Jedyną litanią ku czci konkretnego świętego – oczywiście z wyjątkiem Maryi – oficjalnie zatwierdzoną do publicznego odmawiania jest Litania do św. Józefa. Stało się to dzięki decyzji papieża św. Piusa X. Kościół tym samym wskazuje wyjątkową pozycję opiekuna Pana Jezusa. W tym miejscu przeanalizujemy krótko każdy z 24 tytułów, jakim św. Józef wzywany jest w litanii.
PRZESŁAWNY POTOMEK DAWIDA
Mesjasz miał pochodzić z rodu króla Dawida. Ewangeliści – św. Mateusz i św. Łukasz – podają, że Józef, który jak mniemano jest ojcem Zbawiciela, wywodził się z królewskiego rodu. Teolog, o. Reginald Garrigou-Lagrange OP zauważa: Józef, zaiste, pochodził od Dawida. (…) Z pewnością nikt za życia Zbawiciela w to nie wątpił, nikt bowiem nie oddawałby czci Mesjaszowi, nie widząc w Nim syna Dawida. A było tak za sprawą Józefa, którego wszyscy uważali za ojca Jezusa.
Według prawa św. Józef jest ojcem Jezusa (nadał Mu imię objawione we śnie przez Anioła!). Dzięki temu jest On w pełni prawnym potomkiem Dawida.
ŚWIATŁO PATRIARCHÓW
Błogosławiony Wilhelm Józef Chaminade, założyciel Towarzystwa Maryi tak komentuje ten tytuł: Jak wielkie były: wiara Abrahama, posłuszeństwo Izaaka, odwaga Dawida i mądrość Salomona. (…) Józef jest na szczycie tej drabiny, przed świętymi, królami, prorokami, patriarchami. Jest wierniejszy niż Abraham, (…) wspaniałomyślniejszy niż Dawid, mądrzejszy niż Salomon, mówiąc krótko, przewyższa ich w łasce, ponieważ jest bliski jej źródła – Jezusa śpiącego w jego ramionach.
OBLUBIENIEC BOGARODZICY
Oblubieniec Maryi był troskliwym i odpowiedzialnym mężem, gotowym cierpieć za Świętą Rodzinę. Papież Leon XIII zauważa: Jeżeli Bóg dał Najświętszej Maryi Pannie św. Józefa za Oblubieńca, to dał Jej nie tylko towarzysza życia, świadka Panieństwa, obrońcę czci, lecz też na mocy samego węzła małżeńskiego – uczestnika we wzniosłej godności.
PRZECZYSTY STRÓŻ DZIEWICY
Święty Józef nie był – jak jego Małżonka – niepokalanie poczęty. Doświadczał pokus. Kochał jednak Maryję w sposób najczystszy, dlatego Bóg wyznaczył dla niego wyjątkowe zadanie – miał być Jej stróżem, i strzec Jej bezpieczeństwa, dziewictwa i czystości. Doskonale wywiązał się z tej roli!
ŻYWICIEL SYNA BOŻEGO
XIV-wieczny teolog Jan Gerson nazwał św. Józefa ojcem-żywicielem Jezusa. Choć nie jest on biologicznym ojcem Zbawiciela, niewątpliwie jednak jest ojcem-żywicielem, który z troską utrzymywał swego przybranego Syna. Wychowywał Go, uczył ciesielskiego rzemiosła. Kształtował Jego ziemski charakter, przygotowując do zbawczej Misji.
TROSKLIWY OBROŃCA CHRYSTUSA
Św. Józef udowodnił, że w pełni zasługuje na ten tytuł, gdy oszalały z zazdrości o władzę Herod chciał zgładzić Dziecię. Bez wahania posłuchał głosu Anioła i wyruszył na emigracyjną poniewierkę. Uratował tym samym małego Jezusa od pewnej śmierci. Ten, który chronił Zbawiciela, jest obrońcą wszystkich wiernych.
