Listy od Przyjaciół
 
Listy
Szczęść Boże!

Bardzo dziękuję Państwu za wszystkie materiały, jakie mi przysłaliście. Jestem wzruszona życzliwą pamięcią o mnie. Pragnę wyrazić swoje uznanie dla Waszej nowej inicjatywy wydawniczej – pisma „Polonia Christiana”. Edytorsko jest wspaniałe. Bardzo mądre, pouczające artykuły i piękna szata graficzna. Po przeczytaniu przekazuję je moim dzieciom i wnukom. Rozdziały poświęcone historii naszego kraju przypominają mi okres wojny, naszą ucieczkę ze Lwowa przed deportacją na Sybir, tułaczkę po Lubelszczyźnie, więzienie mojego śp. Ojca za udzielenie lekarskiej pomocy żołnierzom AK.
Proszę przyjąć najlepsze życzenia zdrowia, sił i satysfakcji w pracy i wielu dalszych twórczych osiągnięć w umacnianiu wiary katolickiej i miłości Ojczyzny w naszym społeczeństwie.
Alina z Warszawy
 
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Gratuluję całemu Waszemu Instytutowi postawy, inicjatyw i podjętych działań. Materiały, które trafiają dzięki Wam do polskich domów, wzbogacają duchowo, bo przekazują ważne fakty, pogłębiają wiarę katolicką i prezentują wiele istotnych spraw z Bożego punktu widzenia. Ja sama odnajduję w nich odpowiedzi na różne nurtujące mnie pytania. Tego właśnie potrzeba polskiemu społeczeństwu! Sadzę, że praca Instytutu przyniesie pożądane efekty. Modlę się o fundusze i łaski potrzebne do Waszego rozwoju. Myślę, że „Przymierze z Maryją” skłoniło wielu jego czytelników do refleksji nad różnymi ważnymi sprawami. To naprawdę ciekawa lektura. Ja, jako młoda kobieta staram się naśladować Maryję w Jej mądrości, pobożności, czystości i zachęcam do tego także inne katoliczki.
Sylwia z Lubuskiego
 
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

W dzieciństwie bywało różnie... Nawet tak, że uciekałam z lekcji religii. Pewnego dnia katechetka dała mi do przeczytania broszurkę o objawieniach w Fatimie. Tak mnie to zainteresowało, że w efekcie na bierzmowaniu wybrałam imię Łucja. Bardzo chciałam przyjąć imię Hiacynta, ale bałam się, że biskup nie zrozumie i zacznie zadawać trudne pytania...
Minęły lata. Wyszłam za mąż, urodziłam 3 synów. Pięknie mi się chowali. W 2000 roku najstarszy syn wrócił z wakacji chory. Poszedł na badania do szpitala. Wrócił po pół roku. Co przez ten czas przeżywaliśmy, długo by pisać. Diagnoza – chłoniak. Wtedy to zapragnęłam gorącej modlitwy. Zaczęłam szukać jakichś ładnych świętych obrazów. I... pewnego razu otrzymałam przesyłkę od Instytutu im. Księdza Piotra Skargi – a w niej – cud! Przepiękny obraz Matki Bożej Fatimskiej. Ile on mi sprawił radości wie tylko ONA i moja rodzina. Z czasem do tego obrazu dołączyłam wizerunki św. Ojca Pio i Jana Pawła II.
W 2003 roku drugi syn nagle zasłabł. Zapadł w śpiączkę. Już się nie obudził. Pytałam wtedy Boga: „Panie, skoro wiedziałeś, że go nam odbierzesz, dlaczego obdarzyłeś nas tak wielką miłością do niego? Dlaczego przez 20 lat lekarze mówili mi, że tak się może stać, a ja nie umiem się z nim rozstać?”. Wtedy zaczęłam utożsamiać swój ciężar, swój ból, z bólem Matki Najświętszej. Jednoczyłyśmy się w bólu. Przez 3 tygodnie trwałam przy swoim konającym dziecku. W dniu pogrzebu listonosz przyniósł nam przesyłkę, a w niej wizerunek Serca Jezusa, które tak bardzo ukochało ludzi. Dostałam Serce za serce. Odtąd w pokoju mojego zmarłego syna Darka wisi ten obraz, który od Was otrzymałam, oraz zdjęcie syna.
Niedaleko nas znajdują się sanktuaria w Świętej Lipce i Gietrzwałdzie. Tam coraz częściej bywamy, tam dziękujemy za siłę potrzebną do znoszenia cierpień.
W 2006 roku straciłam pracę. Nasze miasteczko jest nieduże, więc o pracę trudno, zwłaszcza w moim wieku. Oprócz tego doszły jeszcze różne problemy rodzinne. A tu nagle znowu listonosz przyniósł mi przesyłkę od Was – różaniec, z którym się nie rozstaję, modląc się na nim codziennie. Zadaję sobie teraz pytanie – co się dzieje? I doszłam do wniosku, że Pan Bóg posługuje się Wami, byście pomagali nam wszystkim – cierpiącym. Wspierali nas duchowo. Korespondencja od Was to dobry gość w moim domu. Dziękuję Wam z całego serca i modlę się za Was.
Elżbieta
 
Szczęść Boże!

