Temat numeru
 
Tron Jej w słupie obłoku

Skrzynia święta"

Niektóre psalmy, zdaniem świętych i doktorów, opiewają chwalebne Wniebowzięcie Maryi: Powstań, Panie, ku odpoczynkowi Twemu, Ty i skrzynia święta Twoja! (Ps 131, 8).

- Wiadomo z całą pewnością - mówi św. Albert Wielki - że słowa te zostały wypowiedziane z myślą o Maryi, której ciało było skrzynią Chrystusa.[5]

Stanęła królowa po prawicy twojej, w ubiorze złotym, obleczona rozmaitością. (Ps 44, 10). Ten złoty ubiór przypisuje się Maryi, bowiem Jej przenajświętsze ciało zostało przyobleczone w nieśmiertelność niczym we wspaniałe złocone szaty.[6]

Niepokalana, czystsza niźli Aniołowie/ Po prawej stronie Króla stoisz w złotogłowie - dopełniają Jej wizerunek wyrosłe w Polsce Godzinki do Najświętszej Maryi Panny.

Trzy wieńce chwały

Od starożytności tak na Wschodzie, jak i na Zachodzie wierni katolicy wyznają z żarliwym przekonaniem wiarę zarówno we Wniebowstąpienie Pana Jezusa, jak i Wniebowzięcie Matki Bożej. Istotne jest w obu przypadkach zastosowanie dwóch różnych sformułowań dla określenia wstąpienia do niebios Pana Jezusa i Jego Przenajświętszej Matki. W pierwszym przypadku, wyrażenie „wniebowstąpienie" oznacza, że nasz Boski Zbawiciel 40 dni po swoim chwalebnym Zmartwychwstaniu uniósł się do niebios własną mocą - mocą Bożą. W drugim przypadku chodzi o to, że Przenajświętsza Panna została doprowadzona do chwały niebieskiej przez zastępy aniołów z woli Bożej. Nie znaczy to, że Matka Boża nie mogła dostać się do nieba bez pomocy anielskiej, bowiem lekkość jest jednym z przymiotów ciał uwielbionych, lecz że dla większej chwały Maryi, Bóg zadecydował, iż przejście Jego Świętej Matki z tej ziemi do chwały niebieskiej powinno się dokonać przy udziale aniołów.

Trzeciego dnia [Matka Boża] została uniesiona do nieba razem ze swoim ciałem zmartwychwstałym. Jest to podtrzymywane z nabożeństwem przez wiernych i potwierdzane przez doktorów, mówi św. Antonin z Florencji.[7]

Św. Tomasz z Villanueva stwierdza: Świętujemy dzisiaj potrójną uroczystość: odejście Dziewicy poprzez Jej śmierć, Jej zmartwychwstanie, poprzez które została ona obleczona w nieśmiertelność, oraz Jej chwalebne wniebowzięcie, poprzez które uleciała szczęśliwie do nieba z ciałem i duszą.[8]

W podobnych słowach opiewali chwałę Maryi wniebowziętej św. Karol Boromeusz, arcybiskup Mediolanu, św. Franciszek Salezy, biskup Genewy i św. Alfons Maria de Liguori oraz wielu innych świętych i doktorów Kościoła.

Rosnące nawoływanie o uznanie dogmatu Wniebowzięcia, dochodzące ze wszystkich zakątków świata katolickiego, zamanifestowało się bardzo wyraźnie u Ojców I Soboru Watykańskiego, którzy podpisali petycję w tej sprawie. A później u biskupów Hiszpanii, Ameryki Łacińskiej oraz Portugalii, którzy zgromadzeni na Kongresie Maryjnym w Sewilli w roku 1929, w następujących słowach zwrócili się do papieża Piusa XI z prośbą o zdefiniowanie dogmatu o Wniebowzięciu Matki Boga:
My, niżej podpisani, biskupi hiszpańscy, hispanoamerykańscy oraz portugalscy, zgromadzeni w Sewilli na Kongresie Maryjnym, pokładając pobożną ufność w Bogu w to, że nadejdzie taki upragniony dzień, gdy jako dogmaty uznane zostaną oficjalnie objawione przez Niego prawdy takie jak: Powszechne Pośrednictwo Maryi Dziewicy Matki Boga oraz Jej cielesne Wniebowzięcie, z pokorą zwracamy się z uniżoną prośbą do Ciebie, Ojcze Święty, abyś z uwagi na Twoją mądrość oraz pobożne oddanie Przenajświętszej Dziewicy, przyjął łaskawie te pragnienia, które podzielają wszyscy wierni w Chrystusie zgromadzeni w tych dniach w Sewilli oraz abyś zechciał uznać je za dogmat na mocy najwyższego autorytetu Stolicy Apostolskiej.[9]