GŁOWA NAJŚWIĘTSZEJ RODZINY
Józef zapewniał Świętej Rodzinie byt i bezpieczeństwo. Został obdarowany wieloma cnotami i łaskami w dziele wychowania Syna Bożego, by Ten mógł doskonale spełnić Swą Misję. Zdaniem św. Piotra Juliana Eymarda, Jezus i Maryja nie tylko naginali swoją wolę do woli Józefa, ponieważ był Głową Świętej Rodziny, ale z miłości poddawali mu również swoje Serca.
JÓZEF NAJSPRAWIEDLIWSZY
Ewangelista Mateusz nazywa Józefa człowiekiem sprawiedliwym (Mt 1,19). Sprawiedliwi, to ludzie pełni cnót: głębokiej wiary, dobroci, pobożności, zachowujący Boże Przykazania. Święty Tomasz z Akwinu powiada: Sprawiedliwość nie jest tylko tą szczególną cnotą, która przyznaje każdemu to, co mu należne, jest jeszcze tą prawością duszy, która łączy w sobie wszelkie cnoty. I tę prawość duszy znajdujemy u św. Józefa.
JÓZEF NAJCZYSTSZY
Małżonek Maryi – wzór czystości – panował nad swymi emocjami i popędami. Matka Boża obdarzyła go miłością i zaufaniem. Nigdy Jej nie zawiódł. Święci Małżonkowie przeżyli ziemskie życie w czystości i wstrzemięźliwości.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą (Mt 5,8).
JÓZEF NAJROZTROPNIEJSZY
Św. Józef jest ucieleśnieniem tego, co o cnocie roztropności pisał papież św. Pius X: Roztropność prowadzi wszystkie działania w kierunku ich godziwych celów i poszukuje właściwych środków, aby działanie mogło dojść do dobrego skutku pod każdym względem i podobało się Bogu.
JÓZEF NAJMĘŻNIEJSZY
Nasz Święty trwał w wierności Bogu i miłości do Maryi. I dla ochrony tych Dóbr Najwyższych, dla Boga samego i w trosce o zapowiadane zbawienie ludzkości, był gotów uczynić wszystko. Wiedział, że Bóg udzieli mu daru męstwa w stopniu odpowiednim do postawionego zadania. Jako że zadanie to przewyższało znaczeniem wszystkie inne, stąd w litanii nazywany jest najmężniejszym.
JÓZEF NAJPOSŁUSZNIEJSZY
Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swą żonę do siebie (Mt 1,24). Podobnie uczynił, gdy po raz drugi we śnie ujrzał anioła, nakazującego natychmiastową ucieczkę przed Herodem. Józef wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu (Mt 2,14). Dzięki posłuszeństwu Bożym wyrokom, św. Józef ocalił dzieło Zbawienia!
JÓZEF NAJWIERNIEJSZY
Józef i Maryja uczą nas wierności. Przede wszystkim wierności Bogu. Św. Józef pozostał także wierny swojej Małżonce w każdej sytuacji. Pogłębiajmy tę cnotę poprzez wierność w małych rzeczach. Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie (Łk 16,10).
ZWIERCIADŁO CIERPLIWOŚCI
Oblubieniec Maryi, oświecony łaską, opanował cnotę cierpliwości do perfekcji. Umiał czekać i znosić ziemskie utrapienia bez szemrania. Bł. Gabriel Maria Allegra stwierdza nawet, że ten „kwiat Izraela” miał cierpliwość bardziej heroiczną niż Hiob i Tobiasz…
MIŁOŚNIK UBÓSTWA
Józef, podobnie jak jego Najbliżsi, był człowiekiem ubogim w duchu. Dobrowolnie odsuwał się w cień, troszczył w pierwszej kolejności o sprawy Boże. Żył zadowolony ze swego ubóstwa – lakonicznie ujął to św. Bonawentura. Ubogi tu, na ziemi, odebrał od Stwórcy nagrodę – wieczne bogactwo. Jego postawa to remedium na problemy współczesnego człowieka, wciągniętego bez reszty w wir światowych spraw.
