Jedyną litanią ku czci konkretnego świętego – oczywiście z wyjątkiem Maryi – oficjalnie zatwierdzoną do publicznego odmawiania jest Litania do św. Józefa. Stało się to dzięki decyzji papieża św. Piusa X. Kościół tym samym wskazuje wyjątkową pozycję opiekuna Pana Jezusa. W tym miejscu przeanalizujemy krótko każdy z 24 tytułów, jakim św. Józef wzywany jest w litanii.
PRZESŁAWNY POTOMEK DAWIDA
Mesjasz miał pochodzić z rodu króla Dawida. Ewangeliści – św. Mateusz i św. Łukasz – podają, że Józef, który jak mniemano jest ojcem Zbawiciela, wywodził się z królewskiego rodu. Teolog, o. Reginald Garrigou-Lagrange OP zauważa: Józef, zaiste, pochodził od Dawida. (…) Z pewnością nikt za życia Zbawiciela w to nie wątpił, nikt bowiem nie oddawałby czci Mesjaszowi, nie widząc w Nim syna Dawida. A było tak za sprawą Józefa, którego wszyscy uważali za ojca Jezusa.
Według prawa św. Józef jest ojcem Jezusa (nadał Mu imię objawione we śnie przez Anioła!). Dzięki temu jest On w pełni prawnym potomkiem Dawida.
ŚWIATŁO PATRIARCHÓW
Błogosławiony Wilhelm Józef Chaminade, założyciel Towarzystwa Maryi tak komentuje ten tytuł: Jak wielkie były: wiara Abrahama, posłuszeństwo Izaaka, odwaga Dawida i mądrość Salomona. (…) Józef jest na szczycie tej drabiny, przed świętymi, królami, prorokami, patriarchami. Jest wierniejszy niż Abraham, (…) wspaniałomyślniejszy niż Dawid, mądrzejszy niż Salomon, mówiąc krótko, przewyższa ich w łasce, ponieważ jest bliski jej źródła – Jezusa śpiącego w jego ramionach.
OBLUBIENIEC BOGARODZICY
Oblubieniec Maryi był troskliwym i odpowiedzialnym mężem, gotowym cierpieć za Świętą Rodzinę. Papież Leon XIII zauważa: Jeżeli Bóg dał Najświętszej Maryi Pannie św. Józefa za Oblubieńca, to dał Jej nie tylko towarzysza życia, świadka Panieństwa, obrońcę czci, lecz też na mocy samego węzła małżeńskiego – uczestnika we wzniosłej godności.
PRZECZYSTY STRÓŻ DZIEWICY
Święty Józef nie był – jak jego Małżonka – niepokalanie poczęty. Doświadczał pokus. Kochał jednak Maryję w sposób najczystszy, dlatego Bóg wyznaczył dla niego wyjątkowe zadanie – miał być Jej stróżem, i strzec Jej bezpieczeństwa, dziewictwa i czystości. Doskonale wywiązał się z tej roli!
ŻYWICIEL SYNA BOŻEGO
XIV-wieczny teolog Jan Gerson nazwał św. Józefa ojcem-żywicielem Jezusa. Choć nie jest on biologicznym ojcem Zbawiciela, niewątpliwie jednak jest ojcem-żywicielem, który z troską utrzymywał swego przybranego Syna. Wychowywał Go, uczył ciesielskiego rzemiosła. Kształtował Jego ziemski charakter, przygotowując do zbawczej Misji.
TROSKLIWY OBROŃCA CHRYSTUSA
Św. Józef udowodnił, że w pełni zasługuje na ten tytuł, gdy oszalały z zazdrości o władzę Herod chciał zgładzić Dziecię. Bez wahania posłuchał głosu Anioła i wyruszył na emigracyjną poniewierkę. Uratował tym samym małego Jezusa od pewnej śmierci. Ten, który chronił Zbawiciela, jest obrońcą wszystkich wiernych.
GŁOWA NAJŚWIĘTSZEJ RODZINY
Józef zapewniał Świętej Rodzinie byt i bezpieczeństwo. Został obdarowany wieloma cnotami i łaskami w dziele wychowania Syna Bożego, by Ten mógł doskonale spełnić Swą Misję. Zdaniem św. Piotra Juliana Eymarda, Jezus i Maryja nie tylko naginali swoją wolę do woli Józefa, ponieważ był Głową Świętej Rodziny, ale z miłości poddawali mu również swoje Serca.