Później Pius XII przychylił się częściowo do tak słusznej prośby, ogłaszając uroczyście, jak już powiedzieliśmy, dogmat o Wniebowzięciu Matki Bożej wraz z ciałem i duszą. Pozostaje jeszcze inna prawda, jeszcze nieogłoszona dogmatem, lecz przez to nie mniej droga sercom katolików na całym świecie: Powszechne Pośrednictwo Przenajświętszej Maryi Panny.

Rzeczywiście, te dwa szczególne przywileje, o których była mowa oraz Niepokalane Poczęcie Dziewiczej Matki Boga - ogłoszone jako dogmat przez papieża bł. Piusa IX - są jak trzy wieńce okalające koronę chwały Królowej Nieba i Ziemi.

Módlmy się przeto, aby za Jej wstawiennictwem rychło nadszedł dzień, w którym jeszcze i ten trzeci powód do chwały zostanie uroczyście uznany przez najwyższy autorytet apostolski.

Aby przyszło królestwo Twoje, Panie, niech przyjdzie królestwo Maryi (św. Ludwik Maria Grignion de Montfort)

Nie moglibyśmy zamknąć niniejszych rozważań - które przeniosły nas do epok mniej nieszczęśliwych niż nasza - nie zwróciwszy spojrzenia, naznaczonego smutkiem i cierpieniem, lecz także i nadzieją, ku obecnej chwili historycznej.

Istotnie, w ciągu 20 wieków istnienia nigdy Kościół Święty Pana naszego nie był smagany tak niszczącymi nawałnicami; nigdy nie był pogrążony w tak głębokim i powszechnym kryzysie; nigdy nie musiał stawiać czoła tylu i tak przeraźliwym wrogom, a przede wszystkim nigdy nie był przedmiotem tak śmiałego i piekielnego ataku: samozniszczenia, o czym mówił papież Paweł VI[10] i o czym przypomniał również jeszcze jako kardynał obecny papież Benedykt XVI, kiedy prowadził Drogę Krzyżową w Koloseum, w Wielki Piątek tego roku: Panie, tak często Twój Kościół wydaje się nam tonącym okrętem, łodzią, która ze wszystkich stron nabiera wody.[11]

Zasięg i głębia tego kryzysu zostały opisane z niezwykłą precyzją i klarownością przez prof. Plinia Corrę de Oliveira, który w swoim żarliwym i niezmierzonym umiłowaniu Kościoła, potrafił określić przyczyny kryzysu oraz wskazać środki zaradcze.[12]

Coraz liczniejsze są dusze, które we wszystkich zakątkach ziemi, z nadzieją spoglądają ku niezrównanym dniom chwały, mającym nadejść dla Świętego Kościoła Katolickiego, a zapowiadanym przez takich świętych, jak św. Maksymilian Maria Kolbe, św. Jan Bosko czy św. Ludwik Maria Grinion de Montfort. Dniom, których zarys, oprócz apokaliptycznych tragedii zapowiedzianych przez Matkę Bożą w Fatimie, można już dostrzec na horyzoncie.