WZÓR PRACUJĄCYCH
Święty Józef był cieślą. Według dawnej tradycji żydowskiej zawód ten mógł wykonywać tylko człowiek mądry i solidny. Pracowitość, sumienność, współpraca z Bożym aktem stworzenia, czynią go dla nas wzorcem. Uczył przecież pracy samego Jezusa!
OZDOBA ŻYCIA RODZINNEGO
Dzięki swej postawie, Oblubieniec Bożej Rodzicielki jest ozdobą, chlubą Świętej Rodziny. Jest też św. Józef uwydatnieniem męskiego piękna – w swych cnotach i darach: męstwie, czystości, sprawiedliwości, roztropności, umiarkowaniu, pokorze…
OPIEKUN DZIEWIC
Józef przez 30 lat mieszkał pod jednym dachem z najbardziej dziewiczymi Osobami, jakie kiedykolwiek żyły na ziemi. Wpatrzony w Małżonkę i przybranego Syna, zachował dziewictwo. Św. Józef jest patronem i obrońcą dziewic, czyli także tych osób, które – powtórzmy za św. Ambrożym – zaślubiły Boga: złożyły śluby czystości lub też zdecydowały się praktykować tę cnotę.
PODPORA RODZIN
Cieśla z Nazaretu jest podporą przede wszystkim Świętej Rodziny, ale też każdej rodzinnej wspólnoty, która ucieka się do niego. Opatrzność Boża wybrała go, by był mężem i ojcem, wychowawcą i nauczycielem. Dzięki swej miłości, odpowiedzialności, odwadze, pracowitości zapewnił Świętym Domownikom dach nad głową, utrzymanie i bezpieczeństwo.
POCIECHA NIESZCZĘŚLIWYCH
Św. Józef Marello, założyciel Zgromadzenia Oblatów św. Józefa wzywa: Polećmy się św. Józefowi, patriarsze utrudzonych ludzi, ponieważ sam przeżył wiele trudów. W nieszczęściu, strapieniu, chorobie, niedostatku, depresji, w poczuciu osamotnienia, zdradzeni przez bliskich, w nałogu, w beznadziei – pójdźmy do Józefa!
NADZIEJA CHORYCH
Jak liczne są świadectwa uzdrowień za przyczyną św. Józefa! On przychodzi z pomocą w każdej chorobie – duchowej i fizycznej. A najważniejsze, że wiodąc do Jezusa, prowadzi nas do życia wolnego od jakichkolwiek dolegliwości. W Niebie.
PATRON UMIERAJĄCYCH
Św. Alfons Maria de Liguori pisze: Jezus i Maryja stanęli przy boku łoża Józefa i tak, pocieszony ich obecnością, w Niebiańskim spokoju, odszedł z tego życia. Jakżeby mogła być gorzką dla niego śmierć, skoro umierał w ramionach Życia? Dlatego właśnie jest patronem dobrej śmierci. Niech wstawia się za nami, gdy wybije nasza ostatnia godzina.
POSTRACH DUCHÓW PIEKIELNYCH
Św. Alfons Maria de Liguori uczy: Św. Józef jest najpotężniejszą bronią przeciwko demonom, które z nami walczą. Wzór wiary, męstwa, sprawiedliwości, czystości, pracowitości. Ostateczny cios zadał diabłu swym posłuszeństwem.
OPIEKUN KOŚCIOŁA ŚWIĘTEGO
8 grudnia 1870 roku bł. Pius IX ogłosił św. Józefa opiekunem Kościoła powszechnego. Niech utwierdza nas w wierze, uczy pobożności, pracowitości, miłości, czystości, wierności aż po grób, pokory i posłuszeństwa.
Kilka dni przed Świętami Wielkanocnymi redakcję „Przymierza z Maryją” odwiedzili Państwo Anna i Jerzy Kasperczykowie z Krakowa, którzy wspierają Stowarzyszenie Ks. Piotra Skargi od początku jego istnienia. – Prowadzicie Państwo dobrą działalność. Wiem, że teraz jest ciężej, ale z pomocą Bożą…, bo inaczej się nie da – mówi pani Anna.