JÓZEF NAJSPRAWIEDLIWSZY
Ewangelista Mateusz nazywa Józefa człowiekiem sprawiedliwym (Mt 1,19). Sprawiedliwi, to ludzie pełni cnót: głębokiej wiary, dobroci, pobożności, zachowujący Boże Przykazania. Święty Tomasz z Akwinu powiada: Sprawiedliwość nie jest tylko tą szczególną cnotą, która przyznaje każdemu to, co mu należne, jest jeszcze tą prawością duszy, która łączy w sobie wszelkie cnoty. I tę prawość duszy znajdujemy u św. Józefa.
JÓZEF NAJCZYSTSZY
Małżonek Maryi – wzór czystości – panował nad swymi emocjami i popędami. Matka Boża obdarzyła go miłością i zaufaniem. Nigdy Jej nie zawiódł. Święci Małżonkowie przeżyli ziemskie życie w czystości i wstrzemięźliwości.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą (Mt 5,8).
JÓZEF NAJROZTROPNIEJSZY
Św. Józef jest ucieleśnieniem tego, co o cnocie roztropności pisał papież św. Pius X: Roztropność prowadzi wszystkie działania w kierunku ich godziwych celów i poszukuje właściwych środków, aby działanie mogło dojść do dobrego skutku pod każdym względem i podobało się Bogu.
JÓZEF NAJMĘŻNIEJSZY
Nasz Święty trwał w wierności Bogu i miłości do Maryi. I dla ochrony tych Dóbr Najwyższych, dla Boga samego i w trosce o zapowiadane zbawienie ludzkości, był gotów uczynić wszystko. Wiedział, że Bóg udzieli mu daru męstwa w stopniu odpowiednim do postawionego zadania. Jako że zadanie to przewyższało znaczeniem wszystkie inne, stąd w litanii nazywany jest najmężniejszym.
JÓZEF NAJPOSŁUSZNIEJSZY
Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił anioł Pański: wziął swą żonę do siebie (Mt 1,24). Podobnie uczynił, gdy po raz drugi we śnie ujrzał anioła, nakazującego natychmiastową ucieczkę przed Herodem. Józef wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu (Mt 2,14). Dzięki posłuszeństwu Bożym wyrokom, św. Józef ocalił dzieło Zbawienia!
JÓZEF NAJWIERNIEJSZY
Józef i Maryja uczą nas wierności. Przede wszystkim wierności Bogu. Św. Józef pozostał także wierny swojej Małżonce w każdej sytuacji. Pogłębiajmy tę cnotę poprzez wierność w małych rzeczach. Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie (Łk 16,10).
ZWIERCIADŁO CIERPLIWOŚCI
Oblubieniec Maryi, oświecony łaską, opanował cnotę cierpliwości do perfekcji. Umiał czekać i znosić ziemskie utrapienia bez szemrania. Bł. Gabriel Maria Allegra stwierdza nawet, że ten „kwiat Izraela” miał cierpliwość bardziej heroiczną niż Hiob i Tobiasz…
MIŁOŚNIK UBÓSTWA
Józef, podobnie jak jego Najbliżsi, był człowiekiem ubogim w duchu. Dobrowolnie odsuwał się w cień, troszczył w pierwszej kolejności o sprawy Boże. Żył zadowolony ze swego ubóstwa – lakonicznie ujął to św. Bonawentura. Ubogi tu, na ziemi, odebrał od Stwórcy nagrodę – wieczne bogactwo. Jego postawa to remedium na problemy współczesnego człowieka, wciągniętego bez reszty w wir światowych spraw.
WZÓR PRACUJĄCYCH
Święty Józef był cieślą. Według dawnej tradycji żydowskiej zawód ten mógł wykonywać tylko człowiek mądry i solidny. Pracowitość, sumienność, współpraca z Bożym aktem stworzenia, czynią go dla nas wzorcem. Uczył przecież pracy samego Jezusa!
