Listy od Przyjaciół
 
Listy

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja!

Pragnę serdecznie pozdrowić Instytut i Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi. Wspieram i mam nadzieję, że jak najdłużej będę wspierała organizowane przez Was kampanie. Jestem pełna podziwu dla Waszych działań, jak wiele starań wkładacie w pomoc duchową wielu rodzinom. Dziękuję za pamięć o mnie i modlitwę za moją rodzinę, jestem wdzięczna za przysłanie mi pięknej figurki Matki Bożej Fatimskiej, jak również wszystkie listy do mnie, które zawsze podnoszą mnie na duchu. Życzę Wam obfitych łask Bożych oraz sukcesów w Waszym apostolacie.

Monika z Suwałk

 

***


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Piszę do Was, bo ogarnął mnie wielki smutek. W czerwcu tego roku zmarł na raka mój kochany mąż, Józef. Odszedł do Ojca w niebie zostawiając mnie i syna Jakuba (15 lat). Wcześniej mąż nigdy nie chorował i nic go nie bolało. Dowiedział się o strasznej chorobie 1 czerwca. Było za późno na cokolwiek. Dawno temu otrzymał od Was Szkaplerz i Cudowny Medalik, który nosił na szyi cały czas. Proszę sobie wyobrazić, że od momentu kiedy się dowiedział o śmiertelnej chorobie aż do śmierci (ponad trzy tygodnie) zawsze powtarzał, że go nic nie boli i nie będzie cierpiał, bo nie jest sam. Jest w nim osoba, która mu powiedziała, że cierpienie wzięła na siebie i nim do końca pokieruje. Nie widział tej osoby, tylko słyszał jej słowa. Do końca był wszystkiego świadomy. Byłam przy nim w domu do końca. Była też pielęgniarka i pani doktor z hospicjum. Pytaliśmy go cały czas, czy coś go boli, a on do końca mówił, że nie i pokazywał oczami na Cudowny Medalik. Był taki moment w moim życiu, że zastanawiałam się, czy Bóg istnieje. Był to moment zastanowienia. Teraz wiem, że trzeba i warto wierzyć w Boga i wielbić kochaną Matkę Jezusa. Wiem, że nie warto wątpić w istnienie Boga. Dzięki świętej pamięci mężowi zmieniłam się bardzo. Nie ma rzeczy na świecie, której nie kocham. Nawet kocham wrogów. Jest mi tylko ciężko i została pustka w moim sercu. Płaczę, bo straciłam ukochaną osobę, która - jak mi się wydawało - należy tylko do mnie. A to jest nieprawda. Jest Ktoś, Kto stoi wyżej ode mnie. Postanowiłam, że do końca mojego życia będę odmawiać różaniec za męża. Modlę się z Radiem Maryja i telewizją TRWAM. Dużo mi to pomaga. Są dni samotności i smutku. Nikt z sąsiadów mnie nie rozumie i też nikt mi nie pomaga. Od szesnastu lat mam cukrzycę, bolą mnie nogi, mam problemy z chodzeniem. Mimo to dziękuję Panu Bogu za wszystko. Za to, że mam syna Jakuba i za to, że żyję. Cieszę się, że mogę czytać Wasze książki. Dziękuję bardzo za modlitwę za męża i za syna Jakuba.
W Jezusie i Maryi

Danuta z Bielska-Białej

 

***


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Dziękuję Wam za wspaniałe pismo „Przymierze z Maryją", które otrzymuję co dwa miesiące oraz obrazy Najświętszej Maryi Panny i Najświętszego Serca Pana Jezusa, za Cudowny Medalik oraz nowennę, a ostatnio także za Tarczę Najświętszego Serca Pana Jezusa i książeczkę „Cudowny Medalik". Zawsze z niecierpliwością oczekuję na „Przymierze z Maryją". To dzięki Waszemu pismu odczuwam duchowy spokój i radość oraz pewność, że Najświętsza Maryja Panna uratuje nas przed złem, które zalewa nasz kraj. Przez Cudowny Medalik otrzymałam wiele łask i poprawę zdrowia, a mam prawie 83 lata.

Aleksandra ze Szczecina

 

***


Życzę Wam wszelkiej pomyślności. Szczęść Boże! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Jak wielka jest moc Maryi, która działa przez Cudowny Medalik. Mój syn i synowa popadli w straszny nałóg alkoholowy. Wszystko przepijają, wielokrotnie byłam przez nich pobita, uciekałam z domu. Odwrócili się też od Boga. Cierpi na tym mój 13-letni wnuczek i ja samotna. Ostatnio bardzo choruję (silna nerwica, astma, nadciśnienie). Często dobrzy ludzie mi pomagają, dając pieniądze na jedzenie czy leki.
Dlatego tak mocno zaufałam Panu Bogu i Matce Najświętszej, znoszę spokojnie ten krzyż i ciągle przystępuję do komunii świętej. Ponieważ z synem już nie mogłam sobie poradzić, dlatego założyłam mu ten medalik na szyję, pocałowałam w czoło prosząc, żeby go nie zdejmował, a że się nie modli, prosiłam, żeby choć „Zdrowaś Maryjo" odmawiał. I proszę sobie wyobrazić, że od 20 września nie pije i jest spokój. Znerwicowany i zalękniony wnuczek też jest inny.
Pozdrawiam Was serdecznie i zachęcam was do jeszcze bardziej wytężonej pracy apostolskiej.