– Do Apostolatu Fatimy należymy wspólnie z mężem od 2001 roku – kontynuuje. To się stało tak, że listonosz przyniósł do naszej pracy ulotkę Stowarzyszenia. Zainteresowaliśmy się i napisaliśmy…
Aktywni Dobrodzieje Stowarzyszenia
– Bierzemy udział w kampaniach organizowanych przez Stowarzyszenie i modlimy się, wykorzystując otrzymane materiały. Wzięliśmy też udział w akcji, podczas której zbierano pieniądze na wykupienie i remont siedziby Stowarzyszenia przy ul. Augustiańskiej w Krakowie – dodaje pan Jerzy. – Parę lat temu byliśmy na ul. Augustiańskiej podczas peregrynacji figury Matki Bożej Fatimskiej – dopowiada pani Anna. – Ja osobiście byłam też gościem na jednym z Kongresów Konserwatywnych, który odbywał się w Krakowie przy ul. Sławkowskiej. To było bardzo przyjemne doświadczenie. Do wspierania Stowarzyszenia wciągnęliśmy naszą mamę, która obecnie ma już 96 lat, ale wciąż otrzymuje i czyta „Przymierze z Maryją”. [...]
[Pełny tekst w wydaniu papierowym]
Szanowny Panie Prezesie!
Jestem osobą wiekową (88 lat), schorowaną – o bardzo niewielkich możliwościach działania. Od lat jestem zwolenniczką działalności Pana oraz Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi. Dziękuję Panu Bogu za Pana osobę, modlę się od kilkunastu lat o powodzenie Waszych akcji. W życiu wiele przeżyłam i widziałam, mogę więc obiektywnie ocenić Waszą działalność. Wyrażam więc mój ogromny szacunek za wszystko, czego dokonujecie. Dziękuję za Wasze pisma, w szczególności za „Przymierze z Maryją” oraz za inne materiały. Jestem także szczególnie wdzięczna za Waszą akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”, która nasuwa pytanie: Dokąd zmierzasz Polsko? Panie Prezesie – oby Pan Bóg dał Panu dużo zdrowia i siły!
Joanna z Bytomia
Szczęść Boże!
Dziękujemy Państwu za akcję „Stop deprawacji polskich dzieci”. Cieszymy się, że została podjęta taka inicjatywa. Chętnie się do niej włączamy. Kształtowanie w duchu Bożym naszych dzieci od najmłodszych lat to nasz obowiązek i najważniejszy cel naszego życia. Dlatego musimy czynić wszystko, co w naszej mocy, aby ocalić dzieci od zgorszenia, a szkoła to przecież drugi dom naszych dzieci. Szczęść Boże dla Waszej pięknej pracy! Prosimy o modlitwę w obliczu choroby nowotworowej, z którą musimy się zmagać w naszej Rodzinie.
Agnieszka i Witold z Podkarpacia
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Dziękuję za wszystkie otrzymane od Państwa materiały, które sobie bardzo cenię i które zajmują w moim domu szczególne miejsce. Postanowiłam też napisać, by dać świadectwo. Moje pierwsze badania medyczne wypadły niekorzystnie, później nastąpiła biopsja i „wielkie czekanie”. Cały czas nie traciłam nadziei. Wszystko zawierzyłam Bogu i Maryi, modląc się jednocześnie nowenną do św. Ojca Pio, którego to obrazek i relikwie dostałam od Was. Zaraz potem odebrałam wiadomość, że nie mam komórek rakowych. Dziękuję Bogu, Maryi i św. Ojcu Pio za łaskę zdrowia, a Wam za dzieło, które prowadzicie. Niech dobry Pan Bóg błogosławi w Waszej wspaniałej pracy… Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!