Dniom katastrofy, dniom kary, lecz jednocześnie także dniom miłosierdzia i chwały. A gdy te dni chwały nadejdą, oby Maryja zechciała jeszcze przyjąć, wśród wielu innych wyrazów hołdu i czci, jako dopełnienie dogmatu Wniebowzięcia, uroczyste ogłoszenie dogmatu o Jej Powszechnym Pośrednictwie między Boskim Zbawicielem, jedynym koniecznym Pośrednikiem naszym Panem Jezusem Chrystusem a ludźmi.

Wtedy, w tych obiecanych nam dniach Królestwa Niepokalanego Serca Maryi zajaśnieje blaskiem niezwykłym w Jej koronie chwały ów trzeci wieniec, radość i splendor Kościoła.
Ja mieszkam na wysokościach.
I Tron mój w słupie obłoku.
Pani, wysłuchaj modlitwy naszej.
A wołanie nasze niech do Ciebie
przyjdzie.[13]

Oprac. Leonard Przybysz i Sławomir Skiba na podstawie artykułu z „Catolicismo" z sierpnia 1993 roku.

Zawitaj, Panno mądra,
Domie poświęcony,
Siedmioma kolumnami
pięknie ozdobiony(...)
Ogromna czartu jesteś,
w szyku obóz silny(...)
Witaj, Arko przymierza,
Tronie Salomona,
Tęczo, wszechmocną ręką
z pięknych farb złożona.
Tyś Krzak Mojżeszów,
Boskim ogniem gorejąca
Tyś Różdżka Aronowa,
śliczny Kwiat rodząca(...)
Witaj Świątynio Boga
w Trójcy jedynego(... )
Witaj, Miasto ucieczki,
Wieżo utwierdzona,
Dawidowa, basztami
i bronią wzmocniona(...)
O mężna Białogłowo,
Judyt wojująca,
Od niewoli okrutnej
lud swój ratująca(... )
Witaj, Światło z Gabaon,
coś zwycięstwo dało,
Z Ciebie Słowo Przedwieczne
w ciało się przybrało(...)
Między cierniem Lilija
kruszy łeb smokowi,
Piękna, jak w pełni księżyc,
świeci człowiekowi(...)
O jasna Gwiazdo morska,
o Porcie tonących!
Bramo rajska,
zdrowie w Twej obronie,
Niech Boga oglądamy
na górnym Syjonie.



1. Św. Ludwik Maria Grignon de Montfort, Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, Warszawa 1996, str. 21.
2. Za Gregorio Alastruey, w Tratado de la Virgem Santissíma (Traktat o Przenajświętszej Dziewicy), BAC, Madryt, 1961, str. 492.
3.http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xii/konstytucje/munificentissimus_deus_01111950.html
4. Św. Ludwik M. Grignon de Montfort, op. cit., str. 42.
5. Gregorio Alastruey, op. cit., str. 492.
6. Idem, ibidem, str. 492.
7. Idem, ibidem, str. 501.
8. Idem, ibidem, str. 501- 502.
9. Idem, ibidem, str. 502- 503.
10. Insignamenti di Paolo VI, (Nauczanie Pawła VI), Tipografia Poliglotta Vaticana, t. VI, str 1185.
11.Ojciec Święty Benedykt XVI, U progu pontyfikatu, Kraków 2005, str. 25.
12. Plinio Correa de Oliveira, Rewolucja i Kontrrewolucja, ARCANA, Kraków 2001.
13. Z tekstu Godzinek ku czci Najśw. Maryi Panny.

1 / 2 /


NAJNOWSZE WYDANIE:
Cudotwórca z Libanu
Święci są naszymi sprzymierzeńcami, przewodnikami w drodze do Nieba. Spójrzmy na ich żywoty. To ludzie z krwi i kości, którzy jednak bezkompromisowo wybrali w życiu Boga. Z miłości do Chrystusa i w trosce o zbawienie swoje oraz bliźnich zaparli się siebie, odrzucili fałszywe „błyskotki” tego świata. W tym numerze przedstawiamy pustelnika, który w swym uniżeniu chciał być zapomniany przez wszystkich – św. Charbela Makhloufa.