OZDOBA ŻYCIA RODZINNEGO
Dzięki swej postawie, Oblubieniec Bożej Rodzicielki jest ozdobą, chlubą Świętej Rodziny. Jest też św. Józef uwydatnieniem męskiego piękna – w swych cnotach i darach: męstwie, czystości, sprawiedliwości, roztropności, umiarkowaniu, pokorze…
OPIEKUN DZIEWIC
Józef przez 30 lat mieszkał pod jednym dachem z najbardziej dziewiczymi Osobami, jakie kiedykolwiek żyły na ziemi. Wpatrzony w Małżonkę i przybranego Syna, zachował dziewictwo. Św. Józef jest patronem i obrońcą dziewic, czyli także tych osób, które – powtórzmy za św. Ambrożym – zaślubiły Boga: złożyły śluby czystości lub też zdecydowały się praktykować tę cnotę.
PODPORA RODZIN
Cieśla z Nazaretu jest podporą przede wszystkim Świętej Rodziny, ale też każdej rodzinnej wspólnoty, która ucieka się do niego. Opatrzność Boża wybrała go, by był mężem i ojcem, wychowawcą i nauczycielem. Dzięki swej miłości, odpowiedzialności, odwadze, pracowitości zapewnił Świętym Domownikom dach nad głową, utrzymanie i bezpieczeństwo.
POCIECHA NIESZCZĘŚLIWYCH
Św. Józef Marello, założyciel Zgromadzenia Oblatów św. Józefa wzywa: Polećmy się św. Józefowi, patriarsze utrudzonych ludzi, ponieważ sam przeżył wiele trudów. W nieszczęściu, strapieniu, chorobie, niedostatku, depresji, w poczuciu osamotnienia, zdradzeni przez bliskich, w nałogu, w beznadziei – pójdźmy do Józefa!
NADZIEJA CHORYCH
Jak liczne są świadectwa uzdrowień za przyczyną św. Józefa! On przychodzi z pomocą w każdej chorobie – duchowej i fizycznej. A najważniejsze, że wiodąc do Jezusa, prowadzi nas do życia wolnego od jakichkolwiek dolegliwości. W Niebie.
PATRON UMIERAJĄCYCH
Św. Alfons Maria de Liguori pisze: Jezus i Maryja stanęli przy boku łoża Józefa i tak, pocieszony ich obecnością, w Niebiańskim spokoju, odszedł z tego życia. Jakżeby mogła być gorzką dla niego śmierć, skoro umierał w ramionach Życia? Dlatego właśnie jest patronem dobrej śmierci. Niech wstawia się za nami, gdy wybije nasza ostatnia godzina.
POSTRACH DUCHÓW PIEKIELNYCH
Św. Alfons Maria de Liguori uczy: Św. Józef jest najpotężniejszą bronią przeciwko demonom, które z nami walczą. Wzór wiary, męstwa, sprawiedliwości, czystości, pracowitości. Ostateczny cios zadał diabłu swym posłuszeństwem.
OPIEKUN KOŚCIOŁA ŚWIĘTEGO
8 grudnia 1870 roku bł. Pius IX ogłosił św. Józefa opiekunem Kościoła powszechnego. Niech utwierdza nas w wierze, uczy pobożności, pracowitości, miłości, czystości, wierności aż po grób, pokory i posłuszeństwa.
Różniło nas wiele: miejsce pochodzenia, życiowe doświadczenie, wiek i osobiste historie. Jedni przyjechali z dużych miast, inni z małych miejscowości. Niektórzy w ciszy serca nieśli trudne intencje, inni jechali z wdzięcznością za otrzymane łaski. Ale połączył nas jeden cel – chęć oddania czci Matce Bożej w portugalskiej Fatimie.
W dniach 24–28 czerwca odbyła się kolejna już pielgrzymka Apostołów Fatimy do kraju trojga pastuszków. Nasza podróż rozpoczęła się w Lizbonie, mieście o niezwykle bogatej historii, której ślady widać niemal na każdym kroku. Jednym z miejsc, które szczególnie zapadły pielgrzymom w pamięć, był manueliński Klasztor Hieronimitów w dzielnicy Belem, gdzie spoczywa słynny Vasco da Gama.