Renata
Szanowny Panie Redaktorze, Szanowny Panie Prezesie
Zdaję sobie sprawę, że chwilę się nie odzywałam, ale było to spowodowane moją niedyspozycją, którą odczuwam od zeszłego roku. Miałam nadzieję na poprawę. Niestety, poważny wiek spowodował moją niepełnosprawność ruchową. Bardzo mi trudno zachować pionową postawę i równowagę, dlatego w domu mam dokładnie wytyczony bezpieczny obszar poruszania się, a na zewnątrz metalowy wózek, który umożliwia mi poruszanie się na niewielkich dystansach. Z powodu wielu ograniczeń i zmian, wiele spraw przejęły moje dzieci. Teraz niestety ze względów zdrowotnych obawiam się, że będę zmuszona opuścić Stowarzyszenie i „Przymierze…”, o czym jest mi trudno i przykro pisać i mówić. Przyzwyczaiłam się bowiem do kontaktów z Wami poprzez wsparcie, lektury, dyskusje na aktualnie zamieszczane tematy, możliwość uczestnictwa w spotkaniach „Przymierza z Maryją” i liczne okazje do podzielenia się z bliźnimi efektami moich praktyk religijnych i możliwością wykazania się religijną postawą.
Dla mnie osobiście wspieranie „Przymierza…” jako największego pisma dla katolików w Polsce było i jest satysfakcjonujące i ważne. Nie bez znaczenia są osobistości od lat związane i utożsamiane z pismem. Redaktor naczelny we wstępie do każdego egzemplarza zapoznaje z jego tematyką, ale też akcentuje najważniejsze przesłania obecnej chwili, tj. że wszystkie aktualne wydarzenia nie mogą przesłaniać faktu w jakich czasach żyjemy obecnie i co jest naszym teraźniejszym obowiązkiem. Cenię także postawę Prezesa Stowarzyszenia, p. Sławomira Olejniczaka za pracowitość, energię i siłę działania. Niebanalne formy imiennego i adresowego sposobu komunikowania się też mają wielu zwolenników i entuzjastów. A w piśmie szczególną uwagę przykuwają: temat główny, święte wzory, kampanie, lektury duchowe, felietony, problemy. Ciekawa tematyka poszerza grono Czytelników.
Kończąc, pragnę złożyć na ręce Pana Prezesa oraz Pana Redaktora i całej Redakcji moje podziękowania i pozdrowienia. Życzę dużo wytrwałości i siły w działaniu. Pragnę też zapewnić o swojej modlitwie w Waszej intencji i intencji Przyjaciół. Szczęść Boże!
Zofia
Od Redakcji:
Szanowna Pani Zofio!
Z całego serca dziękujemy za Pani piękne, pełne serdeczności i szczerości słowa. To dla nas zaszczyt, że mogliśmy być częścią Pani codzienności i duchowej drogi przez tak długi czas. Mimo wszelkich trudności, ufamy, że nadal będziemy mieć ze sobą kontakt! Dziękujemy za Pani zapewnienie o modlitwie. Prosimy również przyjąć nasze modlitwy i życzenia wszelkich łask Bożych, szczególnie w tym wymagającym czasie. Niech Matka Najświętsza otacza Panią swoją opieką, a Duch Święty napełnia siłą, pokojem i nadzieją.
Z wdzięcznością i szacunkiem
Redakcja „Przymierza z Maryją” oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi
Szczęść Boże!
Bardzo dziękuję Stowarzyszeniu Ks. Piotra Skargi za obfite, mądre, rozsądne i aktualne tematy poruszane w korespondencji i wydawnictwach, przypominające wielokrotnie ważne wydarzenia historyczne, ważne zdarzenia utwierdzające w człowieku głęboko wierzącym i myślącym rzeczywistą prawdę, że nasza wiara opiera się na ufności, że Pan Bóg działa w naszym imieniu i z wielką mocą, że prowadzi nas dobrymi drogami. Jest to bardzo ważne, że Prezes Stowarzyszenia i Redakcja „Przymierza z Maryją” swoją pracą stale wzmacniają i przypominają o obecności Pana Boga w naszym życiu. Ufam, dziękuję i proszę o dalsze wskazówki prowadzące do dobrego i mądrego działania. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo cierpliwości i zdrowia w działalności!
Cecylia z Poznania