Lucyna z Nowego Sącza
***


Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

W pierwszych słowach mego listu pragnę gorąco podziękować za przysłanie mi egzemplarza książki pt. „Cudowny Medalik, opowiadanie dla dzieci". Lektura tej książki sprawiła mnie jak i moim dzieciom bardzo wielką radość, za co Wam z całego serca dziękuję. Książeczka ta trafiła w jakże właściwe ręce. Dlaczego? Jestem ojcem wychowującym trójkę dzieci w wieku, w którym wkraczają w dorosłe życie. Najstarsza córka Marta zdała w tym roku maturę i dzięki Bogu dostała się na studia; młodszy syn Marcin jest bez pracy, ale ima się wszelkich robót dorywczych i bardzo pomaga mi w prowadzeniu domu; najmłodszy syn Grześ jest w trzeciej klasie gimnazjum. Żona opuściła nas dwa lata temu. Po prostu postanowiła założyć sobie nową rodzinę zostawiając nas samych. I możecie sobie wyobrazić, co przeszedł ojciec pozostawiony z trójką dzieci. Ale dzięki gorącej modlitwie do Najświętszej Dziewicy udało mi się przetrwać te najgorsze chwile i teraz, jakby w podzięce za trud, otrzymałem książkę o Cudownym Medaliku, która mnie i moim dzieciom bardzo pomogła w zrozumieniu wielu spraw i umocniła nas w wierze i modlitwie. Pozdrawiam cały Instytut Ks. Piotra Skargi i życzę z całego serca wytrwałości w tym, co robicie.

Andrzej z Dolnośląskiego

 

***


NAJNOWSZE WYDANIE:
Chrystus Zmartwychwstał! Dla Ciebie i dla mnie
Wielki Post, Wielki Tydzień, Wielka Noc… Ten numer naszego pisma obejmuje czasowo jakże wielkie wydarzenia. Zatem pragniemy w temacie głównym odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Męka, Śmierć i Zmartwychwstanie naszego Pana są Jego najwspanialszymi dla nas darami i dlaczego były niezbędne, byśmy mogli zbawić nasze dusze.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 
Wiarę wyniosłem z domu rodzinnego

Dzisiaj prezentujemy Państwu sylwetkę pana Zdzisława Czajki, który wspiera Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od 2004 roku, a od 2008 roku należy do Apostolatu Fatimy. W listopadzie ubiegłego roku wziął udział w pielgrzymce Apostolatu do Sanktuarium Matki Bożej w Fatimie. Oto co nam o sobie opowiedział…

 

– Urodziłem się w Leżajsku na Podkarpaciu, a ochrzczony zostałem przez ks. Józefa Węgłowskiego w parafii pw. św. Józefa w Tarnawcu koło Leżajska. Potem wyjechałem z rodzicami, Władysławem i Reginą, na Opolszczyznę. Zamieszkaliśmy w Myszowicach, a należeliśmy do parafii pw. Świętej Trójcy w Korfantowie. W dzieciństwie byłem ministrantem i służyłem do Mszy Świętej w małej kapliczce w Myszowicach.


Zaangażowanie w życie Kościoła


– Po zawarciu małżeństwa przeprowadziłem się do swojej obecnej parafii pw. św. Marcina Biskupa w Jasienicy Dolnej, choć uczęszczam do kościoła filialnego pw. św. Mateusza w Mańkowicach. Przez kilka lat należałem wraz z żoną do Żywego Różańca, który teraz już niestety u nas nie istnieje. Poza tym przez 12 lat śpiewałem w chórze parafialnym.


– Kiedyś dostałem od mojego kolegi album poświęcony położonemu niedaleko od Mańkowic Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej na Szwedzkiej Górce. Nazwa Szwedzka Górka jest związana w obecnością na tych terenach w czasie wojny trzydziestoletniej wojsk szwedzkich. W czasach PRL-u jeździłem tam na coroczną Mszę Świętą z okazji tzw. dnia ludowego.

Obecnie w drugi dzień Zielonych Świątek odbywa się tam Zjazd Rolników.