Wcześniej stanęliśmy przed Pomnikiem Odkrywców – upamiętniającym tych, którzy z odwagą wypływali na nieznane wody, by odkrywać nowe szlaki i nowe ziemie. Okazały monument symbolicznie przypomniał nam, że i my właśnie wyruszyliśmy w szczególną podróż – nie przez oceany, lecz przez głębię swojego ducha…
Tam, gdzie mówiła Maryja
Po kilkugodzinnym pobycie w stolicy Portugalii udaliśmy się do Fatimy, która stanowiła najważniejszy punkt naszej pielgrzymki. Każdego dnia uczestniczyliśmy w porannej Mszy Świętej. Wieczory spędzaliśmy zaś w modlitewnym skupieniu podczas Różańca i procesji światła. Morze świec niesionych przez pielgrzymów z całego świata i wspólne Ave Maria głęboko zapisały się w naszych sercach.
Odwiedziliśmy również Aljustrel – wioskę, z której pochodzili Łucja, Franciszek i Hiacynta. Ich domy, proste i ubogie, uzmysłowiły nam, dlaczego Maryja ukazała się właśnie trojgu małym pastuszkom. Spacerując ścieżkami Drogi Krzyżowej, odtwarzaliśmy ich codzienność pełną modlitwy, ofiary i dziecięcego zawierzenia.
Z kolei Muzeum Fatimskie pozwoliło spojrzeć na objawienia z historycznej perspektywy. Pamiątki po pastuszkach, wota składane przez pielgrzymów, kula z zamachu na Jana Pawła II umieszczona w bogato zdobionej Maryjnej koronie – wszystko to opowiadało jedną historię: o wierze, cierpieniu, nadziei i Bożej obecności w ludzkich dziejach.
Szlakiem portugalskiej historii
W kolejnych dniach odwiedziliśmy inne ważne miejsca dla portugalskiej historii i duchowości. W Batalhi monumentalny klasztor wybudowany jako wotum wdzięczności dla Maryi po zwycięstwie w bitwie pod Aljubarrotą, kluczowym dla samodzielności Portugalii. W miasteczku Alcobaça zatrzymaliśmy się przy grobach króla Pedra i jego żony Inês de Castro, by poznać historię ich tragicznej miłości i uświadomić sobie, że ta bywa silniejsza niż śmierć.
W Nazaré, nad oceanem, wspięliśmy się do sanktuarium Matki Bożej, spoglądając na bezkres wody i powierzając Jej nasze troski i nadzieje. A w średniowiecznym Óbidos, z jego bielonymi domami i wąskimi uliczkami, mogliśmy poczuć się jak pielgrzymi sprzed wieków. Na mnie bardzo duże wrażenie zrobił zamek templariuszy w Tomar. Budowla ta skąpana jest w aurze tajemnicy i mroku, a legendy na temat tego zakonu rycerskiego do dziś krążą po całej Europie.
Dokładne poznanie wszystkich tych miejsc było możliwe dzięki nieocenionej pilot naszej pielgrzymki, pani Ewelinie. Jej olbrzymia wiedza na temat historii Portugalii, lokalnych obyczajów czy aktualnej sytuacji w kraju mogłaby z pewnością zawstydzić niejednego rdzennego mieszkańca.
Słowa podziękowania
Kilkudniowy pobyt w Portugalii bez wątpienia był czasem modlitwy, rozmów, radości i wzruszeń. Każdy z nas wniósł coś do tej pielgrzymki. W autokarze, przy posiłkach, w ciszy kaplic i na ścieżkach Fatimy stawaliśmy się wspólnotą, która nie tylko podróżowała razem, ale dzieliła się wiarą.
Na zakończenie pragnę z całego serca podziękować każdej i każdemu z Was za ten wspólnie spędzony czas – za obecność, modlitwę, życzliwość i świadectwo. Szczególne słowa wdzięczności kieruję do naszego duszpasterza, ojca Dariusza, który przez te kilka dni prowadził nas duchowo. Doskonałą puentą całego wyjazdu są jego słowa wypowiedziane do Apostołów Fatimy podczas drogi powrotnej do Polski: Dziękuję Wam za to, że nie była to wycieczka z elementami religijnymi, ale prawdziwa pielgrzymka!
Dla mnie ta pielgrzymka miała również szczególny, osobisty wymiar. Właśnie 13 maja 2017 roku – dokładnie w setną rocznicę pierwszego objawienia w Fatimie – wziąłem ślub. Wówczas data ta wydawała mi się jedynie zbiegiem okoliczności. Dziś wiem, że była to zapowiedź i zaproszenie, którego głębię zacząłem rozumieć dopiero w trakcie pobytu w Fatimie.