UWAGA!
Przymierze z Maryją
WYSYŁAMY
BEZPŁATNIE!
 

Kocham Boga i ludzi


Pani Zofia Kłakowicz wspiera Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od 2007 roku. Urodziła się w miejscowości Stary Las koło Głuchołaz w województwie opolskim. Tam należała do parafii pod wezwaniem św. Marcina, w której przyjęła wszystkie sakramenty. Po zawarciu małżeństwa, którego 60. rocznicę będzie obchodziła z mężem w przyszłym roku, przeprowadziła się do sąsiedniego Nowego Lasu, do parafii pw. św. Jadwigi Śląskiej. 

– Kocham Boga, kocham ludzi i dobrze mi z tym. W domu urządziłam „kaplicę”: krzyż Trójcy Świętej, figury Boga Ojca, Jezusa Miłosiernego, Jezusa Chrystusa – Króla Polski i naszych rodzin oraz figurę Matki Bożej oraz wielu świętych.


Bóg mnie prowadzi


– Ja jestem tylko po siedmiu klasach szkoły podstawowej. Nie miałam możliwości dłużej się uczyć, bo ojciec był inwalidą, mama była po pobycie na Syberii, a poza mną mieli jeszcze troje dzieci i trzeba było ciężko pracować w polu. To niesamowite, jak Pan Bóg mnie prowadził w moim życiu.

Wraz z mężem ufamy Bogu i Go kochamy. Mamy gospodarkę, hodujemy kury, uprawiamy ziemniaki, owoców się pełno u nas rodzi, robimy przetwory, dzielimy się z ludźmi. Ze zdrowiem już różnie bywa, ale nie dajemy się, a córka Katarzyna nam pomaga. Córka mieszka w Bielsku-Białej, wyposaża apteki i szpitale, otwiera i projektuje ludziom apteki. Ma bardzo dobrego męża.


Maryja otarła moje łzy


– Syn Jan zmarł w tamtym roku. To był bardzo dobry człowiek dla ludzi, znana osoba w powiecie. Był mechanikiem samochodowym, miał swój warsztat i dobrze wykonywał swoją pracę. Jego syn i córka teraz pracują w tym warsztacie.

– W tamtym roku, podczas oktawy Bożego Ciała, w święto Najświętszego Serca Pana Jezusa pochowaliśmy go, a w tym roku Matka Boża otarła mi łzy, bo akurat w oktawie zaprosiła mnie do Fatimy. Pan Bóg dał, że córka też skorzystała i była ze mną w tym miejscu, bo też bardzo kocha Pana Boga. Uważam, że to była też nagroda z Nieba.


Z Apostolatem w Fatimie


– Przed wyjazdem do Fatimy córka mi mówiła: „Mamuś, to jest jakieś Stowarzyszenie, ty pieniądze dajesz, a dzisiaj świat jest jaki jest; nie byłaś tam, nie wiesz. Trzeba wziąć pieniądze, bo nie wiadomo, jak będzie. Może trzeba będzie za nocleg zapłacić, może za jakieś obiady”. Ona wzięła i ja wzięłam i był kłopot, bo faktycznie, co się okazało – i to nas bardzo zaskoczyło – że wszystko było domknięte, wszystko było zadbane, była bardzo dobra opieka…

Co było dla mnie bardzo fajne, to pierwsze przeżycie, jeszcze w Krakowie, w hotelu, gdy pan prezes bardzo miło nas przywitał, z uśmiechem i serdecznością, słowami: „Szczęść Boże”. To było dla mnie takie piękne!

Na pielgrzymce poznaliśmy pracowników Stowarzyszenia; moja córka dużo z nimi przebywała. Pani przewodnik powiedziała, że taka paczka, jak nasza, to jest mało spotykana. Było pięknie, nie było kłopotów i na wszystko było dużo czasu. Córka dbała o mnie i Bogu dzięki, że była ze mną. Ja wiem, że to był palec Boży i zasługa Matki Bożej.