– Od kilku lat sympatyzuję z Trzecim Zakonem ojców franciszkanów w Nysie. Do tej pory nie złożyłem przyrzeczeń, ale jeżdżę tam co jakiś czas na Msze Święte. W każdą ostatnią niedzielę miesiąca jest tam odprawiana Msza Święta w intencji powołań do Trzeciego Zakonu świeckich franciszkanów.


Duchowni w rodzinie


– Brat mojego ojca, Jan Czajka, i jego stryj, Wawrzyniec Czajka, byli księżmi. Miło wspominam zwłaszcza ks. Jana, który przez 42 lata, jako proboszcz i kanonik, posługiwał w parafii Świętych Piotra i Pawła w Zagorzycach Dolnych koło Sędziszowa w Małopolsce.


– Moja siostra stryjeczna Lucyna Czajka – siostra Katarzyna – jest zakonnicą w Zgromadzeniu Córek Bożej Miłości. Obecnie pracuje jako nauczycielka w przedszkolu prowadzonym przez swoje zgromadzenie w Wilkowicach koło Bielska-Białej.


Wspieranie Stowarzyszenia


– Dwadzieścia lat temu, wracając z pracy, znalazłem przed wejściem do mieszkania ulotkę informującą o możliwości wspierania Stowarzyszenia i tak się to zaczęło. Od 2005 roku zgromadziłem wszystkie kalendarze „365 dni z Maryją” i mam prawie 100% wydań „Przymierza z Maryją”, nie mówiąc o innych dewocjonaliach, które otrzymałem: figurce Matki Bożej Fatimskiej czy różańcach, zwłaszcza tym wydanym na 100-lecie Objawień Fatimskich.


Pielgrzymka do Fatimy


– Na 20-lecie swojego wspierania Stowarzyszenia zostałem wylosowany na pielgrzymkę do Fatimy. Byłem z tego powodu bardzo szczęśliwy. W Fatimie podobały mi się szczególnie: plac przed bazyliką, droga krzyżowa, domy, w których mieszkały dzieci fatimskie oraz zamki, kościoły i klasztor templariuszy w Tomar. Miło wspominam również to, że podczas pielgrzymki moja żona wylosowała figurkę Matki Bożej Fatimskiej, która była nagrodą za zakupy zrobione w jednym ze sklepów.

– Bardzo dziękuję za pielgrzymkę i pozdrawiam szczególnie całą naszą grupę oraz panią przewodnik, która opiekowała się nami i przekazała nam bardzo dużo wiadomości.


Oprac. JK

 


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Szanowna Redakcjo!

Dziękuję serdecznie za przesłany kalendarz i egzemplarze „Przymierza z Maryją”. Czytam je z ochotą i uwagą „od deski do deski”. Artykuły są wartościowe i ciekawe. Życzę dalszej owocnej pracy w tym zakresie. Wasze kalendarze są przepiękne, wspieram datkiem akcję ich rozprowadzania. Życzę wytrwałości w działalności Stowarzyszenia, wspierając ją na ile mogę niemal od początku powstania organizacji, a mam już prawie 90 lat. Niech Boża Opatrzność czuwa nad Wami.

Stanisława ze Śląskiego

 

 Szczęść Boże!

Dziękuję za prowadzenie tak pięknych i potrzebnych akcji katolickich. W miarę moich możliwości wspieram Was w tym pięknym dziele materialnie i duchowo. Życzę Wam, abyście kontynuowali to dzieło jak najdłużej i niech Was Matka Boża Fatimska ma w Swojej opiece i pomaga Wam w tych trudnych dla naszego kraju czasach. Szczęść Wam Boże!

Tadeusz z Małopolski

 

 Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Bardzo dziękuję za przesłane pozdrowienia, upominki oraz pozostałe materiały. Ogromnie ucieszyła mnie informacja, że Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi oraz Apostolat Fatimy rozpoczęły kampanię mającą na celu ożywienie kultu św. Antoniego z Padwy. Był on bowiem ukochanym świętym mojej prababci, babci i mamy. Z czasem stał się bardzo bliski i mojemu sercu. Ale nie zawsze tak było. Był taki czas w moim życiu, gdy jako nastolatka miałam do niego wiele żalu. Szczególnie wówczas, gdy widziałam moją ukochaną mamę, stojącą w kościele, pod figurą św. Antoniego i z ufnością modlącą się do niego, a on jej nie pomagał w powrocie do zdrowia i w codziennych troskach. Tak wówczas to widziałam. Przyszedł jednak czas, gdy zrozumiałam, że to obecność tego świętego w życiu mojej mamy sprawiała, że było jej lżej nieść trudy choroby i życia.

