w zjednoczeniu z naszym Stowarzyszeniem razem zaufaliśmy Maryi i Panu Jezusowi. Mamy spełniać uczynki miłosierdzia. Zawsze modlimy się przez Maryję do Pana Jezusa. Ona nas kocha i nigdy nie opuszcza. My, katolicy, powinniśmy jak najszybciej ochrzcić swoje dzieci, by nie narażać ich na utratę zbawienia wiecznego. Powinniśmy razem z dziećmi i rodzicami klękać przed wizerunkiem Matki Bożej i modlić się, odmawiając modlitwy „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo” w intencjach wynagrodzenia Panu Jezusowi i Jego Matce za każde skandaliczne i gorszące wydarzenia, za bluźnierstwa i za prześladowanych chrześcijan. Powinniśmy uczęszczać na pielgrzymki i prosić Maryję o wyproszenie wszelkich łask. Powinniśmy też w dni majowe uczęszczać na nabożeństwa Maryjne, a po nich nawiedzać kapliczki i oddawać jej cześć w stosownych pieśniach…

Dziękuję za wszystko. Z Panem Bogiem!

Ewa