W Fatimie wychodziłam trochę wcześniej na Mszę Świętą o szóstej rano. Mieliśmy kapłana, z którym dużo rozmawiałam. Zamówiliśmy Mszę Świętą za Stowarzyszenie, za pracowników Stowarzyszenia oraz ich rodziny i ksiądz ją odprawił. Chcieliśmy w ten sposób wynagrodzić i żeby Pan Bóg Wam wynagrodził, Waszym rodzinom i całej organizacji.


Podziękowania


– Dziękuję Bogu Najwyższemu, Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu, a także Matce Najświętszej za wielkie łaski, którymi mnie obdarzyli. Dziękuję, że żyję bez żadnych uszczerbków na ciele. Jestem pewna, że Pan Jezus czuwa nade mną. Jest to znak, że krzyż jest naszą obroną zawsze, a szczególnie na te ostateczne czasy. Za wszystkie łaski i błogosławieństwa dla mnie i całej rodziny serdecznie dziękuję Stwórcy. Twoja cześć i chwała, po wszystkie wieki wieków. Amen. Wdzięczna Twoja służebnica Zofia.


Oprac. JK


Listy od Przyjaciół
 
Listy

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Pragnę podziękować za wszelkie informacje, broszury i książeczki, jakie otrzymuję od Państwa. Najbardziej cieszy mnie wydawane „Przymierze z Maryją”, ponieważ wiele trudnych spraw zostaje przedstawionych w klarowny sposób, wnosi wiele radości, ale przede wszystkim przybliża nam drogę do naszego Ojca. Czasami trzeba wrócić do początku i odnaleźć siebie, a to niełatwe. Wy w tym pomagacie. I róbcie to nadal, bo tego potrzebujemy.

„Przymierze z Maryją” jest początkiem. I z tego zrezygnować nie warto. To moje skromne zdanie, które podyktowane jest szczerą troską o byt „Przymierza…”. Sama jestem w trudnej sytuacji finansowej, dwoje dzieci uczących się poza domem to niemałe koszty. I dlatego z mężem postanowiliśmy ograniczyć wszystko do minimum przez jakiś czas, żeby stać nas było na utrzymanie domu. W dzisiejszych czasach jest to niełatwe zadanie, bo przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się do spełniania wszystkich swoich pragnień i zachcianek i nas też to się tyczy. Jednak trzeba wybrać, co w danym momencie jest ważniejsze. Nawet w pewnym momencie rozważaliśmy rezygnację z comiesięcznego datku na rzecz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, ale moje sumienie by tego nie zniosło, więc nadal będziemy Państwa wspierać finansowo oraz codzienną modlitwą. Proszę Was zarazem o modlitwę za moją rodzinę, by wspólnie umiała przetrwać trudne chwile. Ja nie mogę ofiarować nic poza tym. Zatem bardzo mi przykro, że tak jest, ale z ufnością patrzę w przyszłość i wiem, że będziemy oglądać owoce Waszej działalności. Serdecznie pozdrawiam i polecam Was opiece naszej Matuchny Matki Bożej Rychwałdzkiej.

Dagmara z mężem



Szanowni Państwo

Bardzo dziękuję za Wasz wkład w krzewienie prawd wiary. Pragnę podziękować za otrzymane materiały edukacyjne, które poszerzają moją wiedzę religijną. Życzę Wam błogosławieństwa Bożego i obfitych łask w działalności. Trzeba dbać o to, aby wiara nie wygasła. Szczęść Wam Boże!

Jadwiga

 

 

Szczęść Boże!

Dziękuję za prowadzenie tak pięknych i potrzebnych akcji katolickich. W miarę moich możliwości wspieram Was w tym pięknym dziele materialnie i duchowo. Życzę Wam, abyście kontynuowali to dzieło jak najdłużej. Pozdrawiam serdecznie!