Gdy zostałam tercjarką franciszkańską, zapragnęłam, aby w mojej parafii rozwinął się kult św. Antoniego. Żeby wierni mogli z ufnością zawierzać swoje sprawy – często tak bardzo trudne i beznadziejne – Bożemu Cudotwórcy. Aby w ich sercach nigdy nie zaginęła nadzieja Jego wstawiennictwa u Boga i otrzymania skutecznej pomocy. Ta sama nadzieja, jaką żywiła w sercu przez całe życie moja mama. Za każdym razem, gdy wspominam tę historię, to odnoszę wrażenie, graniczące z pewnością, że to sam św. Antoni prowadził mnie w działaniach, które miały rozszerzyć jego kult, na chwałę Bożą, w moim parafialnym kościele. Tu muszę dodać, że zostałam tercjarką w kościele, w którym znajduje się figura św. Antoniego, przed którą tak często modliła się moja mama. I to dzięki Ojcom Franciszkanom z tej świątyni mogłam zaangażować się w ożywienie kultu św. Antoniego w moim kościele parafialnym.

Proszę pozwolić, że poniżej krótko opiszę, jak obecnie przedstawia się ten kult w mojej parafii:

W 2000 roku uroczyście powitaliśmy w naszej parafii relikwie św. Antoniego przybyłe prosto z Padwy. W kościele stanęła figura Świętego, obok której jest umieszczony koszyczek z cytatami z kazań św. Antoniego. Tym samym mogą one stanowić formę modlitwy za wstawiennictwem tego Świętego. W każdy wtorek, po Mszy Świętej, odmawiana jest litania do św. Antoniego z Padwy. Każdego 13 czerwca, gdy Kościół obchodzi jego wspomnienie, w intencjach złożonych przez parafian odprawiana jest Msza z poświęceniem chlebków, które później wierni zabierają do domów. Chlebki mają przypominać o chrześcijańskim obowiązku niesienia pomocy potrzebującym i ubogim. Przy figurze umieszczona jest również kasetka na ofiary, które przekazywane są parafialnej Caritas. Tak zebrane pieniądze służą do organizowania różnorakiej pomocy potrzebującym w naszej parafii.

Pozdrawiam Was serdecznie i ufam, że kampania mająca ożywić kult św. Antoniego z Padwy przyniesie liczne duchowe owoce – o co, z całą gorliwością, będę się modliła! Szczęść Boże!

Mariola – Apostołka Fatimy

 

 Szczęść Boże!

Dziękuję bardzo za wszystkie piękne i wartościowe broszurki. Św. Antoni i św. Józef są moimi szczególnymi patronami, chociaż św. Ojciec Pio i św. Jan Paweł II też są moimi wielkimi orędownikami. Dziękuję za Wasze akcje i piękne publikacje. Ja i moja mamusia (91 lat) chętnie dowiadujemy się z nich dużo o życiu świętych, a modlitwy są piękne. Dlatego z całego serca Wam dziękuję. Bóg zapłać za wszystko, co buduje oraz umacnia moją wiarę i miłość do Pana Boga, Jego Syna i naszej Matki.

Grażyna z Torunia

 

 Szanowny Panie Prezesie!

Bardzo dziękuję za niezmierzone wsparcie duchowe, modlitwy oraz wszystkie przesyłki. Wasze kampanie są bardzo szlachetne i potrzebne. Proszę pozwolić, że dam przykład… W zeszłym roku pewnej rodzinie podarowałam kalendarz Maryjny. Od tej pory jej członkowie zaczęli częściej chodzić do kościoła, a ostatnio nawet jeżdżą na pielgrzymki. Nie jest to jedyna rodzina, bo przekazywałam też „Przymierze z Maryją” – zdarzało się, że zostawiałam je na stoliku w przychodni zdrowia. W każdym „Przymierzu…” można znaleźć bardzo ciekawe i pouczające artykuły oraz nowe modlitwy, za co serdecznie dziękuję!

Czas bardzo szybko upływa, już jesteśmy razem od 2009 roku. Mam nadzieję, że dobry Pan Bóg i Najświętsza Maryja Panna pobłogosławią nam i jeszcze dłuższy czas będziemy razem. Choć niestety muszę przyznać, że ostatnio choroby bardzo nękają mnie i mojego męża… Czasem jest mi bardzo ciężko, ale staram się wytrwale modlić i odzyskuję siły. Modlę się też za Was wszystkich codziennie, wypraszając zdrowie, błogosławieństwo Boże we wszystkim oraz opiekę Matki Bożej. Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego co najlepsze – zwłaszcza zdrowia, błogosławieństwa Bożego, opieki Najświętszej Maryi Panny oraz darów Ducha Świętego dla Was wszystkich.

Z Panem Bogiem

Irena z Jastrzębia Zdroju

 

 Szczęść Boże!

Wspieram każdą akcję, którą organizuje Wasze Stowarzyszenie ku czci Pana Jezusa i Matki Najświętszej. Uważam, że są one bardzo potrzebne. Mimo sędziwego wieku, śledzę je na bieżąco. Niech Matuchna Fatimska Wam błogosławi!

Henryk z Tychów