Witam Was serdecznie. Przez długi czas miałem wielkie opory, by prosić Maryję o wstawiennictwo u Boga, ponieważ byłem zielonoświątkowcem. We wspólnocie tej wmówiono mi, że kult maryjny to bałwochwalstwo. Chciałbym Wam bardzo podziękować za książki „Fatima – orędzie tragedii czy nadziei?” i „Świadkowie Cudu Słońca”. Po przeczytaniu tych dwóch lektur, doszedłem do prawdy, że modlitwa do Maryi o wstawiennictwo jest właściwą drogą i jest to jak najbardziej zgodne z wolą Bożą. Dlatego bardzo Wam dziękuję za te dwie książki. Oby to dobre dzieło, które czynicie, rozpowszechniło się na całą Polskę. Niech Was Bóg błogosławi.
Paweł z Łódzkiego
 
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję za przesłane mi książki, a szczególnie za różaniec. Codziennie modlę się na nim prosząc o łaski i dziękując Bogu. A mam za co dziękować. 8 sierpnia 2008 r. mój wnuczek jechał pociągiem relacji Kraków – Praga do Pardubic na zawody szachowe. Wraz z koleżanką zajęli miejsca w pierwszym wagonie. Jednak jakaś „siła” podyktowała im, by przesiąść się na środek wagonu. I to ocaliło im życie, bowiem gdyby zostali w pierwszym wagonie, najprawdopodobniej nie przeżyliby tej katastrofy pociągu w Czechach. Koleżanka wnuka miała zawieszony na szyi Cudowny Medalik, a wnuk miał krzyżyk. Pan Bóg wielokrotnie ratował ich z wielu opresji i dramatycznych wydarzeń. Ja wiem, że to dzięki temu krzyżykowi i Cudownemu Medalikowi. To prawdziwe symbole i znaki wiary.
Z Bogiem!
Regina ze Śląskiego


NAJNOWSZE WYDANIE:
Chrystus Zmartwychwstał! Dla Ciebie i dla mnie
Wielki Post, Wielki Tydzień, Wielka Noc… Ten numer naszego pisma obejmuje czasowo jakże wielkie wydarzenia. Zatem pragniemy w temacie głównym odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie naszego Pana są Jego najwspanialszymi dla nas darami i dlaczego były niezbędne, byśmy mogli zbawić nasze dusze.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Wiarę wyniosłem z domu rodzinnego

Dzisiaj prezentujemy Państwu sylwetkę pana Zdzisława Czajki, który wspiera Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od 2004 roku, a od 2008 roku należy do Apostolatu Fatimy. W listopadzie ubiegłego roku wziął udział w pielgrzymce Apostolatu do Sanktuarium Matki Bożej w Fatimie. Oto co nam o sobie opowiedział…

 

– Urodziłem się w Leżajsku na Podkarpaciu, a ochrzczony zostałem przez ks. Józefa Węgłowskiego w parafii pw. św. Józefa w Tarnawcu koło Leżajska. Potem wyjechałem z rodzicami, Władysławem i Reginą, na Opolszczyznę. Zamieszkaliśmy w Myszowicach, a należeliśmy do parafii pw. Świętej Trójcy w Korfantowie. W dzieciństwie byłem ministrantem i służyłem do Mszy Świętej w małej kapliczce w Myszowicach.


Zaangażowanie w życie Kościoła


– Po zawarciu małżeństwa przeprowadziłem się do swojej obecnej parafii pw. św. Marcina Biskupa w Jasienicy Dolnej, choć uczęszczam do kościoła filialnego pw. św. Mateusza w Mańkowicach. Przez kilka lat należałem wraz z żoną do Żywego Różańca, który teraz już niestety u nas nie istnieje. Poza tym przez 12 lat śpiewałem w chórze parafialnym.


– Kiedyś dostałem od mojego kolegi album poświęcony położonemu niedaleko od Mańkowic Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej na Szwedzkiej Górce. Nazwa Szwedzka Górka jest związana w obecnością na tych terenach w czasie wojny trzydziestoletniej wojsk szwedzkich. W czasach PRL-u jeździłem tam na coroczną Mszę Świętą z okazji tzw. dnia ludowego.

Obecnie w drugi dzień Zielonych Świątek odbywa się tam Zjazd Rolników.