Janina z Krakowa

 

 

Szanowny Panie Prezesie

Wspominając niedawną konferencję „Czy chrześcijanie są skazani na ewolucję”, chciałbym bardzo podziękować za niezwykłą możliwość uczestniczenia w niej. Jest to dla mnie jedyna okazja do kontaktu na żywo z najwybitniejszymi naukowcami, którzy sami odnaleźli właściwą drogę prawdy, a teraz wskazują ją innym. Takie spotkanie to coś absolutnie bezcennego, co będę wspominał jako najpiękniejsze chwile w moim życiu. Pragnę podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w to niezwykle ważne przedsięwzięcie.

Te wszystkie dzieła, co zrozumiałe, wymagają poświęcenia oraz wsparcia również finansowego. Chyba wszyscy to rozumieją, widząc przecież efekty Państwa działalności, ale zapewne widzi to również ta druga strona, która robi wszystko, aby to zniszczyć, co jest najlepszym dowodem na właściwy kierunek Państwa działalności. Doskonale zdają sobie z tego sprawę wszystkie siły, które wiedzą, że tego ewolucjonistycznego matactwa zapewne nie da się już długo utrzymać. Myślę, że właśnie dlatego sam plan zniszczenia musi być doskonały i właśnie dlatego postanowiono uderzyć w korzenie, czyli członków Państwa organizacji, tak, by nie mogli wesprzeć dalszego rozwoju tych dzieł.

Rozwiązania, które obecnie wdraża się w firmach produkcyjnych, to kierunek dokładnie wskazany przez śp. Pana Krzysztofa Karonia w polecanym przez niego filmie „Amerykańska fabryka” – dostępnym na Netflixie. Plan, który przygotowany jest krok po kroku dla wszystkich narodów. Myślę, że dlatego choć chcielibyśmy ogromnie pomóc dalszemu rozwojowi Państwa działalności, to będzie to coraz trudniejsze.

Rozwój Państwa wszechstronnej działalności na polu wiary – (by wspomnieć choćby o Apostolacie Fatimy czy piśmie „Przymierze z Maryją”), historii, polityki, prawa – Ordo Iuris, nauki – „Polonia Christiana” i informacji – PCh24.pl, Klubie Przyjaciół, to wszystko z dumą przypomina mi, że jestem Polakiem, a moi bracia i siostry, twórcy tych pięknych dzieł, przypominają mi o właściwej postawie moralnej.

Temat ewolucji inspirował mnie, odkąd pamiętam. Brakujące ogniwo, które „na pewno jest” i „niebawem wam go ukażemy”, to temat flagowy wszystkich „naukowych czasopism”. A ja, posiadając jedynie maturę, mam nadzieję, że większość wykładów rozumiem, bo przedstawione są w takiej formie, aby wszyscy mogli zobaczyć to, co najwybitniejszym umysłom udało się dostrzec pod mikroskopem. Ich geniusz dodatkowo polega na obserwacji zjawisk zachodzących w ułamkach sekund w mikro i makroskali.

Podsumowując, w mojej skromnej opinii pomysł udostępnienia tej wiedzy wszystkim chętnym jest wyrazem chrześcijańskiej miłości, wskazującej właściwą drogę do Boga. Przecież to nasz Stwórca oddał nam ziemię, abyśmy czynili ją sobie poddaną, nie czyniąc wiedzy tajemną, tylko dla wybranych. Jeszcze raz niech będzie mi wolno podziękować za całą działalność Państwa organizacji.

Z wyrazami szacunku

Czytelnik

 

 

Szczęść Boże!

Wasza działalność zasługuje na szacunek i podziw! Otwieracie drzwi do serc ludzi zagubionych, pokazujecie inną drogę – uświadamiając, że życie to nie tylko praca, ale przede wszystkim duchowe potrzeby, które dają nadzieję i siłę do życia. Walczcie o serca, które są jeszcze uśpione. Powodzenia!

Anna z Mysłowic

 

 

Szczęść Boże!

Pragnę z całego serca podziękować za dwumiesięcznik „Przymierze z Maryją”. Od kilku lat gości on w moim rodzinnym domu, niosąc umocnienie duchowe, światło i pokój. I niech tak pozostanie jak najdłużej.

Daniel