* * *
Spotkanie Apostołów Fatimy w Zawoi
W dniach 26–29 maja grupa Apostołów Fatimy gościła w Zawoi, która przywitała nas wprawdzie chłodem i deszczem, jednak wszyscy uczestnicy przyjechali z niezwykle pozytywnym nastawieniem. Spotkanie rozpoczęło się od wystąpienia Sławomira Skiby, wiceprezesa Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, który przypomniał o misji i najważniejszych akcjach Stowarzyszenia, po czym uczestnicy obejrzeli film o Objawieniach Fatimskich. Następnie wspólnie odmówiliśmy Różaniec i odśpiewaliśmy litanię loretańską.
Następnego dnia Apostołowie udali się do sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem, gdzie uczestniczyli we Mszy Świętej. Następnie zwiedzili ciekawe miejsca, tj. Jaszczurówkę, Czerwony Dwór i urokliwe zakątki stolicy polskich Tatr. Po powrocie do Zawoi p. Jacek Kotula przybliżył wszystkim uczestnikom postać św. Charbela.
28 maja udaliśmy się do Krakowa, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy Świętej w Sanktuarium św. Jana Pawła II, a następnie zwiedziliśmy niezwykle interesującą wystawę „Nasz Papież”. Następnie nasza wspólnota udała się do Kalwarii Zebrzydowskiej, by poznać historię i miejsca związane z tym wspaniałym sanktuarium Maryjnym.
Dziękujemy wszystkim za udział w tym niezwykłym kilkudniowym wydarzeniu.
KG
Szanowna Redakcjo!
„Przymierze z Maryją” jest bardzo wartościowym pismem. Cenię inicjatywę i tematykę, jaką poruszacie. Jestem głęboko przekonana, że jest ona właściwa, niebudząca żadnych zastrzeżeń ani uwag. Jest wartością samą w sobie. To samo piękno, jakie ukazujecie w osobie Boga-Stwórcy pogłębia naszą wiarę jeszcze bardziej. Jest drogowskazem, prawdą i życiem. Bóg jest źródłem i twórcą wszelkiego piękna.
Anna z Ostrowca
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Piszę do Państwa pierwszy raz, choć znamy się poprzez listy i wszystkie przesyłki, które od Was otrzymałam i za które bardzo serdecznie dziękuję. Listy czytam zaraz po wyjęciu z koperty, a „Przymierze…” – od początku do końca. Szczególnie dziękuję za życzenie urodzinowe, byłam mile zaskoczona, że ktoś tak dalece pamięta o moich urodzinach. Tyle miłych słów napisanych odręcznie i tak pięknym pismem. Jeszcze raz dziękuję za wszystko, za piękne „Przymierze z Maryją”. Niech Pan Bóg błogosławi na kolejne dni i lata, pozdrawiam Was serdecznie, życzę sił i zdrowia. Szczęść Boże!
Stała czytelniczka Zofia
Szanowny Panie Prezesie!
Z całego serca dziękuję za wszystkie materiały, które od Was otrzymuję: za „Przymierze z Maryją”, „Apostoła Fatimy”, kalendarz, za magazyn „Polonia Christiana” oraz wszystkie inne materiały i upominki. Wszystkie czasopisma czytamy, wzbogacając swoją wiedzę katolicką. Dziękuję za wszystkie akcje, które prowadzicie, bo są bardzo potrzebne. Życzę dalszej wytrwałości w działalności Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, a Boża Opatrzność niech nad Wami czuwa!
Tadeusz z Pomorskiego
Szczęść Boże!
Dziękuję bardzo za „Przymierze z Maryją” oraz 4. numer „Apostoła Fatimy”. Wszystkie artykuły zawarte w „Przymierzu…” są interesujące. Dużo nowego wnoszą do mojej dotychczasowej wiedzy. Artykuł „Istota postu” autorstwa ks. Bartłomieja Wajdy wskazuje nam drogi, jak rozróżnić istotę postu podjętego z motywu religijnego od „postu”, jako zwykłej czynności świeckiej. Szczególnie zainteresował mnie artykuł „Rozważania o miłosierdziu” autorstwa red. Bogusława Bajora. Moim zdaniem, jeżeli nie będziemy miłosierni wobec osób trzecich, nasze serca staną się zatwardziałe i niezdolne do przykładania miłosierdzia.