– Od kilku lat sympatyzuję z Trzecim Zakonem ojców franciszkanów w Nysie. Do tej pory nie złożyłem przyrzeczeń, ale jeżdżę tam co jakiś czas na Msze Święte. W każdą ostatnią niedzielę miesiąca jest tam odprawiana Msza Święta w intencji powołań do Trzeciego Zakonu świeckich franciszkanów.


Duchowni w rodzinie


– Brat mojego ojca, Jan Czajka, i jego stryj, Wawrzyniec Czajka, byli księżmi. Miło wspominam zwłaszcza ks. Jana, który przez 42 lata, jako proboszcz i kanonik, posługiwał w parafii Świętych Piotra i Pawła w Zagorzycach Dolnych koło Sędziszowa w Małopolsce.


– Moja siostra stryjeczna Lucyna Czajka – siostra Katarzyna – jest zakonnicą w Zgromadzeniu Córek Bożej Miłości. Obecnie pracuje jako nauczycielka w przedszkolu prowadzonym przez swoje zgromadzenie w Wilkowicach koło Bielska-Białej.


Wspieranie Stowarzyszenia


– Dwadzieścia lat temu, wracając z pracy, znalazłem przed wejściem do mieszkania ulotkę informującą o możliwości wspierania Stowarzyszenia i tak się to zaczęło. Od 2005 roku zgromadziłem wszystkie kalendarze „365 dni z Maryją” i mam prawie 100% wydań „Przymierza z Maryją”, nie mówiąc o innych dewocjonaliach, które otrzymałem: figurce Matki Bożej Fatimskiej czy różańcach, zwłaszcza tym wydanym na 100-lecie Objawień Fatimskich.


Pielgrzymka do Fatimy


– Na 20-lecie swojego wspierania Stowarzyszenia zostałem wylosowany na pielgrzymkę do Fatimy. Byłem z tego powodu bardzo szczęśliwy. W Fatimie podobały mi się szczególnie: plac przed bazyliką, droga krzyżowa, domy, w których mieszkały dzieci fatimskie oraz zamki, kościoły i klasztor templariuszy w Tomar. Miło wspominam również to, że podczas pielgrzymki moja żona wylosowała figurkę Matki Bożej Fatimskiej, która była nagrodą za zakupy zrobione w jednym ze sklepów.

– Bardzo dziękuję za pielgrzymkę i pozdrawiam szczególnie całą naszą grupę oraz panią przewodnik, która opiekowała się nami i przekazała nam bardzo dużo wiadomości.


Oprac. JK

 


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowna Redakcjo!

Dziękuję serdecznie za przesłany kalendarz i egzemplarze „Przymierza z Maryją”. Czytam je z ochotą i uwagą „od deski do deski”. Artykuły są wartościowe i ciekawe. Życzę dalszej owocnej pracy w tym zakresie. Wasze kalendarze są przepiękne, wspieram datkiem akcję ich rozprowadzania. Życzę wytrwałości w działalności Stowarzyszenia, wspierając ją na ile mogę niemal od początku powstania organizacji, a mam już prawie 90 lat. Niech Boża Opatrzność czuwa nad Wami.

Stanisława ze Śląskiego

 

 Szczęść Boże!

Dziękuję za prowadzenie tak pięknych i potrzebnych akcji katolickich. W miarę moich możliwości wspieram Was w tym pięknym dziele materialnie i duchowo. Życzę Wam, abyście kontynuowali to dzieło jak najdłużej i niech Was Matka Boża Fatimska ma w Swojej opiece i pomaga Wam w tych trudnych dla naszego kraju czasach. Szczęść Wam Boże!

Tadeusz z Małopolski

 

 Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Bardzo dziękuję za przesłane pozdrowienia, upominki oraz pozostałe materiały. Ogromnie ucieszyła mnie informacja, że Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi oraz Apostolat Fatimy rozpoczęły kampanię mającą na celu ożywienie kultu św. Antoniego z Padwy. Był on bowiem ukochanym świętym mojej prababci, babci i mamy. Z czasem stał się bardzo bliski i mojemu sercu. Ale nie zawsze tak było. Był taki czas w moim życiu, gdy jako nastolatka miałam do niego wiele żalu. Szczególnie wówczas, gdy widziałam moją ukochaną mamę, stojącą w kościele, pod figurą św. Antoniego i z ufnością modlącą się do niego, a on jej nie pomagał w powrocie do zdrowia i w codziennych troskach. Tak wówczas to widziałam. Przyszedł jednak czas, gdy zrozumiałam, że to obecność tego świętego w życiu mojej mamy sprawiała, że było jej lżej nieść trudy choroby i życia.