Panie Prezesie, w ostatnim liście wspomina Pan o spadku zainteresowania prenumeratą „Przymierza…”. Jestem zdziwiona tą sytuacją, gdyż każdy artykuł, zawarty w nim, czytałam z zaciekawieniem. Wielu rzeczy się uczę i umacniam moją wiarę i miłość do Pana Boga, Jezusa Chrystusa, a także do Matki Najświętszej. Serdecznie pozdrawiam i życzę Wam wszystkiego najlepszego, błogosławieństwa oraz opieki Matki Bożej Fatimskiej.
Maria z Choszczna
Szczęść Boże!
Pragnę z serca złożyć podziękowanie za życzenia z okazji moich urodzin oraz za numery pism: „Przymierze z Maryją” i „Polonia Christiana”, które otrzymuję od Państwa. Uważam, że tematyka zawarta we wspomnianych czasopismach jest zawsze wartościowa i życzyłbym sobie (i Wam), by te wartościowe periodyki – „Przymierze…” i „Polonia…”, rozwijały się i były promowane w naszym Narodzie, który zawsze trwał w wierze katolickiej. Jest to nie tylko moje życzenie, ale też wyrażają je moi Przyjaciele, z którymi dzielę się tymi pismami.
Marian z Garwolina
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Serdecznie dziękuję za „Przymierze z Maryją” oraz kalendarze. Z wielką radością i wdzięcznością przyjmuję wszystkie przesyłki. Stanowią one dla mnie nie tylko źródło duchowego umocnienia, ale także inspirację do codziennego życia w wierze. Chciałabym zapewnić, że zgadzam się z poruszaną tematyką, doceniam trud Redakcji w przygotowywaniu każdego numeru. Artykuły pomagają mi pogłębić moją wiarę, zrozumieć przesłanie Matki Bożej oraz lepiej przeżywać liturgiczne okresy, takie jak Wielki Post czy Wielkanoc. Dziękuję również za przypomnienie o wartości nabożeństw Pięciu Pierwszych Sobót Miesiąca oraz za możliwość zapoznania się z Apostolatem Fatimy. To bardzo cenne materiały, które z chęcią po przeczytaniu przekazuję dalej bliskim. Życzę całej Redakcji Bożego błogosławieństwa i nieustannej opieki Najświętszej Maryi Panny w dalszym szerzeniu tego pięknego dzieła.
Regina z Lubuskiego
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
Nawiązując kontakt ze Stowarzyszeniem Ks. Piotra Skargi i wstępując do Apostolatu Fatimy pragnęłam być częścią wspaniałej, katolickiej organizacji. Od 2009 roku otrzymałam od Was książki, figurkę Maryi Fatimskiej, dewocjonalia, różańce, medal czy notes Apostoła Fatimy. Brałam też udział w 2023 roku w pielgrzymce do Fatimy, gdzie uczestniczyliśmy w codziennej Mszy Świętej, a wieczorem w procesjach ze świecami (…). My wszyscy Apostołowie Fatimy w zjednoczeniu z naszym Stowarzyszeniem razem zaufaliśmy Maryi i Panu Jezusowi. Mamy spełniać uczynki miłosierdzia. Zawsze modlimy się przez Maryję do Pana Jezusa. Ona nas kocha i nigdy nie opuszcza. My, katolicy, powinniśmy jak najszybciej ochrzcić swoje dzieci, by nie narażać ich na utratę zbawienia wiecznego. Powinniśmy razem z dziećmi i rodzicami klękać przed wizerunkiem Matki Bożej i modlić się, odmawiając modlitwy „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo” w intencjach wynagrodzenia Panu Jezusowi i Jego Matce za każde skandaliczne i gorszące wydarzenia, za bluźnierstwa i za prześladowanych chrześcijan. Powinniśmy uczęszczać na pielgrzymki i prosić Maryję o wyproszenie wszelkich łask. Powinniśmy też w dni majowe uczęszczać na nabożeństwa Maryjne, a po nich nawiedzać kapliczki i oddawać jej cześć w stosownych pieśniach…
Dziękuję za wszystko. Z Panem Bogiem!
Ewa