Gdy zostałam tercjarką franciszkańską, zapragnęłam, aby w mojej parafii rozwinął się kult św. Antoniego. Żeby wierni mogli z ufnością zawierzać swoje sprawy – często tak bardzo trudne i beznadziejne – Bożemu Cudotwórcy. Aby w ich sercach nigdy nie zaginęła nadzieja Jego wstawiennictwa u Boga i otrzymania skutecznej pomocy. Ta sama nadzieja, jaką żywiła w sercu przez całe życie moja mama. Za każdym razem, gdy wspominam tę historię, to odnoszę wrażenie, graniczące z pewnością, że to sam św. Antoni prowadził mnie w działaniach, które miały rozszerzyć jego kult, na chwałę Bożą, w moim parafialnym kościele. Tu muszę dodać, że zostałam tercjarką w kościele, w którym znajduje się figura św. Antoniego, przed którą tak często modliła się moja mama. I to dzięki Ojcom Franciszkanom z tej świątyni mogłam zaangażować się w ożywienie kultu św. Antoniego w moim kościele parafialnym.

Proszę pozwolić, że poniżej krótko opiszę, jak obecnie przedstawia się ten kult w mojej parafii:

W 2000 roku uroczyście powitaliśmy w naszej parafii relikwie św. Antoniego przybyłe prosto z Padwy. W kościele stanęła figura Świętego, obok której jest umieszczony koszyczek z cytatami z kazań św. Antoniego. Tym samym mogą one stanowić formę modlitwy za wstawiennictwem tego Świętego. W każdy wtorek, po Mszy Świętej, odmawiana jest litania do św. Antoniego z Padwy. Każdego 13 czerwca, gdy Kościół obchodzi jego wspomnienie, w intencjach złożonych przez parafian odprawiana jest Msza z poświęceniem chlebków, które później wierni zabierają do domów. Chlebki mają przypominać o chrześcijańskim obowiązku niesienia pomocy potrzebującym i ubogim. Przy figurze umieszczona jest również kasetka na ofiary, które przekazywane są parafialnej Caritas. Tak zebrane pieniądze służą do organizowania różnorakiej pomocy potrzebującym w naszej parafii.

Pozdrawiam Was serdecznie i ufam, że kampania mająca ożywić kult św. Antoniego z Padwy przyniesie liczne duchowe owoce – o co, z całą gorliwością, będę się modliła! Szczęść Boże!

Mariola – Apostołka Fatimy

 

 Szczęść Boże!

Dziękuję bardzo za wszystkie piękne i wartościowe broszurki. Św. Antoni i św. Józef są moimi szczególnymi patronami, chociaż św. Ojciec Pio i św. Jan Paweł II też są moimi wielkimi orędownikami. Dziękuję za Wasze akcje i piękne publikacje. Ja i moja mamusia (91 lat) chętnie dowiadujemy się z nich dużo o życiu świętych, a modlitwy są piękne. Dlatego z całego serca Wam dziękuję. Bóg zapłać za wszystko, co buduje oraz umacnia moją wiarę i miłość do Pana Boga, Jego Syna i naszej Matki.

Grażyna z Torunia

 

 Szanowny Panie Prezesie!

Bardzo dziękuję za niezmierzone wsparcie duchowe, modlitwy oraz wszystkie przesyłki. Wasze kampanie są bardzo szlachetne i potrzebne. Proszę pozwolić, że dam przykład… W zeszłym roku pewnej rodzinie podarowałam kalendarz Maryjny. Od tej pory jej członkowie zaczęli częściej chodzić do kościoła, a ostatnio nawet jeżdżą na pielgrzymki. Nie jest to jedyna rodzina, bo przekazywałam też „Przymierze z Maryją” – zdarzało się, że zostawiałam je na stoliku w przychodni zdrowia. W każdym „Przymierzu…” można znaleźć bardzo ciekawe i pouczające artykuły oraz nowe modlitwy, za co serdecznie dziękuję!

Czas bardzo szybko upływa, już jesteśmy razem od 2009 roku. Mam nadzieję, że dobry Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna pobłogosławią nam i jeszcze dłuższy czas będziemy razem. Choć niestety muszę przyznać, że ostatnio choroby bardzo nękają mnie i mojego męża… Czasem jest mi bardzo ciężko, ale staram się wytrwale modlić i odzyskuję siły. Modlę się też za Was wszystkich codziennie, wypraszając zdrowie, błogosławieństwo Boże we wszystkim oraz opiekę Matki Bożej. Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze – zwłaszcza zdrowia, błogosławieństwa Bożego, opieki Najświętszej Maryi Panny oraz darów Ducha Świętego dla Was wszystkich.

Z Panem Bogiem

Irena z Jastrzębia Zdroju

 

 Szczęść Boże!

Wspieram każdą akcję, którą organizuje Wasze Stowarzyszenie ku czci Pana Jezusa i Matki Najświętszej. Uważam, że są one bardzo potrzebne. Mimo sędziwego wieku, śledzę je na bieżąco. Niech Matuchna Fatimska Wam błogosławi!

Henryk z Tychów